NIEUCZCIWI RE-VOLTOWICZE

Tu nie chodzi 0 zł, tylko o fakt kupna, dziewczyna kliknęła na "Kup teraz" i tym sposobem kupiła siodło. Chciała zapłacić, dostać je i mieć z niego radochę komfortowej jazdy. Siodło okazało się niekompletne, co dla mnie jest już nie do pomyślenia, bo wystawione było jak mniemam kompletne. Strzemiona miały wartość 700 zł, wiec SPRZEDAJĄCA  powinna sama  albo obniżyć cenę siodła o tą sumę albo dać coś co ma taką wartość i finito. Zastanawiam się co by było jakby to nie Jaskierkowa kliknęła tylko całkiem obca osoba, czy też by się ucieszyła że siodło okazało się nie kompletne. Co do konta, to chyba?......Konto jej ojca, wiec jaki problem?


Podpisuję się pod tym.
Milla, a widzisz, nie 😉. Specjalnie zadałam to pytanie, ciekawa byłam ilu z was sięgnie do regulaminu allegro 😉.

Punkt 2.13
    Użytkownikowi nie wolno korzystać z Kont innych Użytkowników oraz udostępniać swojego Konta innym osobom, z wyjątkiem przypadków:

    a. udostępnienia Konta Firmowego osobom należycie umocowanym przez Użytkownika do działania w jego imieniu,

    b. udostępnienia Konta Zwykłego małżonkowi Użytkownika poprzez umieszczenie danych małżonka Użytkownika w specjalnym formularzu pod warunkiem, że Użytkownik Konta Zwykłego przynajmniej raz skorzystał z usługi PayU lub przynajmniej raz uregulował należności za usługi związane z organizacją Transakcji świadczone w ramach Grupy Allegro.

    Użytkownik, który udostępnił Konto na zasadach określonych powyżej ponosi odpowiedzialność za wszystkie działania podejmowane w ramach Allegro.



To w takim razie allegro jest wyjątkiem, dobrze wiedzieć, ale w wielu instytucjach czy portalach takie coś nie przejdzie ;]
Wiesz....problem w tym, że ja nie widzę żadnych argumentów zdroworozsądkowych na korzyść duuni. W tym właśnie problem.

Dunia pisala dlaczego, zrezygnowala z transakcji. Przedmiot byl drogi, a kontrahent nie godzien zaufania. 3 tysie piechota nie chodza.
bobek, tylko siodlo moglo byc wyslane po wplacie na konto.
bobek, a przepraszam, co to za ryzyko transkacji, jeśli ktoś najpierw dostaje kasę a potem przedmiot wysyła? To raczej kupujący ryzykuje...
bobek No nie chodzą, a ja je chciałam uczciwie przelać na konto... Więc nie wiem czym dunia ryzykowała...
Chociaż wiem, zaraz mi napiszesz, że mogłam przelać jej pieniądze, dostać siodło, zniszczyć i powiedzieć, że było uszkodzone i ją nękać... Ja tylko chciałam kupić siodło, a nie znaleźć sobie osobę do nękania i prześladowań...


I argumenty, że kupujący mógł rodzić podejrzenia to bzdura - prawie 200 pozytywnych komentarzy, 0 negatywnych, bardzo dobry kontakt zarówno z moim tatą, jak i ze mną... I gdzie tu podejrzenie nieuczciwości?  Bo rozmawiała z córką, a nie z ojcem... ?

Nieuczciwa to mogła mi się wydać duunia, z którą najpierw nie było w ogóle kontaktu z powodu jej "niechęci do życia", a potem kombinacje, mieszanie w zeznaniach, ze może mi coś dać ze swojego sprzętu, a potem to już"nie sprzedam bo nie"...

I dzięki Bogu, ze transakcja nie doszła do skutku, bo znając życie to bym nie miała ani siodła, ani pieniędzy...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 sierpnia 2013 13:26
jaskierkowa, daj sobie spokój i tyle. Bo już nic nie wywalczysz. Sprawa ucichnie, ale niesmak zostanie i tyle.

