KOTY

Drapak duuuży! Najlepiej jak ma powierzchnie poziome, skośne i pionowe. Te ostatnie jak najwyższe - kot najchętniej drapie stając na tylnych łapkach i wyciągając się. Lepsze są te z drewnianymi rolkami. Możesz też sama zrobić drapak, a idealne mieszkania dla kotów wyglądają tak. Sprawdź jeszcze czy nie masz trujących roślin i je usuń albo schowaj tak by kot nie miał dostępu.
Z zabawek polecam tą wędkę. Jest genialna 😀
Slojma, super że problem sam się rozwiązał, gratuluję nowego członka rodziny!
Magda, rewelacyjne te zdjęcia!
Gillian   four letter word
05 lutego 2017 13:47
Pamiętacie jak marudziłam na słaby apetyt u Grażyny? teraz jej się tak odwróciło, że zjada po 5-6 saszetek Sheby i jeszcze suchym zapycha... 🙂 już nie wygląda jak pajączek 🙂 śmieję sie, że to dlatego że karmi piersią 😉 mała ma apetyt, przy jej pomocy może zejdę w końcu z nadstanu Mac'sa ale ona jest inny typ - mała, krótka, przysadzista, prostokątna, taki Robocopek.  Śmieszne te moje dziołchy 🙂
Ja swojej blenduję saszetki z wodą na piankę, rozwadniam jeszcze potem wodą na zupkę o konsystencji zupy-kremu i dopiero tak zjada saszetki.  🤔wirek:
U nas (na razie) koniec podchodów, pierwsza puszka Animody zjedzona. Ekonomicznie wychodzi, bo daje mniej lecz bardziej treściwie (skład lepszy od marketówki). I uciągnę chyba finansowo na trzy koty, chociaż nie są moje.  😁
Panny się cieszą na mokre, ale jeszcze bardziej niż dotychczas. Wpierniczają, aż im się uszy trzęsą.
slojma   I was born with a silver spoon!
05 lutego 2017 14:18
Dziewczyny dziekuje za rady. Juz kupione zwirki plus kilka drobiazgow. Jeszcze czeka temat drapakow  ( nie moge sie zdecydowac) plus kuweta.  Kupilam tez lozko zawieszane na kaloryfer bo Devony lubia w cieple byc.
slojma, dopiero doczytałam że to jednak laseczka! Możesz wkleić drapaki, może coś doradzimy. Tak samo kuwety.
Swoją drogą moja super kuweta byłaby rzeczywiście super, gdyby nie to, że zatrzaski łączące górę z dołem trzymały się w jednym kawałku. Jeden już się rozleciał (ale zahaczyłam nim o coś, drugi wisi na włosku, reszta też już słaba. Kuweta używana od października, więc słabiutki wynik.
slojma   I was born with a silver spoon!
05 lutego 2017 14:56
magda tak okazalo sie ze dziewczynka bedzie wiec tym bardziej radosc wielka bo chcielismy od poczatku kotke. Hodowca polecala mi prosty drapak na gorze z legowiskiem bo Devony lubia obserwowac. Ja sama nie wiem ogromny wybor. Tak patrzylam na te 4 czy cos takiego jest dobre na pierwszy raz. A kuwety to wlasnie zagadka.
Gillian   four letter word
05 lutego 2017 15:15
ten drugi mi się podoba!
Też bym drugi wybrała
Tylko doświadczenie pokazuje, że kot i tak siedzi albo na najwyższym poziomie, albo na środkowym. A wszystko co niżej jest niewykorzystywane. Przynajmniej ja miałam takie doświadczenia i dlatego jak ja brałam drapak, to brałam taki, że ma 3 nogi i 3 półki. Kot siedzi na najwyższej półce lub środkowej, a jedna z nóg jest bardzo długa, tak że kot może się po niej wdrapywać.

A Xija dziś mnie rozwaliła. Siedzę sobie rankiem w kuchni, piję kawę, oglądam na laptopie, kot sobie łazi po blacie kuchni. Nagle słyszę rumor, hałas, patrzę...kot na lodówce. Z lodówki pospadały różne pierdy które tam leżały a kot buszuje wśród pozostałych.
No...na lodówce jeszcze jej nie było!

