Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"

Wiecie, natknąłem się na historię, po której trochę mi się odechciało. Wszystkiego: http://boskawola.blogspot.com/2011/03/zabojcze-sumienie.html
BASZNIA   mleczna i deserowa
07 marca 2011 17:22
jkobus, Niestety, ja od zawsze jestem zdania, ze wiezy krwi sa mocno przereklamowane. I niestety mam na to dowody w rodzinie wlasnej, meza, blizszych i dalszych znajomych...Nieliczne wyjatki podziwiam. I caly czas sie zastanawiam ( bedac matka dwojki dzieci) jak to zrobic, abycoreczki kiedys byly dla siebie oparciem, przyjaciolkami, SIOSTRAMI....
Przede wszystkim jasna z tego płynie lekcja, że nie opłaca się być człowiekiem trzeźwym, cichym, pracowitym i pokornym. Gdyby Z. był pijakiem i awanturnikiem, żyłby sobie do tej pory mniej lub bardziej szczęśliwie.

Poza tym, dobrzy ludzie nie powinni być narażani na takie pokusy. Gdyby bratowa i bratanek Z. nie mieli sumienia, to by go do tej pory wykorzystywali, utrzymując przy życiu jak długo by się dało. Niestety, oni MIELI SUMIENIE. Więc, zamiast patrzeć na taki żywy wyrzut tego sumienia, woleli człowieka zagłodzić i zaszczuć na śmierć, niż czerpać oczywiste korzyści z jego obecności... W sumie - winni są rodzice Z., bo gdyby go nie skrzywdzili przy podziale spadku, to żona jego brata nie miałaby powodu Z. nienawidzieć. Ech!
BASZNIA   mleczna i deserowa
07 marca 2011 18:46
Mysle, ze niestety Twoja teoria o sumieniu i jego udziale w tragedii nie jest sluszna, To raczej glupota i okrucienstwo dla okrucienstwa.
Zgadzam sie za to, ze pokora i dobroc to cechy niepozadane w dzisiejszym swiecie...Z.Nalezala sie przynajmniej 1/4 majatku, nawet jesli rodzice postanowili inaczej tak stanowi prawo...ale to sie trzeba " pyszczyc", walczyc pazurami o swoje. Coz, mam nadzieje, ze Cie to mimo wszystko nie zdoluje na dluzej-ja sie juz uodpornilam na takie historie...niestety.
borkowa.   silesian team
07 marca 2011 18:46
aby dostać się do wymarzonej szkoły muszę mieć dobra oceny - w 1 sem. upiekło mi się, ale coś czuję, że w 2 nie będzie dobrze, bo takowo się zaczęło  👿
Ja żeby się dostać na studia licencjackie muszę mieć super wyniki, a im bliżej końca studiów tym gorzej 🙁 Na dodatek moje oceny są odwrotnie proporcjonalne do wysiłku włożonego w naukę. Coraz bardziej boję się perspektywy zostania bezrobotnym absolwentem...
bostonka: badania nie potwierdzają istnienia związku między średnią ocen ze studiów, a posiadaniem lub nie posiadaniem pracy. Szczegóły, por.: http://agepo.pl/2010/12/po-co-nam-studia/

BASZNIA: bo ja się staram tworzyć wyjaśnienia najprostsze, ale zarazem w możliwie najkorzystniejszym świetle stawiające badanych. Wiele rzeczy można zrobić z głupoty, osobliwie w gniewie lub zapamiętaniu. Ale tak przez kilka miesięcy trwać w zaślepieniu? To by już zaiste bardzo źle o rodzinie Y. świadczyło! A jeśli przyjąć, że jednak zachowywali się (w swoim mniemaniu przynajmniej) racjonalnie - jakiż antyczno - szekspirowski dramat się tu nam rysuje..!
Lov   all my life is changin' every day.
07 marca 2011 21:53
Eh. A ja jestem gruba, brzydka i nikt mnie nie chce.

Już pomarudziłam 😉
Lov normalnie jakbym przeczytała o sobie.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
07 marca 2011 21:56
uświadomiłam sobie że jedyne czego się nauczyłam w domu to żeby nie ufać ludziom, a w szczególności 'tym babom, bo one wredne są'.
książki mnie wychowały.

Lov No zobacz, nie jestes sama.

Wiecie nie mogę sie pozbierać po odejściu z pracy, moja wiara w cokolwiek oscyluja koło zera. Zawsze przejmuję sie negatywnymi opiniami, ale kurcze teraz mnie to przytłoczyło, bo tyle  zaangażowania i serca wkładałam w pracę. Codziennie nachodiz mnie tzw. godzina rozmyślania a wtedy histeria i pytanie co źle zrobiłam że mam tak ciężko...
Lov   all my life is changin' every day.
07 marca 2011 21:58
xxflygirlxx, thaya, żebym ja jeszcze miałą taką silną wolę, żeby się zabrać za odchudzanie... 👿
z tym to się chyba urodzić trzeba...ja jestem czekoladoholiczką i często zajadam czekoladą smuty albo nudę
Lov, Ooo, witamy w klubie 😁
poza tym - nie odchudzajcie się, nie przechodźcie na diety tylko po prostu mniej jedzcie i więcej się ruszajcie :kwiatek: 😉
Tylko czekam aż będzie na tyle ciepło, żeby móc rowerkiem na uczelnię jeździć 😀iabeł:
czy każdy facet jest tak obojętny (po kilku latach bycia razem, wyciągania z wszelkich problemów, itd) na swoją partnerkę, czy tylko mnie się taki ewenement przytrafił? Bo nie mogę wciąż pojąć, dlaczego postawił nade mną osobę, której jak potrzebował-niestety przy nim nie było-choć być powinna! Odwracałam sytuacje na wszystkie możliwe sposoby, kombinowałam, próbowałam zrozumieć, ale nie potrafie! Boli mnie to jak cholera, jest mi przykro...
Poszłabym na impreze, poszaleć, zrelaksować się, ale... mam zapalenie płuc, ledwo funkcjonuje, wydałam kupe kasy z racji tego że musiałam odwiedzić prywatnego lekarza, w czwartke muszę być na uczelni, czeka mnie podróż w drugi koniec Polski kochanym PKP z kilkoma przesiadkami...Nie wiem jak jutro to wytrzymam...
W tym wszystkim chyba najgorsze jest to, że kiedy potrzebuje bliskości, zrozumienia, pomocy to mojego faceta przy mnie nie ma! Co lepsze-analizując całą sytuację, uważam, że ładuje się w kolejne problemy...

