własna przydomowa stajnia

Widełki są niestety plastikowe. Czasem jakaś kupa się zaklinuje między nimi, bo są dość giętkie. Szukałam metalowych, ale jak zobaczyłam te za 30zł to stwierdziłam, że na próbę wezmę
A pod jakim hasłem ich szukałaś? ja trafiam tylko na plastikowe a to jednak za słabe do sprzątania jak dla mnie 😉
Łuhuuu mam obsiane pole i spłukaną kieszeń  🏇
Uffff mimo wszystko ulżyło mi, że wszystko poszło z planem  🙂 Teraz jedynie jakieś 3 miesiące zanim się odkuję finansowo do jakiegoś stanu używalności kieszeni  😵
_Gaga , ale lipa! Prawdziwy cios w tyłek. Trzymam kciuki, by udało się znaleźć dobre rozwiązanie problemu.

Angela, darowiznę mozna odwołać, ale w praktyce jest bardzo ciężko. Wiem, bo miałam w rodzinie przypadek takiej historii. Mimo obstawy prawniczej, nie udało sie darowującemu odzyskac mienia.


Obstawę prawniczą mam porządną... niestety nie zarabiam tyle , co była siostra, ona miała równie dobrą, ale kilka lat dłużej niż ja. Mi moi prawnicy ratowali dupsko przed wyrzuceniem ba bruk totalnie.

Układ po śmierci mamy był prosty: zrzekamy się z ojcem się praw do ziemi, była siostra załatwia papierowo (stać ją na podatki), ja oddaję jej mieszkanie i dopłacam jakieś 100 - 200 tyś i biorę ziemię. Żadnej umowy, żadnych świadków - ot na gębę ... przecież rodzina, ukochana wówczas siostra... taaa
I jest jak jest... strasznie to przykre i smutne, ale nic się już zrobić nie da  😕
no tak..u nas taka kich po bumie się zrobila w nieruchomościach że i poniżej 200 tyś mozna kupic gospodarstwo (do remontu ...ale wlasnie - ceny na remonty i materiały spaść jak ceny mieszkań nie chcą..z kredytami ciężko - to i ciężko sprzedac - bo nie ma kto kupić...

u nas w wiosce kilka do srzedania - i stare gospodarstwa i nowe domy - pobudowali osiedla prawie, część się w bumie sprzedała a reszta stoi - nawet nie wykończona... gołe surowe mury nawet bez dachów stoja i straszą....

dobry moment na kupowanie (ludzie zaczynają wiedzieć że trzeba ceny opuści do -a nawet ponizej tych sprzed bumu) ...tylko skąd kase? 🙁
to jest ten kryzys wlasnie słynny - przed niedostępność kredytów ;/
kredyty dostępne sa , banki poluzowały politykę lecz zrobiły to za pozno. Za pozno dla wielu zakładów, za pozno bo ludzie przy tak wysokim bezrobociu boja się kredytów, firmy zas nie inwestuja itd. itp. Ten kryzys jest spowodowany przez polityke ekonomistów i przez banki. Gdy chciałam kredyt dla firmy, gdy miałam zamówienia to g..no nie dali a teraz sami prosza aby brać ale...brak pracy, ciężko o zamówienia, tniemy koszty -nie ma mowy o kredytach gramy na przeżycie. Lecimy po kosztach, tniemy premie ludziom, zero nowych etatów i tak wszyscy. Kiedys powiedziałam ,że boję się kryzysu i nadal tak będę mówiła. Nie wiadomo co będzie dalej, strach i tyle.
Gaga, Małgosiu życzę Ci jak najlepiej wiem ,że się nie poddasz jesteś bardzo silną osobą.
unawen, dziękuję... wczoraj też je wygooglałam 😉
Gaga, Małgosiu życzę Ci jak najlepiej wiem ,że się nie poddasz jesteś bardzo silną osobą.


