matura
Ferdydurke to jak dla mnie NAJGŁUPSZA lektura, ba! najgłupsza książka z jaką miałam doczynienia 😵
Sorry, ale autor musiał mieć niezłą fazę gdy pisał o dup*ch pojawiających się na niebie 🤔
Tak, notatki kolorowe, strzałeczki, bazgrołki, rysuneczki, podkreślanie, to jest to 😎
Matura, matura, matura... jestem w 2 klasie a słyszę tylko o tym.
Dzisiaj się dowiedziałąm że jako pierwszy rocznik będziemy zdawać nową maturę z angielskiego a w naszej szkole nauczyciele jeszcze nie wiedzą jak to ma wyglądać 🤔wirek:
btw. Nie ma ktoś ochoty tak dla wprawy machnąć sobie zadania maturalnego z polskiego? Tak z 250 o panu Tadku.... 😉
Jest jeden plus - dziś okryłam ciekawy sposób na zaprezentowanie mojego tematu na ustny polski, wcześniej nie miałam absolutnie żadnych pomysłów, prócz planowanego od początku ubrania się w strój staropolski 😎
Nie wiem jak jest u Was, ale nam wszyscy nauczyciele mówili żeby się na ustny nie przebierać, bo to nie cyrk. U mnie w szkole coś takiego było by bardzo źle widziane. Zapytaj się jak jest u Ciebie żebyś nie wpadła z tym.
Elbus- ja zdawałam rozszerzenie, bo według mnie jest łatwiejsze. Bo nie trzeba znać książek. Tam to dopiero wszystko masz w tekście, żadnego "odwołaj się do reszty lektury" 🙂
Oj, Gombrowicz to miał łeb! Ferdydurke jest po prostu przejawem geniuszu 😍 Podobnie jak cały Witkacy.
A fazę miał na pewno Peiper, jeżeli już jesteśmy przy tej epoce, dla zainteresowanych ->
Noga 😁
Hija, ale dobrze jest znać szerzej problematykę, konteksty i takie tam. Fakt - rozszerzona jest łatwiejsza, nie ma tak idiotycznego, sztywnego klucza.
A, dziewczęta - mam trochę materiałów z matury jeszcze, m.in. piękne arkusze z przykładowymi tematami + klucze do nich, w tym piękne notatki na marginesach, mogę podać listę jakich lektur dotyczą i jak ktoś bardzo by chciał - mogę wysłać zdjęcia (gł. poziom rozszerzony)
Hija, u nas się pojawiało i nie było problemu 😉 Patrząc na to, co mają do przedstawienia inne osoby, to na miejscu komisji byłabym wdzięczna za trochę rozrywki 😎
Oczywiście osoba z zewnątrz może mieć inne zdanie, ale wniesienie na egzamin manekina to dopiero byłaby dla mnie wpadka.
Jest jeden plus - dziś okryłam ciekawy sposób na zaprezentowanie mojego tematu na ustny polski, wcześniej nie miałam absolutnie żadnych pomysłów, prócz planowanego od początku ubrania się w strój staropolski 😎
Dziewczyno, nie przebieraj się, to egzamin ustny, a nie przedstawienie. Serio, serio. Komisja lubi wiedzieć, że traktujemy to poważnie. Moi egzaminatorzy by trupem padli, jakbym się przebrała...
Nam też powtarzali, że przebieranki to nie jest najlepszy pomysł...podobno krzywo też patrzą na prezentacje, filmy etc, najlepiej brać tematy z literatury/językoznawstwa i unikać lektur-bo je nauczyciele znają najlepiej.
moja znajoma (jeszcze prze fazą na zmierzchy, świty i inne wampirowe romansidła) wzięła motyw wampiryzmu. Jest mega pasjonatką, i jak zaczęła opowiadać komisji o jakimś zakonie smoczego serca etc, to minę mieli mniej więcej taką -> 🤔
i oczywiście dostała 20 pkt, bo sami nie wiedzieli, do czego się przyczepić 😂
i najważniejsza rzecz przy tworzeniu prezentacji maturalnej- naprawdę musicie przeczytać książki, o których mówicie i wiedzieć, co z czego wynika poloniści uwielbiają pytać o szczegóły i łapać za słówka (jedno z pytań na mojej maturze- "użyła pani stwierdzenia, że wrocław jest wielokulturowym miastem...co nałożyło się na tą wielokulturowość? jakie wydarzenia na przestrzeni lat? a użyłam tego słowa zupełnie machinalnie...)
Jak więc radzilibyście zaprezentować stroje? Manekiny odpadają (mam fobię), zdjęcia? Bardzo "płasko" i monotonnie, w moim odczuciu.
ovca, ja miałam film, bo analizowałam debatę.
