Konie czystej krwi arabskiej

Bronze   "Born to chase and flee.."
02 maja 2015 21:35
Murat - klaczucha dalej ma problemy z plecami,że z buta spacerujesz czy to czysty "horsing" ?
Bronze nie, dziś to wyłącznie kwestia bardzo nieprzyjemnej warstewki śliskiego błota na placu i na praktycznie każdej drodze w terenie, które powodowało, że każda noga konia nawet w stępie luzem miała co jakiś czas kilkucentymetrowy poślizg i jechała w inną stronę  🙄 A wolałam iść z buta i jednak cokolwiek porobić niż nie robić nic - było nie było 15 km stępa to jednak nie jest nic  😉
Bronze   "Born to chase and flee.."
02 maja 2015 21:42
No ba,  i kondycha żelazna przy okazji :-).
Zwłaszcza że na tych spacerach mam tak, że jak tylko widzę jakąś drogę stromo pod górę, to muszę koniecznie pod nią wleźć, ewentualnie zleźć na dół i wrócić, jeśli to my jesteśmy na szczycie 😉
Co akurat dla konia bardzo zdrowo.
Bronze   "Born to chase and flee.."
03 maja 2015 17:07
Dostałam urocze, wiosenne foty. Niestety z kategorii "marchewkowych", bo z powodu choróbska  etc nie wsiadam już dobre 2 tygodnie. Wybrałam sobie najgorszy z mozliwych terminów na chorowanie  🙁, ale cóż...życie. Odbiję sobie z nawiązką jak wrócę do formy.
Cudownie się niuniek prezentuje 😀
Ja was pomęczę fotkami mojego ukochanego kompletu  😉
Słuchajcie, czy ja mogę się podzielić euforią?  😉
Zdjęć nie mam, ale... chyba mnie duch święty natchnął, żeby pojechać na ten kurs RWYM.
Dziś miałyśmy trening pod tym kątem, skierowany tylko na ogarnięcie mojego pożal-się-Boże dosiadu, i no... mogę tylko powiedzieć: WRESZCIE! W końcu wiem, co mam ze sobą robić.  🙇
Cieszę się jak małe dziecko, któremu powiedziano, że może nauczyć się czytać, i pokazano elementarz z literkami.
Bronze   "Born to chase and flee.."
03 maja 2015 17:57
Murat, a gdzie byłaś na RWYM ? Dla mnie RWYM było jak objawienie, więc witaj w gronie nawróconych.
TheWunia - lans musi być  🏇 Jak wam ida treningi ?
Bronze w Bodzanowie. Dla mnie objawienie było już podczas słuchania i patrzenia na kursie, a dziś na koniu to już totalnie.
Witamy,czasu mało na pisanie na forum 😵
dla wszystkich którzy nie widzieli na fb wklejam przemianę mojego małego brzydkiego kaczątka  💃   zdecydowanie z dnia na dzien kocham tego ''gnojka ''co raz mocniej  😍
Wojenka   on the desert you can't remember your name
03 maja 2015 18:44
Bronze, Niun prezentuje się elegancko 🙂

Murat, podziwiam zacięcie do spacerowania  🤣

A mój gniady francuz wczoraj przybiegł drugi, chociaż powinien spokojnie wygrać. Dżokej zdezorientowany, że ma dużą przewagę zaczął go przytrzymywać i czekać na rywali  😵

[img]https://scontent-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/10360895_922342777830444_6815021880540761747_n.jpg?oh=18d150ae27c23a2bc761c46128739d74&oe=55977932[/img]
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
03 maja 2015 19:11
Bronze oszałamiająco prezentuje się Niun  😉
TheWunia ale Drako ma nerwa  😉 Pięknie prezentujecie się w tym komplecie!
Alicja zawsze przyjemnie patrzy się na takie przemiany  🙂
>TheWunia - lans musi być  🏇 Jak wam ida treningi ?