Dzięki
Niestety już się poddałam 🙁
Gaga a nie możesz swoje mieszkanie zamienić na jakieś gospodarstwo. Wiem z doświadczenia ,że ludzie bardzo chętnie się zamieniają. Szczególnie starsi rolnicy którzy są już na emeryturze , albo chorują i w tedy chcą do miasta bo wszędzie blisko , do lekarza , po zakupy itp.
anetakajper   Dolata i spółka
25 kwietnia 2013 07:06
_Gaga o kurcze, to jakaś masakra! "była siostra" to twoja prawdziwa siostra? aż mi się wierzyć nie chce :/
Gaga może znajdziesz jakieś gospodarstwo w zamian za mieszkanie? u nas tego jest pęłno. Ostatnio znajomy wział super gospodarkę za 120000 - naprawdę trzeba szukać 🙂

Angela, darowiznę mozna odwołać, ale w praktyce jest bardzo ciężko. Wiem, bo miałam w rodzinie przypadek takiej historii. Mimo obstawy prawniczej, nie udało sie darowującemu odzyskac mienia.
wiesz.. nie pytałam i nie szukałam jak to jest i 7 lat żyłam w totalnym strachu.Nic nam sie tu robić nie chciało bo człowiek tylko myslał kiedy znowu zacznie sie awantura i wyzwiska,stodoła sie rozpadła a reszta ro ruina.Dopiero teraz na poważne zabieramy się za ,,odżywienie gospodarstwa,, i duża część ziemi to jeszcze ugory dlatego żarcie dla koni kupuje bo tak miała bym swoje.Cieszę się że maszyny jakieś uzbieraliśmy bo wujek wszystko sprzedał swoje -zostala nam połamana przyczepa i brony na konia z jego maszyn - i sieczkarnia nieużywana od 15 lat
Gdyby nie konie to nic bysmy tu pewnie nie robili a tak na nowo czlowiek ma chęci do pracy i myślę aby dalej to rozwijać pod kontem właśnie koni. Mamy do wykorzystania 14 ha tylko kasy mało i to tak po troszku idzie do przodu.W tym roku muszą być zrobione wszystkie łąki i naprawiona połowa stajni -ta pusta teraz.

anetakajper, to naprawdę super oferta.
Ja sprzedałam 7 lat temu mieszkanie w bloku 34metrowe za 130000
Do tego sama stówa poszła w dom surowy -zamkneliśmy go już z kredytu a z końcówki mamy ciągnik i maszyny do obrabiania drewna bo dom mam drewniany.
Patrząc z perspektywy czasu nie wyobrazam sobie za te pieniądze kupić gospodarkę z jakimiś budynkami 🤔zok: ale wiem że tak sie da bo kolega za tą samą gotówkę kupił dom z zabudowaniami i z 5 hektarami
Gaga a nie możesz swoje mieszkanie zamienić na jakieś gospodarstwo. Wiem z doświadczenia ,że ludzie bardzo chętnie się zamieniają. Szczególnie starsi rolnicy którzy są już na emeryturze , albo chorują i w tedy chcą do miasta bo wszędzie blisko , do lekarza , po zakupy itp.

Starsi rolnicy zamienią się na mieszkanie o podwyższonym standarddzie , w najdroższej dzielnicy miasta z czynszem 1200 zł/mc?
Od 6 lat szukam rozwiązań. Nie siedzę z założonymi rękami... Pomysłów miliom pięćset, tylko to cholerne mieszkanie - nie da się sprzedać za połowę choćby wartości, a za 150 - 180 tyś to go nie sprzedam, bo to się zdecydowanie mija z celem...
Jest jeszcze jedno "ale": jestem singielką - samej czasem po prostu cholernie ciężko wszystko ogarnąć...

anetakajper tak byłą siostra wg wszelkich dokumentów i jakiś 20 lat życia pod jednym dachem - to prawdziwa siostra
chociaż aktualnie wolę myśleć, że ją cygianie podrzucili  😉
Dla mnie to zawsze porażka ludzkości i człowieczeństwa jak rodziny się rozpadają przez pieniądze:-( Moja przyjaciółka jest prawniczką i cały czas ma pełno takich spraw. Większość rodziny chce się dogadać i załatwić sprawę polubownie, a znajduje się jedna chciwa hiena, której się nie należy i rozpoczyna proces.

