Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje

Martita   Martita & Orestes Company
11 maja 2018 09:12
tunrida A jeśli zaatakowałaby któregoś z lekarzy, funkcjonariuszy doprowadzających, stawiała czynny opór? Jak to wygląda w przypadku agresywnej osoby?

Może policja ją na 48h zamknęła za coś?  Albo internet się skończył.
-Jeśli mamy do czynienia z osobą chorą psychicznie która zachowuje się agresywnie w stosunku do otoczenia POWINNIŚMY ją zatrzymać w oddziale psychiatrycznym zgodnie z artykułem 23 ustawy O Ochronie Zdrowia Psychicznego. Zawiadamiamy sąd o takim zajściu. I leczymy.
- Jeśli mamy do czynienia z osobą podejrzewaną o chorobę psychiczną, nie mamy pewności co do tej choroby, a osoba ta zachowuje się agresywnie, MOŻEMY ją zatrzymać wg artykułu 24, na maksymalnie 10 dni w celu obserwacji ( nie możemy podawać leków, chyba, że stwierdzimy w tym czasie chorobę i zmienimy artykuł na 23) I też oczywiście zawiadamiamy sąd


-Jeśli mamy do czynienia z osobą chorą psychicznie która zachowuje się agresywnie w stosunku do otoczenia POWINNIŚMY ją zatrzymać...


Jesli Indianka pusci jakas swoja kwiecista wiazanke - ma zatrzymanie jak w banku.
wyzwiska, puszczanie wiązanek- NIE ŚWIADCZĄ o byciu chorym psychicznie
Nie wiem co tam się teraz dzieje na miejscu , ale według mnie miejscowa policja obcyndala się z nią jak z pisanką . Na 48 h tzw,, dołek '' policja może zamknąć każdego bez podania przyczyn i bez nakazu prokuratora i w razie potrzeby może to zatrzymanie przedłużyć  do 72 h  .więc żaden to problem  prawny ,żeby na czas interwencji wywieźć z stamtąd babsztyla jak utrudnia czynności prawne    🤬
niesobia - uważam dokładnie to samo. Za długo już się z nią cackają. Nie ma, że biedulka, że kobieta, że samotna - szkodzi i utrudnia, w dodatku od tak dawna, to trzeba zająć się sprawą. To jaki ten człowiek jest bezkarny przy całej swojej szkodliwości jest wręcz nie do pomyślenia.
Jak ją zamknęli to chociaż pośpi w łóżku, zje kilka posiłków i załatwi potrzebę na sedesie 😉
Fallada99   Back to the game!
12 maja 2018 01:15
Juz wrocila i zdarzyla solidnie obsmarowac pania z fundacji. Skad jej sie wzial pomysl o oskarazanie kogos o glodzenie owiec? Ona w ogole powinna miec zakaz uzywania tego slowa patrzac na jej umieralnie...
no i juz puscila kilka wiazanek...
Fallada99, stad, ze "pani z fundacji" napisala, ze zwierzeta sa odwodnione, zbyt chude i mega zarobaczone :/ (co jest logiczne, biora pod uwage fakt, ze nigdy nie byly odrobaczane, nie mialy stalego dostepu to zrodla czystej wody ani paszy - a w przeciwienstwie do koni nie zra bezkarnie po sasiadach). Troche czarnym humorem traca teksty o tym, ze fundacja ubila zwierzaki, zeby wykryc pasozyty, bo inaczej sie tego przeciez nie da zrobic.

Btw tak jak ktos sugerowal Indiana odrobacza/deklaruje ze odrobacza konie iwermektyna do wstrzykiwan dla bydla klik
Szkoda, że fundacja pisze o stanie zwierząt tylko w komentarzach na anty-atronie fejsowej......
Dobrze by było dowiedzieć się oficjalnie jaki jest stan zwierząt. Choć nawet na zdjęciach byłej pożal się Boże właścicielki widać że futra owiec są w stanie tragicznym. Mogę się tylko domyślać jak skóra odparzona pod spodem
Myślę że właścicielka fundacji po prostu nie wytrzymuje ciśnienia i tam pisze co jakiś czas. Lepiej by było żeby nic nie pisała do czasu rozprawy. Bo pisząc pomaga Indianie szykować obronę. Było hasło, że zwierzaki zarobaczone, latami nie odrobaczane? To Indiana poleciała i kombinowała jak odrobaczyc teraz konie i mieć na to papiery. Kit, że nie takim srodkiem. Ale odrobaczyla? Odrobaczyla. Znaczy- dba. Po co jej ułatwiać.
Odrobaczała preparatem o nazwie - Vetoquinol - tak napisała. To nie nazwa preparatu tylko nazwa firmy. Preparat do odrobaczania owiec z tej firmy to Levamol 8% - chlorowodorek levamizolu - nie jest on przeznaczony ani dla psów, ani dla koni /tak jak pisała/. Chyba, ze odrobaczała owce, konie i psy tabletkami dla psów  😁
Kurczę no właśnie.... Mam nadzieję że uda się odebrać resztę zwierząt.
Indianki mi nie szkoda. Jak każdy człowiek ma WYBÓR co do swojego życia. Jej zwierzęta nie mają.
Żałosne i niesmaczne są te jej teksty, że niby to fundacja głodzi i zabija zwierzęta. Tak jakby sterczące żebra i nicienie w sercu były kwestią dni, a nie wieloletnich zaniedbań. Ona naprawdę powinna wylądować w kryminale, nóż się człowiekowi w kieszeni otwiera jak to czyta  😤
Tylko żeby jej te konie nie padły, tak fatalnie zarobaczone od lat, teraz nagle odrobaczenie nie wiadomo czym...
A Arabek wygląda niedobrze. Chudy, żebra na wierzchu.
tajnaa, jeszcze robia Biomectin czyli iwermektyne do wstrzykiwan dla bydla, owiec i swin, wiec moze tym? 👀 Kojarze mundrych co lata temu odrobaczali tym konie 🤣 wiec moze i tutaj podobna logika zadzialala. Chociaz na 99% cale to odrobaczanie to bujda na resorach, odkad zdjela koniom kantary w 2015 to nawet nie probuje do nich podchodzic i sama mowi, ze ogier broni klaczy, gryzie etc 
iwermektyna iniekcyjna jest baaaardzo drażniąca dla koni, robią się mega wielkie, pękające odczyny. Odrobaczało się iwermektną dopaszczowo.
tajnaa, ja kojarze podawanie wlasnie iniekcyjnej dla bydla koniom dopaszczowo. Wydaje mi sie to watpliwie rozsadne dzialanie, ale jak jest inaczej to chetnie sie przy okazji doedukuje 😉
Z tego co piszę najlepsza hodowczyni , na swoim opiniotwórczym blogu wynika jasno ,ze  kreatywna ranczera odrobacza swoje konie  raz , ale na tyle  skutecznie  ,że następne robale jakie  zaatakują to już będą ścierwojady . Odrobaczenie koni przez światłą rolniczkę kończy się u niej padnięciem  🤦
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
12 maja 2018 12:23

