Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

Trzy pytania:
- ile koń waży/jakich jest gabarytów?
- ile to jest pół miarki owsa - w kilogramach?
- te 6 razy w tygodniu to 6x jakiej pracy? lekkiej, średniej, ciężkiej? co robicie?


Jest to 11-letni folblut. Typowej folbluciej budowy. 🙂
Napisałam, że miarka pavo. Nigdy jej nie ważyłam.

Praca myślę, że średnia. Skaczemy raz na tydzień/dwa. Dużo pracy ujeżdżeniowej, dużo galopów. Często jeździmy w tereny. I również go tam nie oszczędzam. 😉

Nie tylko zmienił się pod względem budowy. Bardzo dobrze zaczęło mi się z nim pracować. Jest bardzo mocno do pchania. Pod koniec wakacji i teraz jak już w miarę doszedł do siebie po chorobie czuję, że w końcu mam z czego jechać.
Jestem tylko ciekawa czy jednak to wszystko w miarę ze sobą współgra, czy jednak trochę nie przedobrzam. 🙂

Może wstawię zdjęcia dla porównania jak koń wyglądał po karmieniu.

Pierwsze zdjęcie 26 czerwca. Był wtedy na owsie, jęczminiu i oleju.
Tak jak napisałam karmiony jest od początku lipca. Całe wakacje był w treningu (skoki 2 razy w tygodniu) i cały dzień na pastwisku.

Drugie zdjęcie 21 lipca. Tutaj jest dużo lepiej ale jeszcze brakuje zadu.

Trzecie zdjęcie 14 września.

W październiku się pochorował, był na antybiotyku. Teraz moim zdaniem wygląda jak na drugim zdjęciu. 🙂
To zważ zawartość miarki. 😉 Bo tak to można tylko orientacyjnie, a to tak naprawdę zależy od konkretnej partii owsa... Różne może być wypełnienie ziarna, zgnieciony też może być tak, że wychodzą z niego płatki albo ledwo co łuska jest naruszona, albo jeszcze inaczej - i to też nie jest bez znaczenia dla wagi. 😉 Pisałam ze dwie strony temu, jak się nacięłam na takie liczenie wagi miarki "na oko", wg tego, ile przeciętnie się mieści w miarce. Przyjęłam sobie, że włazi tam 750 g całego, a po zważeniu okazało się, że w rzeczywistości jest 1200... "Mała" różnica. 😉
Na taką ilość pracy mnie się ta ogólna ilość paszy wydaje trochę mała, zwłaszcza, jeśli koń ma przytyć. Choć jeśli wygląda teraz jak na drugim zdjęciu, to jemu nie tyle przytycie potrzebne, co mięśni więcej. 😉 No ale żeby się nabudował, to też musi mieć z czego. No i raczej bym już nie dublowała otrąb.
A siano jak dostaje?
Czyli czego dodać? Paszy? Siano rano, ma na padoku, ja mu dorzucam w dzien i na noc. Wiec pratycznie cały czas ma dostęp. 🙂
Spróbuje ogarnąć jakąś wagę i zważyć. Troche żebra prześwitują, wiec przytyć musi. 🙂 jutro spróbuje zrobic zdjecie.
Sonkowa, folblutom prześwitują żebra gdy są w dobrej kondycji. A rzeycziwście na 2 zdjęciu widać folbluta, który jest raczej za gruby niż za chudy i mięśni nijak nie ma...

Na nabudowę mięśni poza rozsądnie prowadzonym treningiem warto dodać gamma oryzanol (czyli np. otręby lub olej ryżowy).
Własnie dziewczyny mówią, że przesadzam z tymi otrębami. Spojrzysz na poprzednią stronę? Tak napisałam ile obecnie jedzenia dostaje. 🙂

