Kącik folblutów

famka   hrabia Monte Kopytko
11 września 2014 07:48
przepraszam że w dwóch wiadomościach
cd.
dzięki dziewczyny za kciuki :kwiatek:

jesteśmy po wizycie MOJEGO MOJEGO weta.

Zapalenie pochewki ścięgna. Dostaliśmy miejscowo silny steryd plus mam 3x dziennie wcierać DMSO z Heparyną i Naproksenem (to akurat też zaleciła tamta wetka). Ruchu jak najwięcej (oczywiście wciąż mowa o stępie). I nie zawijać.

Jeżeli do poniedziałku się nie zmniejszy to będziemy spuszczać płyn. Także dramatu chyba nie ma, konia wciąż nic nie boli. 

a ja wciąż zachodzę w głowę, skąd to się mogło wziąć.  🤔 ot, ciamajda....

famka obłędnie wygląda. jak nie glutek.  😜
famka, puszysty folblut 🙂 mniam 😉
Kahlan, czyli żem miała rację? Że pochewka? Niedużo potrzeba - dużo żarcia, małe szaleństwo na padoku... Powinnaś szybko wyleczyć bez problemu.
famka   hrabia Monte Kopytko
12 września 2014 07:09
dziękuję w imieniu koniowatego, kosztowało nas to tuczenie oj kosztowało, czasu nerwów i dodatków 😉
szkoda tylko że tak mało czasu do jesieni pozostało żeby masę przerobić na wygląd 

Kahlan, czyli nie najgorsze wieści, może się chłopak uganiał jak gupi i ponaciągał ścięgna
famka, to musiała być naprawdę jakaś dobra impreza na padoku, bo inaczej konie są oazą spokoju i wszystkie preferują wciśnięcie pysków w trawę. 😀 ale pozostanie to dla mnie zagadką. choć teorie różne są.

halo, tak, dobrze trafiłaś. już wczoraj, kilka godzin po podaniu sterydu widziałam, że gula ma zupełnie inną konsystencję. więc jest szansa, że unikniemy spuszczania płynu. 🙂

a i te stępy nam się przydadzą. bardzo często jest to ignorowany chód, a tak ważny! więc tak czy inaczej będziemy ćwiczyć ustawienie, samoniesienie, wygięcie, jazdę na wprost itp itede. bo w siodle możemy jeździć, najważniejsze, żeby to był cały czas STĘP.

a wczoraj wsiadłam na oklep... to zdecydowanie nie był dobry pomysł.  😂
famka   hrabia Monte Kopytko
12 września 2014 08:35
Kahlan, wiesz jak nas nie ma to konie harcują  😉
tylko przy nas udają że "życie takie ciężkie a tu jeszcze Pańcia sprzęt do jazdy niesie  😉 "
Kahlan , znalazłam Twoje ogłoszenie o dzierżawie konia ( z treningami sportowymi włącznie ) , i już miałam przesłać osobie która takiego konia szuka  , a tu widzę, że ten  koń jest w rekonwalescencji - to ten sam koń ?
tak, ale rekonwalescencja będzie krótka, koń wyzdrowieje w pełni, obecnie wciąż chodzi pod siodłem, ale w stępie. ogłoszenie dałam już teraz, bo nie wiem jak długo będę szukała osoby zainteresowanej.

EDIT.. może powinnam o tym napisać w ogłoszeniu... chociaż odpowiada dobrze na leczenie, więc wszystko wskazuje na to, że w poniedziałek będzie po sprawie...

EDIT 2.
jednak dopisałam, żeby nie być nie w porządku w stosunku do obecnie zainteresowanych. ale dominoxs, w razie czego wysyłaj, będę wdzięczna. 🙂
famka ależ ona dobrze wygląda! Jeszcze jakby troche mięsni zrobic to mrrauu  💘
Mój dązy do autodestrukcji, teraz czuje ze po klinice to bedzie szkielet-gigant jak nigdy. Dlatego ze bez roboty, bez padoku.

A ja byłam dzisiaj u Intruza. Chyba jednak mnie poznał, bo szukałam go po stajni (został przestawiony do innego boksu i nie wiedziałam gdzie jest) i w momencie jak sie odezwałam do pracownika to zaczął rżec jak głupi i przestał dopiero jak go znalazłam. Kochany skurczybyk  💘
Ciężki to jest czas dla niego ale staram sie o tym nie myślec. Musimy jakos to przetrzymać. Dbają o niego jak mogą, wyczyszczony, kopytka wydziegciowane itd. Ale wiadomo nigdzie nie jest tak dobrze jak u pańci, która wyprowadza sto razy dziennie itp.  Dopiero teraz widze jak on potrzebuje kontaktu z człowiekiem, inne konie zajmowały się "swoimi sprawami" a on ciągle czekał aż ktos do niego podejdzie.. Albo go tak rozpuściłam, ze ciągle domaga sie uwagi.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
14 września 2014 15:30
Evson to co, jutro operacja? Powodzenia!
A czemu miałby Cię nie poznać?
Evson, kciuki są!!!
Evson Kciuki już mocno zaciśnięte za jutro! Dawaj znać jak będzie coś wiadomo.
Ja też mam nadzieję, że decyzja z wetą u mnie dobra, trochę boli, że 'nieco' spóźniona ale jakoś to przeżyję🙂

