Odchudzanie - wszystko o ...

Mam zrobione wszystkie badania serca i nijak nie wiadomo dlaczego galopuje jak oszalałe. Tętno spoczynkowe miewam np. 120 🙁 Stąd w ogóle mam zakaz większej aktywności fizycznej, na koniu snuję się (o ile wsiadam) leniwie spacerkiem po lesie, o siłowni mogę pomarzyć 🙁 Pochodzę jeszcze na yogę, ale nic poza tym nie moge robić. Patyczakiem nie jestem i w sumie nigdy nie byłam, figurę mam klasyczne jabłko, więc 😉
cyntia   Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda...
13 stycznia 2011 09:40
A ja dalej wytrwale na vitalii 🙂 Zobaczymy 🙂 Jutro mam wazenie i mierzenie 🙂 Dzisiaj robie dzien tylko dla siebie  😅 wlasnie siedze z maseczka na twarzy. Zaraz zabieram sie za pomalowanie paznokci 🙂 Pozniej rowerek 🙂
Rozumiem, że tarczyca oczywiście sprawdzona? A nerwica? Piszesz, że masz stresy w ciągu całego dnia- może to tędy droga? To nie jest normalne chyba, żeby mieć w ciągu dnia takie stresy, żeby aż nie mieć ochoty na jedzenie?
(Szczerze? Myślę, że jeśli masz tachykardie, to schudnięcie nic nie da. Ale próbować możesz. Możliwe, że też bym próbowała. Człowiek chwyta się każdej możliwości.)
Zobaczymy co powie moje serce na niedowagę (chociaż w sumie chcę dojść do 58 kg przy wzroście 172 to raczej nie jakiś dramat). Na razie spadły mi 2 kg i jest nieco lepiej, przynajmniej nie lata mi serce. Grunt to pozbyć się nadmiaru płynów. Generalnie problem jest w tętnie, bo najprawdopodobniej serce sobie w taki sposób rekompensuje niskie ciśnienie- ale leki na podwyższenie ciśnienia podwyższały mi jednocześnie i tak wysokie tętno. Zobaczymy, jak na razie jestem załamana 🙁 Na stres tak reaguję, że nie jem, tzn. nie odczuwam głodu. Ale jestem nauczona jeść co 3, 4 godziny, więc tak czy inaczej wpycham w siebie i zazwyczaj po trzecim kęsie żołądek zaczyna pracować i zaczynam czuć miłe ssanie 😉 Nie jest tak każdego dnia, ale to prawda, że potrafię się stresować idiotycznym dojazdem gdzieś tam 🤔 Teraz już nieco mniej, bo pracuję nad sobą..
(chociaż w sumie chcę dojść do 58 kg przy wzroście 172 to raczej nie jakiś dramat).

Ja mam 172 i ważę 54 kg a uda, tyłek i brzuch sa nadal  😵 👿
Niestety na to poza ćwiczeniami nie ma mocnych..
zen a jak pracowałaś jako modelka to też ważyłaś coś ok 60 kg czy znacznie mniej?
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
13 stycznia 2011 10:22
[quote author=zen link=topic=13578.msg851042#msg851042 date=1294912354]
(chociaż w sumie chcę dojść do 58 kg przy wzroście 172 to raczej nie jakiś dramat).

Ja mam 172 i ważę 54 kg a uda, tyłek i brzuch sa nadal  😵 👿
[/quote]

