Styl western (dawniej kącik)

używałam takiej "liny" do lonżowania i pracy z ziemi iii to jest super sprawa. Sama bym chciała taką sobie kupic. Bardzo dobrze przekazywane sygnały, mi osobiscie pracowało sie sto razy lepiej niż ze zwykła lonżą dlatego polecam.
używałam takiej "liny" do lonżowania i pracy z ziemi iii to jest super sprawa. Sama bym chciała taką sobie kupic. Bardzo dobrze przekazywane sygnały, mi osobiscie pracowało sie sto razy lepiej niż ze zwykła lonżą dlatego polecam.


Linę kupisz w sklepie żeglarskim na metry. Kupiłam zarówno na lonżę jak i na wodze do bosalu.
Są rożne grubości i faktury nitki (w sensie z czego zrobione). Polecam. Tanio (metr kosztuje grosze), i mozna sobie dobrać kolor.
Livia   ...z innego świata
10 sierpnia 2014 10:19
Ech, żeby u nas był jeszcze taki sklep, żeby liny można było sobie pomacać, a nie kupować na wyczucie przez internet 🙂 U nas liny są tylko w Leroyu i w jednym sklepie rolniczym, ale wszystkie takie sztywne niestety.

I piona, też wolę pracować na takiej linie niż na lonży - w sensie materiału 🙂
Ale marazm 😉 Jak wrażenia z zawodów w Rumiance? Ja byłam 2-3 godzinki, ale bardzo mi się podobało- świetna atmosfera 🙂 Wiem, że kilka osób z Was startowało- gratulacje! 🙂
Ostatnio chodzi mi po głowie wypad na jakieś szkolenie, tudzież zawody.
Czy wiadomo już jak się będą takie imprezy czasowo odbywać (rok 2015)?

Fajnie by było pojechać w parę osób. Nie ukrywam, że temat coraz bardziej mnie interesuje. Chętnie pooglądam, wyciągnie wnioski czy się zaangażuje.
[quote author=Być. link=topic=27.msg2160056#msg2160056 date=1407938555]
Ostatnio chodzi mi po głowie wypad na jakieś szkolenie, tudzież zawody.
Czy wiadomo już jak się będą takie imprezy czasowo odbywać (rok 2015)?

Fajnie by było pojechać w parę osób. Nie ukrywam, że temat coraz bardziej mnie interesuje. Chętnie pooglądam, wyciągnie wnioski czy się zaangażuje.

[/quote]

tu masz njusa z wlkp

http://wwr.com.pl/wiadomosci-2/wiadomosci-z-kraju/1270-weekendowe-spotkania-szkoleniowe-w-r-r-ranch
O!
Ogarnę temat i pewnie się wybiorę. Dziękuje.
smartini   fb & insta: dokłaczone
13 sierpnia 2014 16:03
Być, w 2015 na pewno bedzie sie sporo dzialo na Janiowym Wzgorzu. Procz corocznego cyklu Spin&Win AQHA i NRHA beda kliniki. W tym roku byla ze Srefano Ferrim (Italia), u ktorego z reszta siedzialam caly lipiec, byla se Scottem McCutcheonem z USA 🙂
To dobrze!
Chce się wdrażać w temat zatem na pewno nie opuszczenia, chociaż nie twierdze, że będę na każdej imprezie.
smartini   fb & insta: dokłaczone
13 sierpnia 2014 16:54
pewnie bede wrzucac tutaj info wszelkie jak zawsze, wiec bedziesz mogla byc na biezaco 🙂 a teraz, 5-7 wrzesnia beda kolejne spin&win. fajna impreza, moje ulubione zawody, zdecydowanie 🙂
Spróbuje być na tym szkoleniu z Wielkopolsce, a następnie rozplanuje wypady na przyszły rok, co by jednak poznać trochę świata i łyknąć wiedzy.
Ale marazm 😉 Jak wrażenia z zawodów w Rumiance? Ja byłam 2-3 godzinki, ale bardzo mi się podobało- świetna atmosfera 🙂 Wiem, że kilka osób z Was startowało- gratulacje! 🙂


Byliśmy, startowaliśmy, było super- jak zwykle w EZ Ranch
Na przyszły rok plany są 🙂😉)) chyba nawet na trzy konie
Mój syn  startował w Extreme Trailu in hand- "wciągło go", nie wiem czy nie straciłam konia i mi  Bacardi zabierze

pytanko- gdzie będzie można znaleźć wyniki?




