Ogon
Okrywa włosowa i róg kopytowy rośnie "z białka". Ono jest budulcem.
Sprawdź sobie czy masz dobre proporcje białka i dobre białko w diecie.
Fokusowa, Piękna kita 😍 Czesałabym!
Fokusowa, A czym objawia się, że jest to szampon lecznicy ? Bo też się zastanawiam nad szamponem z CMD ale jest tyle rodzajów że nie wiem co wybrać.. Ogon mamy suchy dosyć, odżywkę CMD ostatnio kupiłam i używam. Moja klaczucha też ma wytarty ogon, ale to raczej z nudów (po zmianie stajni przestała), a skórę ma w sumie w śladach po ugryzieniach itd (nowa w stadzie). Do tej pory używałam szamponu z Decathlona ale tylko na ogon, na całość konia chyba lepiej by było użyć czegoś lepszej jakości. Ale czy medyczny to w naszym wypadku nie przesada ?
PannaDziewanna, leczniczy szampon z CDM ma białą butelkę z zielonymi literami i krzyzykiem i w nazwie med.
Leczniczy jest jego skłąd. Zawiera biocydy nie będące antybiotykami, które rozpuszczają ściany komórkowe grzybów i błony komórkowe bakterii gram dodatnich i gram ujemnych. Trzeba go używać w mocno ciepłej wodzie i pozostawić na koniu około 10-15 minut aby preparat miał szansę zadziałać.
Poza tym medycznym z CDM masz jeszcze takie:
1. Usuwający plamy - to głównie dla siwków, palomino itd. Usuwa plany z obornika i z trawy, odżółca ogony i grzywy. (biała butelka fioletowe napisy)
2. Super silny (extra strenght)- to wręcz koncentrat. Niewielka ilość zrobi pianę i zszoruje każdy brud. szczególnie polecany na pierwsze mycie po zimie, bo ten łój z włosia usunie (często po derkach dużo martego naskórka jest). (Biała butelka niebieskie napisy)
3. Delikatny- conditioning shampoo. To dla alergików, albo do częstego (codziennego nawet) mycia. Zawiera substancje łagodzące podrażnienia. Jest niskopieniący, więc nie trzeba lać i lać wodą aby spłukać. (Biała butelka pomarańczowe napisy).
I jest seria szapmonów "koloryzujących" dla każdej maści, czyli przeroczysta butelka, białe napisy i:
1. Dla siwych (fioletowy kolor szamponu)- podbija srebrne tony i delikatnie niweluje żółty kolor
2.Dla kasztanów (pomarańczowy kolor szamponu) - wyciąga na wierzch intensywną rudość. Uwaga - brudne kasztany i watrobiane będą ciut bardziej wiewiórkowe albo dostaną takiej złotej poświaty.
3. Dla gniadych - (ciemnoczerwony/bordowy kolor szamponu), podbija brązy, przeciwdziała płowieniu i wybijaniu błuanej maści z podszerstka. Konie będę bardziej nasycone brązami.
4. Dla karych - (czarno-brunatny kolor szamponu) - wyciąga głęboką czerń, niweluje letnie płowienie/brązowienie sierści, wybija tony zimne (czyli pszygasza gniadości w sierści).
UWAGA
uprzedzając pytania czy jak mam konia trochę takiego, a trochę takie to czy mogę te szampony pomieszać- NIE!!!
Wystarczy spojrzeć na pierwsze lepsze "koło kolorystyczne"- takie kółeczka tęczowe, które są do niektórych farb do włosów dodawane w salonach i są pokazane zazwyczaj pod próbnikami włosów. Kolory tych szamponów stoją po przeciwnych końcach skali (tego kółka). Jak sobie mieszamy coś z przeciwnych końców to kolory się mogą:
a) zneutralizować- czyli wychodzi bura szarzyzna
b) albo dać nowy kolor... np. zielony - dramat pań, które nie kumają w kolory i mieszają blondy zimne z ciepłymi i nie rozumieją skąd zielony odcień na włosach.