3 tysie piechota nie chodza.
Nie nie chodzą, zwłaszcza u osoby, która płaci z góry.
I dzięki Bogu, ze transakcja nie doszła do skutku, bo znając życie to bym nie miała ani siodła, ani pieniędzy...

nie przesadzaj. o duuni wiele dobrego nie mam do powiedzenia, ale tego, ze jest zlodziejka jej nie zarzucaj.
katija nie nazywam, tak tylko gdybam... 😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
14 sierpnia 2013 15:38
A ja tak czytam i czytam i myślę sobie, że kij ma dwa końce. Patrzę na sytuację zarówno jako sprzedawca, jak i kupujący.

Z jednej strony nie rozumiem, jak można zgubić część sprzętu, który się sprzedaje (chociaż dopuszczam taką ewentualność, że coś gdzieś się zapodziać mogło). Ale w takiej sytuacji, należy albo obniżyć cenę, albo dać coś w zamian. Argumentacja typu "rzecz jest z innej aukcji" do mnie nie trafia.

Z drugiej nie wiemy, w jaki sposób przebiegała rozmowa ojca jaskierkowej z duunią. Są ludzie roszczeniowi, często pojawiało się tu stwierdzenie "zirytowanego" ojca. Może sposób negocjacji duuni nie pasował, więc zdecydowała się, że nie chce siodła sprzedawać.

Zdarza mi się sprzedawać czasem samochód i prawdę mówiąc, jak trafia mi się marudny klient albo wybrzydzający, informuję, że sprzedaż nieaktualna i żegnam człowieka. Mam do tego prawo, bo to mój przedmiot.

Wiele rozbija się o to, jaka jest forma tego kontaktu. Sądzę, że jedna i druga strona ma trochę racji (pomijając fakt kliknięcia "kup teraz", które obliguje sprzedawcę do sprzedaży). A że w tej sytuacji można czepić się tylko braku zaufania do kupującego, to "tonący brzytwy się chwyta" i brnie dalej.

Jaskierkowa - czemu nie chcesz zrezygnować z zakupu i nie poszukać sobie innego siodła? Może się okazać, że jak w nim usiądziesz, to uznasz, że to porażka i katastrofa, bo nie pasujesz do tego siodła (choćby było to najlepsze siodło na świecie). A wtedy już go nie zwrócisz. Uważam, że w tej sytuacji brnięcie dla zasady, bo kupiłaś "kup teraz" jest bez sensu.
Ale z allegro to nie jest tak hop siup - chyba, że duunia zapłaci prowiję od sprzedaży siodła, ale na pewno nie jest ona mała, bo:
1/allegro będzie chciało prowizję
2/duunia będzie chciała odzyskać prowizję
3/będą się pytać jaskierkowego ojca, dlaczego nie doszło do finalizacji kupna
4/ i tu się robi duuni problem
bo jest stratna prowizję.
W jaki sposób działa allegro w takich sytuacjach, gdy ktoś nie chce wysłać przedmiotu kupionego przez "kup teraz" i opłaconego z góry? (tzn chciano opłacić)
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 sierpnia 2013 15:59
Zdarza mi się sprzedawać czasem samochód i prawdę mówiąc, jak trafia mi się marudny klient albo wybrzydzający, informuję, że sprzedaż nieaktualna i żegnam człowieka. Mam do tego prawo, bo to mój przedmiot.
a co jeśli marudny klient już to kupił? Tez mówisz, że nieaktualne?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
14 sierpnia 2013 16:05
JARA, ze sprzedażą auta jest inaczej, bo raczej nikt na allegro nie klika "kup teraz" i bez oglądania nie bierze.

Ale jeśli by kupił no to jasna sprawa, że towar sprzedany i finito. Tylko jeśli ja nie mam nic na sumieniu, tzn. towar w pełni kompletny, a klient zaczyna wymyślać to ma wybór - albo bierze na moich zasadach z ogłoszenia - czyli zgodnie z umową, albo nie. To jego wybór, bo po akceptacji zakupu towaru bez wad po wskazanej cenie nie ma już targowania.