famka ale faajny! i okrąglutki 🙂

Kahlan najwazniejsze, ze rekonwalescencja będzie krótka i szybko o kontuzji zapomnicie.

A u nas nic ciekawego w sumie dlatego niewiele piszę. Sezon jesienny zaczęliśmy już raczej bez żadnych poważniejszych planów na starty, może jakieś towarzyskie skoki pojedziemy ale nic więcej. Korzystam z czasu póki go jeszcze mam i rzeźbimy sobie bez spieszenia się i presji, co z tego wyjdzie się okaże🙂
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
15 września 2014 12:05
Evson, trzymam kciuki 🙂 I czekam na wieści jak już będzie po wszystkim :kwiatek:
dzięki :kwiatek: dziś jest dzień do podjęcia decyzji czy trzeba będzie spuścić płyn czy nie. wczoraj mnie u niego nie było, ale w sobotę wyglądało to całkiem całkiem. mam nadzieję, że dziś też będzie postęp. 🙂

Evson dawaj znać co i jak. Trzymam kciuki za chłopa!
famka   hrabia Monte Kopytko
15 września 2014 14:19
Evson, trzymamy mocno i szybko dawaj znać co z kopytnym
a co do rozpuszczania koni to pozwolę sobie takie jedno które nam zrobiła superPanifotografka  :kwiatek:

giga fota!  🤬

oj tam oj tam katija złośnica, musiałam zmienić rozmiar zdjęcia 😉
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Wielkość zdjęcia cały czas nieprawidłowa. Mimo słownego upomnienia.
Dzieki dziewczyny!! Kącik jest super, nie wiem czy gdziekolwiek Intruz ma taka grupe wsparcia jak tu  😀
Niestety nic nie wiem, umieram ze strachu. Zabieg miał byc wczoraj ale nie było, dzisiaj juz na 100% bedzie. Sądny dzień.
zajmij się czymś. wiem, trudne, ale czas poleci dużo szybciej. spokojnie, jest w najlepszych rękach. :kwiatek: będzie dobrze. a czemu wczoraj się nie odbył? nie wyrobili się? czy z nim coś?
Kahlan nie wyrobili sie bo tyle jest koni.

Własnie dzwonili ze juz po!!! O szczegółach nic nie wiem bo asystentka do mnie dzwoniła, musze złapać doktora przez tel. Jak na razie pierwsze ufff ze nie było komplikacji i ze sie wybudził bez problemu !
😅 💃 wspaniale!
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
16 września 2014 12:37
pierwsze dobre wieści, czekamy na kolejne  🙂
famka   hrabia Monte Kopytko
16 września 2014 12:57
Evson, to najważniejsze wieści po narkozie ! teraz już tylko z górki  😀
Evson, uff! Uff! Uff!
to ja się jeszcze nieśmiało wcisnę.

mimo braku bolesności i kulawizny podjęłam decyzję o spuszczeniu płynu z zapalonej pochewki. nie chciałam ryzykować, że obrzęk zacznie naciskać na ścięgno lub pojawią się tam zwłóknienia. Płynu zeszło mało. Teraz jeszcze tydzień stępa i (mam nadzieję) wracamy do pracy. nie mam pojęcia jak gojenie będzie wyglądało w praktyce, bo pierwszy raz coś takiego mamy, więc mam nadzieję, że pójdzie już bez dalszych niepokoi.

Wet generalnie nie chciał tego płynu ściągać, więc mam trochę moralniaka, że się na to zdecydowałam. Ale nie chciałam też leczyć dalej półśrodkami mając nadzieję, że "w końcu się wchłonie". wiem, że błachostka, ale proszę o malutkie kciuki, żeby się to ładnie już zagoiło i ślad po tym zniknął.

Evson dodzwoniłaś się już do lekarza prowadzącego? :kwiatek:
famka   hrabia Monte Kopytko
16 września 2014 14:17
Kahlan, a widziałaś jak ten płyn wyglądał ? lepkość kolor  ?
ja nie widziałam, dzierżawczyni tak.

bezbarwny, jak woda.
Trzymam kciuki za kontuzjowane i czekam na wieści.