Złota, to Wy?


wyniki podejrzewam, że tu:
http://www.plqha.com/go.live.php/PL-H80/wyniki-zawodow.html
Smartini- ty dobrze i z łatwością piszesz. Napiszesz o swoich treningach w Włoszech?  :kwiatek:
Jak to tam z westem jest?
Ja klimaty włoskie znam z RR i z opowiadań, ale może dziewczyny by poczytały? To ciekawe.
Livia   ...z innego świata
14 sierpnia 2014 07:56
Ja chętnie poczytam! 🙂

I żałuję, że na Śląsku nie ma takich cyklicznych spotkań, chętnie bym podpatrzyła i się nauczyła - ale może coś przeoczyłam?
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 sierpnia 2014 08:42
Hm, moge cos tam napisac, zeby przyblizyc zainteresowanym 'jak to sie je' w Italii 🙂 ale to wieczorem 😉)

Zlota, niee,kon dostal 3 tygodnie wolnego po treningu we Wloszecb a ja wybylam do Hoszpanii 🙂ale moze uda mo sie byc w Rzeszowie na Spin and Win jak znajde kogos, kto mnie tam zawiezie...
[quote author=Złota link=topic=27.msg2160501#msg2160501 date=1408001885]
kasiakliczkowska, nie, to nie my🙂

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=719708418102820&set=a.719707651436230.1073741840.100001910054737&type=1&theater
to my🙂
[/quote]

aa to Wy 😉 kurcze, dlatego pytałam przed zawodami kto będzie, to może byśmy się jakoś poznali "w rzeczywistości" 🙂
smartini, kawał świata poznasz! Ciągle w drodze...

smartini   fb & insta: dokłaczone
14 sierpnia 2014 10:23
Byc, tak jakos zawsze wychodzi. ale te wakacje sa wyjatkowe, pierwszy raz od jakis 5 lat(?) wyjechalam na wakacje bez konia i bez niczego, co se z jezdziectwem wiaze xD tak to zawsze treningi, kliniki, zawody, zdjecia... konie, konie i tylko konie  😜
Ale nawet taki wyjazd, aby z koniem coś wyrzeźbić ma swój niezaprzeczalny urok, bo po treningu zawsze można oddać się innym przyjemnością. :-)
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 sierpnia 2014 10:28
oooj, ja uwielbiam z Budyniem wyjezdzac (chociaz 1500km bylo sporym wyzwaniem nawet dla nas :P)
teraz az mi dziwnie, ze bez niego pojechalam... ale zasluzyl na swoje wlasne wakacje 🙂
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 sierpnia 2014 22:21
Zapewne wyjdzie długo i chaotycznie, no ale proszę bardzo: moje wrażenia z wyjazdu wo Włoch.

Najpierw trochę faktów. Zawiozłyśmy dwa konie w połowie czerwca do Stefano Ferriego pod Mediolanem. Poznałam go na klinice, którą zorganizowałyśmy na Janiowym Wzgórzu, od razu zakochałam się w jego programie i podejściu (o tym później), mój koń magicznie zaczął robić to, czego pod nikim innym nie robił, a że i tak chciałam jechać w tym roku 'gdzieś dalej', to od razu zaczęły się pertraktacje z rodzicami 🙂
Budyń stał tam przez torchę ponad dwa tygodnie i już trenował pod Ste, ja miałam sesję i doleciałam do Italii w drugi dzień lipca.

Stajnia: jak to we Włoszech w trochę amerykańskim, stalowo-blaszanym stylu 😉
Angielskie boksy z krytymi korytarzami, otwarta kryta arena (jakieś 30x60 może więcej) i do tego zewnętrzna arena 130x60 (jak to w takich ośrodkach bywa, bez ani kawałka płotu, co mogłoby klasyków zadziwić ;D) Niestety lipiec był wyjątkowy jak na Mediolan i padało jakoś co drugi dzień, więc udało mi się na zewnątrz pojeździć tylko raz. Ale za to robienie duszych szybkich o średnicy 60m to jest coś!