Btw tak jak ktos sugerowal Indiana odrobacza/deklaruje ze odrobacza konie iwermektyna do wstrzykiwan dla bydla klik


Ja to napisałam. To najtańszy sposób. Dziewczyna, od której w 2008r. kupowałam konia w ten sposób odrobaczała całe stado koni. Jedną strzykawką i igłą iniekcyjnie. Nie pamiętam przelicznika na kilogramy.

Sama odrobaczałam konia tylko pastami przeznaczonymi dla koni.
.
Sprawa prosta iwermektyna  jest skuteczna i  jest składnikiem wielu produktów  na odrobaczenie , jednak  dużo koni jest uczulonych na  iwermktyne
teraz już pisze, że był jakiś inny weterynarz i to on odrobaczył konie (pastą dwuskładnikową), ale za to że śmie nie odbierać od niej telefonu już został "odpowiednio" zwyzywany na blogu.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
12 maja 2018 15:47
teraz już pisze, że był jakiś inny weterynarz i to on odrobaczył konie (pastą dwuskładnikową), ale za to że śmie nie odbierać od niej telefonu już został "odpowiednio" zwyzywany na blogu.


Widocznie już sama nie wie, kto co i czym odrobaczał. Powodzenia z zaczipowaniem koni  😂 i szczepeniem. Napewno znajdzie się ktoś, kto zwierzętom szlachetnej indiance zabiegi wykona w czynie społecznym.
Tak swoją drogą, nie piszmy rzeczy, które ona mogłaby wykorzystać w jakiś sposób. Jej wersja tego wszystkiego cały czas jest i pewnie jeszcze długo będzie zmieniana, przekręcana i moderowana, zgodnie z tym co na daną chwilę jest dla niej najwygodniejsze. Nie ułatwiajmy jej tego i nie podpowiadajmy. Ona jest wbrew pozorom strasznie cwana i wyrachowana, na bieżąco czyta ten wątek jak i fanpage, o czym świadczy choćby szybkość jej reakcji i to co potem wypisuje.

Wie ktoś, jak wygląda sytuacja z łapaniem tych koni?
I co z tego że wreszcie coś odrobaczyła? To taki wyczyn? Konie to piękne zwierzęta ale ich jest kilka. I rzucają się w oczy. To nic nie zmienia, kilkadziesiąt zwierząt dogorywało tam chorych. Reszta zaginęła bez wieści. Są podstawą do zakazu trzymania zwierząt i odbioru tego co zostało. Jasno wskazują że taka gospodyni to dla nich zagrożenie. Konie dalej są nieporejestrowane, pewnie dalej nieczesane i brudne. Dalej nie mają wiaty. Jedynie żarcie bo konkurencja do żloba została odebrana. Nie cofnie się faktu że wypłoszyła je celowo uniemożliwiając legalny odbiór i narażając je.
Z tą iwermektyna chodziło mi o to że nie podaje się jej inaczej jak do pyska.
Można i w zastrzyku jak się jest pewnym reakcji koni

I co z tego że wreszcie coś odrobaczyła? To taki wyczyn? stało.


Spoko, spoko. Niczego nie odrobaczyla, nic takiego nie zrobila - klamie, jak zwykle. Nie zrobila fotki vetowi, a on nie wydal zadnego rachunku, nawet nie zostawil opakowan po lekach. Posprzatal po sobie, czyli nie ma zadnego dowodu na jego wizyte, poza zeznaniem Izki na blogu. Jedynie vet  "szarpnal 200 zl." No jasne...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się