Beznadziejnie, szukam na już kogoś sensownego co by pomógł nam się ogarnąć, bo ostatnimi czasy to jest masakra do kwadratu  🙄
TheWunia, a Jagodne i Kozłowscy? To stosunkowo nie tak daleko od Ciebie. I jeszcze w drugą stronę w Poizdowie masz Ewelinę Kołodyńską.
Jagodne powiedziało mi, ze przyjmują tylko jeźdzców i konie zaawansowanych (myślałam, żeby dać im małego w trening, a sama pod ich okiem jeździć te kilka razy w tygodniu). A o Poizdowie nigdy nie słyszałam, zaraz sprawdze 🙂
Z Warszawy dojeżdża do mnie kowal, więc skrycie liczę, że może i jakiś instruktor chciałby się co jakiś czas pofatygować 😉

Alicja nie wciskaj kitu, przyznaj się, że podmieniłaś konia  😁
Bronze   "Born to chase and flee.."
03 maja 2015 20:34
Iwona, Wojenka, TheWunia - dziekuję  :kwiatek: w imieniu Niuna. ja dodam tylko,że JESZCZE się fajnie prezentuje, bo jak konie pójdą na letnie pastwiska to mi się w drzwiach nie zmieści. Ale...nie uprzedzajmy faktów. Mysle,że kilka dni cherlania wytrzymam a potem to juz tylko będę męczyć konia  😁
Wojenka ja w ogóle lubię spacery, czasem w ramach walki z nudą idę się powłóczyć po mieście i włóczę się dwie-trzy godziny, więc naturalną koleją rzeczy także z koniem wędruję z wielką chęcią  🙂
Alicja eeee tam, kantujesz, to nie jest ten sam koń  😁
Bronze ja chyba mojej obetnę na lato treściwe do zera albo do symbolicznej garstki, bo... pojawiła się trawa, zrobiło się cieplej, kończy się okres zmiany sierści i koń zaczyna zaokrąglać się w tempie wykładniczym, ledwo co była mocno fit, a już robi się okrągła... Jak przejdziemy na zielonkę, będzie się turlać znowu. Ech...
Bronze   "Born to chase and flee.."
04 maja 2015 07:59
Murat - ja u mojego, żywienie zrewolucjonizowałam już kilka miesięcy temu. Owies to tylko 1/3 całości.Resztę stanowią wypełniacze w postaci sieczki  i łuski słonecznika. Po I-szym struganiu linia biała zdecydowanie zaczęła się zrastać ... i własnie czekam na kowala, bo jestem ogromnie ciekawa jak będzie teraz. Co do świetnej przyswajalności kalorii - no cóż, mogę tylko jeździć i gubić kalorie w ruchu  🏇
Alicja - Rigo to prawdziwy gwiazdor  💘
Bronze moja jest głównie na wysłodkach, owies to też właśnie jakaś 1/3. Dla mnie obecnie sytuacja jest o tyle nowa, że jednak jak widzę zużycie energii i zapotrzebowanie na nią jest zupełnie inne wolnowybiegowo niż było w stajni boksowej. Niby to oczywistość, ale ponieważ to dla nas pierwszy rok w takich warunkach, to ja też dopiero się uczę, ile obecnie ona potrzebuje i czego. Na razie wiem już, że duuuużo więcej zimą i potrzebna będzie solidniejsza suplementacja kolejnej wiosny niż obecnie (i wejście z nią wcześniej), za to chyba wyjdzie, że latem trzeba będzie poprzestać na samej trawie.
Dziękujemy za komplementy 🙂 zdjecie jest z wrzesnia ubiegłego roku,obecnych jeszcze nie mam jedynie pod siodłem cos....
nam dzis pogoda tez popsuła plany,mieliśmy jechać w teren i pada 😤 wróciłam do domu ..
Co do żywienia myowsa mamy jedną miarkę i wysłodki,teraz kupiłam witaminy marstall force daje olej rzepakowy albo sojowy,drożdzę sie konćzą..no i od soboty daje preparat na rozbudowę mięśni  😍 jakis plan odnośnie startów się klaruje ,ale czy wypali się okaże 🥂
Murat- super spacerujecie i fajnie ze masz gdzie iśc i jeszcze jestciekawy teren 🙂 ja póki co z moim oszolomem sie nie odważę ale kiedys niewątpliwie uzyskam tez ten poziom zaufania,mam nadzieje ...
miłego tygodnia  🏇

