własna przydomowa stajnia

U mnie dziś ładna pogoda - dawno słońca nie widziałam 🙂 Konie w końcu wypełzły spod stajni która całymi dniami ostatnio okupywały i grzeją zadki w słońcu.
Ja się cieszę że pada,  przynajmniej nie ma takich mrozów. 
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 stycznia 2014 10:12
[quote author=Być. link=topic=19013.msg1991624#msg1991624 date=1390726947]
U mnie za to odwrotnie jakby czekały na każdy posiłek z utęsknieniem, ale one zawsze żarłoczne były. Wodę piją namiętnie, tutaj się nic nie zmieniło.
[/quote]

u mnie to samo właśnie.
Jak niektórzy piszą, że ich kopytne mniej jedzą to się dziwię, bo na przykładzie moich...
Ale mój zawsze jadł tyle, ile widział  😀
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
26 stycznia 2014 10:43
Ja tak tylko nieśmiało wtrącę a' propos  zmniejszonego apetytu, ruchliwości itp.
Mierzcie swoim koniskom regularnie temperaturę. Obniżona temperatura ciała spowalnia metabolizm. Jeżeli spada poniżej normy 2 stopnie, to należałoby je rozgrzać. Można wprowadzić do stajni i poczekać aż temperatura ciała wróci do normy, ale chyba lepiej żeby je rozgrzać poprzez ruch. Jakiś spacer dobrym marszem przez pół godzinki powinien sprawę załatwić. Jak temperatura ciała się podniesie, apetyt też wróci. W przeciwnym wypadku, takie przedłużające się wychłodzenie może zaowocować jakimś choróbskiem. Tylko pamiętajcie, że praktycznie każdy koń ma inną normalną temperaturę, należałoby mierzyć ją regularnie żeby mieć punkt odniesienia.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 stycznia 2014 10:47
to ja się podpytam: czy potrzebny jest do tego jakiś specjalny termometr?
Bo na pewno lepszy będzie elektroniczny, wkłada się...  😡 i już jest wynik, a z takim szklanym jest już trochę czekania.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
26 stycznia 2014 10:49
Lepszy szklany, bo dokładniejszy. Ale trzeba bardziej uważać i dłużej czekać. Te elektroniczne na mrozie często wariują i są mniej dokładne.
zembria, bardzo mądrze piszesz

z resztą sama się o tym przekonałam nie dalej jak godzinę temu. miałam lekkie nudności (uprzedzam pytanie, obstawiam, że spowodowane chorobą - nie małym meciątkiem 😀 ), po zmierzeniu temperatury okazało się, że wynosi 35st. na samą myśl o jedzeniu robiło mi się niedobrze. połaziłam trochę z mopem, zrobiłam sobie ciepłą herbatkę i temperatura wróciła do normy. od razu też zaczęło mi burczeć w brzuchu!

nasze konie aktualnie wykazują bardzo małe zainteresowanie wodą, z resztą jak co zimy, więc nie panikuję. apetyt jednak dopisuje każdemu. a jak dupcie zmarzną, to urządzają sobie galopady i "walki ogierów" 🙂
każdy przejaw apatii u koni warto dobrze przyobserwować, znaleźć przyczyny. bo może dziać się coś złego
Moja jest nerwowa ostatnio. Zanosiłam im siano na środek wybiegu  , wcześniej siedziały aż zjadły teraz nie bardzo. Często wracają pod stajnie. Zastanawiam się czy nie podchodzi do płotu zwierzyna i je płoszy. Teraz daje im pod stajnią. Jedzą ,ale krążą.  Pasze jedzą normalnie, pić piją sporo. Wygląda ,że jest wszystko ok ,ale to siano schodzace po mału mnie martwi. Chyba ,że są pełne. 😉
Właśnie wczoraj zastanawiałam się na termometrem do stajni... boję się tylko, żeby te moje osły nie próbowały takiego rtęciowego zdjąć samodzielnie ze ściany 🙁
U mnie cudne słoneczko, konie się troszkę powygrzewały choć do ruchu po wielkiej grudzie chęci brak.
Lepsze okupywanie padoku pod stajnią... a nóż ktoś się zlituje hehe
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 stycznia 2014 12:07
haha Cobrinha świetne zdjęcia.

