KOTY

[quote author=Ascaia link=topic=12.msg2653295#msg2653295 date=1487877533]
Chess, absolutnie nie mam intencji Cię przekonywać do czegokolwiek. Naprawdę, napisałam, żeby dokończyć zaczęty temat.
Rozumiem, szanuję Twoją decyzję. Bo to jesteś Ty, Twoje koty, Twój dom. I Ty się musisz odnaleźć w sposobach ingerowania.

Kończąc już... co do behawiorystów... no cóż... nie szanuję tego zawodu. Jak dla mnie zbyt wiele "nawiedzonych", za wiele "słodko-pierdzących", za wiele filozofii i teorii, za mało działania. Jak dla mnie to sztuczny twór, bo każdy doświadczony właściciel, szkoleniowiec (psów czy koni) i hodowca jest behawiorystą z definicji. Zdecydowanie wolę korzystać z ich opinii niż kogoś kto ma dyplom "behawiorysta" na ścianie, a tak naprawdę to tylko książek się naczytał.
Chociaż są też oczywiście ludzie z dyplomem kompetentni. Może właśnie ta polecona od Lib osoba, bo brzmi rozsądnie.



Jestem hodowcą od 6 lat i to absolutnie tak nie jest. Nawet u hodowców z 20-letnim stażem są sytuacje, gdzie potrzebny jest behawiorysta.
Ja lubię, korzystałam, działa.


Sea - skąd jesteś? Kot jest z hodowli? Masz możliwość skontaktowac się z hodowcą? Jak rodzice - masz ich skany badań? Jak rodzeństwo - zdrowe?
Nie szalej z vivomixxem - jest dobry, ale tu mamy problem z jedzeniem. Kup Fortiflorę - droga w ciul, ale koty dosłownie wpiep*ają prosto z opakowania

Edit:
Z mojej wiedzy, np hodowcy kotów nie lubią badań krwi maszynowych, bo wychodzą zaburzone. Pokemon - co Ty o tym myślisz?
[/quote]


Jestem z okolic Poznania. W sumie kot był już u 4 weterynarzy... Kot z legalnej hodowli, rodzice zdrowi, wolni od Felv i fiv. Dla pewności sama powtórzyłam badania i są negatywne. Hodowca za bardzo nie wie jak pomóc, też gdyba czy to efekty pęcherza czy jednak coś z układem pokarmowym.

Czyli po vivomixx kot może jeszcze bardziej stracić apetyt? czy jest po prostu niesmaczny? bo nie do końca czaję  😉
a tą Fortiflorę to jak dzielić? na psa podają 1 saszetkę dziennie. Kot waży 5 kg. Mogę dostać vivomixx własnie z DOZ. 10 saszetek za ok 80 zł. Jedna saszetka aż na 15 razy?
Nie wiem co wybrać  🤔
Gdzieś mi mignęło, że kot nie ma apetytu. Fortiflora jest smaczna i jest dedykowana dla kotów - 1 saszetka na raz.
Vivomixx jest ludzki i raczej kot nie będzie go wciągał ze smakiem  😉

A skan HCMu rodziców dostałaś?
Sea, przyjrzyj sie temu, u mnie się super sprawdza przy wszelkich problemach zoladkowo-jelitowych, to tego jest teraz w promocji Sanofor
Hej, ostatnio wykrylam u mojej kotki (5 lat) guzek na boku troszke za przednia lapka. Jest to miekkie/twarde takie cos pomiedzy, nie boli kota nie reaguje na to przesuwa sie trochę. Ktos z was sie z tym spotkal ? Kotka byla sterylizowana, jakis czas temu(rok)  miala piasek w pecherzu. Ogolnie zachowuje sie normalnie apetyt jest, pije, biega szaleje. Kot nie wychodzi z domu. Spotkal sie ktos z tym moze ?
Od razu powiem, ze bedzie ogladal to wet, wiec prosze nie pisac sto razy ,ze do weta 🙂
Gdzieś mi mignęło, że kot nie ma apetytu. Fortiflora jest smaczna i jest dedykowana dla kotów - 1 saszetka na raz.
Vivomixx jest ludzki i raczej kot nie będzie go wciągał ze smakiem  😉

A skan HCMu rodziców dostałaś?