Bronze   "Born to chase and flee.."
04 maja 2015 12:35
Alicja - na tej fotce Rigo wygląda na kawał konia. Taki arab w starym typie, kawał szyjka, kawał zadu. Mniam  🍴
Murat - ten mój zwierz od 2 lat stoi prawie,że w stajni wolnowybiegowej, bo całe dnie na pastwiskach, a na noc stoi w drewnianym, angielskim boksie. Oprócz tego,że zarasta na potege, to ubytku masy nie zanotowałam, wręcz przeciwnie. Pasza treściwa to w okresie zimowym pół na pół owsa z wypełniaczami plus siano do oporu. I z owsem sie szczypie tylko ze względu na kopyta. Wysłodki fajna sprawa, ale boję się,że pójdzie w boczki, więc u nas odpada.
Alicja moja obecnie dostaje na rozbudowę mięśni otręby ryżowe, bardzo fajny efekt widzę.
Teren jest przyjemny, owszem, zróżnicowany mocno, i lasy, i pola, i góry, i rezerwaty przyrody (cztery w promieniu 15 km  :emoty327🙂, i wsie, także jest gdzie zarówno jeździć, jak i chodzić na nogach.
Na pewno i Wy tak będziecie kiedyś spacerować, jeśli tylko masz ochotę do tego akurat dążyć  🙂 To też wymaga czasu, u nas obecnie jedynym ograniczeniem jest wytrzymałość moich nóg, ruda pójdzie wszędzie tak daleko, jak tylko ja dam radę iść, ale początki wcale takie łatwe nie były. Pamiętam pierwszy spacer - po odejściu może 300-400 m w linii prostej od stajni konia wmurowało i koniec. Potem dłuuugi czas krążyłyśmy w promieniu kilometra od stajni, ale za to jak pewnego dnia się "odblokowała" i uznała, że może ze mną chodzić bezpiecznie, to od tej pory granicy odległości nie ma. (to znaczy realnie oczywiście jest, ale widocznie tak daleko, że nie jestem w stanie dojść do niej na piechotę)

Bronze moja ma warunki solidnie wolnowybiegowe, na padoku mają tylko zadaszoną wiatę z trzema ścianami, nic więcej. Ta zima była dość trudna - zmieniłyśmy stajnię dość późno, bo w połowie września, ona przyjechała jeszcze w całkiem letniej sierści, szybko zrobiło się zimno, mokro i nieprzyjemnie, do tego stres po przeprowadzce błyskawicznie zjadł mi pół konia, a zima to najgorszy moment na odrabianie takich rzeczy. Ale i tak właścicielka stajni, która ma już doświadczenie spore w przestawianiu koni boksowych na wolnowybiegowe, twierdzi, że poradziła sobie bardzo dobrze. Szybko zarosła i to całkiem porządnie, nie było trzeba derkować ani nic podobnego robić, były może tylko dwa czy trzy dni, kiedy było widać, że jej zimno. Siano do oporu też ma, ale zimą to wysłodki z owsem i otrębami wsuwała wiadrami.
Inna sprawa, że ona zdecydowanie lepiej wygląda, jak pracuje. Brak pracy jej nie służy, wygląda jak zabiedzona szkapa.  😉
Alicja z zazdrości przyjadę do Was i utnę Rigusiowi ten piękny ogon i grzywę  😀iabeł: Zdradź jakie macie plany startowe ❗
Bronze Ninuno jak zwykle piękny  😍
nawet o tym nie myśl  😀iabeł:
murat- ja to sie boję ze on mi sie wyrwie i ucieknie  😵 poki jeszcze jestesmy blisko miasta ,to sobie daruję ale w planach mam odczulanie na różne sposoby,tylko musze mieć odpowiednie warunki ku temu 😉
Planujemy start w rajdzie P klasę 🙂 czy sie uda czas pokaże...
otreby ryżowe dawałam zimom ,bardzo dobre i napewno do nich wróce ,teraz mam preparat BCAA czyste aminokwasy rozgałęzione ,leucyna izoleucyna i walina ...
Alicja bo na początku trzeba wychodzić tylko na takie dystanse, na jakich koń się czuje z Tobą pewnie i nawet jak coś go wystraszy, to będzie wolał zostać z Tobą niż uciekać. Bywa, że początkowo nie jest to łatwe i oznacza chodzenie w koło ogrodzenia stajni, ale w miarę wzrostu zaufania i pewności siebie konia jest coraz lepiej i można chodzić coraz dalej. Aczkolwiek oczywiście, jeśli jest obawa, że coś pójdzie nie tak i koń zwieje, to trzeba koniecznie wybierać trasę, na której nie ma dróg itp., żeby w razie czego poleciał przez pola do stajni. Ja teraz planuję powoli ćwiczyć spacery z rudą bez niczego na głowie i też mam dwa kierunki ze stajni, z czego możliwy wyłącznie ten w pola, bo na drodze do lasu staje nam droga i na wypadek, gdyby coś poszło nie tak - póki co never ever w tamtą stronę.
Mój jak się boi to zejście z grzbietu jest jak ręką odjął, czy tir, czy motory, czy potworne kamienie, wszytsko przestaje być straszne. Tłumacze to sobie tym, ze on nie jest głupi i wie, że jest ode mnie szybszy, więc w razie czego on ucieknie, a mnie zeżrą  😁