Właśnie jadę do stajni, więc zrobię mu zdjęcie.  😉
W paszy wysłodkowej masz już otręby, jednak jeśli koń się nie przebiałkowuje to nie widzę przeciwskazań do podawania
I napiszę to, co poprzednicy: mi nic nie mówi wielkość "jedna miarka" 🙁
Sama daję koniom 1 miarkę dziennie granulatu , 1 miarkę witamin... z tym że miarka do granulatu "łapie" 1 kg paszy, ta do witamin 0,075 kg ... a to miarka i to miarka 😉
Miarka sieczki to 200g, miarka owsa gniecionego to 400g, miarka musli to 800g, a miarka granulatu to ponad 900g. Jest różnica prawda?  😉
tulipan, nie do końca się zgodzę. Mam miarki paszowe Eggerssmann i Pavo o różnej objętości, zatem o różnej masie. Owies owsowi nierówny, granulat granulatowi, sieczka sieczce... Np. płaska miarka Eggersmanna Kombi Pellets waży dokładnie 1 kg (nabiera mi się tak średnio między 960 a 980 gr), miarka Pavo tego samego granulatu wazy już ok 1200 gr...
_Gaga ja się z Tobą zgadzam  🙂 Mam dwie sieczki tej samej marki, ale różne rodzaje. Jedna waży 200g, druga 250g co w ciągu miesiąca daje sporą różnice. Tak samo z musli. Te bardziej oleiste są dużo cięższe niż te ze sporą ilością włókna. O owsie to już nie wspomnę. No i miarka miarce nie równa. Chciałam po prostu pokazać, że miarka to nie kilogram paszy  😉 Ja mam w stajni wagę kuchenną i wszystko sobie odmierzam. To się wydaje, że 200g w tą czy w tamtą nie robi różnicy. Przy trzech posiłkach dziennie w ciągu całego miesiąca to wychodzi różnica nawet worka paszy!
Aaa no fakt, przepraszam dla mnie to oczywiste, że miarka to nie kilogram  😡
Ja nie raz spotkałam się z przeliczaniem miarek na kilogramy  😉
Nie mam nawet jak zważyć... Moze przywiozę wagę kuchenną z domu. Ale bede tam dopiero na swieta.
Kon z dzisiaj. Wyszła troche przekłamana szyja, bo nie chciał współpracować. Szyja jest grubsza a głowa mniejsza. Drugie zdjecie pokazuje żebra. W sumie jak mu sie przyjrzałam to mozesz rzeczywiście przesadzam... Mam jeszcze wyobrażenie sprzed miesiąca o razu po chorobie ...
Sonkowa, nie wygląda dramatycznie, ot folblut kompletnie bez mięśni. W przypadku folbluta bez porządnej dawki ruchu dodatkową paszą tylko mu bebson wypchasz... 🙁 jak pisałam gamma oryzanol jako dodatek i dużo rozsądnego ruchu.
Ja mam w stajni wagę kuchenną i wszystko sobie odmierzam.

Uff, pocieszasz mnie, że nie tylko ja trzymam wagę w stajni i mam hopla na tym punkcie. 😜
jak nie miałam jak zwazyc zabierałam odmeirzona ilosc ze sobą i wazyłam w sklepie  😵
Hej dziewczyny, brak mi już pomysłów jak pomóc mojej małej kucynce. Jest dużo za duża, praktycznie cały sezon pastwiskowy przesiedziała na sianie, ma nieograniczony ruch, ale ruszać się nie chce. Ćwiczyłam z nią na lonży, ale odmawia współpracy, zaczyna się potykać, kłusuje tylko chwilkę i wraca do stępa. Nie wiem jak i co jeszcze mogłabym z nią robić, jak zachęcić ją do współpracy? Może jest jakiś magiczny człowiek/weterynarz, który się takimi przypadkami zajmuje? Mam ją od roku, je siano ograniczone siatką spowalniającą, bardzo sporadycznie (raz na tydzień, dwa) wypuszczam ją na łąkę na max pół godziny, nie dostaje żadnych suplementów, przed latem jedynie dostawała magnez z garstką wysłodków.
Czy ma ktoś jakiś pomysł jak można pomóc mojej Luśce?
kaktusowe, nie ma innego sposobu niż systematyczny ruch wymuszony. Żaden wet tu nie pomoże. Prędzej trener skoro nue radzisz sobie z lonżowaniem...
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
02 grudnia 2015 06:43
Kaktusowe inna sprawa, że od grubego kuca nie można wymagać półgodzinnych galopów, otyłość to też obciążenie dla stawów. Jakiś rok temu odchudzałam kucyka grubasa, chodził pod dzieckiem plus lonża, ale sensowna powoli zwiększająca obciążenia, dużo stępo-kłusa i codziennie po 5 min galopu więcej. Masz problem na lonży spróbuj spacerów w ręce, konie się fajnie aktywują wtedy, są chętniejsze do ruchu niż na ujeżdżalni. Masz stajnię pod domem,  zbuduj prowizoryczny lonżownik- kilka palików i taśma naokoło, oporne kucyki dobrze się na czymś takim lonżują.
No i siano niestety ograniczone na maksa, nie ma mowy żeby miała nieograniczony dostęp. Musisz też kontrolować ile pakujesz do siatki, kuc powinien dostawać max 2% masy ciała. Ja ograniczałam siano siatkami, ale moi kochani stajenni dawali Małemu po 3-4 wypchane siatki dziennie... bo już wyjadł
Rudzik, dzięki wielkie za konkretną odpowiedź, fakt faktem, kuca zaczęła protestować jak zwiększyłam jej ilość długość treningu i kłusa, ale skoro to jedyne wyjście to wracamy do ćwiczeń. Zacznę od 20 min dziennie, stęp na przemian z kłusem. Na galop dam jej jeszcze czas.
Spróbuję też z tym sianem, ograniczać od razu tak rygorystycznie nie będę, ale mam siatkę z jeszcze mniejszymi oczkami i widać że wyciąga z niej po kilka ździebełek a nie je pełną gębą 🙂 Ja nie mam dla niej siatki sznurkowej, tylko paśnik z siatką metalową z oczkami 3x3m teraz dam 2x2
Gillian   four letter word
02 grudnia 2015 09:35
o fajnie, ograniczone siano na maksa  🤣 to ja już chyba wolę swojego grubasa ale bez wrzodów...  😵
Ale za to z zawałem 😅
Gillian   four letter word
02 grudnia 2015 09:43
grubas był w przenośni, ale też spoko, zabierzcie koniom siano! 🙂
Ale chyba chodziło ograniczenie poprzez utrudnienie pobierania (małe oczka) a nie całkowite uniemożliwienie jedzenia.
Nie mowie konkretnie o Twoim, poza tym jak grubas w przenosni to nue grubas :P. Wiekszosc koni dostaje siano na 2-3 kamienia, a dopychaja sie sloma. Watpie zeby ktokolwiek sugerowal pozbawienie konia jedzenia w ogole, ale moze sie myle.
Gillian   four letter word
02 grudnia 2015 09:49
"No i siano niestety ograniczone na maksa, nie ma mowy żeby miała nieograniczony dostęp. Musisz też kontrolować ile pakujesz do siatki, kuc powinien dostawać max 2% masy ciała. Ja ograniczałam siano siatkami, ale moi kochani stajenni dawali Małemu po 3-4 wypchane siatki dziennie... bo już wyjadł"

