tysia- ale ja nie mówię o choperze, ja nie mówię o ścigu. 😉 Ja mówię o zwykłym crossie, na którym chcę jeździć po lesie. Na przykład ten, który wklejam.
Patrz o co mi chodzi,.....o ten zielony fragment plastiku, który jest wokół lampy. Cały ten plastik jest tak rozbudowany, że zupełnie zasłania widok terenu po którym jadę.
I o ile zupełnie nie ma to znaczenia na asfalcie, o tyle nie wyobrażam sobie, żeby nie miało to znaczenia w terenie.
Dlatego pytam.
Jeśli NAPRAWDĘ jeżdżąc w terenie ( czyli w błocie do pół łydki, po korzeniach, po żwirówce z kawałkami cegieł) nie patrzy się NIGDY i WCALE pod przednie koło to ok. Zrozumiem to. 😉 ( na razie nie bardzo chce mi się w to wierzyć 😲)
Poza tym wkurza mnie w tym zielonym plastiku to, że kręcisz sterem na boki, a cały zielony plastik jest
nieruchomy. 🤔
A tu masz crosa bez żadnych owiewek. Ja tym motocyklem nie zamierzam poruszać się jakoś dużo po asfalcie. ( aby dojechać do lasu) I widoczność terenu przed przednim kołem lepsza. ( siedziałam na takim i widać co jest bezpośrednio przede mną na ziemi)
Na crosie czasami wstać trzeba, nie? Podskoczyć z motocyklem na jakiejś małej dziurze. I jak to robić nie widząc zupełnie terenu po którym jadę? 😲
Nie wiem...nigdy nie jeździłam crosem po lesie. Stąd moje pytania. Czy idzie się przyzwyczaić do jazdy crossem bez widoczności przed przednim kołem?
Za to dwóch znajomych, którzy kupili właśnie takie crosy "z plastikami" wokół steru, porozbrajali je jak tylko mogli i przebudowali tak, że tego plastiku już nie ma. Czyli też ich musiało to wkurzać. 🤔 Za to mąż mój mówi, że wolałby nie przebudowywać i w związku z tym wolałby, żebym się zdecydowała przed zakupem na tyle, żeby nie musiał przy tym motocyklu zbyt dużo rzeźbić.
A ja właśnie nie wiem co brać.
Bo większość tych, które mi się optycznie podobają, właśnie mają te plastiki.
I siedzę i dumam, czy przyzwyczaję się, czy jednak jak ci kolesie, będę marudzić mężowi, żeby pozdejmował.
Nie wiem.....dlatego pytam. 😉
ps-
i ostatnie zdanie podsumowujące chyba dobrze o co mi chodzi.Ja nie zamierzam non stop gapić się pod przednie koło, bo owszem...chyba bym się zabiła. Ale podczas jazdy terenowej takie spojrzenie pod przednie koło CZASAMI MOŻE BYĆ CHYBA PRZYDATNE, nie?
A tu...... patrzysz i guw..no widzisz. Owiewkę widzisz. 🤔
Uff...teraz już chyba wytłumaczyłam o co mi chodzi. 😉