Króliki oraz gryzonie

Ja to samo miałam z myszką 🙂 Tyle że się jako nie polubiły i jeden się do mnie przywiązał a drugi nie ...  tiuart był świetnym 4 latkiem ale po 2-gim ataku na niego fretki prawdopodobnie zdechł na zawał  😵 😕 😕
[quote author=honey link=topic=90.msg913204#msg913204 date=1298582892]
nam ostatnio szczur nadgryzł kabel od wieży...


Mnie też moje kabel od wieży zgryzły,zresztą szczury narobiły mi tyle zniszczeń, szkoda gadać.

Szczerze mówiąc nie ma najlepszych wspomnień ze szczurami.
Śmierdzą(mimo częstego wymieniania trociń), gryzą rzeczy, dodatkowo jak są dwa, to kiepsko przywiązują się do człowieka, bo są zajęte sobą.
[/quote]
Mój sjamek zaczął się oswajać dopiero w momencie, kiedy przynieśliśmy drugiego szczura. Mi odpowiada, że parka zajmuje się sobą, bo rzadko mam dla nich czas więcej niż raz dziennie wyjąć z klatki i dać smakołyk.
Seksta   brumby drover !
28 lutego 2011 16:47
Dramka jak szczurek to koniecznie dwa!! ( tej samej płci rzecz jasna )- jeden sie zanudzi i nie bedzie zbyt szczesliwy....

remendada hm....Moze moje chlopaki sa tak do mnie przywiazane mimo, ze mieszkaja we dwojke dlatego , ze to dzieciaki jednej z moich 2óch szczurzyc i od pierwszej godziny swojego życia są ze mną 🙂 Ze szczurami mam dobre doswiadczenia i nie wyobrazam sobie domu bez nich....Póki co mam 5 dziewczynek i dwóch chłopaków- poza tym, że chłopaki mi wszystko kradną to są jak na szczury bardzo ułożeni- nie załatwiają się poza klatką i przychodzą na zawołanie.
Ja zaczynam się zastanawiać jakim cudem połączę kiedyś w całość mój zwierzyniec. Bo o ile gady jakoś się dogadają z kotem czy szczurem, to nie wiem jak w kawalerce utrzymam w pokojowej atmosferze szczury, kota(którego będę musiała wziąć od matki kilka miesięcy po wyprowadzce) i jeszcze psa. Gryzonie i pies mieszkają na razie u faceta, do tego planujemy jeszcze wziąć agamę i jakiegoś węża zbożówkę, w zamian za poprzednika.
Będzie wesoło 🙂
Trzy dni temu kupiłam świnke morską .Kiedy głaszcze ją w okolicach brzucha ,pleców ,to chrumka, tak jakby piszczy ,ale bardzo cicho ,czy jest to pozytywne pochrumkiwanie czy ,chodzi o to ze boi sie jeszcze ?,chce zacząc ją oswajać ,ale jak lekko zaczynam ja głaskać zaczyna chrumkać  , w okolicach głowy i szyi nie zaobserwowałam tego. Mam ją bardzo krótko ,ale chciałabym się upewnić czy ona po prostu mowi ze mam jej dać spokoj na razie czy nie wiem co jeszcze ,zeby nie potrzebnie jej nie wystraszyć.
Długo trwało wasze oswajanie sie z tymi zwierzakami ? 😉
I czy ktoraś z was trzymie  świnke razem z królikiem ?
Seksta   brumby drover !
02 marca 2011 19:06
honey Oby żadne zwierzę na tych planach nie ucierpiało...
Nirvanka- jeśli kupiłaś z zoologicznego to prawdopodobnie takie zwierzaki są w ciąży.. 🙂
Seksta   brumby drover !
02 marca 2011 19:40
Nirvanka obie moje szczurzyce po wzięciu ze sklepu piszczały przy dotykaniu okolic pleców i brzucha i....tydzień później obie urodziły.
Także też stawiam na ciążę.
swinka jest w wieku dwoch miesiecy, w akwarium byla z innymi swinkami, wydaje mi sie ze ciaza jest raczej malo prawdopodobna, bo raczej w sklepie zoologicznym nie trzymaja samców  i samiczek razem chociazby z uwagi na to ze swinki morskie dojrzalosc plciowa osiagaja bardzo szybko, dodam jeszcze ze swinka czasami piszczy rowniez wtedy gdy jej nie dotykam...
Kami   kasztan z gwiazdką
02 marca 2011 20:16
Nirvanka wbrew pozorom bardzo często w zoologikach trzymają razem samce i samice... więc ciąża wcale nie jest taka nieprawdopodobna  😉
Z tego co pamiętam moje świnki chrumkały jak były zadowolone. A czy jak ją dotykasz to ucieka, czy siedzi w miejscu?
Nie wiem jak to napisać ,ona nie chrumka tylko tak FURKA tak (frr frrr),nie wiem czy to jakas róznica..i chcialabym ją oswajać ,ale nie wiem czy to ze ją głaszcze to sie cieszy czy ,że sie boi ,bo w tym momencie siedzi w miejscu nie rusza sie. hmm .😀 .
W sklepach mają taki przemiał, że przez przypadek do boksu samiczek mógł się dostać jakiś samczyk, nawet jak w klatce obok są jego koledzy, ot - błąd przy sortowaniu w pośpiechu.

