TheWunia

Konto zarejstrowane: 06 kwietnia 2013
Ostatnio online: 08 kwietnia 2021 o 20:13

Najnowsze posty użytkownika:

PSY
autor: TheWunia dnia 03 grudnia 2017 o 13:04
Dziewczyny może wy miałyście podobny problem, bo ja już nie mam pomysłu. 10 letni pies, co róż ma biegunkę, karma nie zmieniana. Zwiększył mu się apetyt, waga ta sama, może ciut na plus. Odrobaczony regularnie. Było podejrzenie, że to trzustka. Robiliśmy mu badania krwi, wszystko w normach, nawet nic nie jest na granicy. Żadnej zmiany zachowania. Wet sugeruje, że może być to z racji wieku, ale nie zbyt mnie to przekonuje  🤔

Zdjęcie gigant!
PSY
autor: TheWunia dnia 31 października 2017 o 15:43
[quote author=kajpo link=topic=32.msg2725676#msg2725676 date=1509438543]
JARA mowa o starszym psie który może nie być tak ruchliwy jak kiedyś. Nikt nie napisał żeby zakładać teraz derki zdrowym, aktywnym psom.


Wybacz, ale 10 letni amstaff jest psem dorosłym, a nie psem starym.
I tak jak przy pierwszych upałach psy bardzo źle je znoszą to po kilku dniach się przyzwyczajają. Tak samo jest z zimą, organizm musi mieć czas żeby załapać, że zmiana temperatury nie jest jednorazowa, a będzie to dłuższy czas i trzeba ogarniać ciało żeby przetrwało zimę.
[/quote]

Wydaje mi się, że to kwestia mocno indywidualna. U mnie nie ma opcji żeby zwiększyć intensywność spacerów, bo on jak wchodzi na łóżko, albo wstaje po długim spaniu to piszczy.. A jak w parku zacznie się ganiac z psami i w porę się mu nie przerwie to przez dwa następne dni jest tragedia, kuleje na wszystkie łapy.
Przez to uważam, że nie wiek jest wyznacznikiem, a samopoczucie, dlatego określam go jako starszego emeryta 😉


amnestria cudowny psiak!   😀

derby a co to za magiczne ubranko, że tyle Cię kosztowało?
PSY
autor: TheWunia dnia 30 października 2017 o 18:17
A właśnie w temacie kurteczek. Mam 10 letniego amstaffa i widzę, że chłopakowi jest ewidentnie zimno, uwielbia spacery,a teraz coraz mniej chętnie wychodzi, a nawet zdarza mu się trząść. Poszłam więc do zoologicznego, gdzie starsza Pani powiedziała, że nie ma, ale nawet jakby miała to by nie sprzedała  🤔 grzecznie się jej pytam dlaczego, to mi mówi, że ubrań potrzebują tylko małe pieski, bo są "nisko skanalizowanie". To jej mówię, że mój pies jest już starszy i się trzęsię, to mi powiedziała, że to znak, że jest mu ciepło bo tak sobie je wytwarza. I jeśli wydaje mi się, że mu zimno to: musi mu Pani OGRANICZYĆ SPACERY  😵 i tylko psy z chorymi nerkami jego wzrostu potrzebują ubrania.
Proszę powiedzcie mi czy ja jestem nadgorliwą matką i sobie darować tą kurteczke na zimę?
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 30 września 2015 o 17:46
Miesiąc mnie nie było, ale jestem na chwilę 😉 zerknełam tylko na to co tu się działo i pozotawie to bez komentarza  😁 wraz z wejściem do klasy maturalnej stałam sie osobą komplenie nieczasową, więc z codziennych jazd Drako przeszedł na tryb jazd 2-3 razy w tygodniu i kompletnie mu odwala. Ale to w sumie dobrze, bo jak już wsiadam to po to by odreagować, więc zasuwanie przez lasy i bicie rekordów prędkości mi pasuje. Nic nie kaszle od daaaawna tfu tfu, więc jestem szczęśliwa. Fotki na dawód, że jeszcze jesteśmy razem i żyjemy 😉
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 07 września 2015 o 09:12
dodofon wiesz,jest coś takiego jak dorastanie, dlaczego teraz mamy zachowywać się jak dorośli? Jeszcze bedziemy mieli czas na gotowanie, zarządzanie domem itp. Narazie jest to dla mnie tak odlegle,że myślenie jak to będzie jak pojde do pracy za kilka lat to jakaś abstrakcja.
Nie chce mi się wstawać jeszcze wcześniej, kanapki kupić nie mogę, więc wzięłam paczkę chipsów i butelke coli. Na pewno to lepsze niż ten śmiertelny majonez i zwykła bułka,a no i herbata, tez już przecież nie można kupić. Ale huk mi to obojętne
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 06 września 2015 o 21:00
Jak dla mnie to chyba jakiś akt desperacji. Może miały być spoty o zdrowym odżywianiu, ale patrząc na te o dopalaczach to stwierdzili, że drugiej żenady robić nie będą i postarają się zatuszować problem. Bardzo to mądre.

