Chipy, odpryski kostne

Dziękuję dziewczyny :kwiatek: Na razie to taki wstępny sukces, bo tak naprawdę zobaczymy jak sobie stawy poradzą kiedy zacznę więcej wymagać. Trochę się obawiam jesieni, bo to pora roku, kiedy zawsze mieliśmy kulawizny 🙁 A nam akurat na późną jesień wypadnie czas, kiedy będzie można coś konkretniej pojechać.
Azbuka, mój koń był operowany w wieku 12 lat - goiło się rewelacyjnie też strasznie się obawiałam, że to późno i że nie będzie łatwo.
Natasza, 12 lat to młodzik  😉 Możliwe, że u nas bedzie gorzej, bo są zwyrodnienia w stawach dodatkowo  🤔
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
18 sierpnia 2010 22:40
Zen, super i oby tak dalej! I dziękuję za rady  :kwiatek:
Azbuka życzę powodzenia, wiary i cierpliwości.

Widzę, że ożyły moje dwa "ulubione" wątki, ten i zwyrodnieniowców.
Są trochę jak klub AA, czy inna grupa wsparcia  😉
Ech, z jednej strony fatalnie, że mam co w nich pisać i w zasadzie mogę kopiować posty z jednego wątku do drugiego, bo są w temacie  😵
Ale z drugiej bardzo się cieszę, że są tutaj ludzie mający takie same lub podobne problemy ze swoimi końmi i dzielą się swoimi spostrzeżeniami i opiniami, a nie tylko cykają fotki nowych komplecików.
Moje anky i inne eskadrony są w nogach Baksa  😀iabeł:
Wiesz...
Ze  mną i ze Śniegiem było tak, że nie pisałam na forum nic.
Zamknęłam się w sobie i  nie gadałam z nikim.
On stał na 3 nogach w boksie i cierpiał.
Konie nie płaczą 🙂

Potem, jak już mógł jakkolwiek chodzić, po pseudomedycznych krioterapiach i laserach chowałam się z nim w lesie.
Żeby nikt nie widział, że jeżdżę na kulawym koniu.
Przeszło, nie kuleje.
Kocham.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
18 sierpnia 2010 23:18
Ty masz 4 konie ja 1  😉
No i jestem zboczona na punkcie karego, sama wiesz 😀iabeł:
Chwytam się każdej opcji, jak tonący brzytwy.
A wiedza i doświadczenie ludzi na tym forum są ogromne, więc może się nie pokaleczę.
Też się schowam w lesie i liczę, że pokażesz mi inne fajne trasy, bo potrafię zgubić się w supermarkecie....
Nooo...
Trudno mi porównać, bo Ericzka mam już od 5 lat i jest to mój pierwszy konik, mój synuś...
Pamiętam jakąś tam niegroźną moczową kolkę z odwodnienia ,  jak miał 3,5 roku, jak siedziałam z nim w boksie 24 h, żeby pobrać próbkę moczu. Nie udało się , bo wysikał się jak ja wyszłam  na minutę żeby się wysikać hahaha...

Śniega wzięłam za imię. No bo halo! Jak można nie kochać konia o imieniu Śnieg??? I to tak pięknego?
Murza i Wojt sami mnie wybrali.
I  nie ma różnicy.
Kocham 4 x bardziej.
Moja Klucha tez ma sie lepiej.
Zmienilam weta... Juz nie prowadzi jej dr.Turek, tylko dr.Golonka, który wkoncu konkretnie zdiagnozowal co tam siedzi i zalecil kuracje mobilyty derbymedu.
Na ostatniej kontroli dr stwierdzil, ze kluska nie kuleje😀 Za tydzien nastepna kontrola i optymistycznie zakladam, ze moze bedziemy juz stepowac w siodle🙂
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
19 sierpnia 2010 14:03
O!!!
Własnie to zalecił mój wet dla karego!!
Napisz mi proszę o tym więcej, jaki koszt i jak długo będziesz podawać  :kwiatek:.
Mam nadzieję, że mowie o tym samym, HA podawany dopaszczowo...

