kuć czy nie kuć?

blucha,
Pokazasz mi wyprowadzone kopyta kuciem?
Bo ja mam inne wrazenie. Poprawić kopyto werkowaniem jest prosto i równie prosto jest je zdemolować kuciem.

kotbury temat rzeka, nie chce mi sie rozpisywać, bynajmniej w tych czasach kowal który nie robi pod rtg gdy jest taka potrzeba to nie jest średniej klasy kowal, ale kto komu za co płaci to ja nie wnikam, kazdy swoje pieniadze wydaje tak jak uważa za słuszne.
Cześć mam młodego ogierka huculskiego ma 3,5 roku jedną nogą bilarduje jakie kucie byście zastosowali ? szukam rozwiązania gdyż chcę aby był ogierem kryjącym.
Cześć kochani, piszę do Was w totalnej rozsypce...😭 Od 3 lat nie mogę dojść do ładu z kopytami swojej klaczy, a koń chodzi coraz gorzej. Niestety sprawę utrudniają inne kontuzje i choroby, które koń przeszedł w ciągu ostatnich 3 lat, one też wpływają na kopyta, dlatego opiszę je wszystkie.

W skrócie:
- grudzień 2019 mięśniochwat nieznanego pochodzenia
- luty 2020 zerwany mięsień w prawym udzie od wewnątrz (zrobiła to sobie sama w boksie, prawdopodobnie podczas wstawania rozjechały jej się nogi)
- od lipca 2020 zauważyłam lekkie utykanie na lewą przednią nogę, wysuwanie jej do przodu, niechęć do ruchu. Po zrobieniu rtg wyszło, że jest niewłaściwa oś kopytowo-pęcinowa oraz bardzo cienka podeszwa – w lewej przedniej nodze było gorzej niż w prawej, wg weta koń odciążał sobie prawy tył i całym ciężarem uwalał się na lewy przód, co pogorszyło sprawę. Pozostała noga czysta, trzeszczki ok.
- W sierpniu Kowal nr 1 podkuł ortopedycznie - podkowa była przesunięta w tył i wystawała z tyłu kopyta żeby podnieść piętki. Kucie było lekko asymetryczne - lewa podkowa bardziej wysunięta do tyłu, prawa prawie normalnie. Koń zaczął chodzić poprawnie i odżył ruchowo. Niestety nie mam przy sobie zdjęć (jestem w trakcie dużego remontu, nie mogę wejść do mieszkania, gdzie mam komputer ze wszystkimi archiwalnymi danymi).
- grudzień 2020 klacz uszkodziła sobie ścięgno powierzchowne w prawym przodzie (zrobiła sobie to sama na padoku) - ok. 30% uszkodzenia. Wet orzekł, że trzeba rozkuć, bo podkucie źle wpływa na uszkodzone ścięgno. Kowal 1 powiedział, że spróbuje werkowaniem wyprowadzać tę oś w czasie leczenia ścięgna. W styczniu 2021 przy okazji kontroli ścięgna zrobiłam RTG kopyt, mogę dać do wglądu.
- Po zarośnięciu ścięgna było chwilę spokoju, ale już w lipcu 2021 znowu zaczęło się utykanie na lewy przód. Znowu RTG i Kowal 1 podkuł tak samo jak wcześniej ,czyli podkowa wystawała trochę z tyłu, koń zaczął chodzić normalnie.
- listopad 2021, klacz zerwała na padoku podkowę i to tak niefortunnie, że rozwaliła bardzo dużą część kopyta, nie było szans na przybicie nowej. Kowal 1 znów próbował werkowaniem poprawić sprawę, koń chodził całkiem dobrze.
- niestety Kowal 1 nas opuścił z przyczyn prywatnych, od stycznia 2022 sprawą zajął się Kowal 2, który został poinformowany o wszystkim i powiedział, że samym werkowaniem da się to wszystko poprawić. Niestety po werkowaniu przez Kowala 2 koń zaczął chodzić gorzej.
- w lutym 2022 przytrafiła nam się flegmona, prawdopodobnie zakażenie od grudy, prawy tył bardzo spuchł, znowu koń stał uwalony na lewy przód. W marcu 2022 koń zaczął wyraźnie utykać na lewy przód.
- w kwietniu przeniosłam się do innej stajni, koniem zajął się Kowal nr 3, który wydał mi się bardzo kompetentny i po obejrzeniu nowych zdjęć RTG powiedział, że wg niego powinno się to podkuć, ale spróbujemy zrobić raz werkowanie i poobserwujemy jak koń będzie się zachowywać, miałam mu wszystko meldować i potem przy następnej wizycie mieliśmy albo podkuć albo pójść dalej w werkowanie. Po werkowaniu nadal koń utykał na lewy przód. Czekałam na następną wizytę Kowala, żeby podkuć ortopedycznie. Niestety Kowal 3 miał wypadek i do kolejnej wizyty nie doszło ☹ W tym momencie (maj 2022) koń utykał na lewy przód w kłusie i w galopie wyraźnie, w stępie nie widziałam.
- w maju koń dostał kolejnej flegmony, znowu prawy tył, jesteśmy w trakcie leczenia (z badań dermatologicznych wyszły świerzbowce pęcinowe, bakterie, gronkowce).
- 2 tygodnie temu przyjechał Kowal nr 4 na zastępstwo, ja akurat byłam służbowo za granicą, ale postanowiłam zaufać dobrym opiniom o tym kowalu i pozwolić mu na kucie, jeśli uzna to za konieczne. Również został on o wszystkim poinformowany i dostał zdjęcia RTG. Po przyjeździe z zagranicy zdziwiłam się sposobem podkucia, bo te podkowy wyglądają zupełnie inaczej niż u Kowala nr 1 i nie wystają za dużo z tyłu nogi. Koń niestety chodzi po tej wizycie tragicznie, utyka bardzo wyraźnie, nawet w stępie.

