Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
25 stycznia 2019 15:11
A co nie tak ze źrebakiem? Umknęło mi coś?
desire   Druhu nieoceniony...
25 stycznia 2019 16:50
Robaczek M., nie tak było to, że odciągała na chama źrebaka od matki, zamiast wziąć matke i poczekać aż źrebak sam przyjdzie, to sie z źrebakiem siłowała i piała z zachwytu, że siłą go do tej swojej ruiny zaciągła....

aha! widziałam pewne pisma i mam 2 zdjęcia 😉 jeśli ktoś ciekawy dlaczego postępowanie  się tak ciągnie to zapraszam na pw...
desire   Druhu nieoceniony...
26 stycznia 2019 10:27
chyba już moge post pod postem?

gdzie ślady koni przy "wodopoju", co to za niezamarzająca woda, skoro w olecku wczoraj na rzeczkach po wierzchu był lód? Jak zwierzęta mają tam zejść żeby sie napić? O ile w ogóle to piją...
Indianko, dlaczego nie masz filmików koni z bliska, z tej ich sielanki? Co, przychudły ?  🙄
Hej Desire poszło pw 🙂
no, ale dostęp do wody  🤔wirek:
Pomijając, że taki dostęp do wody jest niehigieniczny i niezgodny z przepisami, ale co tam... ja odkładam kasę, aby na wybiegach zamontować na zimę niezamarzające poidła, a trzeba było rów, albo dół wykopać i niech piją co napada lub ścieknie z pól  🤔wirek:
[quote author=zielona_stajnia link=topic=80308.msg2840791#msg2840791 date=1548504313]
Pomijając, że taki dostęp do wody jest niehigieniczny i niezgodny z przepisami, ale co tam... [/quote]

Krytykując (jak najbardziej słusznie) Redlarską krytykujmy to, co wyczynia, ale nie przeginajmy w drugą stronę.
Mogę się zgodzić z tym, że pojenie koni z naturalnych zbiorników wodnych może (choć wcale nie musi) być niehigieniczne, ale dlaczego "niezgodny z przepisami" ?
Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, ale istnieje takie coś, jak Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 29 marca 2007 r. w sprawie jakości wody (Dziennik Ustaw nr 61/2007, poz. 417) - tyle tylko, że DLA LUDZI. Znasz akt prawny mówiący o jakości wody dla zwierząt ?

P.S. Mnie bardziej "osłabił" tekst: "Konie mają jedno ogromne koryto w stajni"...
Ja przepisów nie znam, natomiast do wody z naturalnych wodopojów podchodzę z rezerwą, bo moja biblia końska, czyli bez Kopyt Nie Ma Konia [Feet First] ostrzega przed taką wodą: “Uważaj na naturalne wodopoje; woda w nich może łatwo ulec zakażeniu lub mieć wysoki poziom składników mineralnych”. “Nie zapomnij, że jakość wody może mieć bardzo duży wpływ na zdrowie. Spośród wszystkich czynników odżywczych potrzeba jej organizmowi najwięcej. …. Konie pijące z potoków i stawów mogą mieć wodę skażoną środkami wykorzystywanymi w rolnictwie (np. tym, co spływa ze sztucznie nawodnionych pól) lub ze śmieci wyrzucanych lub wyciekających do zbiorników wodnych”.

Naturalnie zdaję sobie sprawę, że w przypadku Indianki jest to, jak ktoś skomentował porady prawnika, rzucanie pereł przed wieprze.T rudno się spodziewać, że ktoś, kto ma w d… karmienie koni, zacznie się przejmować stanem wody na terenie, gdzie śmieci, gówna i szczątki padłych zwierząt to stan stały i akceptowany przez właścicielkę.
Cytat z Dyrektywy Azotanowej - Natomiast z uwagi na możliwość zanieczyszczenia wody odchodami zwierząt, wodopoje lokalizuje się poza zbiornikami i ciekami wodnymi.
Ten z Ustawy o weterynarii - 1. Оbowiązkowe ogólne środki prewencyjne, które podejmują właściciele zwierząt
Artykuł 10
Оbowiązkowe ogólne środki prewencyjne ochrony zwierząt od chorób zakaźnych, które muszą podjąć właściciele zwierząt i inne osoby prawne i fizyczne obejmują:
1) zapewnianie zwierzętom spełniającej wymogi higieniczne wody do picia, wody do pojenia i środków żywienia zwierząt;
edit. Pomijając czy woda w danym stawie, jeziorze, rzece czy rowku jest według nas krystalicznie czysta, to przy takim wodopoju praktycznie zawsze są błotniarki, które są nosicielami motylicy, a wiele innych ślimaków to żywiciele pośredni innych końskich pasożytów.
PumCass   zachowaj zimną krew!
26 stycznia 2019 19:33
ale o co wam chodzi? Ma być NATURALISTYCZNIE, a nie zdrowo. Nie znacie się  😉
ale o co wam chodzi? Ma być NATURALISTYCZNIE, a nie zdrowo. Nie znacie się  😉