Małe świnki na pewno są fajne! 🙂
Nirvanka a nie widzisz po jej minie czy jest wystraszona czy nie? Z reguły to widać. No i myślę, że gdyby się bała to po prostu by uciekła.
Zważyłam dzisiaj moje świniaki: Frędzel 950g, Guzik 1250g, Pompon... 1350g  😁
Seksta, już testowałam podobny skład 😉
Seksta   brumby drover !
03 marca 2011 10:53
mam nadzieję, że nikt nikogo nie pożre 😉

U mnie skład wygląda następująco: pies, kot, szczury. Z tym, że żadne zwierzę nie ma z drugim styczności- pies z kotem w ogóle, szczury z psem jedynie przez kraty a z kotem sie nie widują.


a co do ciąż w zoologicznych: moim zdaniem osobniki różnych płci nie trafiają wcale do jednej klatki "przypadkowo" a dlatego, że w tego typu miejscach pracują po prostu niekompetentni ludzie.
Za każdym razem będąc w zoologicznym zwracam uwagę na to, że nie ma podziału na płcie, że zwierzęta mają pusto w poidle....żałosne!!!!!!!!!
Nie wiem czy pracownicy nie przejawiają żadnych ambicji by wiedzieć o tak PODSTAWOWYCH sprawach?
Miałam bliską styczność z sieciowymi sklepami i właśnie zauważyłam odwrotny problem.
Pracownicy się starają, ale w tyłek włazi im 'góra', która jest porozstawiana po wysokich stanowiskach, nie mając kompetencji w dziedzinie zoolgii.
A ciąże u sklepie, w którym pracował mój chłop i kilkoro znajomych brały się stąd, że dostawca olewał takie sprawy i wrzucał zwierzęta hurtem po transporterków, nie zwracając uwagi na podział na płeć.
Najgorzej było z myszami, bo nawet nie było miejsca na odchowanie wszystkiego. Gady przynajmniej miały raz na jakiś czas radochę z mysich osesków...
Seksta   brumby drover !
03 marca 2011 12:20
Możliwe, że "góra" , możliwe też , że pracownicy.
Dla mnie karygodne jest to, że pytając pracownika o to w jaki sposób budowa mysiego/szczurzego/chomiczego oseska płci żenskiej róźni się od budowy oseska płci męskiej- nie potrafili odpowiedzieć.
No i zapewne nie "góra" odpowiada za uzupełnianie poideł w terrariach...
Zależy jeszcze jaka sieć sklepów.😉 Są takie, w których wszystko wkładają jak leci, ciasnota okropna, brak jedzenia, picia. Jednak są też takie, w których wszystko jest dokładne, czyste, zwierzaki zadbane, od ryb, królików, gadów i akcesoriów są różne osoby.
A raz w jednym sklepie się spotkałam z celowym rozmnożeniem szczura. Mama miała zapewnioną dużą klatkę i spokój.😉
Seksta   brumby drover !
03 marca 2011 15:02
W Poznaniu z tym ciężko...
Znam tylko jeden sklep zoo gdzie pracownicy znają się na tym, zwierzęta to ich pasja i nie ma w sklepie nic, do czego można się przyczepić...ale to tylko JEDEN.  🤔
Dzisiaj szynszyl wskoczył do kominka i wytarzał się w popiole  😵
Dramka  wytarzany szynszyl to szczęśliwy szynszyl 😀

