diety i ćwiczenia czyli w zdrowym ciele zdrowy duch

Lotnaa   I'm lovin it! :)
05 stycznia 2009 15:22
Z tym basenem to jest śmiesznie bo przecież wewnątrz jest bardzo ciepło i jeszcze nigdy mi zimno nie było. Ale też tak mam - zimą prędzej pójdę pobiegać po mrozie niż popływać. Zupełnie jakbym miała pływać w stawie w parku  🤔wirek:
Kami   kasztan z gwiazdką
05 stycznia 2009 16:25
U mnie to wynika głównie z jednej rzeczy - włosów. Niestety basenowe suszarki są za słabe do moich gęstych kłaków i musiałabym z godzinę pod nimi siedzieć. A na mojej nowej pływalni nigdzie nie ma kontaktów, żeby sobie swoją przynieść  🤔wirek: więc zdana jestem na wyjście z mokrą głową...
opolanka   psychologiem przez przeszkody
05 stycznia 2009 21:37
A mnie z roku na rok basen miejski coraz bardziej... brzydzi 😉 Cho,c przyczepić się nie ma do czego.
Aqua Parkiem nie pogardze :P

Ja dziś miałam być na pierwszych zajęciach z aerobiku a wylądowałam u lekarza... Tydzień zwolnienia, nie chce mi sie z łóżka wychodzić... Więc się obżeram 🙁 Aż wstyd.
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
06 stycznia 2009 23:08
a ja baaardzo lubię basen zima i jutro chyba pojde
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2009 08:52
Ja chyba dziś na rowerek wskocze, czuje sie już całkiem nieźle, gdyby nie kaszel to mogłabym już pracować 😀😀
KuCuNiO   Dressurponyreiter
07 stycznia 2009 21:23
Mnie ta zima wykańcza już.
Nie dość, że wszędzie są korki i dojeżdża się 2 razy dłużej niż zwykle to jeszcze przez nagłe zmiany temperatury zaczyna mnie boleć kolano. Wystarczy, że wyjdę ze szkoły na dwór i zrobię jakiś gwałtowny ruch to odrazu coś jakby puszcza.
Na lekcje baletu wchodzę cała w ocieplaczach i właściwie to widac mi tylko głowę i dłonie, bo rozgrzewam sie dużo wolniej przy takich temperaturach. Na konie nie jeżdże od tygodnia (brak czasu). I jedynie na co mam ochotę to łyżwy:-)
Musze się chyba wybrać na Torwar do sklepu i zaopatrzyć w nowe.
😅    3 kg od 1 stycznia  😅
Kami   kasztan z gwiazdką
11 stycznia 2009 13:25
😅     3 kg od 1 stycznia  😅


🤔
kamkaz pierwsze pytanie - jak  👀  🙇
drugie - nie za szybko....  🙄 ?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
11 stycznia 2009 13:38
kucunio, ja jak byłam baardzo chuda (stare dzieje), to marzłam w maju - w temperaturze 17 stopni i ubrana w zimową kurtkę.

kamkaz,  👍
Chociaż ja się już nauczyłam, że im szybciej gubię tym szybciej nadrabiam.
Ale tym razem będzie inaczej, nic nadrabiać nie mam zamiaru. Uwielbiam to uczucie, kiedy wiem że zjadłam mniej  😉
I już się nie mogę doczekać końca stycznia, kiedy - mam nadzieję - będę mogła na jakiś czas odkleić się od książek i zacząć ruszać. 
Kami, to nie jest szybko. Na 99% to co Kamkaz zrzuciła to woda. Teraz po prostu organizm zwolni.
nie bo ja juz jestem expertem  🤣 no i mialam sporo do rzucenia  😅
KuCuNiO   Dressurponyreiter
11 stycznia 2009 14:53
Lotnaa no ja gruba nie jestem, ale mam trochę za duża na dole, szczególnie uda.
ale ostatnio zauważyłam, że są już trochę mniejsze i powoli zaczyna być lepiej. Niestety waga mi się zepsuła 😎 i nie mam jak sprawdzić.
Kamkaz, super:-)
Tak jak poprzedniczni napisały to napewno była woda:-)
Słyszałam, że nie da się tak naprawdę dużo schudnąc w krótkim czasie, jeśli się szybko chudnie znaczy, że pozbywamy się wody z organizmu. Ale nie wiem czy to prawda.
od sierpnia - 13kg