Ja jestem szczególnie ciężkim przypadkiem, bo ile razy mamy lekcje z dietetykiem tyle razi wychodzi, że robię wszystko nie tak, i powinnam być gruba jak beczka. Najlepsze było spotkanie na auli, gdzie były zgaszone światła i rzędy krzeseł z takimi stoliczkami z przodu, więc kobietka widziała tylko nasze głowy. I oczywiście padło pyatnie czy ktoś z tej sali nie jada owoców i warzyw, i zaraz odzew: "Wika! Wika!" No to babka zaczeła się mnie pytać co jem pomiędzy posiłkami i jak się dowiedziała, że chipsy zapijane colą plus nutelle, to stwierdziła, że to bardzo szybko doprowadzi mnie do otyłości. Takiej salwy śmiechu na sali to dawno nie słyszałam, biedna dopiero wtedy mi się przypatrzyła i zaczęła pierdzielić, że to mi po menopauzie wyjdzie  😁
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 06 września 2015 o 18:16
Nigdy nie zrozumiem jak można narzucać komuś obcemu co/gdzie/kiedy ma jeść  🙄
Ja śniadań nie jem. Pierwszy posiłek muszę zjeść koło 10-11, jak nie zjem to o 13 mam odlot. W domu jestem nie wcześniej niż 16 więc na jednej kanapce nie pociągne. Robienie kanapek przed szkołą odpada, musiałabym robić coś dnia poprzedniego, czasem zrobię sobie sałatkę, ale nie będę codziennie gotować garści makaranu, smażyć kurczaka itp. Gdy dojeżdżam do szkoły to jeszcze okoliczne sklepy są zamknięte. Dlatego po jedzenie muszę wychodzić na przerwach. Ogolnie nie lubię czegoś wcześniej przygotowywać/kupować, bo po 20 minutach w torbie zawalonej książkami bułka jest grubości 1cm, a jogurt i pojemniki pęknięte. Jedynie metalowy termos jeszcze daję radę. Do sklepiku podchodziłam, kupowałam, zjadałam. Aleee niee, bo raptem mamy jeść zdrowo. A co jeśli nie chcę? Mam ochotę odżywiać się niezdrowe i nie rozumiem jakim prawem taka opcja jest mi zabierana. Dlaczego np papierosy są w najbardziej widocznym miejscu w sklepie, a też są szkodliwe? Wedle tych przepisów powinny być gdzieś pokitrane na najwyższych półkach. Chory kraj
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 06 września 2015 o 14:49
W robieniu kanapek samemu jest minus ten,ze musze skladniki kupic dzień wczesniej, a wole świeże pieczywo. W sklepiku takie miałam.
Nie jeść 8 godzin?  🤔 no taak, wynosili by mnie po 5 godzinach, juz nie mówiąc o jakimkolwiek skupieniu na zajęciach
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 05 września 2015 o 16:23
Jak tak patrzę to niedługo może i w zwykłych sklepach zakażą umieszczania słodyczy na widoku, żeby dzieci nie prowokować do robienia histerii i proszenia o nie?  🙄
Dla mnie sklepik w szkole powinien być jak każdy normalny sklep, różnić się tym, że nie trzeba wyjść poza szkołę by coś zjeść.
Takie biadolenie, że dzieci otyłe.. ciekawe kto lata z dziećmi po zwolnienia z ćwiczeń do lekarzy, bo raczej same tam nie chodzą. W gimnazjum miałam połączone dwie klasy na wf i byłam JEDYNA która na nie uczęszczała, co skutkowało, że zawsze chodziłam z chłopakami, bo nie było innych dziewczyn. Reszta miała zwolnienia, bo za zimno, bo chlor, bo po lekcjach, bo sie dziecko wstydzi ubrać w strój.. Z biegów też mnóstwo zwolnień, raptem wszyscy astmę mają. A no i z ćwiczeń gimnastycznych też, bo przy przewrotach można się uszkodzić.
Za to powinni się wziąć.
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 04 września 2015 o 18:12
Murat choć doświadczenie mam niewielkie bo tylko z Draka to mój załapał lotną w mig dzięki drągom. Na środku ujeżdżalni połóż drąg i dokładnie nad nim daj pomoce do zmiany nogi. Fakt faktem, że mój z nieznanego powodu lubi to ćwiczenie. W terenie mogę zmieniać co zakręt, a na placu ostatnio mi się udało dwa razy na krótkiej ścianie.
Ogólnie to ostatnio mały znowu ma fazę na skakanie, wczoraj ile bym mu nie postawiła tyle szedł, z każdego najazadu, z każdego tempa, na kontakcie, na rzuconych wodzach, a nawet raz całkiem bez wodzy. Nie rozumiem kompletnie tego konia, dwa tygodnie temu nie chciał widzieć przeszkód na oczy  🙄

