Odchudzanie - wszystko o ...

Słuchajcie mam problem, chodzi ja w tytule - o odchudzanie. A co gorsza problem nie dotyczy mnie  🙇

Jak odchudzic kogos kto niby chce, ale nie wykazuje zadnej chęci ? Od 1 stycznia mam pomóc tej osobie, ale nie wiem zbytnio jak poza krzykiem kiedy sięga po ciasto, i wyganianiem na spacery/moze nordic walking sie uda..

O pójściu do dietetyka - nie ma mowy, próbowałam  🙄 

Ktoś moze pomagał komus sie odchudzać?? Wszelkie rady mile widziane. Boje sie ze bede zbyt surowa, ze przesadze z rygorem, ale z drugiej strony tu do zrzucenia jest z około 50 kg pewnie. Jak bede pobłażać to nic nie wyjdzie.. Super by bylo gdyb choc ok 20 sie udało  😀
A zwykły lekarz? Skoro do zrzucenia jest 50 kg, to waga tej osoby na pewno jest zagrożeniem dla zdrowia - czy lekarz nie byłby w stanie przekonać?
Może wprowadź "przyjemne" rzeczy związane z odchudzaniem do planu - np. sauna, masaże?
Bischa   TAFC Polska :)
27 grudnia 2009 19:18
A jak wzmocnić silną wolę , jak pokonać słabą wolę ? Ja też powinnam jakieś myślę 15 kg zrzucić . Postanowienia krótko się trzymają - brak silnej woli , szczególnie jeśli chodzi o słodycze  😵
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
27 grudnia 2009 19:19
A jak wzmocnić silną wolę , jak pokonać słabą wolę ? Ja też powinnam jakieś myślę 15 kg zrzucić . Postanowienia krótko się trzymają - brak silnej woli , szczególnie jeśli chodzi o słodycze  😵


Święte słowa. 8 kg do zrzucenia mam =_= A po świętach pewnie z 10 :/
Lekarz wiele razy straszył, przekonywał itp - jak widac bez skutku...  🙄  

Dodam ze ta osoba nie chce nawet na spacer wyjść. Dzis 1,5 godz zajelo mi przekonywanie  🙇 wszelkie aktywnosci typu baseny,sauny, nawet rower(!) to nie ma co liczyc, niestety.  BTW - pracuje zawodowo,ale umysłowo nie fizycznie.

A lekarz dał 1 skuteczną dietę - "żreć pół"  😵
Bischa   TAFC Polska :)
27 grudnia 2009 19:28
Moja mama mawia w takich sytuacjach "ŻP" czyli w jej wersji "Żryj połowę" . Ostatnio zaniedbałam basen , muszę wziąść tyłek w troki i znowu regularnie chodzić . Lubię spacery , latem rower . Myślałam o aerobicu .

Naprawdę "Nordic walking" daje takie dobre rezultaty ? Mnie to niewiele na oko się różni od zwykłego spaceru . Wytłumaczcie proszę różnicę .
Ja nie mam pojecia czy to cos szczerze mowiac daje, ale to jest jedyne na co dam rade namówić. Od siedzenia w fotelu wszystko jest lepsze  😀
W nordic walking chyba tez troche góra ciała działa moze dlatego jest lepsze niz zwykły marsz... ?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
27 grudnia 2009 19:32
Bischa L, Na osiedlu ojej koleżanki jest facet (około 65 lat na oko) i nordicuje prawie codziennie! Pytałam się raz z ciekawości ile robi kilometrów. Na jeden taki 'trening' wokoło osiedla robi z 10 kilometrów! o.o
A pali papierochy ile wlezie, a kondycje ma lepszą jak nie jeden nastolatek.
Bischa   TAFC Polska :)
27 grudnia 2009 20:01
A ile takie kijki kosztują ? Zobaczymy . Muszę się za łyżwy też wziąć . Hm może mi pomoże też fakt , że na 90 % od lutego będę mieszkać sama ? I będzie mi musiało na miesiąc starczyć kasy .
Kiedyś tak samo mówiłam o NW.
Póki nie dałam się namówić i zapisałam się na mini kursik - po dwóch dniach miałam zakwasy WSZĘDZIE. 😉

Przy prawidłowej technice to na prawdę angażuje każdy mięsień ciała i momentalnie podnosi tętno i oddech do optymalnego poziomu dla spalania. Bardzo angażuje szczególnie górną część ciała, pośladki i rozciąga dolne partie ud i łydek. To z moich spostrzeżeń.