Jeśli ktoś dotarł do tego miejsca to naprawdę dziękuję 😀 Starałam się zająć koniem, jak umiem i dobrać mu dobre leczenie, ale albo ja podjęłam złe decyzje, albo trafiłam na osoby, które nie były w stanie pomóc.

W każdym razie naprawdę nie wiem, co teraz zrobić, w którą stronę pójść, do kogo się zwrócić. Nie znam się na kopytach aż tak bardzo, żeby ocenić postęp lub regres, nie mam teraz możliwości czasowych się w to mocniej zagłębić, potrzebuję fachowca, który nas pokieruje. W tym tygodniu mam wizytę wet w sprawie flegmony i świerzbowców, a w przyszłym chciałabym wziąć wet ortopedę i zrobić kolejne zdjęcia.

Czy jest na forum ktoś, kto chciałby zerknąć na zdjęcia RTG i pomóc mi zdecydować, co dalej? Albo może zna kogoś, kto byłby w stanie to wyprowadzić? Czy obecny sposób podkucia coś pomaga, czy wręcz przeciwnie? Koń moim zdaniem teraz cierpi i chciałabym zrobić wszystko, by mu ulżyć.

Załączam zdjęcia RTG z kwietnia i obecne podkucie. Jeśli ktoś chciałby się pochylić to prześlę starsze zdjęcia RTG.

LF 1 - https://zapodaj.net/abbdb863f6678.jpg.html
LF 2 - https://zapodaj.net/ffdaa3ff402c4.jpg.html
RF 1 - https://zapodaj.net/a28dcd54df649.jpg.html
RF 2 - https://zapodaj.net/0cb03f579fd39.jpg.html
zdjęcia z podkową - https://zapodaj.net/8280a82838f3d.jpg.html , https://zapodaj.net/01dbaf09d022d.jpg.html
Zrób poprawne zdjęcia tych okutych kopyt. Zdjęcie z boku, telefon na ziemii, aparat prostopadle do osi nogi. Od strony podeszwy aparat równolegle do powierzchni kopyta.