Nic takiego nie dostalam.. myślicie że powinnam zorganizować kasę jeszcze jednak na to echo serca?
Czy na ten podwyższony ALAT powinnam zaopatrzyć się jeszcze w jakiś hepatil? jutro zadzwonię do weta o to..
trzustkę też prosiłam zbadać, ale nie widzę lipazy w badaniach  🙁
wykończę się psychicznie z tego motania i braku tropu...
chyba spróbuję tego vivomixxa bo mam z pewnego źródła, jest chwalony no i chyba wystarczy mi na dłużej. Tylko jak ostatecznie mam go dzielić? jedna saszetka na 10 czy 15 razy? kot 5 kg.
Ciężko napisać coś konkretnego ale jak moja mama u swojej ukochanej kotki wymacała guzek to kot momentalnie wylądował na stole i usunięto mu całą listwę mleczną. Pół roku później została uśpiona bo miała przerzuty na niemal wszystko (płuca, żołądek). Wetka powiedziała, że albo jej pomożemy albo sama się udusi w ciągu dwóch dni bo miała zalane płuca.
Ja bym nie zwlekała z czymś takim. Nawet jak ma się okazać, że to pierdoła to lepiej nich guzka błyskawicznie obejrzy weterynarz.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
23 lutego 2017 22:35
Hej, ostatnio wykrylam u mojej kotki (5 lat) guzek na boku troszke za przednia lapka. Jest to miekkie/twarde takie cos pomiedzy, nie boli kota nie reaguje na to przesuwa sie trochę. Ktos z was sie z tym spotkal ? Kotka byla sterylizowana, jakis czas temu(rok)  miala piasek w pecherzu. Ogolnie zachowuje sie normalnie apetyt jest, pije, biega szaleje. Kot nie wychodzi z domu. Spotkal sie ktos z tym moze ?
Od razu powiem, ze bedzie ogladal to wet, wiec prosze nie pisac sto razy ,ze do weta 🙂


To może być np. kaszak ale takie przewidywanie to wróżenie z fusów 😉
Jutro z rana bede jechala obu to nic groznego 🙁
[quote author=wistra link=topic=12.msg2653373#msg2653373 date=1487885240]
Gdzieś mi mignęło, że kot nie ma apetytu. Fortiflora jest smaczna i jest dedykowana dla kotów - 1 saszetka na raz.
Vivomixx jest ludzki i raczej kot nie będzie go wciągał ze smakiem  😉

A skan HCMu rodziców dostałaś?


Nic takiego nie dostalam.. myślicie że powinnam zorganizować kasę jeszcze jednak na to echo serca?
Czy na ten podwyższony ALAT powinnam zaopatrzyć się jeszcze w jakiś hepatil? jutro zadzwonię do weta o to..
trzustkę też prosiłam zbadać, ale nie widzę lipazy w badaniach  🙁
wykończę się psychicznie z tego motania i braku tropu...
chyba spróbuję tego vivomixxa bo mam z pewnego źródła, jest chwalony no i chyba wystarczy mi na dłużej. Tylko jak ostatecznie mam go dzielić? jedna saszetka na 10 czy 15 razy? kot 5 kg.
[/quote]

Jak daleko mozesz dojechac do weta? Hodowczyni koratow spod Poznania jezdzi do jednego goscia, okolo godzine, ale koles jest mega. Zaraz poprosze ja o namiary
[quote author=Sea link=topic=12.msg2653402#msg2653402 date=1487889003]
[quote author=wistra link=topic=12.msg2653373#msg2653373 date=1487885240]
Gdzieś mi mignęło, że kot nie ma apetytu. Fortiflora jest smaczna i jest dedykowana dla kotów - 1 saszetka na raz.
Vivomixx jest ludzki i raczej kot nie będzie go wciągał ze smakiem  😉

A skan HCMu rodziców dostałaś?