Zdrowo jednak powinno byc, bo o tym m.in. bedzie mowa w sadzie 6 lutego, czyli za 10 dni. No chyba, ze kompletnie sie nie znamy.
[quote author=zielona_stajnia link=topic=80308.msg2840838#msg2840838 date=1548525795]
Cytat z Dyrektywy Azotanowej (...) - Artykuł 10 (...) [/quote]
Dyrektywa dyrektywą, raczej miałem na myśli ustawę Prawo Wodne lub jakieś rozporządzenie. W dyrektywie (dotyczy wyłącznie rolników, których działki położone są na obszarach szczególnie narażonych na zanieczyszczenia azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych) nie znalazłem wytycznych, w Prawie Wodnym też nie. Przypomnę też, że na dostosowanie się do przyjętego w lipcy 2018 "Programu działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu zanieczyszczeniu" (będącego skutkiem Dyrektywy) zwykli rolnicy mają czas do 2024 roku, więc też nie może to być argumentem w sądzie. Mniejsza o to, sprawdzę dla własnej ciekawości temat pojenia, natomiast tak, czy siak sugeruję unikanie w sądzie pieniactwa, bo sądy tego bardzo nie lubią. Ta kobieta nagrabiła sobie wystarczająco dużo, szukanie na siłę dodatkowych zarzutów wydaje się zbędne.

P.S. Swoją drogą to ciekawe: czy osoby podnoszące kwestię pojenia ze stawu same będąc konno w terenie nigdy się zwierzęciu nie dały napić ze strumienia, czy jeziora ?...
rollnick, tylko ze dyskusje o pojeniu ze stawu czy strumienia nijak sie maja do sytuacji na slynnym rancho, gdzie wyzej wymienionych brak 😉

Tam sa kaluze/okresowe, plytkie oczka wodne (dumnie zwane wodopojami 😁 ) i ujscie rury melioracyjnej zbierajacej wode z okolicznych pol - i nie, bedac konno w terenie nie dalabym koniowi pic ani z kaluz, ani z rowu melioracyjnego.
Rozporządzenie 183/2005 mówi m.in. o  tym, że urządzenia do zadawania pasz i pojenia zwierząt powinny być zaprojektowane, skonstruowane i zainstalowane w sposób pozwalający na ograniczenie do minimum ryzyka zanieczyszczenia paszy i wody a systemy pojenia muszą być w miarę możliwości regularnie czyszczone i konserwowane.
To chyba w przypadku naczelnej brudaski nie mają miejsca takie praktyki.
Poza tym nie, ani ja ani nikt z moich znajomych nie poi koni w terenie z kałuży czy rowu 🤔
[quote author=kokosnuss]Tam sa kaluze/okresowe, plytkie oczka wodne (dumnie zwane wodopojami 😁 ) i ujscie rury melioracyjnej zbierajacej wode z okolicznych pol - i nie, bedac konno w terenie nie dalabym koniowi pic ani z kaluz, ani z rowu melioracyjnego. [/quote]
🙂 Wiesz, ja jestem stary ramol i z tej ramolowatej perspektywy powiem Ci, że w dzisiejszych czasach woda z rowu melioracyjnego ma szanse być czystszą od tej, jaka w latach 70-tych i 80-tych płynęła z kranów...
Ale dość tych dygresji.

[quote author=larabarson]Rozporządzenie 183/2005 mówi m.in. o  tym, że urządzenia do zadawania pasz i pojenia zwierząt powinny być zaprojektowane, skonstruowane i zainstalowane w sposób pozwalający na ograniczenie do minimum ryzyka zanieczyszczenia paszy i wody a systemy pojenia muszą być w miarę możliwości regularnie czyszczone i konserwowane. [/quote]
Ale ona nie ma urządzeń do zadawania pasz i pojenia zwierząt, zatem to nie ma to zastosowania. I mówię to całkiem serio. Poza tym to jest rozporządzenie Parlamentu i Rady Europy, a wolałbym, żebyśmy w tego typu rozważaniach posługiwali się polskim prawem. Tymczasem z tego, co wiem, polskie prawo jak dotąd nie określa norm jakości wody do pojenia zwierząt gospodarskich. [Edit: http://milanow.pl/images/Ogloszenia_Dokumenty/Komunikaty_i_ogloszenia/Bakteria_e_coli/info_lek_weter_woda_milanow.pdf]