No to jednak jestem gruba  🤣 Też mam 172 cm, tylko kg troszkę więcej  😉
new.day, cóż za intymne pytanie 🙂 Mniej, ważyłam ok. 52 kg, ale nie miałam prawie w ogóle biustu 😉 I też nie byłam patyczakiem, co dziwne...
Ja nie wiem od czego to zależy już, gruba nie jestem absolutnie, nawet na moje oko nieźle wyglądam poza tym zbędnym tłuszczykiem na nogach, brzuchu i tyłku. Nie wiem co z tym zrobić.  😵
Ćwiczyć. Skakanka (poprawi uda i tyłek), hula hop (brzuch, biodra), ewentualnie siłownia.
Masować, masować- masażerem jakimś, urządzonkiem takim.
Jeśli tego tłuszczu nie masz dużo, a na pewno nie masz dużo przy takim wyglądzie, to może kup jakieś kremy wyszczuplające. osobie z nadwagą nic nie dadzą, ale u szczupłych efekt powinien być widoczny jakiś.
A czasami po prostu się z pewnymi rzeczami nie wygra, bo genetyka to genetyka i już.  😉Plus ćwiczenia- ale to jasne
Dzięki dziewczyny 🙂  :kwiatek: :kwiatek: na razię wypróbuję skakankę, co do kremów i masaży - kurde nie jestem systematyczna.

EDIT: Jeszcze odnośnie skakanki. Są jakieś specjalne rodzaje "podskoków" coby lepiej spalać tłuszczyk?
Nie ma specjalnych ograniczeń, ważne, żeby skakać w sensownych butach.

Ja namiętnie oglądam wszelkie workouty, zachęcam do odwiedzenia strony bodyrock.tv
Na YT jest masa filmików, np.:



super, dzięki 🙂  :kwiatek:
Burza trzymam za Ciebie kciuki, też długo nie mogłam się zmotywować ale udało się. Wino jest u mnie zakazane ale jakoś nie potrafię z niego zrezygnować  😉

Minął miesiąc i na razie -4kg.  Muszę przyznać, że znowu zaczynam się sobie podobać, do tego dzisiaj założyłam jeansy, które ostatnio miałam na sobie 1,5 roku temu. Jeśli chodzi o dietę to nie trzymałam się do końca wytycznych bo święta, bo wyjazd na narty. Od poniedziałku wracam do intensywnych ćwiczeń i zobaczymy czy będę miała siłę przy takim odżywianiu.
zen, omg ale Cię urządzili...

dziewczynka, to ładny wynik! Wtedy to już jest radość, ja widzę każde pół kg stracone 🙂

Trzymałam się ładnie dziś, jedyne co to skubnęłam malutki kawałek marakui suszonej spoza jadłospisu, ale mini mini. 2kg wody mi zleciało.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 stycznia 2011 19:42
zen, dzięki za link. Już od samego patrzenia na tak umięśnioną laskę chcę mi się ćwiczyć  :kwiatek:
Ja dziś też tylko dojadłam ponad program: sałatę ( to mogę legalnie), trochę soku warzywnego (to też nie zaszkodzi, zdrowe a ma tylko 90 kcal) i jogurt 0%-ale to raptem też tylko 70 kcal, więc też w sumie nieźle.
Chyba zaraz pójdę spać, żeby nie popsuć takiego ładnego dnia.  😉
Ja do tej pory zjadłam ok 600-700 kalorii, teraz robią się nugetsy z kurczaka, mam je zamiar pochłonąć z surówką. Czyli dodatkowe 400kcal. Niestety muszę coś zjeść "niezdrowego"  🥂
yga   srają muszki, będzie wiosna.
13 stycznia 2011 20:07
niezdrowe i późno  😉

A ja od jakiegoś czasu zaczęłam mniej jeść niż normalnie (a chudłam sama z siebie), i co? zaczęłam puchnąć. Nie wiem o co kaman
tajnaa Ty się nadal odchudzasz? 54 kg przy 172 cm to przecież mało
tunrida, takie grzechy to nie grzechy, zdrowie samo 🙂
tajnaa Ty się nadal odchudzasz? 54 kg przy 172 cm to przecież mało