szamanka super, że Szymon podziela Twoją pasję i zgodził się na taką sesję 🙂
faith a jak tam jej kaszel? Wszystko przeszło?
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 03 września 2015 o 22:25
To chyba u nas normalne, że njpierw się robi, a potem myśli 😉
Zdjęcia Re-Voltowiczów & Voltopirów! ;)
autor: TheWunia dnia 03 września 2015 o 22:18
Mój nowy srajphone ma wreszcie sensowny przedni aparat, więc zaczełam się bawić w selfie  😁
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 03 września 2015 o 22:14
Strzyga nie tyle co przyczepił, bo jakiś syf, my nie jesteśmy do końca informowani, ale co nam się udało dowiedzieć to, że chodzi o to, że w tym jej pokoiku za sklepikiem nie ma umywalki.

A coś jeszcze Wam pokaże, na ile zdaje się ich dbanie o zdrowe odżywianie. Bary bardzo chętnie wszystko dowożą pod same drzwi szkoły. Naprawdę czy Ci co to ustalali myśleli, że my sobie nie damy rady? Dlatego nie ogarniam tej ustawy czy co to tam jest
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 03 września 2015 o 21:39
Jeśli Pani ze sklepiku woli kupić po jednej paczce wafli ryżowych i rodzynek do sklepiku a poza tym nic to nic dziwnego, że dzieciaki wolą chodzić na zapiekankę do baru. Jak widać można zaproponować kanapki robione na miejscu czy inne przekąski, typu plasterkowane jabłka, marchewki itp.


U nas kanapki były hitem. Duże, wypasione, szynka, ser, majonez, sąłata, ogórek, papryka po 2 zł. Teraz nie ma. Czyli zostało to zaliczone do niezdrowej żywności. A chyba konkretnie chodziło o to, że kobitka robiła je na miejscu, a nie było tam odpowiedniego wedle sanepidu socjalu..

Można robić smoothies, mozna robić soki, musli z jogurtami, można robić zapiekanki, sałatki, ale zdrowe, naprawdę batoniki to nie jest jedyna rzecz na świecie, która jest smaczna.


To właśnie w zeszłym roku przywoziła nam firma. Fakt, że ceny to zazwyczaj 5-10zł, ale i tak miały bardzo duże branie. Teraz też już tego nie ma.
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 03 września 2015 o 20:12
kurczak_wtw w mojej klasie na 34 osoby otyłe są 2, z 5 ma nadwagę. Reszta jest normalna, 6 z 8 chłopaków chodzi na siłownię, dziewczyn też kilka plus do dietetyczki, na basen, aerobik.
Niech już im będzie w podstawówkach jak rodzice nie mogą zapanować nad swoimi dziećmi (swoją drogą, u mnie w rodzinie się robiło kanapki, ewentualnie obiad w szkole, a nie kasa i sobie coś kup) i wytłumaczyć co ma kupować, a co nie. No ale liceum?!
Zresztą tak jak mówię, problemu to nie rozwiązało w żaden sposób. Naprzeciwko babci obserwuje podstawówkę, nigdy w życiu nie widziałam takiego ruchu w pizzerii na przeciwko ich szkoły jak dziś. Maluchy stoja w ogromnych kolejkach po zapiekanki czy hot dogi. Napewno dużo to lepsze niż pączek.. A dodatkowo łażą tam przez ulicę.
I wkurza mnie, że muszę wstać 10 minut wcześniej, żeby pojechać jeszcze do piekarni przed szkołą.