Powtórzę: moim zdaniem te dywagacje na temat pojenia to takie zbędne "szukanie dziury w całym", które może skutkować "rozmydleniem" sprawy. Jest mnóstwo innych, dobitnych i nie wymagających żadnych dodatkowych dociekań, dowodów na to, co się w Czuktach działo, wystarczających do podjęcia przez sąd odpowiednich decyzji.
[quote author=rollnick link=topic=80308.msg2840945#msg2840945 date=1548593963]
Ale ona nie ma urządzeń do zadawania pasz i pojenia zwierząt,

No i chyba właśnie to jest główny problem, że tego NIE MA.
I zdzwiłbys się ale w sądzie nie wszystko jest takie czarno- białe, a właściwie to wszystko się opiera na tym jak dana osoba/sąd itp. zinterpretuje dany przepis. W praktyce jest zazwyczaj, mówiąc kolokwialnie, każdy wuj na swój strój.
rollnick ale jakbyś nie był w temacie to obszar całego kraju jest objęty OSN od 2018 roku. Dla inspektora PIW wskazanie stawu czy kałuży jako źródło wody do pojenia zwierząt oznacza niespełnienie norm dobrostanu.
No i tak to jest czepianie się dupereli, bo przecież akurat tym koniom woda do szczęścia najmniej jest potrzebna, a z tego co publikuje Indiana wynika, że ich zwyczajnie nie poi wcale.
[quote author=larabarson]I zdzwiłbys się ale w sądzie nie wszystko jest takie czarno- białe, a właściwie to wszystko się opiera na tym jak dana osoba/sąd itp. zinterpretuje dany przepis. [/quote]
"Nie ucz ojca dzieci robić" 😀 Właśnie dlatego proponuję nie robić z igły wideł. Sprawę nie zapewnienia wody w czasie wysychania rowu zdecydowanie podjąć należy, natomiast powoływanie się na brak "urządzeń do pojenia zwierząt" odpuściłbym z przyczyn, których tu nie wyłuszczę, bo Redlarskiej (czytającej przecież Re-Voltę) nie zamierzam życia ułatwiać.

[quote author=zielona_stajnia]rollnick ale jakbyś nie był w temacie to obszar całego kraju (...)[/quote]
Twoja racja jest twojsza niż mojsza, bo twoja racja jest najtwojsza. Pozdrawiam i kończę temat, czekając na 6 lutego.


rollnick fiu fiu widzę, że jesteś tutaj ekspertem od wszystkiego 🤣
Nie będę w takim razie dyskutować z TAKIM autorytetem od m.in wykładni prawa 😜
Długoletnia hodowczyni odkryła, że istnieje coś takiego, jak żłoby.  I w komentarzach dyskutuje sama ze sobą na temat zalet jej wielkiego odkrycia, bo nie wierzę, żeby znalazła się taka osoba, która dopiero od kreatywnej dowiedziała się o tym wynalazku wszechczasów.
  
W dodatku szaleje z ilością siana – w żłobie jej koniom daje.    🤔wirek:     To jest pewnie ta ilość „do woli”, o której pisze tutaj:



poniedziałek, 28 stycznia 2019
Pasza zadana
Już wszystkie konie owce i kozy zjadły swoje zboże i teraz pora na pasze objętościowe czyli na siano do woli.

Wyczytała gdzieś o sianie do woli, ale biedaczka nie wyczytala, w jakiej kolejności podaje się koniom treściwe i objętościowe.

Wypisuje te bzdury, żeby udowodnić, jak dobrze dba o zwierzęta, tymczasem każdym wpisem udowadnia swoją ignorancję w tej kwestii – to raz, a dwa swoją ignorancją pokazuje, że w kwesti żywienia konie zostawila samym sobie. 

Biedne te jej zwierzaki. 



P.S. Swoją drogą to ciekawe: czy osoby podnoszące kwestię pojenia ze stawu same będąc konno w terenie nigdy się zwierzęciu nie dały napić ze strumienia, czy jeziora ?...