Zcjęcia rtg pokazują to co sama wiesz - oś pk

Tyle że, jeżeli koń będzie przeładowywał tą nogę to z nią będą wieczne problemy.

Swoją drogą to jestem ciekawy jak wyglądają kopyta na nogach zadnich.
fanelia ewent napisz z jakich rejonów jesteś, może olorin w nich bywa 🙂
Jestem z Trójmiasta 🙂 Będę jutro u konia to obfotografuję wszystko dokładnie (przody i tyły też). Mój plan działania na najbliższe miesiące to wyleczyć sprawy dermatologiczne i wzmocnić tylne nogi, żeby odciążyć przód i tę feralną lewą przednią nogę. Ale potrzebuję kogoś sensownego do dalszego prowadzenia kopyt 🙁 Dziękuję za zainteresowanie!
fanelia, nie chcesz zacząć od porządnej diagnostyki? Jak się czyta Twoją historię - odnosi się wrażenie, że to nie tylko kopyto jest problemem i samym kowalem się tego nie ogarnie. Jeździ do was wet Bartek Antczak , może by się przyjrzał sprawie?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
27 czerwca 2022 16:41
_Gaga, Z Antczakiem od jakiegoś roku są mega problemy z kontaktem i dojechaniem do pacjentów 🙄 Ja po którejś nieudanej probie odpuściłam sobie wzywanie tego Pana.
Zgadzam się z Tobą, że konia dobrze by było porządnie przebadać, żeby ocenić gdzie są źródła problemów.
fanelia ja proponuje skontaktować się z Ada Majocha, zerknie na zdjęcia i na bank coś doradzi (czy zająć się pierwsze kopytami czy szukać przyczyny gdzieś dalej) 🙂
Pan wet. Antczak prowadził mi konia przy poprzednich kontuzjach i byłam bardzo zadowolona, bo patrzył na konia całościowo, ale właśnie urwał się kontakt, jak pisze Zembria... będę jeszcze próbować. Do tego również urwał się kontakt z Kowalem nr 1, który ogarniał sprawę rok temu (i koń wtedy śmigał) - też nie odbiera i nie odpisuje. Do Ady już się odezwałam jakiś czas temu, czekam aż odpisze.

Wczoraj była pani wet od spraw dermatologicznych i obejrzała RTG, powiedziała, że wg niej tak duża kulawizna jest raczej niemożliwa od samej niewłaściwej osi pęcinowo-kopytowej, prawdopodobnie tam jest stan zapalny, ale odesłała mnie do weta ortopedy. Póki co dzwonię do dwóch i czekam na odzew cały czas...

Przesyłam fotki, mam nadzieję, że udało się zrobić je w miarę dobrze. Na ten moment zanim jakiś wet ortopeda dojedzie, chciałabym wiedzieć, czy te podkowy są dobrze zrobione, czy mam je ściągać. Nie chciałabym pogorszyć sprawy. A potem znaleźć kogoś sensownego, kto pociągnie werkowanie / kucie w sposób, który pomoże koniowi, a nie zaszkodzi...

Zdjęcia:
https://ibb.co/album/XXgP4S
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 czerwca 2022 11:10
fanelia, a z Kacprzyńskim się kontaktowałaś? Moim zdaniem to bardzo dobry ortopeda, najlepszy w naszym regionie. No i na miejsu go masz.
fanelia, może w takim razie warto pojechać do Treli lub Przewoźnego na diagnostykę stacjonarnie? Nikt, nawet wet nie powie czy koń dobrze okuty nie znając źródła kulawizny.
zembria, matko bosko, nie xD U nas w rejonie nie ma ortopedów. A juz na pewno nie do trudniejszych przypadków.

