Kącik WKKW

Muszę się wam pochwalić: jadę do Hermanowa 😅
No to powodzenia i koniecznie daj potem znac jak ci poszło🙂

A ja si już tak psychicznie nastawiłam na zawody w ten weekend, że teraz się nie mogę doczekać skoro są przełożone. Kros w sumie u nas nie wyglada tragicznie jak na to co się ogląda w telewizji w okolicach Krakowa i małopolsce. Wiadomo jest mokro, jest dużo wiecej wody w okolicach plaży i przeszkód wodnych, które zostały nieco zdemontowane przez siłę wody. Mam nadzieję, że będzie to miało okazję wyschnąć do zawodów chociaż trochę

No i mamy nowe przeszkody, bo pierwszy raz będzie organizowana w Bolęcinie * więc trzeba zaopatrzyć kros w takie mebelki no i nie powiem: robią wrażenie🙂

A wracając do dyskusji na temat wkkw mam takie pytanie i byłabym wdzięczna za podzielenie się waszymi doświadczeniami na temat galopów kondycyjnych. Generalnie chciałabym się dowiedzieć wszystkiego na ten temat jak często w sezonie i przed robicie treningi stricte kondycyjne, jak one wyglądają tzn ile minut danego chodu i w jakim tempie.
No to powodzenia i koniecznie daj potem znac jak ci poszło🙂

A wracając do dyskusji na temat wkkw mam takie pytanie i byłabym wdzięczna za podzielenie się waszymi doświadczeniami na temat galopów kondycyjnych. Generalnie chciałabym się dowiedzieć wszystkiego na ten temat jak często w sezonie i przed robicie treningi stricte kondycyjne, jak one wyglądają tzn ile minut danego chodu i w jakim tempie.


Pewnie zależy do jakiej klasy szykujesz konia?
Pytanie było raczej z typu ogólnych nie oczekuję prostej recepty, bo wiadomo, że treningi trzeba dostosować indywidualnie a nie przez internet🙂

Ale chodzi mi o niskie klasy o L konkretnie jak powinno wyglądać przygotowanie kondycyjne. Wiadomo, że do takich klas to cudów nie potrzeba, ale jednak zauważyłam, że przydałoby się popracować nad tym bo gdy mamy dłuższe dystanse galopu i jeśli pozwolę pójśc Reszce szybszym tempem to dość szybko jest zmęczona i chciałabym zrobić jej chociaż jeden  trening z galopem kondycyjnym przed kolejnymi zawodami.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 maja 2010 09:46
nie chce żeby to było odebrane jako atak,ale jednym treningiem tego nie załatwisz...budowanie aparatu to proces...poza tym,w L klasie normy są dość liberalne,a do RK mozesz spóźnić się nawet 1 minutę i 29 sekund  😉

edit: Magdzior,żeby znowu ktoś mi nie zarzucił votlopiryzmu i patrzenia z góry,napiszę Ci,jak szykowana jest obecnie Rita d o pierwszej L klasy,choć tu jest trochę inaczej,bo ona wogóle wraca od jakiegoś czasu po dłuższym nic nie robieniu,ale napisze o etapie który Cie interesuje.

Ale powtarzam
1.- jeden trening jest obsolutnie bez sensu i nic nie da.
2. kondycja to składowa trzech rzeczy: Siła (któą robisz jako pierwszą) - wytrzymałość - szybkość

zakładając,że L-kowy kros trwa 4 minuty to my robiliśmy z Rita tak - 3 treningi srticte wytrzymałościowe:
15 dni przed krosem  3 x 1,5min w tempie ostrzejrzego parkuru,czyli jakieś 370 m/min
11 dni przed krosem 3 x 2 min w tempie 370 m/min
i 7 dni przed krosem 3x2 min w tempie 400 m/min.

ale powtarzam,to plan dla konkretnego konia pod kątem pierwszego krosu.

dla konia,który jest od dłuższego czasu w normalnym treningu,normalny ujeżdżeniowy godzinny trening na placu to też wystarczający trening wytrzymałościowy.
Hermia   czuję się winna, że nie masz zdjęć poniekąd... ale jak wiesz w sobotę dojechaliśmy w trakcie P-tki... a w niedzielę już nie przyjechaliśmy.
Na moje usprawiedliwienie dodam tylko, że po prostu miałam już "sraczkę przedszpitalną" i do niczego konkretnego się z powodu zerowej koncentracji nie nadawałam.