Paulinka, a zależy Ci, żeby zdać i mieć z głowy czy koniecznie chcesz zrobić prezentację, która wyrwie ich z krzeseł i którą zapamiętają zapewne do końca ich życia? Jeśli to pierwsze - zdjęcia będą idealne.
Strzyga, zależy mi żeby zdać, ale zdać wysoko. Sama nie oceniłabym wysoko czegoś, co nie będzie się wyróżniać z tłumu takich samych prezentacji.
Paulinka, to radzę Ci, przejrzyj teraz wymagania egzaminacyjne, popytaj starszych kolegów, może zapytaj nauczycieli na czym opiera się obecnie matura? Bo matura opiera się na bezosobowości i trafianiu w klucze. Dostaniesz spokojnie 20 punktów, jeśli zrobisz nawet samą, mówioną prezentację i odpowiedz na pytania. Poza tym.. to już egzamin. Maturalny, bo maturalny, ale raczej liczy się wiedza, a nie przebieranki.
Też bym wzięła zdjęcia albo ilustrację.
Bo przecież i tak nie analizujesz jednego stroju raczej tylko kilka. Przecież nie będziesz co chwile wyskakiwać do łazienki i się przebierać żeby zaprezentować kolejny strój.
Zresztą jeśli się nie mylę w komisji są nauczyciele którzy nas nie uczą, ale chyba jest też ktoś z innej szkoły? Ja uważam, że nie ma co przeginać, bo nie wiadomo na kogo się trafi tak na prawdę.
Zresztą Tobie się może wydawać, że to dobry pomysł i taki łał, ale nie koniecznie dorosłym ludziom 😉
Jeżeli jesteś pod koniec listy danego dnia - faktycznie może być coś co ich ożywi. Ale jeżeli pierwsza - to i tak ogranicz się do zdjęć.
Mnie też przebieranki nie podchodzą, nie na egzaminie...
Jeżeli jesteś pod koniec listy danego dnia - faktycznie może być coś co ich ożywi. Ale jeżeli pierwsza - to i tak ogranicz się do zdjęć.
Nie mamy jeszcze list, ale z tego co wiem, najprawdopodobniej będę ostatnia.
Strzyga, własnie w tym mój problem, ja nie potrafię "trafiać w klucze". Zawsze w moich wypowiedziach jest sporo przemysleń czy raczej spostrzeżeń własnych, dlatego pójście według klucza i nauczenie się całości na pamięć wywoła u mnie tylko zamieszanie - już próbowałam.
santa, wolałabym nigdy nie zauważyć Twojego suwaczka...
Ja tez wolałabym go nie widzieć...
[quote author=Strzyga link=topic=131.msg921360#msg921360 date=1299087495]
ovca, ja miałam szewców na próbnej, w życiu nie słyszałam o utworze, a całkiem nieźle się wybroniłam. Z resztą na właściwej też miałam dwa teksty o których istnieniu nie miałam pojęcia i na prawdę dobrze mi poszło.
ja na rozszerzeniu miałam lalkę, której nie czytałam, bo nie trawię prusa-i napisałam na 95 % 😂
[/quote]
To napisz, mi proszę, jak napisałaś rozszerzenie na tyle %. Mi wydaje się to niemożliwe., a jakąś straszną noga z polskiego nie jestem...
Ja ustne mam 10 maja, 12 maja i 16.
Pisemne 4.05x2 5.05, 6.05x2 i 18.05
I tym sposobem 18 jestem już po maturach
santa nie mam pojęcia zwłaszcza, że podstawę napisałam słabo, jakoś koło 60-nie pamiętam dokładnie.
Porównywałam konwencje literackie dwóch tekstów, właśnie wspomnianej Lalki i któregoś z opowiadań Schulza, którego uwielbiam, i właśnie to mnie uratowało, bo dobrze znam jego twórczość-musiałam po prostu mieć dużo szczęścia i trafić w klucz,, bo nigdy nie byłam dobra w pisaniu egzaminacyjnych prac.
To wyjaśnia taki bardzo wysoki wynik. Myślałam, ze jakiś inny cudowny sposób opanowałaś klucz
Paulinka, ktoś każe Ci się nauczyć całości na pamięć? Trzeba po prostu przyjąć pewne zombi-zasady, eliminujące kreatywność.
Taki mini - przewodnik po maturze z polskiego:
- podstawowe informacje, które wydają się człowiekowi oczywiste.
Miałam z tym ogromny problem, bo myślę wielotorowo, o wielu rzeczach na raz, pomijam oczywistości, które prowadzą mnie w jakieś miejsce, uznając, ze wszyscy wiedzą o co mi chodzi. A to błąd. Tak na maturze, jak i w realnym życiu, ale to już ot.
Dużo punktów traci się za pominięcie oczywistości. Tego kim jest bohater, że jest mężczyzna, skąd pochodzi, co o nim wiemy, gdzie dzieje się akcja, jak wygląda otoczenie, o czym mówi akcja. To są takie rzeczy, że patrzymy na tekst i wydaje nam się głupotą pisanie, że panna Łęcka była ładna. A to punkty.