A co najgorsze, w zeszłym roku był u nas bar sałatkowy. Firma przywoziła codziennie różne sałatki warzywne i desery owocowe, dosyć drogie, ale smaczne i wydawało by się zdrowe. Teraz tego nie ma, zakazane. Bo jedzenie pudełkowe jest niezdrowe  😵
Niechby oni jakieś sensowne zamienniki dali, a nie najlepiej wszystko zabrać i zadowoleni.
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 03 września 2015 o 15:03
Nie ogarniam zabrania słodyczy ze sklepików szkolnych  😲 rozumiem podstawówki, no ale liceum?! Osiągnięto tym tyle, że do wszytskich lokalnych sklepów na każdej przerwie napływają pielgrzymki młodzieży (do każdego przekraczamy ulicę), a Pani w sklepiku zapewne niedługo straci pracę, bo w ciągu całego dnia nie ma tyle klientów co w poprzedim roku na jednej przerwie.
Żadnych batonów, pączków, drożdżówek, chipsów, lodów, słodkich napoi.. za to woda, wafle ryżowe, rodzynki, daktyle i jabłka. No napewno będziemy to jeść.
Czekam tylko, aż ktoś zajmie się dealerką słodyczy i będzie rozprowadzał je po kryjomu  🙄
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 02 września 2015 o 19:03
gajara mój w tym wieku dostawał jeszcze granulat dla młodych koni, a jako baza wysłodki plus algi na stawy.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: TheWunia dnia 02 września 2015 o 19:00
Nie ma co się dziwić, że niesobia nie rozumię subtelności komunikacji. Zdjęcie profilowe nie ma nic wspólnego z subtelną komunikacją. Czy to on czy nie, nie wiem, ale jeśli tak ma wyglądać jeździectwo no to o jakiej delikatności mowa.
Ja raz jeździłam w ostrogach, nic bardziej nie nauczyło mnie trzymać stopy wzdłuż boku konia i nie ustabilizowało łydki jak one. Kiedyś z chęcią założyłabym je raz na moim małym, myśle, że to pomogło by mu angażować mięśnie brzucha, a przynajmniej tak mi się wydaje, bo na dotyk palcami w tym miejscu w stój, w ramach ćwiczeń zaleconych przez masażystke, grzbiet podnosi. Ale to takie luźne przypuszczenia.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: TheWunia dnia 01 września 2015 o 20:56
Ale ogólnie powiedzenie dobre. Natural jest jak halter, z pozoru samo dobro dla konika, ale jak się przyjrzysz  😀iabeł:
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 01 września 2015 o 18:06
Oj Murat tu się nie zgodzę. Kiedyś też tak myślałam, ale jak jeżdżę na koniu trenerki to choć klacz ma ponad 170cm to nawet u Draka nie jestem w stanie takiego przyspieszenia na placu w ciągu sekund uzyskać jak u niej, no i zwrotności też nie można jej odmówić, zawinie się w miejscu i po 3 fulach jeszcze skoczy. Dlatego to nie kwestia wzrostu, a wyszkolenia. Choć wiadomo arab nie wyszkolony będzie bardziej zwinny niż duży koń, ale to nie znaczy, że to nie jest do wypracowania.