I podobno środek sprowadzany jest z Niemiec bo w Polsce niedostępny.
Dokladnie o tym mowie: http://www.fuetternundfit.de/pferde/bewegung/derbymed-mobility-hcc.html
Ja kupilam to bezposrednio od Dr Golonki za 140e o ile dobrze pamietam.
W opakowaniu sa 2ie butelki, ktore starczaja na miesieczna kuracje.
Po ostatniej wizycie Dr powiedzial, ze jak narazie nie bedzie potrzeby podawania tego przez nastepny miesiac.
Wg. Golonki w 80-90% zapobiega rozwijaniu sie zmian zwyrodnieniowych i ponoc daje bardzo dobre rezultaty.
Mi narazie trudno cokolwiek powiedziec pozatym, ze kobyla przestala kulec, ale czy to zasluga mobility, superflexu, zastrzykow czy moze po prostu czasu to nie wiem😉
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
19 sierpnia 2010 15:46
Wieeelkie dzięki i kwiatek gigant powinien być  🙂
Przymierzam się do tego środka po moim urlopie, gdzieś za 2 miesiące.
Teraz koń dostaje Chondro i wystarczy jeszcze na ok. 4 tygodnie.
Potem chwila przerwy i spróbuję tego cuda. Fajnie było, gdyby miesięczna kuracja była wystarczająca.

Czy ktoś zna dobrze niemiecki?
Bo informacja z linka nic mi nie mówi  😡
Będę dźwięczna  :kwiatek:
A wzielyscie pod uwage, ze to jest nowy srodek, nie do konca zbadany, wiec ani nie wiadomo jak i czy dziala, ani nie wiadomo, jakie sa skutki uboczne stosowania? A jedynym dystrybutorem w Polsce jest dr Golonka.
I poleca to wszystkim.

Nie mowie, ze to jest fuj, bo nie skusilam sie poki co na probe, a zastanawialam sie nad tym powaznie. Ale wole jednak poczekac chociaz rok (choc oczywiscie wolalabym, zeby nie byl potrzebny), zeby moc pozbierac obiektywne opinie.

A wracajac do tematu chipow - u nas juz praaaawie dobrze, jest ciagly widoczny progres (nie zapeszajac) i jezdzimy powoli klusikiem  😅 😅 😅
Agnieszka nie ma za co, moze cos wiecej napisze po zrobieniu rtg.
zima, nie bralam tego pod uwage, jakbym sie zastanawiala w ten sposob to nic bym Nemkosiowi nie podawala, 'obiektywne opinie' w tych kwestiach i tak Ci nic nie pomoga... np cortaflex jest na rynku od lat, ma tyle samo zwolennikow co i przeciwnikow, ktorzy twierdza ze nnie pomaga.
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
19 sierpnia 2010 22:38
Zima, tak szczerze, mówiąc to nie mam wyjścia.
Bo nie jest dobrze. Teraz dodatkowo zainwestowałam w doświadczonego kowala, ale przyda się też inne wsparcie.
Stosowałam superflexy, cortaflexy i gelapony i nie ma poprawy. Nie mówiąc o zastrzykach do stawowych.
Co mi szkodzi?
A to, że środek nie jest dostępny w Polsce o niczym jeszcze nie świadczy.
Niemcy stosują.

Choć z drugiej strony boję się wydania bezsensownie kolejnych, sporych pieniędzy.
Ale nie potrafię odpuścić, mimo, że muszę ostro oszczędzać.
Dopóki będzie jakaś szansa będę szukać, w miarę możliwości, wszelkich rozwiązań.