-Krótkie zdania.
Jeśli masz jakąś genialną myśl i jest niesamowita i cudowna i wspaniała, a walniesz błąd składniowy, stylistyczny, interpunkcyjny albo ortograficzny, egzaminator nie uzna całej myśli. Dlatego dobrze napisać to długie zdanie, żeby było ładnie, a potem w zdaniu pojedynczym powtórzyć myśl. Oczywiście nie tymi samymi słowami.
-Wnioski
wnioski zasadniczo muszą zawierać powtórzenie argumentów. Ale nie wolno robić tego takimi samymi słowami. Bo pojadą po punktach. Więc trzeba tak na prawdę streścić całą pracę, tylko w odmienny sposób.
-Filozofie i książki, czyli magiczne "walory pracy"
Warto odnieść się do filozofii lub książek. Jakichkolwiek, byleby miały luźne powiązanie z tekstem. Ja się do na prawdę różnych rzeczy w toku mojej "kariery" odnosiłam. Na przykład do Jane Austen czy J.R.R. Tolkiena 😀 Punkt jest punkt.
- klucze
Czytanie kluczy może się wydawać pozornie głupie, ale dostajesz w kluczu informacje co i jak zawrzeć. Czytając klucze, uczysz się co powinno się w pracy znaleźć, uczysz się schematu. To bardzo dużo daje.
- notatki z języka polskiego
Jeśli masz kompletne notatki z lekcji, które jakoś wyglądają, warto je poczytać, bo czasem możesz rżnąć z nich na żywca zdania do pracy.
To tak pokrótce. Na prawdę każdy jest się w stanie nauczyć trafiania w klucz. Serio, serio. I nie oznacza to, ze zabije kreatywność i nic nigdy w życiu normalnego już nie napisze. Potrzeba tylko trochę pracy nad sobą.
Dodajmy jeszcze, że egzaminatorzy na prawdziwej maturze patrzą o wiele życzliwszym okiem na prace i zawsze wątpliwości są rozstrzygane na korzyść ucznia 😉 Dlatego przeważnie prawdziwa matura wypada o wiele lepiej od próbnej.
zaczęłam pisać prezentację z polskiego i się załamałam... nie wyrobię się w 12- 15min! Powinno być z pół godziny... 😵
musiałam się wyżalić... 😡
Idril wywal książkę albo dwie i będzie po sprawie 😉
hehe tylko moje książki (dwie baśnie) mają w sumie jakieś cztery strony... 🤣
plus dwa filmy i nie omawiam ich tylko wymieniam pewne elementy i podaje z nich przykłady
Też mi się wydawało, że moja prezentacja jest taaaaaaaaka długa, a jak doszło co do czego to wszystko powiedziałam cholernie szybko 😉 W rzeczywistości mój egzamin ustny z j.polskiego cały(prezentacja + pytania) trwał około 15-20minut, jak nie mniej 😉 Wynik również zadowalający, 90%
My już mamy rozpisane godziny egzaminów ustnych i egzaminatorów, na 5 polonistek w szkole musiałam wylosować wielką awangardową, najwspanialszą, najważniejszą panią profesor 😵 mam nadzieję , że egzaminator z zewnątrz jakoś poskromi jej zapędy do oblania każdego z kim nie będzie się zgadzała światopoglądowo 🙄
a nam powiedzieli, że dopiero po wejściu na egzamin zobaczymy kto siedzi w komisji 😉
ja też wiem - mam z zastępcą dyrektora, nie wygląda na zbyt sympatyczną, ale cóż - obym się myliła 🙂
angielski mam z bardzo fajną babką, miałam już z nią próbną ustną 😉
Małe pytanko: do prezentacji mogę użyć samych fragmentów książek? Będą mieli prawo mnie zapytać o całość utworu? 👀
Mia możesz, ale musisz to zaznaczyć w bibliografii-nie mogą Cię wtedy zapytać o nic więcej 😉
no wlasnie, pieszesz np. ksiazka ta i ta, rozdzial ten i ten.
luuudzie, nie moge sie zmotywowac do nauki. byl etap kiedy sie naprawde uczylam,a teraz zaczynam co raz wiecej planowac na maj/ czerwiec i zyje myslami juz w promieniach slonca na padoku, nie mogąc uwierzyć, że jeszcze nie napisałam tej matury.
Dzięki dziewczyny :kwiatek:.
żużka, ja też mam jakiś kryzys obecnie, pierwsze oznaki wiosny się pojawiły, słonko ... . Ale próbuję myśleć ile wolnego będę miała PO maturze i że wtedy już nie będzie szansy na cofnięcie czasu i poprawkę 😉