Ja codziennie się cieszę, że ucieklam z miasta i że mam konie. Po pierwsze cwly czas w ruchu, cały czas jest co robić. Nie wyobrażam sobieteraz spędzić całego dnia wolnego przed telewizorem. A we Wro tak potrafilam.
A po drugie uwolnilam się od pogoni za pieniądzem. Nowe buty, wyprzedarze, telewizor, restauracje, kino. I tylko zarabiaj pieniądze i wydawaj pieniądze.
Teraz też potrzebuje pieniędzy, nie mówię nie🙂 ale teraz nie wydaję na pierdoły i zdecydowanie bardziej szanuję to co mam. Np. Teraz cały czas jak sprzatam kupy to cieszę się z nowych wideł🙂 już od tygodnia🙂
A może po prostu dorosłam?
U mnie też rodzina pożarła się przez gospodarkę. Ojciec miał ją zapisane jak skończył 18 lat, jego siostra i brat pożenili się i wyprowadzili, niby coś od dziadków też dostali ale co i jak to nie wiem. Tata cały czas obrabiał to wszystko, wkładał kasę, kiedy poznał moją mamę po 2 latach wyprowadzili się od dziadków ale ziemią zajmowali się dalej. Za życia dziadków rodzeństwo ojca nic nie napomknęło, że roszczą sobie jakieś prawa do ziemi (wiedzieli, że zapisane ma ją ojciec). Zmarła babcia, w niedługim czasie zmarł dziadek i zaczęła sie jazda... Rodzeństwo ojca pozabierało wszystko co się dało z domu dziadków, a tacie powiedzieli, że jak nie sprzeda ziemi i się z nimi nie podzieli to już nie są rodziną itp. Ziemi nie sprzedaliśmy... Próbowali podważyć testament, na szczęście nie udało im się. I tym sposobem straciłam ciotki, wujków i kuzynostwo. Po kilku latach niby odnowili ze sobą kontakt, ale to już nie jest to co kiedyś.

Gaga przykro mi bardzo z Twojego powodu... Mam nadzieje, że nie będziesz musiała rozstawać się z końmi.
chyba potrzeby ma się inne mieszkając na wsi i mając konie przy sobie

ja tez zamiast kupować kolejną kieckę wolę kupić wygodne widły bo nie mam wtedy odcisków albo co gorsza drzazgi w łapie

ale ostatnio tak się zamachnęłam widłami, chciałam wbić ze złością w kostkę słomy i wbiłam je sobie w nogę- cóż.. uważajcie

koszty utrzymania mi wzrosły niebagatelnie- muszę dwa konie trzymać na wiórach - dziś przyjezdza paleta...
wyszło mi przy maksymalnym oszczędzaniu + 220 zł na ściółkę wiórową za konia

unawen, ja już chyba jestem stara bo czasem mi się chce spędzić choć jeden dzień na słodkim "nic-nie-robieniu" nawet przed TV ale nijak mi nie wychodzi...
To i ja cos dopiszę -bo zgadzam się z wami całkowicie.Mieszkając w Gdańsku miałam 3 etaty które obrabiałam czasem jednego dnia.
Kupa kasy na ciuchy ,kosmetyki i solarium choć może nie koniecznie zaszaleć w knajpie -raczej spędzać czas przed telewizorem a że jestem dzieckiem z ADHD to spalałam się pędząc rowerem do pracy i z pracy lub gdzie sie da 😉
Dziś chodzę w podartych butach ktore dobijam jeszcze z czasów mieszkania w mieście i naprawdę jest mi to obojętne.Wszystko co mam pakuję w konie i gospodarstwo i naprawdę jestem szczęśliwa.
Mam ogród ,konie i zacisze które kocham i nie wyobrażam sobie ża mogła bym to oddac i wrócić do miasta..
W zeszłym roku byłam w Gdańsku ze 4 razy! ale tylko po to aby zabrac mame i odwieźć mamę do domu.
Na wielkanoc i Boze Narodzenie 😀
Wogóle mnie tam nie ciągnie -już jak dzikus prawie 😀 przesiąknięta zapachem konia aż do kości 😀 i szczęsliwa że to zrobiłam -sprzedałam mieszkanie i jestem tu
zdjęcie z dziś ( w końcu mam baterie do aparatu😉)
[quote author=Złota link=topic=19013.msg1758726#msg1758726 date=1366877679]

ale ostatnio tak się zamachnęłam widłami, chciałam wbić ze złością w kostkę słomy i wbiłam je sobie w nogę- cóż.. uważajcie

[/quote]

haha, pracuję widłami codziennie od wielu lat i też mi się to ostatnio przytrafiło, niesamowite, a jednak, zdarza się !
Dziura w nodze bolesna :/
Angela Piękne zdjęcie! Dobrze, że już masz baterie do aparatu 😉 Możesz się z nami dzielić takimi obrazkami  😍
Moje koniuchy też plackiem leżą 🙂 Ale im dobrze na tym wiosennym słoneczku 🙂

Złota Ja mam telewizor ale włączony jest tylko, gdy ktoś z gości przyjedzie i włączy 😀 Ja lubię też nic- nie- robić, ale właśnie nie przed TV. Wolę pójść na padok i posiedzieć z końmi na przykład. Albo osiodłać Lunkę i stępem do lasu. Tak odpoczywam, a przed tv jestem tylko coraz bardziej zmęczona.