Ale tak jak pisałam, sytuacja jest skomplikowana z tego względu, że towar się zdekompletował i nie można sprzedawać go w cenie kompletnego. To tak, jakbym sprzedawała auto z oponami zimowymi za 5000zł, ale zgubiłam oponę i bez opon też sprzedaję za 5000zł.
Budlejowe_love   - Kuc Grupy D ? - Tak owszem 177 cm w kłębie <3
15 sierpnia 2013 00:07
przepraszam że się wtrącę ale co poniektórzy uczepili się tej Bogu ducha winnej jaskierkowej i rozpętują aferę nie wiadomo po co , na co , i w jakim celu . dajcie jej już święty spokój  bo zachowujecie się jak Brytyjskie media podczas wakacji  :/
Ale z allegro to nie jest tak hop siup - chyba, że duunia zapłaci prowiję od sprzedaży siodła, ale na pewno nie jest ona mała, bo:
1/allegro będzie chciało prowizję
2/duunia będzie chciała odzyskać prowizję
3/będą się pytać jaskierkowego ojca, dlaczego nie doszło do finalizacji kupna
4/ i tu się robi duuni problem
bo jest stratna prowizję.
W jaki sposób działa allegro w takich sytuacjach, gdy ktoś nie chce wysłać przedmiotu kupionego przez "kup teraz" i opłaconego z góry? (tzn chciano opłacić)

I to jest bardzo dobre pytanie... 😎 Skoro została zawarta umowa-kupna sprzedaży (poprzez kliknięcie KUP TERAZ), to duunia faktycznie jest stratna nie tylko o strzemię (:wysmiewa🙂, ale też i prowizję, bo Allegro w tym momencie nie będzie zbytnio zainteresowane faktem, że duunia się z transakcji rozmyśliła (po fakcie). Czyli albo mi się wydaje, albo bardziej jej się opłacało przełknąć dumę i przystać na propozycję Jaskierkowej. Chyba, że lubi opłacać aukcje, na których zarobiła to słynne 0 zł. 🤣 Więc nawet jeśli Allegro w myśl regulaminu nie poczuwa się do odpowiedzialności za transakcje zawarte przez użytkowników, to przypuszczam, że i tak podczas toczenia sporu stanie po stronie Jaskierkowej, bo będzie chciało swoją prowizję... Ciekawe, czy w ten sposób przypadkiem nie zmusi duuni do tego, żeby jednak się przemogła i wydała to siodło Jaskierkowej, żeby nie płacić tej prowizji za bezdurno? A jeszcze bardziej - tak czysto hipotetycznie - ciekawi mnie, co by było, gdyby Jaskierkowa w międzyczasie zdążyła kliknąć inne siodło (i tym samym wydała pieniądze przeznaczone na ten cel)... Jaskierkowa, na Twoim miejscu na wszelki wypadek chyba bym poczekała z zakupem innego siodła, dopóki sprawa z duunią nie zostanie wyjaśniona w Centrum Rozstrzygania Sporów - żeby się nie okazało, że zostaniesz z dwoma siodłami (chyba, że mój tok myślenia jest nieprawidłowy i ktoś bardziej oblatany w przepisach Allegro i KC mnie poprawi). Ale na mój chłopski rozum - nie zazdroszczę sytuacji, bo z tego, co piszesz, potrzebowałaś to siodło na już, a chyba się to trochę przeciągnie...
Sumire - sprzedający występuje do allegro o zwrot prowizji podając przyczynę niesfinalizowania transakcji. Kupujący nie musi nawet potwierdzać, wystarczy, że nie odpowie na mail i automatycznie prowizja allegro wraca do Sprzedającego.
ed
Przez tą całą aferę Duuni i Jaskierkowej przewałkujemy tu cały regulamin Allegro 😀
To chyba jedyny plus całej sytuacji🙂
milenka_falbana, może się przydać 😉
o tak... jak kolejnym razem sprzedawca napisze, że nei ma jakiegoś koloru czy ilości przedmiotów, to go pozwe do sadu i zgłosze do allegro "bo musi". 😉

i... co do pytania kupujących i zwrotów. niedawno własnie zamówiłam 15 przedmiotów ( każdy po 5 zł), sklep napisał, że ma tylko 3. odesłali kase ze swojego konta. żadnego zapytania od allegro nie było. czyli zapłacili prowizje jakby sprzedali całość?