Ste:

w treningu było około 20 koni i ma być więcej 😉 na przeróżnym poziomie zaawansowania. Były dwulatki, były tegoroczne futurity prosper (3 lata), konie na maturity (do 7 lat), konie NonPro bardziej lub mniej zaawansowanych 🙂
W stajni wisi tablica z końmi i co rano zapada decyzja, który koń pracuje ciężko pod Ste, który lżej pod asysentem, który idzie tylko na lonżę a który nie robi nic. W niedziele konie są głównie lonżowane a poniedziałek mają zupełnie wolny tak samo jak trener i spółka.
Co mi się tak spodobało w jego stylu? Praca na nogach, nogach i jeszcze raz nogach. Byłam besztana za każde użycie ręki zanim użyłam nogi. Konie Ste mają na KAŻDE przyciśnięcie ostróg podstawić zad, unieść grzbiet, oddać pysk i zwolnić (tak, zwolnić!). Ręka ma tylko korygować nos. Dwulatki, jak tylko złapią równowagę we wszystkich koniach, przechodzą na wodze GermanMartinger (podobne działanie jak czarna, ale lżejsze i z możliwością kontroli 'skali' działania)
I wcale nie po to, żeby je ciągać, bo nie reagują na wędzidło, jak mogliby niektórzy pomyśleć. Dzięki temu od samego początku uczą się używać zadu i grzbietu dzięki czemu ich kręgosłupy nie dostają w kość a ciało zaczyna się budować, by nadążyć za nauką elementów. Ich również uczy się od początku, oczywiście małymi kroczkami. Trochę przestawiania łopatek do spinów, trochę siadania na zadzie do stopów. I taka jazda twa max 20 min.
Wracając do systemu. Jest on bardzo prosty i jasny dla konia. Ma on jasno powiedziane co jest dobre a co złe i jakie są konsekwencje 'niesubordynacji' ale także wiedzą, że dobrze wykonane elementy skracają trening. Nie ma molestowania stopów czy spinów godzinami. Nam zdarzało się kończyć pracę nad stopami po dwóch czy trzech wykonanych stopach (mimo, że mamy z nimi problemy!) bo wg Ste lepiej nagrodzić dobre zachowanie niż zmęczyć konia.
Dodatkowo Ste dobrze wie, jakie charaktery mają jego konie i bierze je również pod uwagę przy układaniu programu. Dla przykładu, już na klinice rozpoznał, że Budyń się buntuje buntuje ale jak już oberwie, to wpada w panikę. Trudno więc znaleźć odpowiednią 'siłę działania'. Za lekko nic nie skutkuje a trochę mocniej już blokuje konia. To samo w stopach. Większość pobytu tam pracowałam nad tym, żeby koń się wyluzował. I tak galopowaliśmy sobie od ściany do ściany a koń stopował 'sam'. Efekt? W ostatni tydzień popracowaliśmy trochę nad respektem do ręki w stopie, ja zostałam skrzyczana za głupoty, tkóe wyczyniam ze swoim ciałem i nagle koń, o którym wszyscy mówili, że stopów robić nie będzie, stopował pode mną (!) tak, że tego nie czułam. na 0 spokojnie, czasami nawet na +0.5!
To samo ze spinami. Ćwiczenia były dobrane konkretnie do jego problemów a nie 'na pałę', więc koń, który nie spinował, nagle, 'magicznie' zaczął spinować pod Ste na +0.5...
tutaj Rooster Nic, koń Stefano
https://www.facebook.com/photo.php?v=334396243393360&video_source=pages_finch_main_video
jak widać, wodze do ziemi, nogi przyłożone. I koń śmiga jak w zegarku.

NonPro
Moje spostrzeżenia co do innych osób w stajni i podejścia do jeździectwa? Jest dużo bardziej poważne i sensowne, niż u nas.
Ludzie, którzy dopiero się uczą, kupują spokojne i opanowane konie, które cały czas są w treningu u trenera a jak na nie wsiadają, to tylko pod jego okiem. Mają świadomość, że sami się nie nauczą i potrzebują kogoś mądrzejszego od siebie, kto im to wyjaśni. I tak dziadziu, który kupił sobie konika, zamiast hulać w skórzanym kapeluszu po lesie, uczy się na arenie i na zawodach jeździ na 70, 71 pkt... tak, takich punktów czasem ciężko się doszukać w naszych amatorach. Jest tu większe poszanowanie konia, trenera i jego pracy i wgl jeździectwa jako całokształt.
Ci, którzy jeżdżą już lepiej, mają swoje konie z którymi pracują, trenują, rzeźbią. Ale nadal chętnie korzystają z pomocy. O to się zapytają, tu poproszą o radę czy o wzięcie konia i sprawdzenia, czy wszystko działa jak powinno. Nikt się tu nie oburza, jak zwróci mu się uwagę.
Nawet trenerzy z najwyższej półki, jak np. Ste, sami wychodzą z prośbą do innych trenerów, żeby coś powiedzieli. Bo mają świadomość, że ktoś z dołu widzi to, czego oni mogą nie czuć czy już nie zauważać. Pytanie do asystenta czy nawet do takiego nonpro jak ja, czy dany element wyglądał ok albo co myślę, jest całkiem normalne. Trener nie jest Bogiem ani nie poznał żadnej prawdy objawionej.
Dodatkowo chce wiedzieć, co się uważa o jego pracy. Często pytał mnie, jak się czuję na Budyniu, w czym tkwią nasze problemy itd. W całym treningu jest dość dużo rozmowy, żeby wszyscy rozumieli o co chodzi. Bo koń nam przecież nie powie 😀
Co mi się jeszcze podobało, to tłumaczenie wszystkiego. Nie było czegoś takiego, że 'zrób to bo TAK'
Każde ćwiczenie miałam wyjaśnione jak, dlaczego, po co. Które mięśnie działają, jaki problem to naprawia a kiedy tego nie wykonywać. Dzięki temu mogę teraz, jeżdżąc sama, dopasowywać ćwiczenie do sytuacji.
Na klinice było to samo i była to jedna z rzeczy które wiele osób chwaliło. Ste wszystkim wyjaśniał jak krowie na rowie o co chodzi. Znajomym ze Słowacji wyłożył nawet po krótce cały swój system pracy z dwulatkami 🙂