faith ja też ciągle mam się wybrać do Julii, ale niestety 9 godzin w pociągu lub busie to coś co mnie przerasta  😵
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 30 sierpnia 2015 o 19:21
Bronze ja mojego też bym nie sprzedawała najchętniej, a poprostu kupiła drugiego. A Drako byłby moim pupilkiem. Tylko wszytsko psuje ta alergia, bo poprostu nie mam możliwości postawienia go na pastwiska bez wymuszonego, codziennego ruchu. Więc najrozsądniejsze wydaje mi sie znalezienie kogoś kto pokocha go tak jak ja. Nie będzie to łatwe, ale parcia nie mam, więc będę sobie mogła wybrać jego nowy dom.
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 29 sierpnia 2015 o 22:52
Bronze w sumie to ciężko mi to stwierdzić, studia zweryfikują jak ogarnę się czasowo. Bo to głównie o czas się rozchodzi. Nie chcę skazywać Draka na brak ruchu, bo mam widzimisia posiadania konia, zwłaszcza, że bez ruchu może mu się pogorszyć alergia, która od kilku miesięcy całkowicie zniknęła. A dzierżawić się boję, za wiele historii słyszałam.
Niewątpliwie sprawa wyglądała by inaczej gdyby Drako nie był arabem, no nie jest to rasa dla mnie, więc też nie staje na głowie, aby na siłę go nie sprzedawać.
W każdym razie ogłoszenie dam dopiero w maju, po maturach. Do tego czasu tylko puściłam w moim środowisku info, zobaczymy. Zaraz jedziemy robić brąz, potem pewnie pojedziemy mini LL, co by ktoś mógł go zauważyć.
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 29 sierpnia 2015 o 21:44
Oj mój też teraz nie do zamęczenia, dzisiaj wziełam go w teren, to takiego miał powera, że ja to byłam tylko plecaczkiem na górze, a on miał wolną rękę (kopyto w sumie 😉) i popylał standardową trasą. I jak miałam wrażenie, że już się zmęczył, bo galopował "po westernowemu"jak to mówie, czyli główka nisko i tempo pewnie z 15- 20km/h to tak sobie chwile odpoczął takim galopikiem i znowu rura  🙄 Muszę znaleźć jakiegoś konia co mu dorówna żeby pobić zeszłoroczny rekord prędkości: 54,4 km/h, bo samemu to mu się nie chce tak biec. Podrzucam dzisiejszą trasę, fajną mamy okolice, taaakie proste  😀
Jutro musze przymierzyć ogłowie od faith, liczę, że będzie mu w nim tak do pyszczka jak i Manti 😉
A w sumie takim najważniejszym newsem jest to, że dojrzałam do tego, aby mówić głośno o sprzedaży Draka i liczę się z tym, że to może być nasz ostatni rok.
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 29 sierpnia 2015 o 09:44
Też mam takie zdanie. Bezterlicówka na okres przejściowy jak nie mogłam znaleźć dobrego siodła jest oki, ale na dłuższą mete nie. Zresztą ona inaczej rozkłada ciężar i o ile na krótkiej jeździe nie ma dużego problemu to przy dłuższych terenach czytałam, że już może się robić nieciekawie dla grzbietu. Wyjątkiem są startrekki i im podobne siodła, bo one mają normalne panele
Zdjęcia Re-Voltowiczów & Voltopirów! ;)
autor: TheWunia dnia 28 sierpnia 2015 o 10:59
rewir ależ on słodki  😍
Chess odrazu zwróciłam uwagę na tatuaż, to są dwa piórka? W najbliższej przyszłości chce sobie zrobić i szukam inspiracji  😉

Dawno mnie tu nie było to wrzucam wczorajsze snapchatowe ;P
"Zielone" bez granic?
autor: TheWunia dnia 13 sierpnia 2015 o 10:00
Zaraz zaraz, co ma zabicie sarny do życia ptaków? Jeszcze lis to rozumiem, bo się nimi żywi, ale sarny raczej im nie zagrażają, więc dlaczego miałyby wyginąć przy braku ich odstrzału?
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 12 sierpnia 2015 o 18:24
Robocop robaki zaczynają się tak około 6:20, czyli jak już rozsiodłuje konia, więc teraz nie są żadnym problemem. Ale wtedy to już momentalnie, jak gdzieś się za daleko wypuszczę w teren i nie zdążę wrócić to już zmasowany atak przypuszczają.
"Zielone" bez granic?
autor: TheWunia dnia 12 sierpnia 2015 o 13:41
Gdzie byłaś, jak naszemu kołu podniesiono liczbę saren w ciągu sezonu z 46 na 64? Wiesz co się stanie, jak nie zrobimy odstrzału? Musimy zapłacić karę (z własnych środków) Lasom Państwowym. Bo wg lasów sarna jest szkodnikiem. Tak mówią leśnicy. I tak nie powie żaden myśliwy. Moi koledzy nie chcą strzelać do kóz i koźląt. Nie zrobimy takiego odstrzału - już to wiemy. Liczymy się z karami, więc na wiosennym Walnym Zgromadzeniu uchwaliliśmy "karę" dla kolegów, którzy mają sarnę w odstrzale a go nie zrealizują - 100 zł za każdą sztukę. Uchwała została przyjęta jednogłośnie.


