Licytacja komornicza 140 koni KJ Zbyszko
To jest tez bez VATu raczej...?
kokosnuss, różnie, w opisie aukcji jest wpisane ile %VATu przy poszczególnych źrebakach, niektóre są na 0%
Jak te niekore sa od osob prywatnych to na logike powinno byc 0%, racja 🙂
anetakajper dokładnie, dwulatek to nie odsad.
Jakoś nie wiem jak można tu cokolwiek przygrać na tej aukcji. Przecież dozór sprawuje komornik i to on sprzedaje te konie.
Witam, czy ktoś orientuje się za ile poszedł kuc H’Tina?
anp, ale za tyle ta klacz jest sprzedana ? Czy nie osiągnęła ceny minimalnej?
Bardzo trudna do jazdy.
Edit: czemu jak klikam odpowiedz to mi dodaje jakiś przecinek i nie bolduje ?
Perlica, o to samo chciałam zapytać 😉
Ps mi tez wstawia przecinek
H'TINA cena końcowa 10 970,00 zł
Ja się czaiłam na tinkeropodobne kuce, ale 20 tysi to trochę sporawo jak na konia, którego nie widziałam na oczy...
Perlica No tak została sprzedana za tyle + 10% podatku ale zupełnie nie o to mi chodziło.
Po prostu dla mnie ceny na tej aukcji komorniczej są absurdalne. Porównanie do aukcji w Verden było sarkazmem. 48 tys, nawet jeżeli to 2 latek a nie odsad, to absurdalna kwota za konia którego nawet nie możesz zobaczyć, po matce no name.
anp, ja się zgadzam co do tych kwot, tak samo uważam.
Co do aukcji w Verden to cena tej klaczy niska i się zastanawiam gdzie widzisz informację że rzeczywiście została sprzedana , bo jeśli takie są ceny to chętnie coś kupię jak zrobię 2 klasę na moim.
Perlica jest na dole informacja ze została sprzedana do Niemiec. Są czasami wycofane z aukcji konie i to jest zaznaczone. Na tych aukcjach online jest w ogóle masa koni czasami w naprawdę dobrych cenach. No ale to tez inna specyfika zakupu niż z ogłoszenia.
Są aukcje czy to holenderskie, czy to niemieckie gdzie konie idą tanio. Natomiast bądźmy realistami, skądś te ceny się biorą. Szczególnie patrząc na obecny rynek gdzie ceny szybują i jest deficyt koni. Jeżeli coś w takiej dajmy na to Holandii, co nie jest źrebakiem, kosztuje 10 e, to znaczy, że to koń typu "właściciel/hodowca" cieszy się, że ma problem z głowy. Charytatywnie nikt ani sprzedażą, ani hodowlą się nie zajmuje.
Klami, nie zawsze tak jest, wystarczy odwiedzić hodowców zagranicznych, którzy mają po 300 koni. Można coś tam wybrać niezajeżdżonego, całkiem fajnego.
W przypadku tej klaczy to prosta sprawa, jest trudna i po co komu taki koń, więc tańsza, bo dużo zabawy.
Jeżeli wie ktoś, gdzie trafiła H’Tina byłabym wdzięczna o odpowiedź lub gdyby to możliwe o kontakt.
Perlica, no, ale właśnie. Odwiedzić bezpośrednio hodowcę co ma tego x latającego po łące i sam jeszcze do końca nie zrobił selekcji poza tymi które wyraźnie odstawały od reszty i miały szanse być top. To tak faktycznie jest szansa coś wyciągnąć z tej łąki. No, ale to będą w porywach 2,5 latki. Jak konie idą na aukcje to już jest po selekcji i jak ktoś jest gotów sprzedać za takie pieniądze, to jakości tu nie ma, zdrowia często itd.
A ktoś wie za ile poszedł Hidalgo?
Za ile jest teraz Morning Wind?
A ktoś wie za ile poszedł Hidalgo?
magiceventing, poszedł za 25 800
Klami Nie do końca. Tzn. w porównaniu z innymi końmi w stawce aukcji koń może odstaje, ale z drugiej strony ceny koni w Polsce za jakość, która jest oferowana, już dawno przekroczyły europejskie standardy. Nawet jeżeli kupisz najgorszego konia tam to i tak często jest lepszy niż najlepszy u nas.
anp, trochę tak i trochę nie. Konie które idą poniżej standardowych kwot są obarczone jakimś problemem. Nie ma opcji na zakup dobrego „produktu” za 1/3 czy 1/4 standardowej kwoty. Oczywiscie są różne sytuacje kiedy da się taniej, choćby opcje o których pisała wyzej Perlica. Natomiast ja pisze o ogólniku. Mówię o rynku tamtejszym, nie naszym.
Natomiast nie ulega tez wątpliwości, ze u nas rynek zwariował i ceny odleciały. Kon tej samej „jakości” potrafi za zachodnia granica kosztować 3 razy mniej niż u nas. Trochę to śledzę obecnie i zastanawiam się skądś się to bierze? Taki model biznesu? Rozumiem duży wzrost wartości konia jak ktoś kupuje 2,5 latka a sprzedaje całkiem jezdnego zaczynającego skakać czterolatka. Ok, spora różnica jest zrozumiała i uzasadniona. Natomiast fascynuje mnie to, ktoś potrafi kupić na aukcji dajmy na to 3,5 latka za np. 13 e., „wstępnie zajeździć” i miesiąc po zakupie oferować za 40 e. To jest „odlot” jak dla mnie.
Wszystko poszlo w gore.
Mieszkania, samochody, konie.
I to koszmarnie.
Za ile jest teraz Morning Wind?
konica,
4 350. Znasz go?
espana, Nieeee, ale poluje na jego brata i chciałam porównać 😀
Do wczoraj był w cenie wywoławczej, miałam nadzieję, że mało ludzi wpłaciło na niego wadium. Wczoraj nastąpiło przebicie, więc na pewno 2 osoby (poza mną) będą go licytować.
edit: "mój pierwszy" Lancome - 20 700, poza moim zasięgiem. Jutro trzy kolejne.
edit2: na którego brata polujesz?
espana, weź tego tańszego, a tego mi go zostaw 😂 a wiesz coś może o tych koniach ? 🙂
Ja chciałam tez tego drugiego, ale za późno rękojmie wysłałam.
Laskotka, 2 latka poszła po 24 200 przed chwilą - niesamowite jest dla mnie, że konie z komentarzami "po kontuzji" idą po takich cenach. Ja się boję licytować te niby bez takiego komentarza, bo to nie wiadomo, a co dopiero jasno określone, że po kontuzji - chyba, że ktoś wie jakiej/czy już po, ale no ciekawe...