Strucelka wybacz, ale było już dosyć późno, pomyślałam, że dodam dziś. Widzę, że już sobie poradziłaś 😁
jeszcze te się ostały:
Jest to ośmioletni ogier. Z tego, co mówiła mi moja ex-szefowa, koń ten jest na poziomie GP. Plus, jak zdecydowana większość PRE, nauczony jest stępa hiszpańskiego. Przykład jednego z niewielu srokaczy 😉
A i jak wspominała
Karla, a dla mnie było ogromnym szokiem, bo w Polsce takich trendów nie zauważyłam. Mianowicie mam na myśli, modę panującą wśród kupujących na punkcie konkretnego umaszczenia. Dosyć długo utrzymywał się trend na konie kare. Nie miało żadnego znaczenia to, czy koń jest duży, niski, stary, młody czy poprawnej budowy. Był popyt, był podaż. Hodowcy (no moze nie ci tytulujący się jako hodowcy przed duze 'h'😉 po prostu produkowali konie kare. Wiecie, Wy też pewnie byście chciały mieć sesję fotograficzna na koniu, na którym jeździł zorro! 😁
Maść danego konia, jeżeli wpisuje się w aktualną modę, powoduje znaczny wzrost jego ceny. Naprawdę
znaczny.
Siwki, jako najbardziej popularne, są z reguły najtańsze (oczywiście nie biorę pod uwagę koni z paleniem escalera, czy bocado).
Srokacze kosztują majątek. Podobnie jak i bułanki.