espana Yy no to raczej łatwo policzyć..
Nie wiem dlaczego mam się cieszyć z tych ptaszorów, ja tam wolałam patrzeć na małe lisy jak się bawiły niż na te oszołomy chcące mnie zabić jak latają na oślep przy koniu.
"Zielone" bez granic?
autor: TheWunia dnia 12 sierpnia 2015 o 12:47
Śmieszno-straszna ta rozmowa... espana jaki obszar obejmuje Twoje koło łowieckie? Ja myślałam, że te kary są naprawdę jakies duże jak się nie odstrzeli tej zwierzyny, myślisz, że na dokarmianie, konserwacje sprzętu, benzyne, ubranka, broń, ambony, imprezy... wydajecie mniej niż 6 tys? Wątpie
A już najbardziej to mi się nie podoba to tępienie lisów "bez limitu", z roku na rok przybywa mnóstwo dzikich ptaków, ostatnio kuropatwy tak już się oswoiły, że mi łażą po podwórku między kotami. Co roku były szczenięta w lisiej norze niedaleko, w tym roku jest pusta. No ale fajnie, myśliwi mogą sobie strzelać do ptaszorów ile chcą, bo się ich narobiło całe mnóstwo. Cel osiągnięty.
Piękny jest argument, że trzeba zabijać, bo nie ma naturalnych drapieżników. Ale te co się zostały to się morduje ile się chce. Logiczne
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 12 sierpnia 2015 o 12:21
Murat u nas nie ma tak dużo owadów już, bo pryskamy teren, więc trochę sie ich wybiło. A takie zmoczenie to naturalna derka, bo zaraz leci do piachu i cały się dokładnie oblepia 😉
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 12 sierpnia 2015 o 10:58
E tam przesadzacie  😁 Ja jeżdże codziennie, a właściwie to 3 razy jeżdżę i raz biegamy i tak w kółko (o ile tylko jestem w domu, a nie gdzieś w rozjazdach 😉 ). Pobudka 4:20, o 5 jestem już na koniu, żadnych robaków, chłodniutko, cicho, żyć nie umierać 😀
A w dzień niunia co jakiś czas wodą polewam i jest taki śmieszny, bo normalnie włazi na mnie, kręci się w kółko, bo tak się nadstawia gdzie chce być polany, już rzadko kiedy zakładam mu kantar, poprostu biorę go pod szlauf, a on sobie stoi ile chce, a najbardziej lubi lanie wody na łeb 😉
Kościół katolicki - przykład szakalizmu
autor: TheWunia dnia 11 sierpnia 2015 o 08:55
Niestety właściwie na każdy inny zawód można narzekać do woli, ale temat księży należy poruszać w "znanym" towarzystwie co by się nie wkopać.
Aczkolwiek obserwacje mam takie, że mniej więcej na jedną parafie przypada jeden nawiedzony ksiądz, kilka neutralnych i jacyś fajni. Najczęściej tymi gburami bez serca są księża starsi Wydaje mi się, że dlatego, że pamietają, że kiedyś mogli sobie pozwolić na wszystko i teraz ciężko im zaakceptować zmiany. Za to Ci młodzi księża co się pojawiają to o wiele lepsi, organizują turnieje piłki nożnej, pojadą na mecz, porozmawia normalnie, pośmieje się itp Ostatnimi czasy unikam chodzenia do Kościoła w niedziele. Bo zazwyczaj czytają wtedy jakiś list i ja już się tak wściekam, że najchętniej bym wyszła. Wolę pójść w sobotę wieczorem czy w poniedziałek i cieszyć się, że tam byłam.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: TheWunia dnia 10 sierpnia 2015 o 18:33
Polecam rolki, fajna sprawa w połączeniu z koniem  😀
A tak na poważnie to niestety w takim wypadku ja mam zasadę: jak koń jest chamem to Ty też powinnaś być.
smutna historia małego świergotka czyli jak ratować dzikie ptaki
autor: TheWunia dnia 10 sierpnia 2015 o 16:32
Obstawiam jaskółkę dymówkę. A jak sprawdzasz chęć do lotu? Pamiętaj, że jaskółka z ziemi nie wystartuje, musi skądś zeskoczyć 😉 aczkolwiek nie wygląda jeszcze na dorosłą, może potrzebuje jeszcze trochę czasu 🙂
Kościół katolicki - przykład szakalizmu
autor: TheWunia dnia 10 sierpnia 2015 o 13:14
Obawiam się, że to chodzi raczej o niechęć do nauki jaką komunia niesie. Bo to jest naprawdę ciężkie dla takiego malucha wykuc na pamięć całej książeczki plus jeszcze przepytywanie na lekcji, a niech się trafi jakaś wredna siostra zakonna. U nas dwa lata temu w rodzinie była komunia to dziewczyny przed lekcją potrafiły wymiotowac z nerwów.. Skargi oczywiście były, ale nic nie dały. Ale raczej nie podejrzewam, żeby 8 latek miał tak filozoficzne przemyślenia by świadomie zrezygnować znając tego konsekwencje.
Kościół katolicki - przykład szakalizmu
autor: TheWunia dnia 09 sierpnia 2015 o 19:36
Dzisiaj było jakże cudowne kazanie z listem o in vitro. Ja po prostu wysiadam, w Boga wierzę, ale to co księża wyprawiają to jest cyrk. Jak można używać słów "psia partia, lafirynda, zaklamańce "  🤔 wczoraj przyjechała moja chrzestna z Rzymu i jest przerażona tym co tu się dzieję. Mówi, że u nich księża to naprawdę słudzy wiernych np rozmawiają z ludźmi, pomagają biednym, podczas mszy dzieci obok kościoła mogą grać w piłkę, a ksiądz słowem nic nie powie. U nas za to niech tylko któreś dziecko z wózka wyrzuci zabawkę kilka razy albo będzie spacerować, zaraz przez mikrofon mówi  : proszę wyprowadzić te dziecko z kościoła. Zaznaczam, że ma to miejsce podczas mszy przeznaczonej właśnie dla dzieci. Ale najbardziej mnie wkurza właśnie to wtracanie się w politykę, no co ma piernik do wiatraka. Ale daje im góra 20 lat i wtedy będą mieli ciężko, bo już coraz mniej staruszek ślepo w nich zapatrzonych.
kurczak aktualnie naprawdę nie ma żadnej dyskryminacji pod względem ochrzszczenia, wiec robienie tego na zasadzie "bo co ludzie powiedzą " i bycie nie wierzącym jest kompletnie bez sensu
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: TheWunia dnia 08 sierpnia 2015 o 23:03
Przechwycone z innego tematu. O co chodzi z karmieniem specjalną paszą po treningu? Jakiś link może odnośnie tego jak wtedy ta pasza się wchłania? Albo ktoś umie to wyjaśnić?  :kwiatek:
"Zielone" bez granic?
autor: TheWunia dnia 08 sierpnia 2015 o 05:51
Psowate się nie pocą.