Ahhh wyżaliłam się trochę.. 😤 
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
08 marca 2011 20:38
poza tym - nie odchudzajcie się, nie przechodźcie na diety tylko po prostu mniej jedzcie i więcej się ruszajcie :kwiatek: 😉

Popieram 😀
Od jakiegoś czasu stosuję tę metodę, efekty nie są może spektakularne, ale widoczne. Uważam że tysiąc razy lepszy taki tryb życia niż głodzenie się i durne diety, którymi ludzie się katują.

A skoro już tu przyszłam, to i ja się pożalę, tylko nie wiem od czego zacząć...
Napiszę tylko, że jest beznadziejnie 🙁
BASZNIA   mleczna i deserowa
08 marca 2011 20:53
[quote author=Sankaritarina link=topic=44.msg928347#msg928347 date=1299570781]
poza tym - nie odchudzajcie się, nie przechodźcie na diety tylko po prostu mniej jedzcie i więcej się ruszajcie :kwiatek: 😉

Popieram 😀
Od jakiegoś czasu stosuję tę metodę, efekty nie są może spektakularne, ale widoczne. Uważam że tysiąc razy lepszy taki tryb życia niż głodzenie się i durne diety, którymi ludzie się katują.
[/quote]

dokladnie! jest tylko jedna sprawdzona dieta, bez jo-jo ito 😉 Dieta Mż-mniej żrec...niestety dla mnie za trudna 😉
Eh. A ja jestem gruba, brzydka i nikt mnie nie chce.

Już pomarudziłam 😉


podpisuję się!
i jeszcze głupia jestem. i naiwna. i mam zbyt bujną wyobraźnię.
Pauli to może byśmy się jakoś pocieszyły w najbliższym czasie  😁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
08 marca 2011 21:10
Chętnie 😀
Pocieszenie w każdej postaci mi się aktualnie przyda 😉
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to może jutro będzie okazja się pocieszyć 😁
...
Jestem po prostu i zwyczajnie beznadziejna. Zaprzepaściłam wszystko.  😵
Jestem po prostu i zwyczajnie beznadziejna. Zaprzepaściłam wszystko.
xxflygirlxx 2 zdania idealnie opisujące moje poczynania ostatnimi czasy. "Wehikuł czasu- to byłby cud", żeby cofnąć swoje błędy  😕
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 marca 2011 21:31
błędy są potrzebne, składają się na nas. tak samo jak sukcesy. problemy są, ale w większości da się je rozwiązać/ przeboleć/minąć, nie warto tracić życia na niepotrzebne umartwianie się, to do niczego nie prowadzi, trzeba iść do przodu, nie patrzeć wstecz i nie przejmować się rzeczami na które nie mamy wpływu.
ja dostaję w dupę od losu od urodzenia, tudzież w momencie gdy mój ojciec stwierdził że dziecko mu do szczęścia nie potrzebne. no a potem było już tylko gorzej. ale nad każdym problemem można przeskoczyć, można go ominąć, ja mam po prostu nadzieję że kiedyś dostanę kawałeczek szczęścia, chociaż maluteńki.
...
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 marca 2011 21:48
dla jednych pierdoły, dla innych kolosalne problemy 😉 i nikogo nie winię za to że płacze, ale przychodzi taki czas w życiu, prędzej czy później że wszyscy jesteśmy samotni, można przyjąć to na klatę przeczekać, wykorzystać czas jaki mamy na lepsze poznanie siebie. naprawdę taki okres wiele daje.
że tak sparafrazuję 'Piratów z Karaibów': sztuczka nie polega na tym żeby żyć wiecznie, ale żaby wytrzymać z samym sobą.
różnie bywa
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 marca 2011 22:08
po pierwsze: mam nadzieję że to nie rak.
po drugie: warto zaufać powiedzeniu 'prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie'
po trzecie: zawsze trzeba starać się być sobą, bo tylko wtedy gdy sobą się jest można być szczęśliwym, ale wpierw trzeba wiedzieć kim się jest
..
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 marca 2011 22:28
też byłam wredną suką, po części. potem muzyka mnie zmieniła.
A co jeśli prawdziwe 'ja' jest nietolerowane przez towarzystwo w jakim się obracasz? Na niektórych jest się skazanym (szkoła, klasa).

owszem, jesteśmy skazani, ale to zależy czy ty nie pasujesz do towarzystwa czy ono do ciebie. znam osoby z okropnym charakterem z mnóstwem znajomych, po prostu nie dopuszczają do siebie myśli że mogłoby być inaczej i to zdanie narzucają innym.
a może spróbujesz być wredną trochę mniej?
chociaż prawda jest jak dupa, każdy ma swoją😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się