Nic takiego nie dostalam.. myślicie że powinnam zorganizować kasę jeszcze jednak na to echo serca?
Czy na ten podwyższony ALAT powinnam zaopatrzyć się jeszcze w jakiś hepatil? jutro zadzwonię do weta o to..
trzustkę też prosiłam zbadać, ale nie widzę lipazy w badaniach  🙁
wykończę się psychicznie z tego motania i braku tropu...
chyba spróbuję tego vivomixxa bo mam z pewnego źródła, jest chwalony no i chyba wystarczy mi na dłużej. Tylko jak ostatecznie mam go dzielić? jedna saszetka na 10 czy 15 razy? kot 5 kg.
[/quote]

Jak daleko mozesz dojechac do weta? Hodowczyni koratow spod Poznania jezdzi do jednego goscia, okolo godzine, ale koles jest mega. Zaraz poprosze ja o namiary
[/quote]

Teoretycznie jak się zorganizuję to dam radę i trochę dalej. Martwią mnie nadszarpnięte już mocno finanse i brak efektów  🙁 W pracy też już chcą mnie zabić bo co chwile wolne bo kot...
Perlica, trzymam kciuki za kicię. Leć koniecznie do weta. Zwracanie płynów to już nie brzmi dobrze.
Doceniam moją wetkę w tej kwestii - od czasu operacji latamy z Kiziulcem do niej na kontrole co chwilę. Najpierw co 2 dzień, teraz raz na tydzień. Rana wygląda dobrze, ale wetka chce mieć pewność. Plus w razie czego mogę wysłać zdjęcie, napisać, dopytać.
Kiziula wczoraj wieczorem i dziś rano znów miała brzydsze fluki 🙁 mam nadzieję że nie będzie trzeba znów antybiotyków kolejnych włączać...
magda, strasznie to dziwne , bo kot zwraca wodę , a jedzenia wcale.  Jak można wymiotów wybiórczo ?
Teraz jestem jadę do pracy , pracuje 100 km od Wrocławia , idzie z nią na 9 narzeczony, bo wtedy otwierają.
Kot oczywiście mega wesoły , latała od rana jak zawsze.
Dałam trochę suchego i pobiegłam na pociąg.
Pamiętaj że koty instynktownie nie pokazują że coś je boli, chyba że jest naprawdę źle. To taka forma obrony przed drapieżnikiem - żeby nie zauważył że dany osobnik jest słabszy, łatwiejszy na potencjalną ofiarę. Daj znać jak coś będziesz wiedzieć.
Koty jak najbardziej pokazują, że je coś boli, tylko mało kto to zauważa.
Dzwoniłam do lokalnego weta, licząc na to pobranie moczu abym mogła je zanieść do zwykłego labolatorium. Niestety nie pobiera on moczu za pomocą igły, prosił abym wyłapała. I teraz pytanie, w domu jestem w stanie "złapać" kota w kuwecie jedynie późnym popołudniem a labolatorium jest do 15😲0. Czy mocz będzie bezpieczny i miarodajny jak przechowam go w lodówce i zawiozę na 2 dzień z rana?
Badanie moczu w ludzkim labie możesz sobie o  kant dupy rozbić.
efeemeryda   no fate but what we make.
24 lutego 2017 07:36
po pierwsze to co mówi pokemon, po drugie nie może tyle czekać.
A tak w ogóle biorąc pod uwagę kombinatorstwo z ludzkimi labami, to mi się historia choroby tego kota w ogóle nie klei... i jeszcze orbitowanie po lecznicach.
Tylko pierwsze badanie było w ludzkim laboratorium. Było tak ponieważ to lokalny wet, którego mam na miejscu i biegłam do niego szybko z rana, zaraz po wieczorze z wymiotami.  Pozostałe dwa już w klinice weterynaryjnej. Oba też są z tej samej kliniki, jednak byłam tam już u dwóch weterynarzy na konsultacji. Nie wiem dlaczego badanie z tej samej kliniki mają różne jednostki.
RTG też było w tej samej klinice, usg również (pierwsze RTG i USG było w innych), to klinika typowo dla małych zwierząt, dosyć polecana, mają różnych specjalistów. Dlatego na niej osiadłam. Wszystkie aktualne wyniki są więc z jednego gabinetu.

