Ludzie gdybym wiedziała z czym się wiąże posiadanie dużego konia to bym w życiu nie kupiła... 😁
Bankrutuję na suplach... standardowa dawka zazwyczaj podana dla konia 400 -500 kg.... a jak masz konia który waży 660 (po zakupie troszku chudy) to jak już "odrobiłeś" to tak spokojnie możesz sypać podwójnie... kasa jak woda.
To samo pasze- o matko! te 300 -400 gram dziennie więcej to jednak na miesiąc robi różnicę.
O to to to!! 😁
Ja się nauczyłam, że to moje zwierzę w ogóle nie jest ekonomiczne...
Wszystko do żarcia na dzień dobry trzeba liczyć x1,5 lub 2,0 suple zwłaszcza 😎
Sianoo....nie dość, że zawsze w pensjonatach jest z tym problem...jak to moja koleżanka kiedyś powiedziała "ten twój koń to prawdziwy odkurzacz!" 😁
Dużo siana, to i dużo gówna... 😎 u stajennych zawsze mamy specjalną kartę 🤣
Moją rekompensatą finansową jest to, że mi moje przydługie nogi zza konia nie wystają i czuje się na nim jak na koniu 😍
Szkoda tylko, że te jego kopytka nie nadążają za ta masą 🙄
Oto i ten pan:
ok. 175 cm, w tym roku zmiana kodu i już 7 z przodu...715 kg, a jakby w końcu przestał się wiecznie migać od roboty i trochę złapał mięśni...strach się bać 😀
Ulubione zajęcie ostatnio, czyli koszenie trawy przed stajnią 😂
A tu dobrze widać porównanie, że statystycznym koniem 😁