W Italii jestem więc zakochana, w Ste również 😀 I na pewno wracam tam za rok (kto wie, może na duzo dłużej niż miesiąc... ale to się zobaczy 😉 )

Jeszcze może, jakby ktoś chciał, wrzucam nasze koła.  A dokładniej jak wyglądał progres. Jak ktoś będzie zainteresowany, to jakieś inne elementy też mogę wrzucić.

tu są koła po jakimś tygodniu jeżdżenia pod okiem Ste (Budyń chodził pod nim poprzednie 2 tygodnie)


A tu 3 tygodnie później, nasza ostatnia jazda we Włoszech 🙂


i może jeszcze filmik z dnia luźnego, również na początku pobytu 😉
od czasu kontuzji, czyli ponad dwóch lat, nie wsiadałam na niego ani na oklep ani bez ogłowia (no dobra, coś tam tuptałam kłusem, ale elementów bez ogłowia nie robiłam od 3 sezonów)


Nic mi więcej na razie do głowy nie przychodzi... ale jak kogoś to interesuje, to możecie pytać 🙂😉
Bardzo podoba mi się takie podejście trenera, postęp na filmikach jest również ewidentny. Mam tylko pytanie o małe wolne koła- czy nie są zbyt wolne i za mało podstawione? Mam wrażenie 4 taktu. Jeśli tak, to jest to prawdopodobnie tymczasowy efekt nauki konia zwalniania i pozostania w rytmie i niskim ustawieniu?
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 sierpnia 2014 23:10
Kasiakliczkowska, 4ro taktu nie ma ale owszem, małe wolne są 'rzerysowane' tylko do celów treningowych 🙂 są bardzo malutkie i bardzo wolne, na zawodach się takich nie robi. Dodatkowo Budyń jest naprawdę dużym AQH (157cm w kłebie) przez co nie tyle się nie podstawia co jest to mało widoczne. Ale kręgosłup jest jak najbardziej uniesiony. Do tego miał kontuzjowany lewy tył i od tamtego czasu zawsze wygląda, jakby kulał czy odciążał nogę. Zawsze chodził śmiesznie 'tyłem' ale po kontuzji jeszcze się to spotęgowało 😉

Dlatego tak przerysowuję z nim małe wolne i wgl wolny galop, by nauczył się dobrze panować nad swoim wielkim cielskiem  😜

video to kiepskie odwzorowanie rzeczywistości, ale mogę Cię zapewnić, że wchodzi tyłem 'w ślad' przodu i zadem pracuje jak trzeba. Tylko mamy zadanie utrudnione, bo przez jego budowę nie jest to tak widoczne



wielkim cielskiem?! Ja bym chciała takiego malutkiego konika- mój ma prawie 170 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 sierpnia 2014 23:29
jak na AQH xP przy czym jest szerszy niz wyzszy xP i ogolnie jest sierotą, ktora nie radzi sobie z calym soba 😜

edit: w reiningu porzadane sa raczej mniejsze konie, tak do 150. Wiekszym egzemplarza duzo trudniej wykonywac elementy jak spiny czy stopy, glownie dlatego, ze sa dlugie i maja wiekszy problem ze srodkiem ciezkosci.
Przeczytałam.
Jedno, co na pewno bije z treści po oczach to... Szalony optymizm i radość, najzwyczajniejsza. Widać, że warto jeździć i spotykać odpowiednich ludzi na szkoleniach. Sama nauka zdaje się być zabawą.
Świetnie!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się