coś takiego jest dla mnie kompletnie nie do przyjęcia. Po prostu.
Stały dostęp do siana powinien mieć każdy kon, jeśli się zapycha to są siatki z bardzo małymi oczkami, jaki jest sens wydzielania siana i doprowadzenia, żeby kon stał o 'suchym' pysku?
Gillian Masz rację. To ja nie doczytałam.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
02 grudnia 2015 10:47
kaktusowe, też bym postawiła na mniejsze oczka. Kucom szybciej się włącza tryb oszczędnego metabolizmu przy braku jedzenia. Karmisz mniej a tyje bardziej, bo organizm wyciska maksimum z pożywienia.
Jak kucynka względnie zdrowa to pozostaje tylko zapewnić ruch. Nawet po 5 minut a kilka razy dziennie aż wyrobi kondycję. Długie spacery stępem (jak trzeba to w kagańcu, żeby nie podjadała trawy). Unikać trawy rano/wieczorem, bo zmrożona ma więcej cukru. Można porozwieszać małe siatki w kilku miejscach na padoku. Ruszać razem z innym koniem, może towarzystwo ją skłoni do wysiłku? Siatkę zamocować do roweru i uciekać? 😉 Jak się pojawiam na pastwisku z siatami z sianem to mam końską obstawę przez całą drogę.
Warto zrobić badania krwi. Grubasek mimo tłuszczu, może mieć np. anemię czy inne problemy wynikające z braku mikro/makro elementów. Znajomej kn zaczął tyć z powietrza, po badaniach dostał suplement i wrócił do normy. Sklerozę mam, ale w weekend się zapytam czego mu konkretnie brakowało.
Na gorszej jakości sianie konie też chudną. Z twardszych traw albo zeszłorocznym. Na spleśniałym to w tempie ekspresowym - nikomu nie polecam przeżyć z poprzedniej stajni 😤
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
02 grudnia 2015 11:18
"No i siano niestety ograniczone na maksa, nie ma mowy żeby miała nieograniczony dostęp. Musisz też kontrolować ile pakujesz do siatki, kuc powinien dostawać max 2% masy ciała. Ja ograniczałam siano siatkami, ale moi kochani stajenni dawali Małemu po 3-4 wypchane siatki dziennie... bo już wyjadł"

coś takiego jest dla mnie kompletnie nie do przyjęcia. Po prostu.

dla mnie nieograniczony dostęp oznacza tu balot wywalony na pastwisko + siano w boksie.


Gilian,
też jestem za nieograniczonym dostępem, ale koń przy wzroście 145cm miał 200kg nadwagi wiesz czym to grozi? Kuc to coś innego niż duży koń, one inaczej wykorzystują paszę.
Sory, ale wolę wrzody niż leczyć serce, strawy, ochwat i cushinga razem wzięte, bo byliśmy o włos od takiego zestawu

edit: Kaktusowe jakoś zrozumiała o co mi chodzi, a to do niej była kierowana wypowiedź
Gillian   four letter word
02 grudnia 2015 11:21
Oj zapewniam, że nie chcesz leczyć wrzodów. Naprawdę. Są inne metody na odchudzanie niż zabieranie siana. Siatka z małymi oczkami daje radę, kaganiec na trawę, trociny i ruch.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się