fanelia, podjedź do kliniki. To naprawdę oszczędność czasu i kasy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 czerwca 2022 11:33
xxagaxx, Ja od lat jestem bardzo zadowolona. Jeszcze się nie zawiodłam.
Aczkolwiek popieram pomysł z wyjazdem do kliniki. Koleżanka miała podobne objawy u kobyły, wet wysłał ja na rezonans, walnięty zginacz głeboki. Tego się na miejscu nie zobaczy.
fanelia,
Wczoraj była pani wet od spraw dermatologicznych i obejrzała RTG, powiedziała, że wg niej tak duża kulawizna jest raczej niemożliwa od samej niewłaściwej osi pęcinowo-kopytowej, prawdopodobnie tam jest stan zapalny, ale odesłała mnie do weta ortopedy. Póki co dzwonię do dwóch i czekam na odzew cały czas...

Niemożliwa...mocno stwierdzenie😉
No to pobawmy się w proste obliczenia: jeżeli masz tam za niski kąt dłoniowy, stąd ten przeprost na osi pk. Powiedzmy brakuje tam np. 3 stopni, a 1 stopień niewłaściwego kąta dłoniowego to ok 4% większego napięcia zginacza głębokiego. 4x3=12%. To sporo, a właściwie to dużo. Dodając do tego nadmierny ciężar jaki pochodzi od kompensacji spowodowanymi problemami z nogą tylną to mamy małą katastrofę. Nadmierne napiecie zginacza gł. to nadmierne siły działające na trzeszczkę, staw kopytowy ect.

To tylko przykład, ale pokazuje jedno: jak się poszukuje przyczyn kulawizny to warto zając się rzeczami, które widać gołym okiem tak, aby wyeliminować znane zmienne.

Temat jest jeszcze bardziej złożony, bo tu nie wiadomo np. jak wygląda sprawa nóg tylnych, które mają diabelne znaczenie dla tego co się dzieje na kończynach piersiowych.
zembria, ja mogłabym za to ksiązkę napisać 😀 i to z takimi mało fajnymi akcjami. Bo jak się nie wie to zawsze można... wymyslić przeceż 😀

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 czerwca 2022 16:34
xxagaxx, to mamy zupełnie różne doświadczenia. Ja go cenie właśnie za to, że jak wie, nie może znaleźć, to odsyła do kliniki, czy innego specjalisty, albo mówi "Pani zembrio, ja to skonsultuję jeszcze" 😉 Wiem, że on jakiś czas temu zepsuł sobie reputację nieterminowością, ale nie doszły mnie słuchy o błędnych diagnozach. Nie twierdzę oczywiście, że takie sytuacje nie miały miejsca, bo tego zwyczajnie nie wiem, ja się po prostu nie spotkałam z tym.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
29 czerwca 2022 17:20
Ja ze słyszenia wielokrotnie w różnych stajniach, ale to było już jakiś czas temu (parę lat) i potem chyba się coś jednak zmieniło bo nie dochodzą mnie słuchy o złych diagnozach i/lub wymyślonych diagnozach. Aczkolwiek ja już też nie jeżdżę tyle co kiedyś.
Generalnie, gdybym teraz miała jakiś problem konkretny to dzwoniłabym po niego. Żałuje jednak bardzo, że dr.Bartek Antczak się "wykruszył" z pomorskiego. Tzn być może bywa w dużych stajniach typu hipodrom, ale już jest ciężko, a raczej niemożliwe by umówić się do pojedynczych koni. Mi się urwał kontakt jak zembrii choć bywał u nas regularnie do grudnia 2021 jeszcze.
Ja wam mogę więcej opisać na pw, bo nie chce brudów wylewać na publicznym forum. Ja uważam ze w pomorskim nie ma ortopedy, przy każdej grubszej rzeczy polecam wycieczkę do kliniki. Od nas ze stajni to wręcz tranzyt leci do Buku 😉
Olorin - dziękuję za post i wnikliwą analizę 🙂 A czy byłbyś w stanie mi po zdjęciach (pewnie ciężko) powiedzieć, czy w tej chwili lepiej byłoby dla konia te podkowy zdjąć, czy zostawić?