Julita, czekam na info, może być na pw  :kwiatek:
Jak tam sie maja wasze chipowce?
U nas, odpukać, całkiem nieźle. Mamy błogosławieństwo na kłusy już z miesiąc  🏇
Od jakiegoś czasu Kluch też jest padokowany. Na początku jazdy zdarza jej się trochę sztywniej stawiać "tę" nogę, ale wg obserwatorów w trakcie jazdy jest już czysta /tfutfutfu odpukać/
Chciałam wysłać łamagę na łąki na miesiąc-dwa, żeby się zregenerowała, ale teraz już za późno i za zimno na takie pomysły się zrobiło.
A u nas wlasnie byl lekarz.
4,5 miesiaca po operacji diagnoza: kon czysty we wszystkich chodach 😅 😅 😅 😜 😜 😜
Zaczynamy powrot do fromy 🏇 🏇 🏇
O proszę, jakie tu dobre wieści, gratuluję  😅 😅 😅
A powiedzcie mi czy stosujecie może magnetyczne kaloszki, żeby sie szybciej goiło np.
I czy po artroskopii dawałyście swoim koniom jakieś specyfiki na odbudowę chrząstki, kości czy coś? Czy wasi weci zalecili coś?
No dobre, dobre, nareszcie  😅

Ja dawalam cortaflex w plynie, tearz jeszcze przez miesiac bede mu dawac hyppovexin arthro, czy jakos tak.
Ale byl duzy nacisk ze strony wielu wetow, zeby wlasnie podac cortaflex.
Kurde, mój to jest juz mocno nasiąknięty Cortaflexem  😁, myślałam , że coś jeszcze można. Nam zalecono Mobility HCC, ale w PL jest to niedostępne i nie wiem kiedy doktór to sprowadzi  🙄
To zostanę przy Corta.
Mobility ma tylko dr Golonka, za jakies 600 zl od butelki.
Ja sie nie skusilam na to, bo to za swiezy jak dla mnie lek i cholera wie, czy i jak to naprawde dziala...
Ewentualnie tu mozna kupic http://www.fuetternundfit.de/pferde/bewegung/derbymed-mobility-hcc.html
Azbuka ja dawalam superflexa i mobilyty hcc.
Kobyla ma sie dobrze🙂
Nie wiem w którym wątku napisać oprócz ogłoszeń

Potrzebuję namiarów na klinikę w Niemcolandii, aby przesłać  mailem zdjęcia rtg i usg i poprosić o konsultację, co tam oni widzą dlatego, że w Polsce są sprzeczne informacje. Oczywiście odpłatna konsultacja tych zdjęć tyle, żebym mogła wysłać. Wiem, że któraś z dziewczyn kiedyś pisała i dawała namiar, ale nie mogę odnaleźć

pomóżcie  :kwiatek:
Chpiowce jak tam?
My zaczynamy klusowac 😅
milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
27 września 2010 08:47
Niestety dopisuje sie do kacika 😕
2 miesiace temu Lord zakulal, kilka prob diagnozowania na miejscu nic nie dala i w zeszlym tygodniu pojechal do kliniki.Dzis rano znalazl sie problem-chip w stawie koronowym  🙄 Za kilka dni zabieg.Prosze o kciuki.Teraz to mi sie tylko ryczec chce.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 września 2010 11:20
o masz. 🙁 ten Lord to ten kasztan co na zawody ujeżdżeniowe z nim jeździłaś?
milusia, glowa do gory ! Dobrze bedzie. Poczytaj ten watek, chip to nic strasznego.
milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
27 września 2010 12:04
ElaPe-nie to nie Rudzisz, to taki duuuzy gniady 3-latek.Mielismy zaczynac prace i masz 😵
Klami-wiem, ze to nie takie straszne, watek czytalam, ale i tak sie boje.Glownie dla tego, ze to zrebak od mojej Etny, a one wszystkie jakies pechowe 🙁 Tak wiem, ze to glupie gadanie, zabobony, ale jak na 4 zrebaki jednej kobyly zyje tylko jeden i to wyszlo, ze ma chipa to mozna sie zalamac.
Dzieki za otuche :kwiatek:, bede zdawac relacje.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 września 2010 12:05
aa, OK.
milusia, rozumiem. Hmmm... moze pomysl inaczej, kiedys ten czarny ciag musi sie skonczyc, prawda ??
Trzymam kciuki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się