Wczoraj robiliśmy "przedpremięrę żniw" :P Czyli sianko z piwnicy i z garażu (tak, tak, nie mam gdzie trzymać to zajęłam piwnicę i garaż  😂 ) przerzuciliśmy do wiatki koło stajni. Pobieżne przeliczenia wykazały, że do sianokosów nam starczy 🙂 Ale przypomniałam sobie jak to jest, mieć kurz od siana WSZĘDZIE 😀 I jak się udeptuje siano luzem (jestem doskonałym balastem 😀), jak się pakuje na maksa przyczepkę oraz jak układa się stogi 😀
Ostro wczoraj się namęczyliśmy, trochę tego jednak było. Myślałam, że dzisiaj umrę na zakwasy ale okazuje się, że czuję się świetnie! Od rana mam taki dopływ energii, że całe mieszkanie posprzątałam! Napędza mnie myśl, o tym ile dobrej roboty wczoraj zrobiliśmy 🙂 Po oglądaniu TV w życiu bym się tak nie naładowała energią.


Mój ukochany śmieje się ze mnie, bo twierdzi, że brak siły fizycznej nadrabiam uporem 🙂 Wczoraj krzyczał na mnie strasznie, bo widział że już odpadam, odpływam. Siadałam na chwilę, na 3 sekundy i oczywiście za grabie i "tylko to zagrabię" "tylko tą kupkę siana przerzucę" "jeszcze tylko dwa snopki przeniosę" itp.

I myślę, że ten sam upór co mnie pcha do przeniesienia jeszcze jednego snopka, mimo że już od dawna nie mam siły i bolą mnie wszystkie mięśnie, pomoże Ci Gaga_ znaleźć idealne dla Ciebie i koni rozwiązanie, mimo że już się poddałaś i nie masz sił. Trzymam kciuki! A jak będzie potrzebna jakaś pomoc to myślę, że coś na wątku wymyślimy i pomożemy 🙂
unawen, narazie tylko ruda jak gniadosz rok temu uparcie stoi jak reszta leży.Na zdjęciu nie obiełam kucki bo spała nad grzbietem ciemnego.Ruda jeszcze się nigdy nie położyłam na dworze jask jest u mnie a jest już od listopada.W stajni śpi na leżąco ale na dworze nie.
Gdniady też był taki uparty .Nawet kiedyś przysneło mu sie tak mocniej i ocknął się jak tyłkiem usiadł na drutach 😀 no i w końcu sie powalił.
nie zapomnę tego nigdy -zasnął wtedy tak twardo że mogłam mu w nosie dłubać a on chrapał dalej 😉 i biegał przez sen.
Jakby po raz pierwszy doznał prawdziwego snu.Dziś było tak super na słonku że one wiekszość dnia tak leżały tylko zmieniały pozycje i wstawały na świerzą porcję sianka.Potem znowu w piach!
Angela super to wygląda jak tak plackiem leża. A moje cholery już 6 lat ze mną i na dworze widziałam tylko raz jak kobyła się położyła...
Ja zaś dzisiaj o 4:30, jak sobie dwie baby na ziemi smacznie spały.
Hej,
walcie o odszkodowania za słupy 🙂😉) My zbieramy dokumenty.
czesio ale tak właściwie to o co chodzi?  🤔
anetakajper   Dolata i spółka
26 kwietnia 2013 07:16
No bo teraz można dostać odszkodowanie za słupy energetyczne 😉 Jest to jednorazowe odszkodowanie 🙂
Nie wiem ile za jeden słup, ale my na jednym polu mamy 70 SŁUPÓW  😜
Ja mam... JEDEN  😂 :p
A za te co na podwórkach stoją też odszkodowania dają?
No to super , bo ja na podwórku mam więcej jak na 21 ha łąk.
Jedno to zaległość na 10 lat wstecz. Dwa to podpisanie służebności. My mamy jeden i zamierzam sobie odbić za ogrodzenia. Planuję też wkurzyć TPSA, bo przez przypadek dowiedziałam się, że pod nami idzie linia 🙂 To za wolny net 🙂
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
26 kwietnia 2013 10:23
Cobrinha, jeśli chodzi o widły do sprzątania kup to ja od 3 lat używam takich http://allegro.pl/romanik-widly-do-nawozu-w-stajni-48891-narzedzia-i3149808132.html  Idealnie sprawdzaja sie do utrzymania porządku na padokach. Trwałe, jedynie zimą gdy kupy przymarzną przegrywają z łopatą.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się