Moje też mają takie wąsy teraz  😀

znaczy się nie tak urodziwe jak na tych zdjęciach, bo w kolorze przeżutego siana...  🤣
ale skoro u kilku osob konie "stracily" apetyt, to znaczy ze to jakas normalna akcja mrozowa. ja sie wypowiedziec nie moge bo moje nie dostają teraz nic oprocz kiszonki, ale rzeczywiscie bywalo tak ze na kolacje polowa np nie przychodzila w ogole.
z takich "dziwactw" to starucha absolutnie odmawia picia wody w temp pokojowej, tylko prosto z węza nalewaną.  😜
Moim apetyt dopisuje, jakby Klusek stracił to zaczęłabym się poważnie obawiać 😉
Właśnie zrobiłam ogonom prowizoryczną zabawkę - głównie interesuje się nią mały bo Klusek im starszy tym bardziej bojaźliwy i ostrożny hehe i na pożarcie wysyła zawsze przodem małego, trzymając się na dystans mimo to hehe.
Zabawka jest wręcz prymitywna, ale  budzi zainteresowanie - teraz jedzą więc sianko przede wszystkim 😉
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
26 stycznia 2014 13:03
u mnie koszmarne podłoże... 🙁. dobrze, że dziś troche napadało śniegu po przynajmniej mogła mieć miejsce jazda w zastępie 😉). Ale tylko na stęp sie nadawało.
agulaj79,w tv gdzieś mówili,że w lutym ma być poniżej 30.
Dla koni nie problem tylko kur szkoda
omnia obozy prowadzisz?
ja sobie manez zdążylam wyrównac, w lesie na niezmrozony piach spadlo kilkanascie cm sniegu i wszedzie da sie jeździc na szczescie.
padoki niestety z gruda na maksa ale bydlakom to jakos nie przeszkadza w bieganiu  🤔wirek: zrebol tylko pierwszy raz wyszedl na takie podloze ,to za glowe sie lapalam taki paralita, ale juz ogarnął 😉
zrobione godzine temu z okna 😉
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
26 stycznia 2014 13:57
OBIBOK nie, to na przodzie to ja 😉). drugi jeździec wirtualny - Szarotka lubi łazić za Pociechem i wzajemnie.
orjentica oj tak. moje biedne kurasy zamieszkały w piwnicy  😵. Przy minus trzydziestu jeszcze im bede musiała kwoke zamontować 😵
aneta   foto by Tynka
26 stycznia 2014 14:15
zembria 😀 jak tam Jantar? Co u Was słychać?
Moje kury mają dorzuconą sporą ilość słomy i muszę się pochwalić, że nadal się niosą 🤣 z tym, że dostają ciepłą wodę( tak wiem co pisałyście wcześniej) 🤦 budynek nie jest ocieplony w żaden sposób tyle, że nie wypuszczam je na śnieg, a urzędują sobie w środku.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
26 stycznia 2014 15:23
elena111, a moje chodzą 24h na dworze, nie ma, że są chowane na noc.
Angela czyli może nie trzeba panikować, skoro nie tylko jednostki, ale i inni obserwują. Humory koniom dopisują, bawią się i brykają. Piją. Jedzą siano. Po nocy zjedzona większość. Śniadanie też zjedzone. Zobaczymy jak z kolacją. Ale oby wróciło do normy 🙂
A pada śnieg od nocy. Mega dużo już. Nie chcę, nie chcę 🙁

Met a ja dawałam na ciepło na dworze. Fakt, że jak było bliżej 0 i więcej stopni, teraz zanim podam - i tak wystyga.