Macie jakiś pomysł jak zabezpieczyć ogon na czas jazdy przyczepą? Zawinięcie bandażem elastycznym da radę? Ostatni ochraniacz został gdzieś na drodze, a nie zdążyłam zamówić nowego 😉
mindgame, Owijką polarową. Tylko jak owijasz to pasmo włosów bierzesz do góry, tak żeby trzymało i owijka nie spadła.
mindgame, - owijka lepsza, ale bandaż też daje od biedy radę, robiłam tak czasem 🙂
Z reguły czeszę dobieranego warkocza i dopiero potem owijam.
Mam pytanie o MTG, czy reanimował tym ktoś ogon taranta?
Kupiłam klacz, miała łysy rzep, coś odrasta i tak się zastanawiam czy MTG pobudzi bardziej porost włosia.
I czy MTG można stosować u źrebnych klaczy? Ma to jakieś znaczenie?
Kupiłam jakiś czas temu kilkukrotnie polecany CDM Canter Mane & Tail. No i jest padaka straszna. Używam na 3 koniach, ale u żadnego mi się nie sprawdza. Wiadomo, że nie wszystko do każdego rodzaju włosa, ale tu zdecydowanie jest słabo. Pryskam na wyprane ogony, a na następny dzień włosy są klejące, takie tępe w dotyku i słabo się rozczesują. Przy Leovecie, czy Hoofgoldzie efekt się utrzymywał nawet ponad tydzień przy sprzyjającej pogodzie, a teraz tak jest, sucho, nie pada więc ogony nie powinny się wybrudzić. Może coś robienię tak? Za dużo pryskam? Za mało? Spryskuję tak samo jak innymi środkami, po samym użyciu rozczesuje się super, włosie jest fajne, no ale nazajutrz już jak dotknę to mam ochotę od razu wyprać 😝
zembria, kiedyś kupiłam na próbę ten CDM. Wrażenia takie jak Twoje czyli kiepsko. Kocham Leoveta 5
A tego nowego hoofgolda ktoś już brał? Bo widziałam już jakiś czas temu, że nie ma tej starej butli z konikiem z kryształkami w grzywie xD Tylko jakieś różowe "WOOW". Nie wiem czy za zmianą etykiety nie poszła też zmiana składników?
budyń, chyba wciąż są obie opcje. Jak dla mnie różowa wow działa tak samo jak biała 🙂 Mamy akurat obie w stajni.
zembria, - nie ten typ włosa i tyle 😉 U mojego konia masakrą był leovet, oddałam to koleżance po kilku użyciach, bo włos przeciążony i lepki. CDM kocham wielką miłością i efekt widzę do dwóch tygodni.
zembria, kurcze na moich 2 ogonach sprawdza się super i trzyma się z 2 dni na pewno :P
zembria, a wiesz, że mi się wydaje, że coś zmienili w składzie? Kupiłam pierwszego CDM i był sztos, drugi to samo, trzecie opakowanie - ble! Włosy się zaczęły kruszyć! Po czesaniu miałam dywan 5 centymetrowych kawałków ogona, który w oczach tracił objętość! Wróciłam pokornie do Leoveta 5* i jest zdecydowanie lepszy niż obecna formuła CDM i tych kruszących się włosów już praktycznie nie widuje. Do tego stopnia się zraziłam, że oddałam 3/4 litrowej butelki w stajni..
U mnie starcza na 2 dni, efekt jest top,no ale utrzymuje się krótko.
keirashara, Ale na 3 koniach mam ten sam efekt, a mają zupełnie różny włos. Widziałam przy innych produktach wyraźne różnice, który jakiemu służy bardziej, który słabiej, ale żaden jeszcze nie był tak beznadziejny na wszystkich.
Pati2012, Perlica, 2 dni to mnie zupełnie nie satysfakcjonuje nadal 😅
Fokusowa, Chyba czas wrócić faktycznie do niego. Dla mnie najlepszy póki co.
zembria, - a u mojego żaden inny nie jest taki top 🤣 a wypróbowałam wiele i pokornie wracam do CDM.