Otręby ryżowe też podaje i efekt jest super.
Pamiętacie pewnie co młody dostał kopa hacelem w koronke, ten krwiak sobie zrastał w kopycie i wczoraj mu ta ściana boczna odpadła  😵 wiedziałam, ze kiedyś to nastąpi, ale nie ze tak szybko i, że aż tyle się odrąbie. I się zastanawiam czy są jakieś glinki albo coś, żeby to zakleić, bo boję się, że jak w coś stuknie to mu odleci jeszcze więcej.. na razie dostanie buty dopóki czegoś lepszego nie wymyśle
Tłumacze to sobie tym, ze on nie jest głupi i wie, że jest ode mnie szybszy, więc w razie czego on ucieknie, a mnie zeżrą  😁

Poniekąd 😉 Po prostu jak jesteś na koniu, to w jego oczach on idzie pierwszy. Jak jesteś na ziemi, to Ty idziesz pierwsza. Łatwiej jest podejść do "stracha" idąc za przewodnikiem niż iść tam pierwszym.
Inna sprawa - bardzo często w takich sytuacjach pomaga... magiczna zmiana nastawienia psychicznego człowieka. Zsiadasz i choćby przestajesz się bać, że koń cię poniesie, spadniesz itp. I już jest wszystko inaczej, a koń to czuje.
To u mnie jest na odwrót jak jestem na górze to mam pelną kontrole...mogę go uspokoić,poklepać zatrzyma sie i zaczyna myślec  itd na ziemi jak się szarpnie,mnie pociągnie i bywa różnie...a uciekł juz ze dwa razy co prawda poczekał na mnie pod stajnią bo brama zamknięta była  😂
A jak raz spadłam i uciekł a właściwie pokłusował sobie radośnie ,to dogoniłam go nał ące jak rozkosznie sobie jadł trawkę...spojrzał w moją stronę,bryknoł i pokłusował dalej  🙄 no ale to kon praktycznie z wychowu pastwiskowego,6lat ogierm był no ma mnie czasami delikatnie mówiąc w głębokim poważaniu...jest lepiej niz to pół roku temu,ale droga przed nami jeszcze długaaaa  :kwiatek:
Bronze   "Born to chase and flee.."
04 maja 2015 14:44
TheWunia - koń znajomej miał identyczny wypadek i zanim kopyto narosło wzmocniono je specjalnym silikonem. Po zastosowaniu tej masy silikonowej kon normalnie chodził pod siodłem. Poszukaj w google, ale własnie patrze i nie widzę nic w ten deseń. Tanie to nie było - cos 300-400 zł. Jesli ubytek jest tak duzy jak mówisz to może jeszcze zapytaj weta czy "kleić" kopyto czy zostawić. W wątku kopytowym dziewczyny na pewno będa wiedziały jak sie ten silikon nazywa i gdzie go dostać.
Muszę to dokładnie sfotografować i wstawić do kopytowego. Nie jest to znowu jakieś ogromne, bo już krwiak trochę sobie zrósł w dół. Wiedziałam, że właśnie coś się tam klei, a to silikon, dzięki 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się