Po podkuciu klacz zaczęła chodzić jeszcze gorzej niż przedtem, stąd moje zmartwienie (pewnie boli ją bardziej). Waham się z telefonem do kowala, bo sama nie wiem, czy mimo zdjęć RTG i instrukcji podkuł dobrze, czy coś poszło nie tak.

Udało mi się wstępnie umówić z panem Antczakiem (z tym, że miesiąc temu też mi się udało, a nie dojechał, mam nadzieję, że tym razem się powiedzie). Pan Kacprzyński to nasz drugi wet, który też zna całą historię konia. Teraz jeszcze mam trzeciego wet od spraw dermatologicznych... więc widzicie, staram się podejść do sprawy kompleksowo i wyeliminować wszystkie problemy (a jeden napędza drugi). Szczerze mówiąc to miałam nadzieję, że kowal to najmniejszy problem, poprawi komfort chodzenia i będzie można pracować nad innymi sprawami, a tu klops 😑 😭
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
30 czerwca 2022 10:12
fanelia nie chcę Cię martwić, ale ja się tak od stycznia do marca/kwietnia umawiałam i nie byłam w tym okresie sama tutaj w okolicy umówiona na wizyty. Ostatecznie się nie udało spotkać. No ale może, z racji, że bliżej Trójmiasta jesteś to są większe szanse, że dotrze do Ciebie. Trzymam kciuki.
Olorin - dziękuję za post i wnikliwą analizę 🙂 A czy byłbyś w stanie mi po zdjęciach (pewnie ciężko) powiedzieć, czy w tej chwili lepiej byłoby dla konia te podkowy zdjąć, czy zostawić?
To zależy jakie zdjęcia podeślesz, jak wykonane. Tu na revolcie masz instrukcję jak takie foty wykonywać.
Na pytanie czy podkowy zostawić czy zdjąć Ci nie odpowiem. Tu decyzja należy do Ciebie.

Po podkuciu klacz zaczęła chodzić jeszcze gorzej niż przedtem, stąd moje zmartwienie (pewnie boli ją bardziej). Waham się z telefonem do kowala, bo sama nie wiem, czy mimo zdjęć RTG i instrukcji podkuł dobrze, czy coś poszło nie tak.
Dzwoń do kowala, może coś wymyślicie, a może kowal sam zdecyduje, że podkowy zdejmujemy.

Udało mi się wstępnie umówić z panem Antczakiem ...
Bartek do dobry wet. Mam z Nim na koncie parę koni wyprowadzonych z bardzo poważnych urazów, kulawizn. Problem z wetami jest taki, że oni nie mają bardzo często funkcji "stop" i są często wykończeni, zmęczeni i wypaleni. Nie wiem jak jest w tym przypadku, ale pewnie podobnie. Bartek jest młody i niestety będzie musiał się nauczyć jak pracować na własnych błędach, dokładnie tak jak wielu innych wetów czy np. ja sam😉

W każdym razie mam nadzieje ,że do Ciebie dotrze.
fanelia   Never give up
03 lipca 2022 07:25
Olorin, ja też mam nadzieję, że tym razem się uda i pan wet dojedzie, dzięki za trzymanie kciuków... co do zdjęć kopyt to wklejałam link do albumu ze zdjęciami kilka dni temu, może go powtórzę: https://ibb.co/album/XXgP4S