Fokusowa, - buuuuu nie dobijaj mnie, ja używam CDM od dobrych 10 lat, załamie się jak nie będzie już tak fajnie działał 😐
5* to mojemu zrobił jakąś przeciążoną masakrę na ogonie...
Ja za to pokornie wracam do absorbine. Jeszcze effol daje fajny efekt. I nie najgorzej radzi sobie black horse ale w małych buteleczkach ten sam w dużej butli nie daje tego efektu.
CDM na jednym z koni nic nie robił na innych no coś było ale też bez szału.
Za to u mnie Leovet to najgorsze co miałam. Testowany na 7 różnych koniach i na wszystkich to była tragedia. Jak kiedyś wspominałam jeden z niewielu zakupów, których żałuję😂
A jeszcze u jednej sztuki bardzo mi się sprawdza silikon od equus.
A i na wiosnę nie najgorzej radził sobie waldhausen z kokosem
U mnie dokładnie identycznie jak u keirashara. Czego nie kupiłam tak tutaj poleconego oddawałam innym. Działa tylko CDM (choć niestety nie na dwa tygodnie tylko raczej na dwa trzy dni). Leoveta oddałam po pierwszym użyciu, bo się zastanawiałam co ja mam z tym ogonem zrobić i jak wyprać go w środku zimy, żeby wrócił do normalności.
Śmiem twierdzić, że to jest dokładnie jak z derkami - nie ma jednej pasującej wszystkim, trzeba dopasowywać do własnego konia.
Rude dwie, - hehehhehe, ja też w zimie i zapierniczałam wiaderkiem i wodą z czajnika, żeby się tego pozbyć 😂
A ja się zastanawiam czy nie byłby lepszy efekt psikania ogona dream coat?
Rzeczywiście każdemu co innego pasuje. Ja się lata temu zakochałam w Rapide Magic Gel i nic innego do mnie nie przemawia. Nic totalnie
Zastanawiam się czasem nad wypróbowaniem innych żeli tego typu: Absorbine czy Leoveta, ale - brakuje mi próbek. W ogóle producenci mogliby sprzedawać mini opakowania - jak Over Horse. Wydajesz "dychę" i wiesz, czy Ci dany produkt pasuje. Rapide odkryłam dzięki próbce w zakupach z Amigo...
Rude dwie, - hehehhehe, ja też w zimie i zapierniczałam wiaderkiem i wodą z czajnika, żeby się tego pozbyć 😂
keirashara, nie zazdroszczę. U mnie przynajmniej myjka z ciepłą wodą. Ale też prosto nie było, bo jak ogon mokry to cały koń mokry 💧
_Gaga, ja po pierwszych nietrafionych zakupach próbuję teraz to co inni mają w stajni. Zawsze ktoś ma coś nowego. Przynajmniej kupować nie trzeba, żeby potem rozdawać.
Ja z kolei zawsze wracam do Show Sheen Absorbiny.
Veredus i Stubben też dawał fajny efekt, ale zapach mi się nie podoba 🙃 ten drugi w ogóle jak płyn do prania pachnie 😅 Over Horse tylko mi sklejał włosy. Leovet 5* też bez szału.
Ogon biały więc myty co chwila i tak 🤦😉
Puma, ja mam absorbine dla psów, ale się zastanawiam czy nie zrobić jednak porównania z cdm, bo kiedyś starczało mi psikanie na kilka dni a teraz na max2 i nie wydaje mi się to normalne
My mamy puszysty i falujący ogon, ostatnio wypróbowałam SHAPLEY'S MagicSheen i bardzo na plus. Z tych co pasują mojemu ogonowi to Mähnenstriegel Brillant Leovet, Hoofgold też bardzo lubię. Jeszcze IV HORSE też niezły efekt ale mocno pachnie, nie wszyscy lubią ten zapach. Ostatnim hitem jest EQUUS CARE MAGIC SILK, ja się strasznie broniłam przed czymś w żelu ale okazało się ze bardzo mi pasuje.
Chwalę się kitką 😁 nigdy wcześniej nie miałam kucyka ani pojęcia o ich spektakularnych ogonich możliwościach 😀
IMG_20231025_164941_1.jpg