Obiecuję poprawę. :kwiatek:
Dzięki Ktoś ja wiem, że jednym treningiem nie załatwię, ale przecież nie zaczęłam od dzisiaj i kon chodzi regularnie i jest w ciągłym ruchu i treningu dlatego wydaje mi się, że nie potrzeba jej dużo więcej niż 1-2 treningi z galopem kondycyjnym jesli mowa tylko o L narazie. A niezależnie od tego to po prostu ja się musze nauczyć wyczuwac tempo na tyle żeby wiedzieć na ile mogę jej w danym momencie pozwolić galopować, bo jak jej się pozwoli to ona będzie baardzo szybka w dystansie ale trzeba uważac żeby potem jej zostało siły na skoki. Ale dzięki za odp.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 maja 2010 14:15
Magdzior,możesz spróbować zrobić ostatnią serię,czyli 3x2 minuty tempem 400 m/min mniej więcej....zwykły zegarek z timerem i alarmami wystarczy 😉

i proszę,nie mylcie pojęcia kondycja z wytrzymałością...kondycja to całość,wytrzymałość to składnik  :kwiatek:
asior   -nothing but eventing-
20 maja 2010 14:57
Magdzior, dziwi mnie, ze nie pierwszy sezon jezdzisz na tym koniu wkkw i dopiero teraz zwracasz sie o rade. Jesli dobrze pamietam, to Reszka to zimniok?
Problem "jak galopować" rozwiązuje się sam w sytuacji kiedy tereny wyglądają tak jak moje  😉:



więcej zdjęć w kąciku o stajniach Krakowskich
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
21 maja 2010 06:40
trochę grząsko,żeby wodne przeszkody trenować 😉
Jakie robisz przerwy pomiędzy jedną serią a drugą?Z ciekawości bo my (konie-skoczki) też robimy galopy kondycyjne,ale trochę inaczej.Mówiąc o serii mam na myśli odcinki galopu.
asior   -nothing but eventing-
21 maja 2010 19:59
My robimy minute przerwy miedzy powtorzeniami galopu. Minute stepa. Na zgrupowaniu kazali nam robic minute klusa.
Magdzior, dziwi mnie, ze nie pierwszy sezon jezdzisz na tym koniu wkkw i dopiero teraz zwracasz sie o rade. Jesli dobrze pamietam, to Reszka to zimniok?

Tak dobrze pamiętasz🙂 Lepiej późno niż wcale, a poza tym jak sami piszecie do LLki powinna starczać kondycja zdrowego konia w normalnym regularnym treningu wielkich cudów nie potrzeba. Z każdym dniem człowiek uczy się czegoś nowego i jeśli chcę wymagać od niej coraz więcej nie fair byłoby nie przygotować jej do tego, tymbardziej, że kiedyś jadąć kros myślałam tylko o tym by go ukończyć teraz staram się (z róznym skutkiem ale jednak) by zrobić to jak najlepiej i jak najlepiej rozplanować jej siły i tempo.


fabapi
no nieciekawie to u was wygląda... aż się nie chce wierzyć, a kiedy to wyschnie.....;/ u nas na szczęście jako tako to wygląda i aż takiego jeziora nie ma.
Ok,czyli mniej więcej jak u mnie. Jeszcze jedno pytanie. Jak myślicie ile zrobić galopów i w jakim tempie,kobyle,która w treningu od jakiś 2-3 miesięcy po przerwie.Chodzi regularnie i wszystko ok,tylko nie chcę jej nagle zaskoczyć,porównania nie mam, bo chłopaki na kondycyjnych galopują ostro. 13 letnia po 2 letniej przerwie od siodła.Mam zamiar jutro zrobić kondycyjne,dzisiaj chodziła uj,w poniedziałek praca na drągach a we wtorek trening,więc należałoby jutro jednak te galopy zrobić.Jakieś rady?Ile serii w jakim tempie?  :kwiatek:
asior   -nothing but eventing-
22 maja 2010 17:32
salto, moge Ci tylko podpowiedziec, ze my na poczatku sezonu robimy pierwsze galopy 3-4 minuty ciagiem, przez nozke. Nastepne to np. 2x2min juz zywszym tempem. No i u nas robi sie pierwsze powtorzenie spokojniejsze, drugie zywsze. Na ** i wyzej na galopach robimy z prostymi pod gore ile fabryka dala na koniec powtorzenia.