A no faktycznie, to oni te lisy czymś muszą polewac, bo wielokrotnie widziałam zdjęcia jak były całe mokre
"Zielone" bez granic?
autor: TheWunia dnia 07 sierpnia 2015 o 22:22
Po przeczytaniu regulaminu jestem jeszcze bardziej przerażona. Ilez razy się przepędza tego lisa. Jezu co musi czuć to zwierzę, wcale się nie dziwie, że są całe przemoczone od potu. Zawsze się zastanawiałam dlaczego nie można dać jakiejś atrapy zamiast znęcać sie nad zwierzęciem. Teraz już wiem.
Trzeba być bez sumienia by coś takiego robić. I to w imię czego? Dobrej zabawy?  🤔wirek:
Konie czystej krwi arabskiej
autor: TheWunia dnia 07 sierpnia 2015 o 22:08
Ja teraz jeżdże tylko w krótkich spodenkach i to najkrótszych jakie mam :P inaczej się poprostu nie da. I siodło niby całkiem skórzane i ani trochę się nie obcieram. Poprostu puśliska mam puszczone pod tybinką. Taka jazda super stabilizuje nogę, bo jakby się merdała to by się cała zdarła 😉
"Zielone" bez granic?
autor: TheWunia dnia 07 sierpnia 2015 o 21:54
Tylko, że te zdjęcia były robione z perspektywy relaksu starszych panów, a nie cierpienia zwierząt. Na żadnym zdjęciu nie ma lisa, więc właściwie nie wiadomo co tam się dzieję.
Komentarze pod Twoimi zdjęciami też nie są zbyt przychylne, a to przecież już nie nagonka przez LPM
"Zielone" bez granic?
autor: TheWunia dnia 07 sierpnia 2015 o 21:35
espana niestety spodziewałam się, że mimo tak drastycznych zdjęć będziesz ich bronić i zrzucać oskarżenia na drugą stronę. Jednak swój broni swego.
I właśnie dlatego nie przemawiają do mnie historię o tym jacy myśliwi sa dobrzy dbają o zwierzeta, zabiją tak, że zwierze nawet się nie zorientuje. Już przez moment w to wierzyłam.
Co z tego, że gość jest cięty na myśliwych? Chyba zdjęć w photoshopie nie zrobił i to do mnie przemawia, a nie to kim on jest. Bo zdjęcia pokazują męczarnie tych zwierząt dla ludzkiej zabawy. Chore
Ewentualna kolka
autor: TheWunia dnia 07 sierpnia 2015 o 21:04
Słyszałam kiedyś też zasadę, że jak koń jest zgrzany, ale zaraz po napojeniu ma biec dalej to wtedy spokojnie można dać wody. Prawda to?
W poprzedniej stajni gdzie stałam to właściciel też zawsze zakręcał na minimum godzinę wode koniom po jeździe..
Teraz po jeździe koń ma dostęp do wody, ale pije mniej więcej raz na 10 jazd, zazwyczaj podchodzi do wody po około 20 minutach jak już się zapcha sianem. I żyję 😉
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: TheWunia dnia 07 sierpnia 2015 o 20:16
No nie wiem czy to niezbyt pochopny wniosek. Ja na przykład najpierw na obiedzie zjadam to co mniej lubię, żeby zakończyć czymś najpyszniejszym.. może Twój koń robi tak samo? Przeanalizuj to.
"Zielone" bez granic?
autor: TheWunia dnia 07 sierpnia 2015 o 19:58
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=726265640853096&id=325356154277382

