Mój koń od kilku dni jak jest u mnie (tzn. od niedzieli) nie je paszy, widać, że sprawiało to jej trudność. Dziś nie zjadła ani troche. Ma opuchlizne pod ganaszem i obok niego. Później zrobie zdjęcie i wstawie. Wie ktoś co to może być?
Dziś jest czwartek. Koń nie je od niedzieli i nie wołasz weta?
generalnie wszystko...
myślę, że jak najszybciej weterynarz
Opuchlizna pod ganaszem (opuchnięte węzły chłonne) może świadczyć o obecności pasożytów - słupkowców dużych. Niestety ostatnio to przerabiam.
Konieczna obowiązkowo wizyta weterynarza i badania kału/ krwi.
trusia: Od niedzieli jadła, dostaje 3 razy dziennie, z tego, że to co dostawała rano męczyła przez większość dnia, dopiero dzisiaj nie zjadła nic, tylko jabłka i siano.
Dziś dopiero wyszła opuchlizna, do weta będę dzwonić wieczorem.
Należy poczekać do następnej niedzieli. Jest większa szansa, że już będzie po kłopocie.
Raz na zawsze. 🏇
pokemon: życze żeby Tobie ktoś tak napisał jak będziesz potrzebować pomocy, czekać z tym nie zamierzam bo dokładnie wiem, że może to być coś poważnego.
czekać z tym nie zamierzam
a jakoś wet jeszcze nie wezwany.... 😉
no czemu - do licha- nie wezwiesz weta od razu tylko leczysz konia przez net? 🙄
Bo czasem i wetowi trzeba podpowiedzieć. Vide wątek o wycieku z nosa.
horse123 - a temperatura? Też pomyślałem o zołzach.
Wezwij weta, bo to moze byc duzo roznych strasznych rzeczy. Oprocz wymienionych: promienica albo ropien w szczece od zebow.
do weta będę dzwonić wieczorem.
a dlaczego nie teraz? dlaczego dopiero wieczorem?
Bo jest święta. Przecież zadzwoni.
Czekać od niedzieli i jeszcze mieć pretensje do całego śwata, że PRZECIEŻ ZADZWONI.
😵
Ale nie pomyśleliście (no bo jak to tak ?!) że dziewczyna już chce wezwać weta, a w międzyczasie się dowiedzieć co to jest ?
Kiedy ona jest w szkole (albo w pracy) to raczej trudno zauważyć, że z koniem jest coś nie tak, skoro z rana się wyjeżdża, a jak wraca-jest już ciemno.
horse123-dobra rada-nie pisz tu, bo i tak ci nie pomogą, oni tacy po prostu są -.-
Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze!!
Autorka wątku prawdopodobnie liczyła, że przez net ktoś "mądry" podpowie, żeby dać np. 2kg jabłuszek champion i konikowi minie, zawsze to tańsze niż sama wizyta weta nie licząc nawet żadnych leków.
Niestety to nie takie proste!!
Do weta marsz natychmiast!!
Simma - dzisiaj jest czwartek, dziewczyna wyraźnie napisała że problemy są od niedzieli, więc to nie jest nagły wypadek o którym nie wiedziała. Jak dla mnie to jest niepoważne podejście, i bardzo niebezpieczne dla konia.
Kiara - pieniądze też nie są wytłumaczeniem, jak coś jest nie tak z moimi ogonami to najpierw dzwonię do weta a dopiero później zastanawiam się co z kasą, już parę razy była sytuacja że powiedziałam wprost - kasa za kilka dni, i nigdy nie było problemów.
Napisała, że kobyłka jadła, ale dopiero dzisiaj (czy tam wczoraj) pojawiła się opuchlizna.
U mnie nuta przez pierwsze 3 (!) dni nie piła wody 😲 No bo wiadomo-zmiana miejsca itp. Może dziewczyna też tak pomyślała, bo wiele zwierząt się dziwnie zachowuje w nowym otoczeniu...
To może wyjaśnie dla 'czepialskich'. Koń został przywieziony do mnie w niedziele (koniec umowy dzierżawy), wszystko było z nią ok, dopóki nie dałam jej jeść, w niedziele i poniedziałek zjadła w miare normalnie (nie zostawiła nic), później zaczęła zostawiać pokarm ale zjadała go później (nie od razu całość), dziś zostawiła mi prawie wszystko, zauważyłam opuchlizne. Przeszukałam w internecie co to może być, lecz nic konkretnego nie znalazłam i napisałam tutaj. Do weta dzwoniłam, nie może też nic stwierdzić bo musi to zobaczyć, będzie jutro rano. A napisałam, że zadzwonie wieczorem bo wcześniej nie mogłam się dodzwonić w tym cały problem. Nie, nie brakuje mi kasy, na konie mam zawsze i choćbym miała wydać miliony żeby je wyleczyć to wydam. Na początku myślałam, że może stres związany z transportem to zrobił - teraz wiem, że nie. Dlatego szukam na każdy możliwy sposób jakiegokolwiek rozwiązania bo może akurat się ktoś z tym spotkał i wie jak pomóc. Dzisiejsi weterynarze też nie porafią konkretnie sprecyzować co jest grane i każdy mówi co innego. Więc wszystkie domysły i zaczepki zachowajcie dla siebie bo warto wcześniej zapytać niż wyciągać tysiąc mylnych wniosków!
Tomek_J - pokaż mi w którym miejscu napisałam, że koń jest osowiały?
Dodam, że siano, jabłka wcina normalnie. Wode też pije, zostawia tylko owies i pasze (granulat).
Tomek_J Może źle się wyraziłam bo co innego miałam na myśli pisząc to. Pod pojęciem trudność miałam na myśli to, że zostawiała jedzenie jak nigdy bo zawsze wcinała do ostatniego ziarenka owsa, teraz nie spieszyło jej się do jedzenia ale myślałam, że to stres wywołał całe zamieszanie. Będzie chyba lepiej jak przestaniesz wchodzić na ten wątek bo tylko mnie drażnisz swoimi odpowiedziami, którymi i tak nic nie wnosisz.
Temperatura jest ok.
A wodę chociaż pije ?
Jeżeli nie-zobacz, czy jest czysta itp.
Skoro jedzenie sprawia jej ból to może ma ropnie (tak to się nazywa ?) w pysku ?
37,6
Tomek_J Takie jest tylko Twoje zdanie. Postąpiłam tak jak należało.
nie postąpiłas normalnie,kurcze jakby mój kon nic nie jadł jeden dzien a do tego miał opuchnięte ganasze to zapeniam Cię ,że wet byłby najpozniej nastepnego dnia. Przeiez sama piszesz ,że z koniem jest cos nie tak, normalny własciciel wezwał by weta a nie szukał porady na necie. Konie kropka. Wezwałas weta?
Napisała, że kobyłka jadła, ale dopiero dzisiaj (czy tam wczoraj) pojawiła się opuchlizna.
U mnie nuta przez pierwsze 3 (!) dni nie piła wody 😲 No bo wiadomo-zmiana miejsca itp. Może dziewczyna też tak pomyślała, bo wiele zwierząt się dziwnie zachowuje w nowym otoczeniu...
Ojtamojtam... czepiacie się. U Simmy nie piła trzy dni i nic się nie stało. 😉