A czy ktoś mógłby mi napisać, jak powinien być podkuty (czy werkowany) koń z taką wadą/schorzeniem jak ta zaburzona oś kopytowo pęcinowa? I co to jest niewłaściwy kąt dłoniowy? Jakie są wskazania na przyszłość (kucie do końca życia, czegoś unikać?) I czy w takim przypadku są jakieś alternatywne metody np. buty z jakimiś wkładkami, klejone podkowy, cokolwiek? Chciałabym jak najwięcej wiedzieć na następną wizytę kowala.
Generalnie powinno dążyc sie do takiego kucia, werkowania aby unieść tył kopyta co poprawi kąt dłoniowy. Kąt dłoniowy to kąt nachylenia kości kopytowej względem podłoża, czyli niewłaściwy to taki, który zaburzy oś pk w jedną bądź drugą stronę. Sprawę komplikują jeszcze np. takie czynniki jak nadmiernie "podciągnięta" pęcina przez zginacze. Przyczyny takiego stanu rzeczy to np. problem z międzykostnym, przeładowanie konia na kończyny piersiowe ze względu na to co dzieje się np. w stawie biodrowo-krzyzowym itd. Zależności jest jeszcze wiele.

Buty to troche słabe narzędzie, bo nie będziesz w nim trzymać konia 24h/dobe, ale można do butów dopasować także wkladkę kątową. Podkowy klejone to i owszem. Można takie kopyta castować z wkładką stopniową + masy DIM. Rozwiązań jest wiele. Ważne jest to aby odbudować ewentualne braki w kopycie bądź umożliwić taką aplikacją pracę z ciałem konia np. fizjoterapeucie bądź wetowi. Ważne aby wiedzieć skąd bierze się ewentualny problem z zaburzeniem osi pk.
fanelia   Never give up
06 lipca 2022 16:03
Olorin - bardzo dziękuję! Poprzednie werkowania i kucia sprzed pół roku właśnie miały na celu uniesienie tyłu kopyta, niestety ostatnie dwa werkowania i kucie przez innego kowala chyba tylko pogorszyło sprawę, bo klacz chodzi dużo gorzej, ewidentnie ją boli.

Zaburzenie prawdopodobnie (wg dwóch wetów, dwóch fizjo i trzech kowali) wynikło 2 lata temu, kiedy klacz zerwała mięsień w prawym tyle i wtedy znacznym ciężarem opierała się na lewym przodzie (to ten feralny). Utykanie pojawiło się stopniowo parę miesięcy po zerwaniu tego mięśnia. Potem doszły dwie flegmony w prawym tyle i znowu sytuacja się nasiliła. Właśnie jesteśmy po leczeniu drugiej z nich.

Koń jest od czterech lat pod stałą opieką fizjoterapeuty, cały czas pracuję nad wzmocnieniem zadu, rozluźnianiem krzyża, ale póki klacz utyka i ruch sprawia jej duży dyskomfort (zwłaszcza kłus i galop), większe ćwiczenia są niewskazane i zaklęte koło naszych problemów ruchowych się zamyka...

Czy ktoś robi podkowy klejone w województwie pomorskim?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
06 lipca 2022 16:42
fanelia ja w ubiegłym roku robiłam rozpoznanie w tym temacie, tzn klejenia podków w pomorskim. Żaden z kowali pracujących w tym rejonie nie chciał słyszeć o klejeniu i nikt się nie podjął. Ostatecznie kowal, który do nas dojeżdżał z Bydgoszczy także nie podjął się tematu z racji zbyt dużej awaryjności klejonych podków (odklejanie) i fakt, że w razie odklejenia nie byłby w stanie przyjechać z dnia na dzień i poprawić takiej podkowy. Także ciężki temat z klejonymi.
fanelia   Never give up
06 lipca 2022 18:11
A, rozumiem. To zostanę przy tradycyjnych, tylko żeby ktoś był w stanie to zrobić... na razie na 4 kowali tylko jeden zrobił tak, że koń chodził bez utykania, ale niestety ten kowal już do nas nie dojedzie do obecnej stajni. A z pomorskiego kogo polecacie do kucia ortopedycznego, bo może ja nie mam jakoś szczęścia do wyboru kowali?
fanelia, gdzie pomorskie?
fanelia   Never give up
07 lipca 2022 06:19
Trójmiasto 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się