a u nas ostatnio zmiany. nie jeżdżę od czerwca i tak pomyślałam, że może wywiozę konia trochę dalej i trochę taniej, na jakąś przyjemną łąkę i nawet znalazłam potencjalne miejsce dla niego aż ostatecznie wywiozłam go jeszcze bliżej niż był i teraz mam do stajni 5 minut i strasznie się cieszę, wpadam często i dotarło do mnie, że nie jestem gotowa na rozłąkę! znowu czuję się spełniona kiedy do niego zaglądam, chodzimy na spacery i cieszę się z przebywania z nim. jednak nie mogłabym go wywieźć, sama świadomość, że posiadam konia, który gdzieś tam jest i ma się dobrze, to za mało. pozdrawiamy kącik serdecznie 🙂