PSY

Poznałam dziś psa-suczkę,mieszańca,6 lat,sterylizowaną.
Suczka po śmierci swojego Pana -pozostawiona sama w domu wyje . Ma drugiego psa do towarzystwa.
Nie pomaga. Oba psy po przejściach-z azylu. Ta,o której piszę -bardzo ciężko azylowy epizod przechodziła -stąd wzięto drugiego psa -bo nie jadła,nie piła .
Teraz znów spotkała ją trauma.
Pies wystraszony,apatyczny,smutny - w spotkaniu ze mną.
Na działce - zamiast biegać, pobudzony,agresywny wobec drugiego psa-zagubiony .
Pani zabiera go do pracy, wynajmuje opiekunkę - gdy musi wyjść.
Macie jakieś rady- jak pomóc psu w takim stanie?
Wyje,cierpi -jest nieszczęśliwy aż żal patrzeć.
Karla nie wiem czy już nie za późno ale ja bardzo długo trymowałam teriera i strzygłam pudla w salonie na Arbuzowej.  Salon Champion chyba🙂
My byliśmy zadowoleni.

edit; http://www.championsalon.pl.tl/
ash   Sukces jest koloru blond....
12 kwietnia 2010 14:19
My też się przedstawimy.
Max- 2 letni mieszaniec amstaff'a i wyżła  🤔 😲
Pies z małym ADHD😉


6 tyg


1,5 roku


2 lata

To i my się przedstawimy
jakieś z zimy jeszcze


i teraźniejsze

zaba   żółta żaba żarła żur
12 kwietnia 2010 21:28
ogurek-jakieś PP szykują się?  😀iabeł:
Hessa
co to za czarnuch?
Zaba
😡
Bachus, warszawiak mieszkający na warmii, widzę że też masz szajbusa :] wygląda na młodego, w jakim wieku jest?
Jazz, z urodzenia warszawianka
Trochę mojego diabła



i ze swoją ukochaną Spryciulą

suuuper! 🙂 i moja miska sie zalapala 😀
wiesz na kilku fotkach załapałaś się też Ty 😀
ani mi sie waz je upubliczniac! 🤣
sienka, czemu ??
tak pięknie pokazane jak psy się cieszą na widok swojej treserki 😉
wierze na slowo 😎
Ale fajne futrzaki 😉

A my walczymy z babeszjozą.  🙁 na szczęście bardzo szybko zauważyliśmy pierwsze objawy więc powinno być ok.
Muffinka, my przeszliśmy babeszje przed świętami 🙁 naszczęście szybko z tego wyszedł.
Zła jestem na siebie, bo trochę za późno podaliśmy im środek na kleszcze. Widać pies zdążył złapać to cholerstwo wcześniej.
Muffinka łączę się w bólu...

Też walczymy z pierwotniakami od niedzieli  🙁 bardzo szybko trafiliśmy do weta ale jeszcze dziś psiak nie czuje się dobrze.
Pierwszy raz mamy doczynienia z tym choróbskiem, może ktoś się podzielić spostrzeżeniami jak wygląda, jak długo trwa leczenie i jak długo może psisko wracać do formy?
Moje oba psy  (jeden 2 razy babeszja młody na razie tylko raz ) przeszły bardzo szybko.
Moje psy mają ADHD więc od razu widać że coś z nimi nie tak.
Pierwszy dzień steryd i imizol  po jakiś 4-5 godzinach już widać było poprawę i wracał apetyt.
Następnego dnia kroplówka z jakimiś dodatkami.
Po kroplówce psy czuły sie już naprawdę dobrze.
Następny dzień pobranie krwi i sprawdzenie czy już nie ma tego cholerstwa.
Mój niestety nie je od wczoraj rana - to było pierwsze co rzuciło nam się w oczy.To nie jest pies który odmawia sobie jedzenia.  Jest osowiały, smutny. Leży. Nie pije. Ma nadal gorączkę - 40 stopni. Nie chce byc w domu, ucieka na taras.
Przed chwilą dostał zastrzyk, kroplówkę.
Najgorsze jest to że jutro z powodów rodzinnych, poważnych będzie musiał zostać na trochę sam (na szczęście niedługo) Martwię się o niego ale nie ma wyjścia.
W&W dzięki za info... Licho dostał imizol i cały zestaw wspomagaczy ale nie dostał sterydu, może dlatego nie postawiło go na nogi tak szybko...
Gorączki już nie ma i samopoczucie ma lepsze ale do szczytu formy to jeszcze trochę brakuje...

Muffinka trzymam kciuki za zdrówko...  :kwiatek: daj znać jak dziś futrzak się czuje...

Dziś spadła gorączka, przynajmniej na razie. I co ważne - pies troszkę zjadł. Wprawdzie swojej karmy nie chciał i zjadł karmę naszych szczeniaków z białym serkiem ale w tym wypadku raczej mu to nie zaszkodzi.
I chyba ma trochę weselsze oczęta.
rekonwalescjencja to najwyraźniej zależy od psa (tak jak i przebieg samej choroby).
Mój azjata Ramzes to był 2 tygodnie na kroplówkach i czuł sie marnie, jeszcze potem mial kiepskie wyniki krwi, był na weterynaryjnej karmie prawie pół roku itp. Bernardynka już następnego dnia była jak młody bóg...
najgorsze jest to że to cholerstwo zostawia trwały ślad w organiźmie.
Nerki są w stanie zniść 2-3 leczenia i niestety potem już siadają 🙁
Zresztą nie tylko nerki ale i wątroba.
Współczuję wam strasznie dziewczyny. Trzymajcie się i wy i wasze psiaki!

Hessa, Ogurek - cudowne gordonki 🙂 

teraz pogoda najgorsza - było ciepło, a teraz jeszcze popaduje...
ja w tym roku zaczęłam eksperymenty z Hipovetem na psy - zobaczymy jak to będzie działać...
Pies czuje sie się lepiej, zaczyna być zainteresowany otoczeniem, zjada posiłki.
Źle znosi zastrzyki domięśniowe, ale kroplówkę juz lepiej.

Mam pytanie...od wczoraj czyli od 2 dnia choroby zaczął nieładnie pachnieć. Czy to może być przyczyna choroby? Czy może leków jakie bierze?
Pies czuje sie się lepiej, zaczyna być zainteresowany otoczeniem, zjada posiłki.
Źle znosi zastrzyki domięśniowe, ale kroplówkę juz lepiej.

Mam pytanie...od wczoraj czyli od 2 dnia choroby zaczął nieładnie pachnieć. Czy to może być przyczyna choroby? Czy może leków jakie bierze?



mial robione badanie biochemiczne krwi?pierwsze, co przychodz mi do glowy przy brzydkim zapachu, to niewydolnosc nerek lub watroby...ale tez niektore preparaty lecznicze, glownie zawierajace wit. z gr. B(catosal, combivit) moga dawac taki efekt (z tym, ze wtedy jest to raczej typowy, witaminowy zapach).
No miał badanie krwi, oczywiście że tak. Pierwsze co było robione.
On jak się stresuje to niestety wydziela nieprzyjemny zapach, nie wiem, może wizyta u weta, pobieranie krwi, zastrzyki od kilku dni i kroplówki - źle to znosi ogólnie bo jest histerykiem - tak na niego wpłynęły i stąd ten zapach.
W sobotę idziemy do weta to spytam.
powiedzcie, jakie dokładnie preparaty przeciwko kleszczom stosujecie u swoich psów?, bo mój w tym tygodniu już drugiego złapał  😤
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się