Florcik zostawić w spokoju 😉 są piękne
Sznurka jeszcze nie przewertowałam tej strony, ale liczę, że tam znajdę konkretne info
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=276331a ja poszalałam 😎
Po pół rocznym jojczeniu, wahaniach, utracie zaufania do moich fryzjerów, którzy poszli w zmowę i zdecydowali się być niezdolni do odróżnienia koloru "czerń" i "złoty brąz" czy "bakłażan" 😵 trafiłam dzięki Oti i kassce do salonu Kristof ( :kwiatek🙂 no i postawiłam na ryzyk-fizyk.
Muszę powiedzieć, że jestem mile zaskoczona tym jak moje włosy przeżyły zdejmowanie koloru (aż do unikatowego koloru moczu). Trzeba było obciąć końce o 4 cm, ale one i tak były w kiepskim stanie. Plusem jest to, że mój naturalny kolor to szaro-myszaty, który bez buntów szybko łapie każą koloryzację, więc nie jestem skazana na mocne tlenienie. Docelowy kolor ma być trochę spokojniejszy, teraz stojąc pod sztucznym ciepłym światłem wyglądam jak świr 😉
Wiem, że w brązie wyglądam najbardziej naturalnie, ale jestem naprawdę zadowolona! Od dłuuugiego czasu niczego w swoim wyglądzie nie zmieniałam.
było tak
KLIK