Pensjonaty dla koni z COPD, alergią itp. !!! woj.mazowieckie !!!

Kto posiada konia z problemami płuc i nie może znaleźć odpowiedniego pensjonatu dla swojego ulubieńca?

zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 kwietnia 2011 08:35
chyba w sumie dość sporo osób ma konie z problemami oddechowymi w mazowieckim.... ale o co chodzi dokładnie ?  😉
O ludzi którzy mają problem by dobrać jak najlepszy pensjonat dla swojego konia.
Ile jest Pensjonatów gdzie jest specjalna ściółka przystosowana dla koni z takimi problemami?


zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 kwietnia 2011 08:42
wydaje mi się, że w każdym pensjonacie to kwestia dogadania co do ściółki, moczenia siana i owsa, padokowania itp. Chociaż znam stajnie gdzie już z założenia nie przyjmują chorych koni  😉
A jak się okaże, że kilka osób ma problem, to zaraz poleci reklama konkretnego pensjonatu, który oferuje najlepsze warunki. Mylę się?  🙄
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 kwietnia 2011 08:47
od reklamowania jest oddzielny wątek  😉 i tylko zastanawiam się czy jest sens tworzyć kolejny temat o stajniach warszawskich - bo przecież jeden już jest i spokojnie można zasięgnąć tam wszystkich potrzebnych informacji  😀
Nie. Owszem prowadzę stajnię gdzie są warunki odpowiednie dla takich koni, ale dodając ten wątek chcę dowiedzieć się więcej o problemach z jakimi spotykają się właściciele przy wyborze stajni. Nie chodzi mi tu o reklamę.
Jest cały wątek o COPD http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,138.0.html. Podejrzewam, że znajdziesz tam odpowiedzi na nurtujące pytania. Mi to i tak wygląda na kryptoreklamę...
Dzięki 🙂 na 100% nie omieszkam tam zajrzeć.
Mimo tego fajnie by było jak ktoś się będzie udzielał odnośnie tego tematu.
😉
[quote author=zduśka link=topic=53879.msg985608#msg985608 date=1303458470]
od reklamowania jest oddzielny watek 😉 i tylko zastanawiam się czy jest sens tworzyć kolejny temat o stajniach warszawskich - bo przecież jeden już jest i spokojnie można zasięgnąć tam wszystkich potrzebnych informacji  😀
[/quote]
To może lepiej niech będzie wątek o takich stajniach w całej Polsce.
Ja tez prowadze pensjonat i chetnie sie dowiem czegos o wymaganiach takich koni i ich włascicieli.
Też mi reklamą powiało.

Chociaż chętnie się sama dowiem, coprócz boksu angielskiego z niepylącą ściółką, całodniowego padokowania i moczenia paszy można dla takiego konia zrobić? Nie zamiatać przy koniach, polewać korytarz i padok... coś jeszcze? Zioła wspomagające drogi oddechowe?
Braven ...
Dziękujemy za zainteresowanie końmi "specjalnej troski".
Nie jest łatwo z takimi a właścicielom nie jest łatwo zapewnić im odpowiednie warunki, więc osobiście jestem wdzięczna za każdy gest dobrej woli.
Ja ze swojego doświadczenia (nie było bardzo złe) wiem że każde dodatkowe niż standardowe zawracanie głowy spotyka się z mniejszym czy większym oporem.

Zauważyłam że najtrudniej ze stajennymi, bo jakkolwiek właściciele czy szefowie jeszcze rozumieją ... to stajenny zazwyczaj
niechętnie bierze dodatkową pracę 🙁 Bo siano rzucić jak wszystkim to łatwo ale włożyć do siatki któremuś z koni i namoczyć to już dodatkowa praca 🙁
I z każdym drobiazgiem innym niż standard bywa problem.

Także poza oczywistymi sprawami ja bym wspomniała że rozsądny i dobry stajenny to w przypadku chorych koni nieoceniony skarb!
Bo może być padok zielony, i karuzela, i dobre siano i wszystko ale jak stajenny na padok nie wypuści dość wcześnie, siana nie namoczy, leków nie poda do paszy to
na nic starania.