Co do kijków - warto zainwestować jeśli ktoś planuje regularnie chodzić. Im więcej włókna węglowego tym lepiej. Ciężar kija przy długich odcinkach na prawdę się liczy. Dobra rękawiczka przy kiju też. I co ważne - przy kijach NW nigdy nie ma zwykłego luźno widzącego paska!! Często wciskane są ludziom kije do trekingu jako NW. Nie polecam też teleskopowych - niby można regulować, uniwersalne.. ale niezbyt wygodne i mniej wytrzymałe. Bywało że na długich odcinkach się składały.

I tak jak ze wszystkim. Efekt wyszczuplanjący czy wzmacniający będzie przy regularnym uprawianiu tego sportu. Nie raz na tydzień czy dwa.

ps. ja mam kije Komperdell i baaaardzo je sobie cenię, najwygodniejsze jakie przyszło mi używać no ale też kosztowały adekwatnie do jakości.. dokładnie takie jak na linku poniżej



Bischa   TAFC Polska :)
27 grudnia 2009 20:17
A jakie są ceny ? I gdzie szukać ? W sportowych sklepach można normalnie je dostać ? Chciałabym przynajmniej 5 razy w tygodniu chodzić , mieszkam przy dość długiej ulicy ( jakieś 10 km w jedną stronę ) a raz na tydzień lub dwa wybrać się na spacer do Lasu Kabackiego - są tam szlaki wytyczone i jest gdzie łazić .
Bischa L, ceny są bardzo różne. Na allegro jest ich mnóstwo. W każdym sportowym też je znajdziesz.
http://www.allegro.pl/listing/search.php?sg=0&string=kijki+nordic
IMO po chodnikach czy asfalcie chodzi się beznadziejnie 😉 Ale jak się nie ma co się lubi...

Komperdell 100 karbonu kosztują 200-300zł , ja zamawiałam na allegro ale wiedziałam jakiego potrzebowałam rozmiaru. Jeśli nie wiesz jaki masz mieć rozmiar najlepiej popytaj w sportowych sklepach. Powinni mieć.
A najlepiej poszukaj kontaktu z jakimś klubem NW gdzie wykwalifikowany instruktor nauczy Cię techniki i pomoże dobrać rozmiar kijków. Często też mają w sprzedaży kije.
Ale jeśli zdecydujesz się na inną markę to tak jak ja np na na allegro możesz zamówić. Zawsze trochę taniej niż w sklepach.

edit: i jeszcze jedna rzecz ważna w kijkach - ZERO AMORTYZATORÓW 😉
Bischa   TAFC Polska :)
27 grudnia 2009 20:25
Akurat na tej ulicy myślę , że w 50 % całej długości obok chodników jest wydeptana ścieżka .
Coś poszukam jeśli chodzi o kluby . Wolałabym , żeby najpierw ktoś mi technikę pokazał prawidłową i dobrał dobrze kije .
Przy ich prawidłowym uzywaniu angażuje się dużo mięśni, i stąd ponoć te efekty 😉

Aventia a ten ktos to kobieta czy mężczyzna?
Bischa L, na chodzenie po asfalcie potrzebne są też odpowiednie buty. Inaczej możesz sobie stawy uszkodzić.
szepcik, w technice tkwi diabeł 😉 Sama w życiu nawet w połowie prawidłowo bym nie poszła, ba w ogóle bym tyle tylko że szła majtając kijem.    
wiem 😉 i obstawiam, że polowa ludzi tylko się lansuje z kijkami, a nie ma pojęcia o technice 😉
ovca   Per aspera donikąd
27 grudnia 2009 20:35
Forumowa rtk kiedyś śmigała NW, może z nią się skontaktuj? 😉
Mężczyzna  🙄
Aventia a może joga? Wysmukla, usprawnia, rozciąga, ma walory zdrowotne... W sumie jakakolwiek aktywność by się przydała :/
Ale ten Pan jest po 60.. nie ma bata zeby zmobilizowac  😵
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
28 grudnia 2009 11:04
k_cian, tylko ze jak sie ma kijki z włóknem węglowym to trzeba pamiętać zeby na burzy nie chodzić 😉