Ech masakra... czyli znów szukać innego weta co porządnie bada mocz, nie paskami.
Sea Vivomixx nie zmienia smaku karmy, moja pod koniec choroby już prawie nie jadła, a probiotyk w sosie mokrej karmy wchodził. Natomiast po posypaniu karmy Fortiflorą musiałam wszystko wyrzucić, co nie znaczy, że to zły probiotyk, tylko w przypadku, gdy kot ma taką mocznicę, że nic mu nie smakuje nie mogłam dodawać do zjadanej karmy preparatów, które zniechęcają do jedzenia. Ponieważ Fortiflora jest probiotykiem dedykowanym dla kotów trzeba go dać w jednej dawce dużo więcej objętościowo, niż Vivomixxu, którego wychodzi malutko w porcji. Poza tym w moim przypadku chodziło mi o konkretne szczepy bakterii, których w Fortiflorze nie ma. Resztę napisałam Ci na pw 🙂
Espana, bardzo Ci dziękuję.

W poniedziałek jadę do specjalisty na echo serca aby wykluczyć tą drogę.

Od 22.02.-01.03  kot będzie na antybiotyku dot. pęcherza. 6 marca mamy kontrolę i wtedy też będą wyniki posiewu. Właśnie dzwoniłam do weta i mówi, że wtedy można powtórzyć badania moczu. Moje pytanie - czy po 4 dniach od zakończenia antybiotyku to będzie już dobry czas na kontrolne badanie? czy za wcześnie?
pytałam też o te paski, mówię że są niewiarygodne jeśli chodzi o efekty badania. Jakie powinno być albo jak się nazywa to dokładne, porządne badanie moczu? jaka to metoda?
powiedzieli że dodatkowo mogą zbadać jeszcze stosunek białka w moczu do kreatyniny.

Podczas kontroli poproszę też o morfologię i dokładny profil trzustkowy.

coś jeszcze powinnam wymagać?
jak uzbieram już wszystkie badania to może wtedy z całym kompletem pojadę do jeszcze jakiegoś polecanego weta na konsultację. Trzeba tylko znaleźć odpowiedzialnego dobrego lekarza, który się nami zainteresuje i nie potraktuje szablonowo  🙁
Sea:


Piotr Kaczor, Zielony Rynek 11, Gniezno


kom 601 920 433

Trudno się do niego dodzwonić, ale jak się uprzeć to można 🙂

Przyjmuje w tygodniu od 9.00 do godz 20 teoretycznie, a w praktyce do ostatniego pacjenta. (od 14 do 16 z reguły ma zabiegi). W soboty i niedziele ma dyżury pzred i po południu. Można się telefonicznie umówić mniej więcej na dzień i godzinę, ale w praktyce przeważnie się czekai to niestety czasem długo. Pracuje z nim jego corka Joanna Kaczor
No i wróciłam od weta nakłuł to i wyleciało z tego najpierw biała ropka pózniej już trochę zbite mniej wodniste bardziej różowe coś. Konsystencja może wskazywać na złośliwego .... ale może to być też pourazowe, że gdzieś kiedyś się uderzyła i zbierał się krwiak ropa, krew się po czasie wchłoneła a został sam syf. Mam to zostawić teraz i po dwóch tygodniach zobaczyć czy się zrobiła mała górka, jak tak ok, a jak zacznie się powiększać znowu to do wycięcia i zapomnienia. Jak to wet powiedział, sytuacja o tyle dobra, że nie jest to powiązane z narządami i jest pod skórą i można to oddzielić. I  w razie wycięcia jest sporo możliwości, żeby pozbyć się tego z zapasem. Mam nadzieje, że to nie nowotwór 🙁 A czekanie tyle czasu to mnie chyba wykończy nerwowo.
efeemeryda   no fate but what we make.
24 lutego 2017 10:04
do wycięcia i zbadania HP, a nie od razu zapomnienia i fajnie by było zrobić też RTG płuc.
Nie chcę mi się wierzyć w "uderzenie" się akurat tam gdzie akurat najczęściej są nowotwory...
No własnie chce zrobić jeszcze jakieś usg i badania krwi, żeby wiedzieć czy coś się jeszcze nie dzieje.
efeemeryda   no fate but what we make.
24 lutego 2017 10:13
to swoją drogą  😉
badania krwi raczej ci nie powiedzą czy to nowotwór i czy są przerzuty...
Jak myślisz ..czekać teraz ten tydzien, żeby zobaczyć czy coś się z tym będzie działo czy robić jakieś badania już ?
NatElena narazie czekać , nie panikuj i obserwuj. Z tego co opisujesz nie wydaje mi się żeby ten guzek był czymś złośliwym, małe przesuwalne i po nakłucia biała ropa ? Bardziej bym obstawiała kaszak czyli zapalenie mieszka włosowego, wtedy w torebce mieszka zbiera się trochę tego syfu. Ale oczywiście nie widziałam tego, nie macałam ani nie wiem jakie jest duże więc nie będę prorokować. 🙄 Z doświadczenia jednak mogę powiedzieć, że brzydkie złośliwe guzy po nakłuciu leją tylko krew,  a nie białą ropę i są dość twarde palpacyjnie. Postąpiłabym tak samo jak Twój lekarz.  😉 Poza tym piszesz że to na boku tak ? Między żebrami czy niżej, w okolicach sutków? Narazie obserwuj , kaszaki mają tendencję do odnawiania się, wtedy po kolejnym nakłuciu dobrze jest też porządnie to wyłyżeczkować i wydobyć z torebką. Ale jeśli rosło by bardzo szybko to nie czekaj tylko wycinaj  ❗

Sea a jakiś opis tego usg wątroby masz? Generalnie dość dziwne wyniki , podwyższony tylko ALAT wskazywać może albo na wątrobę albo na mięśnie, zakładam że szkieletowe nie, ewentualnie serce ? A czy którykolwiek z lekarzy proponował Ci np badanie poziomu kwasów żółciowych na czczo i po posiłku ? Bo nie widzę takich wyników a to by nam na pewno powiedziało czy problem leży w wątrobie, wtedy może nie musiałabyś wydawać kasy na echo. Oczywiście nie zaszkodziło by i tego sprawdzić ale wiem jak zwierzaki zjadają finansowo .  😵 Mówisz że Twój kociak jest młody tak? ( bo się pogubiłam w tych wpisach troszkę :icon_razz🙂 Krążenie wrotno- oboczne? Padło takie hasło w ewentualnej diagnostyce różnicowej?
Klaudia777  tak najpierw pojawiła się biała ropka pózniej po mocniejszym nacisnieciu wyskoczyła bardziej zbita konsystencja taka elastyczna nie wodnista rózowowa krwi tam dużo nie było bardzo mało to można porównać do wycisniecia krosty u człowieka. Teraz tylko tego dotknęłam przez rękawiczkę i zmniejszyło się to tak z 90% 95% nawet jest wyczówalne lekkie uwypuklenie bardzi lekkie. To miało wielkość 1 cm do 1.5 okragłe miekkie nie widać tego było gołym okiem tylko po dotknięciu w ogóle nie wyrózniało się od skóry. Było to na boku nie za nisko można powiedzieć, że na wysokości łokcia, lekko może nawet niżej, ciężko mi to opisać żeby w miare sensownie zobrazować.  Wet od razu pierwsze co zrobił to sprawdził czy to nie jest powiązane z sutkami no i nie jest. Nie było nawet jakoś bardzo w ich pobliżu.
No więc właśnie  🙂 Kaszaczek jak nic!  Obserwuj, dotykaj i nie panikuj  😎
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się