Agnieszka Murakwłaśnie dlatego nie mam zamiaru zatrudniać żadnych stajennych wole wszystko zrobić sama i mieć pewność że wszystko jest tak jak ja bym tego chciała.
Chociaż chętnie się sama dowiem, coprócz boksu angielskiego z niepylącą ściółką, całodniowego padokowania i moczenia paszy można dla takiego konia zrobić? Nie zamiatać przy koniach, polewać korytarz i padok... coś jeszcze? Zioła wspomagające drogi oddechowe?


Nawet przy koniach zdrowych nie powinno się zamiatać stajni w ich obecności. To jak proszenie się o choroby.
Przede wszystkim należy zwracać uwagę na słomę i siano. Wszelkie zarodniki grzybów są bardzo niebezpieczne. W stajni nie powinno być wilgoci. Dlatego już na etapie budowy stajni powinno się dobrać materiały, które nie trzymają wilgoci. Do tego koniecznie dobra wentylacja. Wietrzenie nawet w mrozy.
Wybiegi nie powinny być z pylącym piaskiem. Niestety wiele stajni nawet na ujeżdżalni ma podoże takie, że udusić się można.
o właśnie, a może by tak do bazy stajni dodać info o COPD? Tak, jak np. mamy info o padokach, łąkach itp.
mnie temat bardzo interesuje...
A mi sie bardzo nie podoba jak w niektórych stajniach ze strychu zrzuca się siano lub słomę wprost na korytarz w stajni. Konie stoją w boksach i dość że wdychają kurz ze słomy/siana to jeszcze z podłogi korytarza bo przecież zawsze cos tam na nim jest.
Co do owsa to uważam że powiano się go dawać na mokro wszystkim koniom  bo lepiej dmuchać na zimne .
kaloe, w stajni gdzie pracowałam robiłam tak:
1) konie na dwór
2) sprzątanie boksów
3) zrzucenie słomy i siana
4) rozdanie w/w do boksów
5) zamiatanie stajni (często na mokro dla własnego zdrowia)
6) naszykowanie porcji na wiaczorne karmienie.

Koni nie było podczas kurzenia. Owsa nie moczyłam (ewentualnie do mieszania z wit) ale siano dla kaszlaków owszem, polewane.
Ja akurat widziałam sytuacje że konie stały w stajni przy całej tej zabawie która wymieniłaś.
kaloe, też widywałam w różnych miejscach. Ale stwierdziłam, że taki tryb jest zdrowszy i wygodniejszy.
kaloe, też widywałam w różnych miejscach. Ale stwierdziłam, że taki tryb jest zdrowszy i wygodniejszy.

Na pewno a jeszcze zdrowszy jest jak sie siano/słomę zrzuca na przykład na podwórko.
kaloe, pewnie tak. Ale np. tam gdzie pracowałam to było prawie nie wykonalne.
Bale (takie ok.300kg) były maszynowo wrzucane na górę. Rozwalało się je na strychu i luźne siano zrzucało na dół. Gdybym zrzucała otworem, którym były ładowane wszystko lądowałoby w błocie. I musiałabym to nosić przez wąskie drzwi. Bardzo nieporęcznie, plus siano w błocie czy z piaskiem. Do tego dodatkowe sprzątanie podwórza.
Napewno warto zastanowić się przed budową stajni, jak rozwiązać takie problemy. Przy gotowym niestety można się tylko dostosować.
Idealnym jest rozwiązanie gdzie stajnia nie ma na poddaszu magazynu, ale mamy oddzielną stodołę. Niestety to podraża koszty budowy i zabiera miejsce. Wszystko zależy od możliwości zabudowy i środków.
Dodatkowym atutem stajni bez poddasza jest możliwość postawienia dość wysokiego budynku i dobrej wentylacji dzięki temu. Często jednak budynki adoptujemy na stajnię i tu niestety za dużo możliwości nie ma.
de facto wiedza w materii mocno ograniczona jest w społeczeństwie końskim... np. moczenie siana - polewanie go z konewki jest tak naprawdę w etiologi RAO jak psu na budę - siano powinno być moczone - tzn cała bela leży w wodzie zanurzona min.2h by wypłukać zarodniki - efekt - wypłukuje to z siana poza syfem większość wartości oraz konie niechętnie je jedzą, a rzucają się na co popadnie jak trafi w obręb paszczy...
bera7 co do stajni to ja akurat mam to szczęście że nie mam poddasza w stajni tylko od razu dach a do dachu jest 6 m .
A jednak temat się rozwija. Problemów jest sporo ale uważam że na wszystko jest sposób 🙂
A jednak temat się rozwija. Problemów jest sporo ale uważam że na wszystko jest sposób 🙂