Ok.2,3tyg wzięłam młodą samiczkę, celem zaprzyjaźnienia z moim Puszkiem /też samica/.
I Michelle okazała się być prawdopodobnie Michaelem  🙄

Także osobne klatki, osobne wybiegi... Jak się potwierdzi, że to chłopiec, to wtedy kastracja  🤔
Oczywiście nie jestem przeciwko, ale wiem jak duży to stres dla takiego małego zwierzaka i że może nie przeżyć...
Złapany na gorącym uczynku  😁

Szynszyl odkrywa nowe miejsca..
Prosze o pomoc. Moja świnka pare dni temu,dziwnie pod okiem wyłysiała, jest to sucha skóra,wygląda troche jak strup.Nie ma na tym włosów.Jest to malutki placek.swinke mam od dwóch tygodni ,jakos trzy dni temu to zauwazyłam.Co to może byc? .Czy moze to mieć coś wspólnego z grzybica?Sad. U świnki nie zauwazyłam innego zachowania,nie jest apatyczna,je tez normalnie ,ma apetyt,tylko martwi mnie te oko ...miał ktoś może podobne objawy ?
Seksta   brumby drover !
15 marca 2011 21:23
Jedz z nią do weterynarza a nie pytaj na forum. Ludzie... 😵
obejrzyj dokładnie resztę skóry, bo jeśli jest tego wiecej to może być grzyb, lub jakiś pasożyt, i do weta, bo świnki niestety wrażliwe są i nawet mały grzyb może je wykończyć...
Własnie oglądałam nie ma więecej zmian ,tylko pod okiem . Świnka byla z królikem ,oddzieliłam ją juz .Jezeli to jakis grzyb to całkiem nie mam pojecia skąd to sie wzielo ,słyszałam ze w sianie  mogą być takie rózne drobnoustroje.. ,wiem ,że swinki są bardzo wrażliwe,ale nie wiedzialam,ze tak. Królik je caly czas te siano i wszystko bylo w porządku .Królik też jest zdrowy,nic mu nie dolega,mają czysto w klatce higiena jest przestzegana .Nie wiem skąd to mogłoby sie wziąc ..🙁
Mam blisko do veta to sie przejde z nią,tylko czy wizyta kosztuje ?,jezeli tak to ile mniej wiecej orientuje sie ktoś ?
pozdrawiam ..
Averis   Czarny charakter
16 marca 2011 13:24
Nirvanka, Nie ,weterynarze są po to, by leczyć za darmo... Pójdziesz, spytasz i powie, że grzyb, a Ty co? 'Aha, dziękuję, do widzenia'. Najpierw dorośnij a potem kupuj zwierzaki.
Kami   kasztan z gwiazdką
16 marca 2011 13:40
Nirvanka masz pieniądze na zwierzaki i ich utrzymanie, a nie masz na weterynarza  🙄 i tak - wizyta kosztuje, co prawda w przypadku małych zwierząt nie są to duże pieniądze (ok. 20-30zł) ale do tego dochodzą jeszcze badania, leki itp. Jeśli Cię na to nie stać to nie decyduj się na kolejne zwierzątka, bo to jest po prostu nieodpowiedzialne.
Ojejku 😉 .Nigdy żadne zwierze mi nie zachorowało,mowie tu o moich królikach czy śwince,nie mowie o koniach .nie wiem jak jest u wetów.bo swojego konia lecze u weta który za wizyte akurat nic nie bierze,stad pytanie  jaka jest cena za wizyte czy jest w ogole  i czy jest wysoka😉.
.Nie bede sie tłumaczyła na co mam pieniądze a na co nie ;], pytam tylko czy ktoś miał styczność z takim czymś? i jak sobie radził na początku,czy trzeba od razu do weta czy można sie jakoś z tym uporać .  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się