I także proszę o kciuki od piątku, dla odmiany takie... sportowe. Bo xx-a czeka ostateczny test, czy jeszcze będzie się odbijał od ziemi. W sensie "zawodowo". Ech, gdyby był taki jak na dzisiejszym treningu  😜, to nic więcej nie chcę  😕 Naprawdę mam mokre oczy, bo znowu pełno nadziei, że jest ok, super, i jeśli znowu mnie zawiedzie... będzie strasznie bolało.
Dziś parkurek 110 jechało się... lekko, naprawdę lekuchno (a wściekle trudny), i to jest duża zmiana, bo dotychczas sama musiałam "odrabiać dużo lekcji". Jeśli ten mój zachwyt znowu zderzy się ze ścianą... będzie bolało. Boję się tego potencjalnego bólu  🙁 A wszak trzeba jechać z pełną ufnością.
noga dzisiaj bardzo ładna! niestety do weta się nie dodzwoniłam, kiedy mogę go ponownie puścić na lonżownik, więc na razie ograniczamy się do spaceru 15-20 min dziennie. i oczywiście nie można wtedy odpuścić trawy, przez co T. wyszedł bardzo niewyjściowo.

ale... pozdrawiamy, jest ok! 🙂




halo, kciuki są, bardzo mocne!
Evson, ??
Noo, wreszcie jakieś pozytywne wieści!  😅

Evson wiesz coś więcej? jak poszła operacja i jak dalsze rokowania czy już coś wiadomo?

Kahlan najważniejsze, ze noga wygląda coraz lepiej🙂

halo Trzymam tak mocno, że mocniej się nie da 😉 I niech no tylko G. coś wykombinuje  🤬 - w ogóle takiej opcji nie biorę pod uwagę!

Och ta emocjonalna sinusoida jest najgorsza, jednego dnia człowiek ma ochotę odpuścić, rzucić wszystko i co gorsza wcale za bardoz nie żałując, ale drugiego konik nagle robi się taki super i od razu 'chce się chcieć' i powracają wszystkie plany, ambcje, marzenia ech, zwariować można.
famka   hrabia Monte Kopytko
17 września 2014 20:36
powiem wam że już nie wiadomo za które palce łapać 😀 ale trzymam dalej i dociskam kolejne teraz za halo , bo powiem szczerze że czytając w innym miejscu to jakoś tak dreszcz smutku mnie przebiegł 
ale czytam tu taj i  😅

Kahlan noga wygląda dobrze, pączuś, mało tego figura i budową bardzo podobny do mojego  😀
halo trzymam kciuki za Wasz decydujący dzien! Rozumiem ze wkkw?
Kahlan super że noga dobrze! a T. jaki tam niewyjściowy. Super wyglada, jak sobie przypomne to nieszczęscie z początków kiedy trafił do Ciebie, to teraz na prawde kawał apetycznego konia!

Dodzwoniłam się do lekarza i na dwoje babka wróżyła. Dziekuje za kciuki bo uwazam ze pomogły  😅 Doktor mówi ze nie ma masakry w stawie, więzadła są całe, nawet wiezadło łąkotkowe (?) i krzyżowe które nie były widoczne na usg (a czasem sie okazuje na artroskopii ze jest masakra) są całe, bez uszkodzen.
To jest w sumie ważne bo w przypadku konia nie ma możliwosci ich rekonstrukcji.
Tak samo łąkotka jest cała, co tez jest ważne bo to "trudna" struktura.

Natomiast jest duży stan zapalny w zachyłku bocznym i stawie rzepkowo-udowym (który wczesniej nie był diagnozowany), oraz troche jest uszkodzona chrząstka (nie pamietam w którym konkretnie segmencie stawowym). Pytam doktora w takim razie skad ten utrzymujący sie stan zapalny i mówi ze opcje są dwie:
-utrzymywał się juz od daaawna i uszkodził chrząstke.
-uszkodzona chrząstka wywowała stan zapalny
Wiec tez nie dobrze bo tez chrząstka.
No i czas działał na nasza niekorzyszc  👿 zebym to ja wiedziala wczesniej..
Z jednej strony troche mnie to martwi, ze wyszło takie "niewiadomoco" bo kulawizna była skrajna przeciez. Choc folblut to folblut i mozliwe ze on np przesadnie reaguje na ból.
Martwi mnie tez to jak to wyleczyc zeby stan zapalny nie pojawiał się od nowa.
Jednak doktor powiedział "jestem raczej dobrej myśli" wiec tego staram sie trzymac za wszelką cene. Nie jest to jednoznaczne bo czas pokaze i organizm konia, ale tez nie jest to wyrok. On uwaza ze te struktury mają szanse sie zregenerowac. Cos tez przeciez zostało zrobione podczas operacji. Zobaczymy. Cała nadzieja w koniu  😡


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się