Ja już nie wiem, do tej pory było mówione, że myśliwi to Ci dobrzy, a kłusownicy źli. A te zdjęcia ukazują kogo w takim razie?
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: TheWunia dnia 06 sierpnia 2015 o 08:15
Ja mam u nich 7% jak coś 😉
Końska Rewia Mody cz. IX (2015)
autor: TheWunia dnia 04 sierpnia 2015 o 12:28
Boziu co za cuda, jeszcze nigdy nie było tak, żeby wszystkie były super  😍
"Nie ogarniam jak..."
autor: TheWunia dnia 04 sierpnia 2015 o 12:13
Mi tak samo. Dla mnie to jest jakieś psychiczne spaczenie  😤
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: TheWunia dnia 29 lipca 2015 o 18:36
marysia standardowa cena to 1,40 zł, więc Twoja jest i tak okazyjna 😉
Kącik Rekreanta cz. VIII (2015)
autor: TheWunia dnia 29 lipca 2015 o 15:35
Moon, Haffek, Strzyga, Gillian wielkie dzięki  :kwiatek:
Wiesz co Strzyga poprostu z jednej strony ignoruje, a z drugiej choć udaje, że mam to gdzieś to szybko szukam, która część mojej ręki się usztywniła. I wtedy mu przechodzi, on poprostu jest strasznie wrażliwy na pysku, więc przepracowanie jego buntu to ogarnięcie mojej ręki. A dzięki zarąbistej trenerce, wiem, że choć generalnie rękę mam całkiem całkiem to nadgarstek mogę napiąć do granic możliwości, a palce nadal mieć otwarte.. więc z pozoru naprawdę delikatna ręka taką nie jest. Ale jednak to, że ktoś obok mnie stoi i jest w ciągu sekundy mnie korygować to giga pomoc. Plus trenerka mi dużo mówi, więc i teorie mam intensywną. No i dała mi raz na dosiadówkę swojego konia, więc wiem jak o docelowo ma wyglądać 😉