co do motywacji do ruchu odchudzania sie 60letniego pana.
Myślę że jeśli jest w tym wieku i ma 50kg nadwagę to pod żadnym pozorem jakiś ciężkich sportów typu rowej, jak wyjedzie na pierwszą wieksza gorke to jest prawdopodobienstwo ze na serce zejdzie.
dla osoby nie lubiącej ćwiczyc czy ruszać sie myślę że dobre były by spacery, jeśli ma wnuki to zaangazować je żeby wychodziły z dziadkiem na spacer one beda miały radoche a pan się trochę porusza. Bardzo dobrym pomysłem jest NW, basen, może zafundować mu jednodniowy pobyt w spa na masażach, biczach wodnych, saunie?

co do jedzenia dawać na talerzu mniej a jak nie poskutkuje i dalej będzie podjadał to `zainwestować w parowar i gotowac obiady na parze a dokladniej warzywa: marchewke, kalafiory, brokuły, ziemniaki i inne. nie są tuczące a łatwo zapychają zołądek i sprawiają ze przez dłuższy czas czujemy najedzeni.
z domu pozbyc sie wszystkich słodyczy, lodów i tlustego. kupować tylko zdrowe lekkie rzeczy ( owoce, warzywa, gotowana ryba, gotowane mięso). chleb zamienic na cos innego a jesli sie neid a przekonać to na ciemny pełnoziarnisty.

jak mi wpadnie coś do głowy to się odezwę
Dzieki za rady 😉 Chleb na ciemny juz przestawiony. Słodyczy od stycznia nie bedzie, tylko co poradzić jak o 1 w nocy idzie po kiełbase....? Są jakies kłódki na lodówkę ? Ja nie wiem cxy przez te diete mnie nieznienawidzi jako tego "kata"  🙄
poprostu wynies z domu wszystkie produkty które są dla niego nieodpowiednie  😉 przeciez o 1 w nocy nie pójdzie do sklepu po kiełbase a zje cos co zostawisz w lodówce
Z tego wynika ze tez musze isc na przymusową diete albo cos "lepszego" zjadac poza domem  🤣  Powiedzcie czy odchudzanie jest naprawde takie  okroprne ? Czy to jest tak samo ciężko jak np. rzucic palenie..? Nigdy sie nie odchudzałam, szczerze mowiac nie wydaje mi sie zeby troche ruchu i jedzenie połowy posiłków było jakies trudne  🙄 Ale moze sie myle...
przeczytałam i właśnie włosy mi dęba stanęły!!
bo naprawdę wiele z Was pisze BZDURY!!

może jestem mądrzejsza - bo o 10kg chudsza z DIETETYKIEM...

kilka słów ode mnie:

a) nadwaga ma RÓŻNE podłoża! od żarcia do zaburzeń zdrowotnych
b) na diecie dobrze skomponowanej można jejść słodycze - czemu nie... jakoś jadłam i 10kg schudłam
c) jedzenie KIEŁBASY w nocy świadczy o tym, że jest coś "nie halo" ... niekoniecznie z łakomstwem...


podstawą jest zrobienie BADAŃ - w tym np. badań tarczycy, hormonów, prostaty itd - czasami okazuje się, że jest brak jednego pierwiastka - i dołożenie go skutukje wielkimi efektami

picie wody - każda dieta TRĄBI - pijcie dużo wody np. 2 l dziennie minimum - SUPER!! ale chlanie wody nawet i 10 l jest do luftu jak z badań nie wyniknie JAKĄ wodę pić!! Wody są różne, mają różny skład. Mi dobrano wodę KONKRETNĄ (nie markę, ale składniki)  pod mój organizm

ćwiczenia fizyczne... = cóż na mojej diecie dietetyczka ABSOLUTNIE zabraniała jakiegokolwiek wysiłku fizycznego!!, żadnych ćwiczeń, siłowni itd!

więc przede wszystkim DIETETYK i LEKARZ...

dodam, ze mój dietetyk dokładnie dobrał mi dietę pod MOJE potrzeby - w preferencjach napisałam (wypełniałam takie karty) że nie dam rady BEZ makaronów, słodyczy itd.
I co?
Miałam na diecie i makaron (nawet codziennie) i słodkie.