Lanka_Cathar   Farewell to the King...
05 lutego 2017 18:22
Sanna, nasz były stajenny podrzucił nam, w krótkim okresie czasu, trzy kociaki. Dwa miały góra 2 miesiące. Stąd też wiemy, że same się na strychu nie znalazły. Jeden z nich był odważny, dał się brać na ręce i "polował" na zabawki. Dostał imię Łowca. Drugi - prychający, wycofany, nie do złapania, więc - Nieśmiałek. Trzeci, ten starszy, był potwornie chudy i śmierdział. Na początku bałam się go brać na ręce, żeby go nie uszkodzić. A na ręce dawał się brać bezproblemowo. Od razu wylądował u veta na odrobaczeniu i szczepieniu. A jak go wzięłam po raz pierwszy, to zaczął mruczeć. Ale nie tak po prostu, on mruczał obłędnie. Imię nasunęło się samo - Mruczek (Mruczysław, Mruczykot). Do końca życia (to o nim pisałam, że nie zdążył przed ciężarówką i jego jednego ciągnęło na drugą stronę drogi, tak od roku mniej więcej) towarzyszył mi na jazdach. Przybiegał, na hasło "kita w górę" podnosił ogon i jak już przylepił się do człowieka, to tak zostawał. I mruczał, mruczał, mruczał...

Na Nieśmiałka byli chętni, ale ponieważ nie było szans na złapanie, to dom znalazł Łowca. Nieśmiałek zakumplował się z Mruczkiem. Brałam Mruczka, stawiałam na podłodze, podbiegał Nieśmiałek i wtedy go łapałam. Cała trójka - kocury. Mam to w książeczce zdrowia! I teraz hit sezonu. Późną wiosną moje podopieczne mówią: "Pani Kasiu, Nieśmiałek się poprawił po zimie".  Fakt, zawsze przecinek. Macam, macam i... sterylka aborcyjna.  😵 Kocur! Vet mi go opisał nawet jako kocura! Nieśmiałkiem lub Nieśmiałym Kocurem zostanie już na zawsze, chociaż ani z niego/niej kocur, ani już nie jest nieśmiały. Wręcz czasem pcha się na ręce.

Do kompletu jest jeszcze Łatek, którego przywiozła mama mojej podopiecznej, a którego ktoś wyrzucił przy cmentarzu w Legionowie. Obecnie ma ksywę Kierownik Biura i jedna z dziewczyn tak się do niego zwraca - "Panie Kierowniku". Z biura się nie rusza. I na koniec ADHD (o niej pisałam, że zniknęła na trzy lata na polu sąsiada i wróciła wściekle głodna). Po drodze straciła koniec ogona. ADHD, bo... można się o nią zabić. Jest wszędzie, w miejscu nie ustoi.
slojma   I was born with a silver spoon!
05 lutego 2017 18:39
Mi tez ten drugi wydawal sie ok ale hodowca mowi ze jest zbyt wiele wszystkiego a Devony nie lubia udziwnien i powinien  byc jak najprostszy I z lozkiem na gorze bo one lubia obserwowac. 
Lanka_Cathar, te kocie historie zawsze łapią za serce.. Szkoda Mruczka. Tyle dobrego w tym wszystkim ze miał dobre życie, kochał ludzi i wiedział że jest kochany.. A Niesmialek lobuz  😁
Tunrida, jak znam życie to Xija wskoczy na każdy mebel, btw a na tych szafkach przy lodówce już była?  🤣
Slojma, ja bym brała taki z którego będzie dobry widok na to co się dzieje za oknem
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
05 lutego 2017 19:37
Mruczka nie mogę przeboleć. Nieśmiałek jest bardzo łowny, ale trzyma się stajni i łąki, chociaż zdarza się, że nie widuję go kilka dni. Łatek jest zawsze, ADHD od powrotu też jest pokorną kocicą marnotrawną.

Pospamuję jeszcze synkiem mamusi.

Diabełek

Diabełek przytula się jak mój Puch  😍
Żal Mruczka, musiał być wspaniałym kotem.. Ja zawsze próbuje się w takich sytuacjach pocieszyć, że to po coś było, że kot /pies /koń pozałatwial swoje sprawy tu na Ziemi i poszedł do lepszego życia Tam, na Drugą Stronę.. No i ze kiedyś je wszystkie spotkamy..
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
05 lutego 2017 20:26
Też staram się tłumaczyć to sobie w podobnym stylu, ale jest ciężko..