jedyne co z allegro przyszło, to przez ich formularz prośba od sprzedawcy u którego kupiłam jakąś bransoletke ze 2 lata temu. prosiła o maila, że wiedziałam, że przedmiot był używany i że był zgodny z opisem i jestem zadowolona (wszystko pasowało, a że używany nie wiedziałam, sprzedawali dużo, ale mozna było się domyślić). zapytałam po co to? opisala, że ściga ją urząd skarbowy... ktoś podkablował, że prowadzi komercyjną sprzedaż (jak sklep a nie swoje rzeczy), jako prywatna osoba... Sprawa toczyła się dla niej pomyslnie, potrzebowała jeszcze kilku takich potwierdzeń. więc ostrzerzenie dla tych którzy dużo sprzedają i w atrakcyjnych cenach - piszcie, że to wasze było prywatne 😉
horse_art, najprawdopodobniej sklep zapłacił prowizję za 5 szt. Oni się nie bawią w odzyskiwanie prowizji jakiś małych - idzie w koszty i tak. Wiem, bo tak funkcjonuje jeden ze sklepów, który jest moim klientem. Czy faktura jest na 300zł czy na 380 przy obrotach sklepu kilka tysięcy nie robi nikomu różnicy.
Poza tym prowizję (% od sprzedaży) chyba płaci się powyżej ceny przedmiotu powyżej jakiejś sumy (400 zł?), tak to tylko jakieś grosze za obsługę administracyjną (czy coś tam, w sumie... dawno nic nie sprzedawałam 😉).
sumire, no, chyba jednak walnęłaś jak kulą w płot 😉 pudło 😉
In.   tęczowy kucyk <3
15 sierpnia 2013 19:52
sumire, no, chyba jednak walnęłaś jak kulą w płot 😉 pudło 😉

No, może. Mówiłam, że dawno nic nie sprzedawałam, dlatego było tam "chyba". 😉
seniorerk   mam jeden negatyw - z braku dogadania się -.-
15 sierpnia 2013 22:44
ceditorpedi kłamie w ogłoszeniach, pisze fałszywe dane, sprzedaje fałszywe rzeczy ( kupiłam podkładkę pod siodło, miała być naturalna, okazała się sztuczna ) . nie polecam.
katija nie nazywam, tak tylko gdybam... 😉
nie "gdybasz", a wprost pomawiasz i to naprawdę jest karalne... zresztą zapytaj swojego obeznanego z prawem tatusia 😁
Ja tam żadnego pomawiania nie widzę.. Opisanie sytuacji i obrażanie kogoś to dwie różne rzeczy.. Ale jeżeli w dalszym ciągu twierdzisz, że gdzieś jaskierkowa "pomawiała" to zacytuj jej wypowiedź.
I dzięki Bogu, ze transakcja nie doszła do skutku, bo znając życie to bym nie miała ani siodła, ani pieniędzy...
jeżeli to nie jest pomówienie, to co nim jest?
Bez żartów wrotki, jakież to pomówienie, nie popadajmy w paranoje.. 🙂😉
Chciałam tylko powiedzieć, że dla jaskierkowej widać sprawa jest zakończona, a wszyscy ciągniecie dalej jej temat 🙂 Może tak dla odmiany o tym:

ceditorpedi kłamie w ogłoszeniach, pisze fałszywe dane, sprzedaje fałszywe rzeczy ( kupiłam podkładkę pod siodło, miała być naturalna, okazała się sztuczna ) . nie polecam.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się