Kącik WEGE :-)

ovca   Per aspera donikąd
01 marca 2016 19:48
jest u nas na rynku jakies weganskie maslo tak w ogole?


ner a po co Ci masło? bardziej do smarowania czy np jako składnik ciasta?
ja dziś pojadłam  😍 (zdjęcie z fb autorek):


A co to jest? wyglada ładnie  🙂

ja zaczelam sie bawic w Instagrama - dla zainteresowanych wegebieda. Nazwa wziela sie stad, ze wszyscy bliscy mysla, ze z chlopakiem w zwiazku z weganizmem bidujemy i jemy tylko suchary  🤣
http://www.mniumniu.com/2015/02/ciecierzyca-z-marchewka-i-cynamonem-w.html
polecam, pyszota! 😉
Dawno nie gotowałam ciecierzycy inaczej niż w szybkowarze. Wersja z linku to pewnie z godzina będzie?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 marca 2016 07:03
mi wyszła chyba nawet godzina z hakiem, jeśli policzyć przygotowanie. ale cieciorkę moczę w wodzie z sodą, ona się wtedy troszkę szybciej gotuje.
maslo chyba do wszystkiego w zasadzie, lubie, ale jak nie bede miala to sie nic nie stanie 🙂

Nav a ze niby nie bidujecie jak my wszyscy wege?? 😀
Nawet nie, czasem do sucharow dorzucamy jeszcze salate i leci  😀
dea   primum non nocere
02 marca 2016 20:02
Zrobiłabym coś skomplikowańszego 😉 ale niecierpię sosu sojowego i za kokosem nie przepadam. Wyszedłby ten przepis bez tych składników?  :kwiatek:
ovca   Per aspera donikąd
02 marca 2016 20:48
A co to jest? wyglada ładnie  🙂



pieczony batat faszerowany czarną fasolą, warzywami, kiełkami z sosem pomidorowym  💃
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 marca 2016 22:49
Zrobiłabym coś skomplikowańszego 😉 ale niecierpię sosu sojowego i za kokosem nie przepadam. Wyszedłby ten przepis bez tych składników?  :kwiatek:

pytasz o cieciorkę w kokosowym curry? ;P
znalazlam wczoraj w Tesco 100% roslinne smarowidlo, Planta sie nazywa, ale nie wzielam... jakos takos... nie mialam przekonania. Chyba jednak wole bezzapachowego kokosa 🙂
Mialam raz te Plante, nawet spoko 🙂  korzystalam z niej glownie do smazenia. Jedno jest pewne - ciezko sie rozsmarowuje na chlebie  😉
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
03 marca 2016 15:58
nerechta Planta jest dostępna od lat, ale skład ma mega słaby, więc masz rację wybierając olej kokosowy 😉
ovca   Per aspera donikąd
03 marca 2016 19:22
Z wegańskich zamienników masła ja lubię Aslan do smażenia/robienia kruchego ciasta
ner Ja bym ukrecila na twoim miejscu w Speedcooku maslo migdalowe i tego uzywala. Przynajmniej cos w nim jest, a tobie dobry tluszcz sie baaaardzo przyda. Ta cala planta, to byl hicior na miare Ramy tuz po PRLu. Fuuj! Same utwardzacze.


Ej, ja robilam takie bataty kiedys! Mega dobre!
dea   primum non nocere
03 marca 2016 20:20
[quote author=dea link=topic=739.msg2505812#msg2505812 date=1456948940]
Zrobiłabym coś skomplikowańszego 😉 ale niecierpię sosu sojowego i za kokosem nie przepadam. Wyszedłby ten przepis bez tych składników?  :kwiatek:

pytasz o cieciorkę w kokosowym curry? ;P
[/quote]
Tak 🙂 wyjdzie coś sensownego? czy to kluczowe komponenty?
Masło migdałowe też mi się marzy, ale nie mam żadnej mocnej miksowarki  🙁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 marca 2016 20:51
ja myślę, że nie da rady, mleko kokosowe raczej robi dużo. może spróbuj harirę z jadłonomii? jest pyszna 🙂 albo chilli sin carne
dea   primum non nocere
03 marca 2016 20:55
Mleko kokosowe jeszcze może przypasuje, sos sojowy absolutnie odpada - wiele razy próbowałam i fail był nawet przy śladowej ilości.
Ciecierzyca mnie męczy! chcę coś z nią wymyślić.
Dzięki za sugestie, zaraz oblukam 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 marca 2016 21:20
z cieciorki bardzo lubię kotleciki, pastę z pomidorami i cebulą w occie balsamicznym (jadłonomia)
też mam ostatnio fazę na nią.
sos sojowy może mogłabyś pominąć - chyba. dużo jest innych przypraw w tym daniu.
dea   primum non nocere
03 marca 2016 21:42
Dzięki!! w weekend poeksperymentuję 😜
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 marca 2016 21:49
o! i krążą po internecie przepisy na cieciornicę
http://hello-morning.org/2015/05/23/ciecierzycnica-czyli-weganska-jajecznica-z-ciecierzycy/
ale nie próbowałam, więc nie wiem czy mogę polecić. chociaż cieciorka jest zawsze super  😁
Ta cala planta, to byl hicior na miare Ramy tuz po PRLu. Fuuj! Same utwardzacze.