Tylko trzeba chcieć 😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
23 kwietnia 2011 10:13
ooo chwile mnie nie było a tu tak temat się rozkręcił.
według mnie najważniejsze jest też dogadanie się z właścicielem stajni a pensjonariuszem na początku - z resztą jak w każdej normalnej stajni. Bardzo często dochodzi do późniejszych nieporozumień - bo ktoś tam czegoś nie dopowiedział. Mnie życie nauczyło - że należy łazić i pilnować stajennych i gadać im aż do znudzenia co i jak mają robić - chyba, że jak wspomniała Kaloe -  woli robić wszystko sama.

Podam tutaj prosty przykład niedociągnięć stajennych odnośnie moczenia siana ... na nieszczęście na moim koniu - chłopak już w boksie a stajenny zabrał się właśnie za roztrząsanie siana nad jego pyskiem - po czym odchodzi aby pójść po konewkę, która okazała się pusta....  🙄 taka sytuacja nie powinna się zdarzyć !
mam wrażenie, że niektórzy copd traktują jak przeziębienie - nie zdają sobie chyba sprawy, że w momencie ataku koń się dusi  🙁 .... traktują moczenie siana, owsa za jakiś kaprys właścicieli - dla nich jest to kolejna dodatkowa robota i pewnie strata czasu i nic ważnego - ale np. dla mnie jest to ISTOTNE i priorytetowe.
I powiem tak szczerze, że w żadnej dotychczasowej stajni nie było idealnie - no może 1 wspominam b. dobrze, w której koń czuł się naprawdę bardzo dobrze ! wszędzie problemy pojawiały się po niedociągnięciach obsługi .....

w kilku punktach pozwoliłam sobie wymienić to na co zwracam szczególną uwagę przy wyborze stajni :
1. boks angielski
2. możliwość postawienia konia na innej ściółce niż słoma - najlepiej odizolowanie pupila od suchego siana i słomy
3. moczenie siana , owsa
4. całodzienne padokowanie !
5. stajenny "ogarnięty" - że w razie ataku, duszności będzie wiedział jak to rozpoznać -  poinformowanie mnie o tym  🙄
6. podawanie leków - czasami syropu
7. podawanie ziółek - chociaż zazwyczaj sama to robiłam.

Ze stajennymi jest porostu ten problem że im sie zwyczajnie nie chce . Nie zależy im by właściciele koni byli zadowoleni a co za tym idzie chętni postawienia swojego konia walili by drzwiami i oknami do takiej stajni. Tak czy siak stajenny wypłatę dostanie.
Natomiast ja jako właściciel robie wszystko tak jak powinno być do tego ustalam wiele rzeczy z właścicielem konia by wszyscy byli zadowoleni a najbardziej koń, a wszystko to dla tego że im więcej koni na pensjonacie tym dla mnie lepiej. Taka to jest właśnie różnica między pracą stajennego a właściciela stajni.
Konie z problemami oddechowymi to tak naprawdę konie specjalnej troski więc dla wielu pensjonatów jest to problem. Co do stajni dla takich koni to myślę że najlepsza jest angielska ale i taka zwykła tez nie jest zła pod warunkiem że ma odpowiednią wentylacje a sufit nie "wisi" 2 metry nad głową konia .
zduśka piszesz o całodziennym padokowaniu koni ja dodam tylko że na padokach na których się nie kurzy.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
23 kwietnia 2011 11:47
tutaj zgodzę się w 100 % Kaloe :kwiatek:





A co myślicie o stajni stale otwartej z całodobowym dostępem do wybiegu? Czy taki koń oprócz problemów z drogami oddechowymi jest jakoś bardziej wrażliwy np. na niesprzyjające warunki typu -20 stopni na dworze?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
23 kwietnia 2011 21:44
w takiej stajni stał mój kuc - i myślę, że chłopak był z tego mega zadowolony nawet przy - 20 stopniach zimna.  😉 i mi osobiście taka opcja by odpowiadała.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się