Nie wiem czy to takie odchudzanie o jakim myślisz, nie stosuję żadnej diety, po prostu staram się nie objadać, zrezygnowałam jedynie ze słodyczy i chleba, jem za to dużo warzyw, ryżu, jogurtów  chudego mięsa. Głównie zależy mi na pozbyciu się tłuszczu z nóg i pośladków. 🙂
yga ja mam dokłądnie to samo 🤔 moja twarz wygląda jak balon, jem dużo mniej, regularne małe porcyjki, zero cukrów prostych, zero wieprzowiny, tłuszczu zwierzęcego, skrobii, pszenicy, codziennie siłownia..odechciewa się wszystkiego 😕
Burza- i jak?
Ja dziś spoza diety tylko- czysta sałata ( to mogę do woli), 2 malutkie plasterki sera żółtego ( ze 60 kcal) plasterek szynki ( ze 20 kcal) no i ....... ups.... ciasto. Liczę, że więcej niż 200 to nie miało.
Jak by nie było..brzydko....
Zaraz zabieram się za karę za ćwiczenia. Może ze 200 kcal spalę.
tunrida, bezstresowo 🙂 dzień wg diety i bez grzechu, rano miałam w diecie kisiel więc słodkie za mną nie chodzi 🙂 dzięki bogu nie muszę kalorii liczyć... no ale to ciasto to nieładnie bo silną wolę łamiesz, nie psuj efektów! Masz ochotę na ciasto to zjedz owoc, mniejsza szkoda.
W pracy byłam. Nie miałam owocu, bo nie pakowałam ze sobą nic spoza diety. A to ciasto leżało i nikt go nie chciał. Leżało tak i leżało kilka godzin, aż...pękłam.  😉
Ale właśnie je spalam. Calanetic ćwiczę.  😉
viikaa   Kucykowy jezdziec :)
14 stycznia 2011 21:45
tajnaa - ja mam podobny problem. Jak zaczelam sie odchudzac to bardzo szybko poleciala mi gora, a dol opornie... Teraz nie jestem gruba, ale od pasa w gore wygladam nieciekawie, wystajace kosci, zebra na wierzchu, maly biust, wiekszosc bluzek na mnie wisi... za to dol jakby zupelnie od kogos innego - przede wszytskim grube uda i sporo tluszczyku na brzuchu i tylku  🙄 W przypadku ubran dwuczesciowych roznica jednego rozmiaru miedzy gora i dolem  :emot4:
Na wyrownanie proporcji i przebudowe sylwetki polecono mi cwczenia na silowni i prawidlowe, zdrowe odzywianie.
Niestety z roznych przyczyn mialam dosyc dluga przerwe w cwiczeniach  🙁 Na szczescie dzieki odpowiedniej diecie udalo mi sie utrzymac stala wage przez ten okres, ale dysproporcja wciaz jest :/
A teraz mam zamiar znowu wziasc sie za siebie, na silownie narazie jeszcze nie wroce, ale chce zaczac wiecej sie ruszac, zaczelam juz biegac, a dzis kupilam rowerek stacjonarny  😅  Poki co kondycje mam straszna 🙁 A bylo juz tak dobrze w wakacje 🙁


Jeszcze jedno odnosnie jedzenia na noc - spotkalam sie z opinia, ze dobrze zjesc do pol godziny przed snem posilek bialkowy, bo bialko jako budulec pozwala m.in. na regenracje miesni i od tego sie nie tyje. Mozna tez zjesc warzywa. Natomiast nalezy unikac weglowodanow, szczegolnie prostych, bo to czysta energia, kotra podczas snu nie jest potrzebna, wiec zostaje zmagazynowana w postaci tluszczyku.
No to sylwetkę mamy nieciekawą. U mnie to przez siedzenie w pracy, cały dzień na tyłku, później 2h jazdy autobusem do domu /na siedząco/ w domu oczywiście też siedzę jak oglądam tv a później idę spać /na leżąco/ ... póki kupie droższy przyrząd do ćwiczeń spróbuję poskakać na skakance, moja kondycja również nieciekawa. Dużo staram się nie jeść, za to często w małych ilościach. Niedawno zjadłam kawałek bułki z pasztetem - nie mogłam się powstrzymać ale w końcu gruba nie jestem a tłuszcz powinnam spalić ćwiczeniami /mam nadzieję/ ehhh  🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się