Ejjjj ale dnia przybyło  😀  jest prawie 16:30, a jeszcze jasno 😀 😀 😀
Moje kury w takim razie przeprowadzą się do budynku gdzie bydło i koza stacjonują.
A ja kury przeniosłam do stajni, do pustego boksu po Zulusie. Sa chyba bardzo zadowolone,jajka niosą. Wiem, ze kury nie powinny byc w stajni z końmi, ale moje kury są odrobaczone, odwszone, przeleczone na kokcydiozy i wszelakie dziadostwo -więc jest bezpiecznie 😉
Za to Dziuni musialam dzisiaj ubrać szlafroczek -bo zimno (-15) i pchała się do stajni. W końcu to starsza madame (23 lata) w dodatku arabeczka z cienkim futerkiem -więc ma prawo być niezadowolona z zimy 😁

Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
26 stycznia 2014 15:32
rzepka, ale pięknie u Ciebie !
rzepkamam chyba taką samą derke (HKM ?)  ona wgl ciepła jest ? bo nie wygląda na taką
rzepka, pięknie! U nas też napadało. Rano jeszcze prószyło i było ogólnie ponuro:

ale potem wyszło słoneczko i pierwszy raz od ponad tygodnia było widać niebo 😍

Ależ piękne widoki!! Orzeszkowa -witaj w klubie "tych-co -nie-mają-płaskiego-kawałka-padoku" 😜
Karla  -to jest polarowa derka, nie za ciepła, ale na kilka godzin stania bez sniegu i wiatru - wystarczy. To ta derka:

Widoki piękne... u mnie aż tyle śniegu nie ma i kawałka płaskiego też nie 😉
No to piąteczka, u nas dokładnie tak - zawsze pod górkę, albo z górki. Jedyny płaski kawałek ziemi w okolicy do ujeżdżalnia 😁
Najbardziej denerwuje mnie masakryczna gruda na głównym padoku - konie nawet nie chcą tam chodzić, zatrzymują się pod bramka i stoją na fragmencie gdzie mam płyty ażurowe.
Zastanawiam się, czy da się coś z tym zrobić. Teren mam na stoku, wszędzie glina, woda lubi tam miejscami stać więc nim wyschnie jest bagno, jak jest mróz to wielka gruda że idzie nogi połamać.
Na pewno powyżej padoku, chcę zrobić rów który zgarnie część wody bo na chwilę obecną jest tylko na połowie jego długości i tam jest ciut lepiej ale tylko ciut.

Nie  wiecie czy jeśli chciałabym tam przykładowo nawieść piasku i żwiru to ma to jakiś sens i coś pomoże? znam stajnię gdzie tak mają i pomysł się sprawdził, ale nie jestem pewna czy teren też był gliniasty wcześniej... no i jest płasko.
I czy konieczne  byłoby zerwanie wierzchniej warstwy z trawą... niestety bezpośredniego dojazdu tam nie ma a jeśli, to po łące i tylko w środku lata jak jest sucho 🙂
Zakładam robić to najtańszym sumptem, ale nie wiem czy w ogóle ma to sens.
Cobrinha najtaniej tuż przed mrozami wyrównać
Czy piasek, czy glina, czy super-podłoże-za-miliny-euro - przy - 15 wszystko zamarznie  😉
noo, chyba że ogrzewanie podłogowe, tfu - podłożowe założysz, to nie ;-)

ja sobie tak radziłam - przed mrozami lekkie brony - potem było twardo, ale równo
teraz niestety w pensjonacie gruda potworna 🙁
No ja mam kur za dużo,47 sztuk.Nie dam rady nigdzie upchnąć ale już postanowione że do kurnika wstawię grzejnik a nad nim na ,,kobyłkach'' blachę albo płytę,będą mogły na niej usiąść a z boku postawię wodę.
Mróz zelżał,w stajni -2,lato prawie.
_Gaga, tego nie da się wyrównać bo jak pisałam, jak nie gruda to bagno a na dodatek sprzętu do tego brak 😉
Ja rozumiem że wszystko zamarza, ale jednak na piasku ze żwirem mniejsze dziury będą niż na glinie gdzie woda stoi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się