odejmowanie kolejnych 6kg planach ;P

jedyna dieta cud to żmjp - żreć mniej, jeść połowę. pół roku jadłam 800 kalorii dziennie. przy zjadaniu 1500 zaczynam juz tyć - no cóż, poprostu dobrze wykorzystuję paszę :P
yga   srają muszki, będzie wiosna.
11 stycznia 2009 20:31
Ja schudłam w grudniu 4,5 kg (nieważne że już to nadrobiłam.. :icon_rolleyes🙂 przez 5 dni na diecie kapuścianej , więc polecam. Pisza o niej złe rzeczy, że jest nie do zniesienia, ale jednak coś za coś. Da się przeżyć. Wracam do niej 20ego stycznia a  od jutra ograniczam się konkretnie i zaczynam indywidualnie rozpisane treningi na siłowni (co drugi dzień).
Mam dobre przeczucia  😉
da sie znieść tylko po co jak zaraz wraca sie do wagi wyjsciowej? szybkie chudnięcie nie ma najmniejszego sensu, bo efektów i tak w obwodach  raczej nie widać...
yga   srają muszki, będzie wiosna.
11 stycznia 2009 20:56
nie widać?
schudłam stanowczo z ud pupy twarzy i biustu.
powróciłam do swojej wagi bo jadłam słodycze na siłę  😉
jak ktoś sie pozniej normalnie ogranicza czy ćwiczy, będzie utrzymywał wagę.
u mn ie ma sens. W ciagu ostatnich 10 miesiecy udalo mi sie zgubic duuuzo wiecej, i wciaz utrzymuje, poprzez cwiczenia, saune, niepodjadanie  😅 A teraz za poltora miesiaca bede panna mloda dlatego chce jeszcze 3-5 kilo i bede absolutnie zakonczona z odchudzaniem  😅 czyli the end of the battle (co nie znaczy, ze skoncze z plywaniem i zacznie sie objadac oczywiscie)  🙇
no tak kamkaz, masz motywację  😎
ja coś sobie chyba za dużo podjadłam ostatnio przez te zimniejsze dni, muszę przystopować, i chyba zacząć się trochę gimnastykować  😎
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
11 stycznia 2009 22:15
ja od 23grudnia 4kg.
byłam wczoraj na basenie  🤣
Lotnaa   I'm lovin it! :)
11 stycznia 2009 23:28
escada, Ty już zostałaś na tych 800kcal ?  🤔 Maskara, boję się, że mnie też to czeka, teraz jem 1200 i już przestałam chudnąć  🙁 Cholerny metabolizm. Zawsze mnie to rozbraja, jak czytam na etykietach - zalecana ilość kcal dla kobiet 2000  😤
Lotna czemu nie zaczniesz np pic herbatek slim figura? Albo wiecej mleka, czy jogurtow activia albo cus ? Pomagaja na metabolizm... Mi sie tez wydawalo, ze np podczas swiat i sylwestra od razu 2 kilo w gore skocze po tylu miesiacach pilnowania siebie... ale nie... herbatke wypije pod wieczor i czuje sie super nawet jak zjem ciezszy obiad 😉

Lotnaa   I'm lovin it! :)
12 stycznia 2009 00:28
kamkaz, mleka piję sporo (sojowego), a naprawdę nie wiem, w jaki sposób jogurt może mi poprawić metabolizm. Activia to jedna wielka bajka, czytałam o tym.
Jedyne co może mi pomóc to dużo ruchu i rozbudowanie tkanki mięśniowej, w herbatki Slim Figura mogę zainwestować, ale piję masę innych i też bez zmian.
😵
Lotna psychika czyni cuda  🤣 Jak sobie wmawiam , ze jogurt i herbatka mi pomagaja to narpawde czuje sie jakby pomagaly  🙂 ale nie wiem, moze to zalezy od organizmu, ja jak sie zawzielam to mi pomaga chyba ( w 10 mies. -25kg)
kamkaz zazdroszcze determinacji!
Ja sie ostatnio załamałam jak weszłam na wage... musze co najmniej 5 kilo zrzucic. Zle sie czuje... tylko nie chce jakichs radykalnych diet.
może ktoś z Was ma nadmierną kifozę piersiową?

ćwiczenia? porady?
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
12 stycznia 2009 21:54
pomocy jak szybko pozbyć się oponki z brzucha?!
yga   srają muszki, będzie wiosna.
13 stycznia 2009 18:20
nesta szybko tzn?
Idź na kapuścianą! 😉
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
13 stycznia 2009 22:10
2tygodnie
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 stycznia 2009 22:19
2 tyg to całe wieki. Może idź na kapuścianą, a później bez żadnej przerwy na dietę South Beach - po niej szczególnie brzuszek ginie  🙂
(Tylko złe wieści -  South Beach  = zero alkoholu).
yga   srają muszki, będzie wiosna.
13 stycznia 2009 22:29
o ile sie orientuję to żadna dieta nie pozwala na spożywanie alkoholu.
nawet głupie żucie gumy jest ważne.
Ja jutro 1szy dzień kapuścianej. ciekawe ile wytrwam 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się