A Diabełek przychodzi tak w nocy, nad ranem (z miną "Cześć, wiem, że już musisz wstawać, ale przecież mnie nie zrzucisz?"😉 i w każdej wolnej chwili, jak jesteśmy w domu.

A tu część moich stajennych:

ADHD



Łatek



Łatek i Nieśmiałek

Scottie   Cicha obserwatorka
06 lutego 2017 00:29
Laski, czy firanki typu "makarony" mogą być dla kota niebezpieczne? Będę miała na około tydzień pod opieką kota koleżanki- lepiej je na ten czas zdjąć? Jakoś mi się ubzdurało, że kot się może na tym powiesić przy zeskakiwaniu z okna albo podczas zabawy.
Scottie myślę, że raczej kot może być niebezpieczny dla firanek, a nie odwrotnie. Mogą mu się bardzo te frędzelki spodobać 😉
Lanka_Cathar śliczne te wszystkie kociaki, stajenne i domowe. Diabełek to ideał kotka 🙂
Niedawno pisałam, że Luśka hrabianka wybrzydza z jedzeniem i sporo puszek leży odłogiem 😉 a tu od soboty jakaś zmiana, wsuwa co jej do miski wpadnie. Dziś rano dałam jej saszetkę Miamora, bo tego to po kilku razach nie chciała tknąć i poszło wszystko z miseczki. Co może powodować taki skok apetytu ? No i dodatkowo wczoraj zauważyłam jak trze pupką (to było raz) o łóżko więc chyba robale są nadal. Ostatnie odrobaczanie w grudniu po operacji. Czy to możliwe ? W sumie od sierpnia dostawała już 3 razy tabletki na pasożyty.

Kofi i Lusia
Niesmialek wygląda jak moja Savana.. Wymiziaj ja ode mnie..
Koty maja tam u Ciebie jak w raju  😎
jagoda moja jedna kotka grzebie w śmieciach i często poluje, więc tutaj odrobaczam nawet co dwa tygodnie.

Luśka nie wychodzi z domu, do śmietnika nie ma dostępu. Będę ją obserwować, jeśli sytuacja się powtórzy to odrobaczę ją kolejny raz.
Może pobierz trochę kału i zanieś do analizy. Badanie nie drogie, a dowiesz się czy lub co w niej siedzi i dopasują Ci odrobaczanie które będzie najskuteczniej działać na te dane pasożyty.
Dzięki, dobra myśl.
Jak trze tyłkiem to ma zatkane gruczoły okołoodbytowe, a nie robale. Ale jak se potarła, to se wyczyściła.
Co do odrobaczenia, to trzeba pamiętać, że tabletki działają tylko w momencie podania, a nie przez jakiś czas. Dłużej działają tylko preparaty typu Broadline, Profender, Stronghold i tego typu.
pokemon o tym nie pomyślałam, dziękuję. Miałam w głowie takie przeświadczenie, że to u starszych kotów może wystąpić, a nie u takiej młodej kotki.
Ja zaraz będę robić próbę kurzych serduszek 🤣
Już przewiduję jaki będzie efekt. Zapewne Florka wciągnie a Desna wzgardzi. W końcu to nie wołowinka 😉
Za to dzisiaj puszka znikła bardzo ładnie.

Edit.
Jestę Jasnowidzę 🙂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
06 lutego 2017 21:05
Cóż, Diabełek przedwczoraj wciągnął swoje wieczorne 100 g wołowiny, a wczoraj wzgardził, więc stajenne koty miały niespodziankę. I ewidentnie miały ochotę na jeszcze.
Myślałam że moja panienka będzie się mnie bać i nie przyjdzie do mnie przez długi, długi czas, a tu proszę  😍

Niestety brzuchol nie wygląda za dobrze 🙁 Kiziula dostała kolejny zastrzyk i w środę znów mamy się pokazać i znów będzie zastrzyk. Na szczęście nie wygląda, by ją cokolwiek bolało, apetyt dopisuje, siły wracają.
Magda, co dzieje z Kiziowym brzuszkiem? Odczyn zapalny na szwy?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się