Kombinowanie z dietą u faceta 60-letniego z 50kg nadwagą... to nie sprawa dla laika!


dodam jeszcze, ze nei trzeba jejść MNIEJ na diecie...
zjedzenie 1 piersi z kurczaka+ 300g warzyw daje cały wielki talerz!
ale UWAGA... trzeba zjejść DOKŁADNIE wszystko - zjedzenie w to miejsce np. 500g warzyw i wywalenie kuraka= juz zaburzenia w diecie!
jak dietetyk napisze co jejść to nie ma BATA!

na mojej diecie NIE głodowałam, NIE jadłam mniej,
JADŁAM regularnie co do godziny,
wyeliminowałam niektóre skłdaniki (typu czipsy, frytki i inne syfy chemiczne)
i sie odchudziłąm 10kg w 5 tygodni

ba z gwarancją, ze nie będzie efektu jo-jo
Pewnie Dodofon masz racje ale nie da sie kogos zmusić do pójscią do dietetyka  🙄 Po prostu fizycznie sie nie da dopóki ktos nie zechce.
A co do badan to ta osoba jest pod opieka lekarska ze wzg. na serce i inne. Zreszta kiedys nawet byly w domu jakies spisy/tabelki co jesc,co nie jesc. Pewnie sa od dawna w koszu..
A ze jedzenie kielbasy o 1 w nocy jest nie halo to ja to wiem  🤔wirek: Ale ja tak rozumiem, na swoj laicki sposob, ze jak ktos duzo je od daaaaawna, ma duzy zoladek, to jak zje o 18 obiad to potem nie wytrzymuje i dopada go znow głód. A ze je kiełbase a nie jabłko to kwestia preferencji, chyba.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
28 grudnia 2009 13:56
Dodofon, moja mama byla w klinice dietetycznej bo ma problemy z tarczyca i od tego tyje. nie mowie bo po 2 miesiacach schudla 7 kg i pozbyla sie brzucha, ale taka diete jej ulozyli ze smiechu warte. jak widzialam co ma na talerzu i w jakiej ilosci to nawet 5 latek by sobei nie pojadl.

wiec dietetyk dietetykowi nie rowny. i zlotym srodkiem bylo by znajsc dietetyka ktory ma doswiadczenie i ulozy diete wartosciowa i taka zeby czlowiek nei chdozil glodny.

owszem mozna schudnac 10kg bez cwiczen tylko co z tego jak potem cale cialo lata po czlowieku i nei wyglada estetycznie.

moja kolezanka schudla 20kg chodzac na joge, chinskie sztuki walki, basen i inne a diety specjalnej nei miala, starla sie nie jesc po 20

Dodofon, 10kg w 5 tygodni to chyba za szybko i nawet nei zdrowo?
ja myślę, że tu dietetyk dietetykowi NIE równy...
ja miałam dokładnie rozpisame ile dkg mam schudnąć codziennie!!
od 100 do 400
w zależności od dnia diety
codziennie ważenia 2x dziennie i CODZIENNY kontakt z dietetykiem
CODZIENNIE!
każda pierodła omawiana z dietetykiem (w stylu - boli mnie głowa, dostałam okres, czy mogę wsiąść na konia, czy mogę jechać 300km autem) praktycznie 5 tyg NIEWOLNICTWA

nie mam żadnych zwisów i innych "bułeczek"
gdyż do odchudzania dodałam bardzo bolesne masaże (2x w tygodniu) rozbijające tkankę tłuszczową ;-)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się