Kurcze, nie zwrocilam uwagi na sklad, chlop upolowal i przyniosl dumny z siebie bardzo, ze w osiedlowym sklepie roslinne maslo zdobyl  🤣 bede wiedziec na przyszlosc. Chociaz teraz w sumie nie brakuje mi masla, choc kiedys lubilam. Ale kiedys nie robilam przeroznych past do chleba, bo wiadomo, szynka i ser  😉

Ja ostatnio bardzo czesto robie pesto z lisci rzodkiewki, jest super! Cale zycie czlowiek te liscie bezrefleksyjnie wyrzucal  🙂
albo falafele! Kocham!

Cieciornice robie tez zarabista ale  nie z gotowanej ciecierzycy tylko z maki, mega proste! Smakuje jak prawdziwa jak sie ja podsmaczy hehe 🙂
Szklanke maki z cieciorki miesza sie ze szklanka wody, do tego mozna dodac przyprawy jakie sie chce, w garnku gotuje sie 1,5-2 szklanki wody (ja wole 1,5 bo wychodzi gesciejsza masa) i jak sie zagotuje to dolewa sie mieszanine i miesza sie do zgestnienia. Trzeba odlac w jakis pojemnik, odstawic do ostygniecia i do lodowki, gotowe 🙂 Mozna uzywac do kanapek, pokroic w kostke do obiadu czy wlasnie jajecznice zrobic z tego 🙂
Nerechta jak robisz falafele?
Ja też uwielbiam, ale zawsze kupuję gotowe w sklepach wege. Wydaje mi się, że to strasznie dużo roboty jakby robić samemu.
O, właśnie, falafele! Dostałam jakąś retro maszynkę do mięsa (którego nie jem 😉 ). Przykręciłam ją do półeczki i "ozdabia". Ale w sumie trafiłam niedawno na przepis na falafele w Jadłonomii KLIK, więc może czas przetestować, czy antyk działa?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 marca 2016 09:59
ja robiłam te falafele (ale maszynką zupełnie elektryczną o nazwie Diana 😉 ) i są spoko, aleee, no lepsze rzeczy i szybsze z cieciorki można zrobić. falafele podchodzą mi średnio  🥂
Ale wiesz, mi się jakiś pomysł na wykorzystanie bezczynnego starego cudaka całkiem nada 😉 Gorzej ze smażeniem, bo ja raczej obstawiam piec niż patelnię...
co wy, tyle roboty ile z kazdymi innymi kotletami!5 minut 🙂
http://smakoterapia.blogspot.com/2011/08/kotleciki-z-ciecierzycy-czyli-falafel.html

Dzisiaj krece hummus, ale ze zrobilam troche malo cieciorki to dodam biala fasole, zobacze jak wyjdzie 🙂

a na obiad kotlety owsiano-jarmuzowe. Chyba  🤣
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 marca 2016 12:06
dla mnie przeszkodą jest ten głęboki tłuszcz 😉 podejrzewam, że piekarnik by kotleciki wysuszył.

ja mam jutro w planach kotlety z białej fasoli i marchewki (erVegan) i może się pobawię w ciastka marchewkowe z tego bloga 🙂
nie musi wcale byc gleboki jesli uformujesz plaskie kotlety to raz (ja daje serio tylko moze 5mm warstwe) a dwa ze mozesz na kokosowym smazyc, bedzie zdrowiej 🙂
ovca   Per aspera donikąd
04 marca 2016 19:17
ja mam jutro w planach kotlety z białej fasoli i marchewki (erVegan) i może się pobawię w ciastka marchewkowe z tego bloga 🙂


ervegan jest super bo ma proste, "męskie" przepisy no i kaloryczność podaną (nie żebym liczyła ale czasem się zastanawiam jak to wygląda...)

a ja dziś na kolację zamówiłam wegańską pizzę z dowozem! jak ja kocham wrocław i nasze roślinne knajpy  💃
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się