Galopy wygladaja u nas mniej wiecej tak: 15 min stepa, 10-15 klusa, powtorzenia w galopie, 5-10 klusa, 15 stepa. Chyba, ze byly to galopy na *** i wyzej, ale to juz inna bajka  🙂
Czyli schemat teoretycznie powinien w moim wypadku wygladac tak: 15 min stepa,10-15 klusa,2x2 minuty galop,przy czym drugie powtorzenie zywsze,5-10 klus i 10 step? czy jeszcze te 4 minuty galopu w rownym tempie prze powtorzeniami?  :kwiatek:
asior   -nothing but eventing-
22 maja 2010 17:42
Na pierwszy raz zrobilabym:
15 stepa, 10-15 klusa, 4 galopu przez nozke, 5-10 klusa, 15 stepa.

Na nastepnym treningu kondycyjnym:
15 stepa, 10-15 klusa, 2x2 galopu (drugie powtorzenie zywsze), 5-10 klusa, 15 stepa.

W sezonie galopujemy dla podtrzymania kondycji i sily (bo mamy duzo gorek w terenie) co szosty dzien.

Tak btw, to nie mam wielkiego doswiadczenia, tylko sugeruje jak ja bym takie wstepne interwaly rozplanowala  😉
kros w Hermanowie jest na łąkach nadwarciańskich, podejrzewam, że wszystko pod wodą 🙁
O no to nieciekawie...;/

W Bolęcinie jest nawet ok, myślałam, że będzie gorzej. Dzisiaj właśnie galopowaliśmy kondycyjnie i da się bez problemu już praktycznie na całej trasie krosu. W niektórych miejscach i zagłębieniach zalega jeszcze woda i jest błotnisto ale nie jest tego dużo i jesli ten tydzień nie dopada znacząco to myślę, że zawody za tydzień bez problemu się odbędą.
asior dzieki za wskazowki!  :kwiatek:
crazy po pierwsze miło cię znowu widzieć,a po drugie,skąd wytrzasnęłaś taką pogodę!!!!!!!  😁 Idzie,ale za to jaka ambicja!  😉
Wczoraj w BB, ale jak wiadomo tam zawsze jest inna niz wszedzie, 60km mam do nich i u mnie ulewa , a u nich 20 stopni i upał..

A idzie idzie, dziadek w formie, ale musze wrocic do wedzidelka z zeszlego sezonu, bo to jest za liberalne na cros, za dlugo trwa przyjscie do reki, za duzo czasu trace, co wyszlow  Sopocie, a jechac na wariata nie zamierzam, szczegolnie w waskie fronty to sie moze nie udac. Podwojnie lamane ale ciezkie i dosc cienkie na niego dzialalo.
Ja teraz mam dokładnie ten sam problem,tyle,że w parkurze.Wszystko fajnie do 130,jak już wyżej,przed przeszkodami zwłaszcza w liniach,odbija mi się od wędzidła.Do wysokości 120 fajny był wielokrążek,teraz dorwałam bardzo cienkie z wąsami,zobaczymy jak będzie na tym skakał we wtorek. Generalnie ciężko dostosować wędzidła,przecież nie da się skakać codziennie,żeby zobaczyć,które najlepiej pasuje  😉 Eh najtrudniejszy teraz przeskok,dla niedoświadczonego konia,na trudne parkury ze zwykłych N'ek. crazy kto jak kto,ale wy na pewno dacie rade  😅
Ja zawsze na kros ubieralam tamto wedzidlo, nigdy absolutnie nie mial nic poza zwyklym wedzidlem w buzi, ja nie lubie patentow, zreszta lubie dlubnac, i na ostrzejszym byloby ryzykownie. A w tym sezonie jakos chcialam delikatniej i mialam efekt 14 pkt za spoznienie.. duzo wczesniej musialam hamowac, zeby  nie bylo błędu i traciłam,  nie chciałąm go wrzucac w przeszkody i przestraszyc.
Melduję,że trening kondycyjny się jak najbardziej udał, nawet dołożyłam jedno powtórzenie,bo kobyła mnie aż ciągnęła (nie ma to jak była derbistka.)  😉
Muszę się wam pochwalić: jadę do Hermanowa 😅

Hermanów niestety odwołany --> http://pzj.pl/modules/Kalendarze/2010.php  http://pzj.pl/modules/news/article.php?storyid=1620
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
25 maja 2010 07:06
na szczęście Pieńki nie zalane i odbędą się...
Tak to prawda, Konie z Hermanowa, są ewakuowane do Iwna
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się