Tak, daję się napić, ale po pierwsze, z jeziora a nie ze ścieku, a po drugie są to tak sporadyczne przypadki, że nie mają specjalnego znaczenia w ogólnym bilansie. Natomiast gdy wywożę konie na miesiąc na Mazury, gdzie na pastwisku jest oczko wodne, nalewam wodę do wanny.  Naturalnie nie mogę skontrolować, czy piją z tego oczka, ale napewno piją z wanny. Nigdy nie widziałam, żeby piły z oczka.
Zielona_stajnia, i co z tego niby wynika ?
Wiodącym wątkiem tej dyskusji, przypomnę, nie jest w tej chwili kwestia tego jak zrobić koniom w Czuktach dobrze, tylko kwestia pojenia zwierząt z rowu w kontekście wiadomej sprawy sądowej.
To jest różnica zdań między nami. Nie fakt obowiązywania OSN. Nie to, że generalnie nie powinno się koni poić z oczek wodnych i rowów przydrożnych.

Czytałaś przepisy, na które się powołujesz ?
Pokażesz mi, który zapis w znowelizowanej ustawie Prawo Wodne może być kijem na panią R. ?
Pokażesz mi, który przepis zabrania pojenia zwierząt gospodarskich z naturalnych zbiorników lub cieków wodnych ?

P.S. Trusia, owszem, jest zalecana określona kolejność podawania koniom pasz treściwych i objętościowych. Ze względów praktycznych u siebie jej nie stosuję, mnóstwo innych ludzi także nie. I nie, nie uważam tego za narażanie zwierząt na nie wiadomo co.
Miałam na myśli jej podejście do żywienia polegające na końskiej samowystarczalności, a nie kolejności podawania pasz. Kolejność to tylko przykład jej braku wiedzy, bo nie przekonasz mnie, że ona świadomie z jakiegoś uzasadnionego powodu przyjęła taką a nie inną kolejność. 
Kolejnosc to kwestia przyzwyczajenia konia.
A druga sprawa - te konie łażą i dłubią całą dobę, wiec nie dostają ziarna na czczo.
I czepianie się, że konie nie są czyszczone - a w rezerwatach przyrody zwierzęta są czyszczone?
Kolejnosc kolejnoscia, zbedne dywagacje w sumie 😉 jak dla mnie najwiecej o jakosci tego karmienia i "stalego dostepu do siana" 🤣 mowi stan odzywienia (a reczej wychudzenia!) tego konia:



Na foteczce "ukochana" Dunia vel Indiana, niedozywienie widac nawet przez mamucia zimowa siersc 🙄 A jest dopiero styczen, siano bylo kupione w pazdzierniku jakos? wiec do tej pory to bylo na bogato jak na indianskie standardy. Wedle normalnej rachuby tego siana juz nie ma/sa jakies resztki na pokaz... i tak do marca/kwietnia, az u sasiadow bedzie trawa.
marysia550, W rezerwatach, tudzież w naturze, mustangi itp. poruszają się po nieograniczonej powierzchni i nie wybierają raczej do odpoczynku i miejsc do leżenia we własnej kupie, która skleja im sierść, co powoduje, że ta sierść nie chroni przed zimnem.... Mam pisać dalej? Chyba nie trzeba... 😉
Ja wiem, że Ty wiesz i my wszyscy wiemy, na czym ta "drobna" różnica polega.
Julie, a one nie są puszczone samopas?
Nie wierzę, że pytasz. 11 ha (marnej jakości) od 16 lat nie ruszane.
Proszę Cię.
Nie wiesz jak wygląda ich jedyne schronienie?
Ratują się wycieczkami na wieś, ale to chyba jest ostatnio z obawy o ich rabunek mocno ograniczone.
Julie, snujesz przypuszczenie ze zasrane jest 11 ha? Trzymalam w wolnowybiegowej stajni konia, wiele mniejszy areał i kon nie kladl sie gdzie popadnie.

A co do picia - jak ktos jedzie na rajd, np 50 km w ciągu jednego dnia to nie poi konia w rzece czy jeziorze? Ja daje nawet w godzinnym terenie jesli jest okazja- nie z kaluzy przy ulicy i nie z rowu przy drodze.
Przejechałam rajdami kilka tysięcy km. Konie w różnych stajniach, w różnych formach chowu trzymałam.
Ale to chyba nie jest miejsce i czas do tego, żeby próbować usprawiedliwiać i wierzyć w to, że tym koniom jest tam jest ok.
Jasne, wszystko się da i wszystko można, ale...
Nie chcę więcej tu pisać. Cho na pw jak masz ochotę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się