Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.

Chwilowo mam coś takiego:


Ani mi w głowie przerabiać to na stajnię. Stajnia będzie w zupełnie innym miejscu, murowana, z mnóstwem różnych ciekawych atrakcji itd. Jakoś jednak trzeba przetrwać zimę. Jak do tej pory konie się tym obiektem nawet w największy deszcz mało interesują (może dlatego, że mi zabrakło na obicie dachu papą i jednak cieknie do środka). Na zimę muszę go tak urządzić, żeby mi woda w kranie nie zamarzła. W związku z czym mam póki co następujący pomysł:
- oczywiście trzeba obić dach papą (co mam zamiar zrobić w ciągu tygodnia),
- znaczną część obiektu zajmie siano, jeśli uda mi się je gdzieś kupić (nie udało mi się w tym roku zrobić własnego), które przy okazji ociepli budowlę z jednej strony,
- trzy ściany (dwie krótsze i jeden dłuższy bok - ten od niższej strony) uzupełnię o dwie dodatkowe poprzeczki w każdym module - na poziomie gruntu i gdzieś w połowie wysokości. Będzie można do nich dobić deski, idealnie gdyby starczyło mi na dwie warstwy - od zewnątrz i od wewnątrz obiektu. Pomiędzy warstwy desek można wtedy nasypać np. trocin, napchać wełny mineralnej - cokolwiek, a nawet jak się po prostu zostawi powietrze, to i tak izolacja będzie lepsza niż przy jednej warstwie. Od wyższej strony zostawi się wejście na szerokość nieco mniejszą niż jeden moduł, zastawiając resztę belami słomy. Sam kran, i tak już poprowadzony z poziomu -1,20 metra w izolacji termicznej, wpakuję w słomianego chochoła. Myślicie że wystarczy?
Zgodnie z planem dach wiaty jest już pokryty papą. Trochę ponad 1/3 ogólnej przestrzeni (od strony widza - jak zdjęciach powyżej) zajęło siano. Żeby się nie wysypywało spod dachu, dodałem po dwie poprzeczki na ścianach ostatniego modułu. Jak zarobię pieniądze na gwoździe i deski, to dodam pozostałe poprzeczki i całość odeskuję (to, gdzie już leży siano, z konieczności, tylko od zewnątrz, pozostałe - z dwóch stron, z warstwą izolacyjną pośrodku). Jak na razie wygląda to OK - pod wiatą i w jej cieniu jest miło: w dzień chłodniej, wieczorem cieplej niż na zewnątrz.

Biorąc pod uwagę, jak zażarte się tu poprzednio toczyły debaty - nie ukrywam, że czuję się ignorowany  👀
A teraz gdzie Twoje konie stoją?
Ale że w sensie..?  🤔wirek:

One w ogóle rzadko stoją. Częściej chodzą, biegają, albo tarzają się... Na padoku. Cały czas. Odkąd pod wiatą jest siano (no nie mam akurat zdjęć, a nie chce mi się teraz wychodzić i robić, zresztą robi się ciemno...), a dach jest szczelny, całkiem chętnie bywają także i pod wiatą. Tak myślę, że w ciągu dnia z godzinę dziennie tam spędzają. W nocy - jeszcze nigdy ich tam nie widziałem!
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
22 września 2009 17:44
jkobus, mój wałkoń byłby najszczęśliwszym koniem pod słońcem, gdyby ktoś mu zaoferował takie warunki bytowe 🙂
No właśnie o to mi chodziło czy maja jakaś stajnię 😉
Myslę że rudy też byłby zadowolony z takiej wolności.
Muszę powiedzieć że jak na razie - odpukać! - ta prowizorka sprawdza się zaskakująco dobrze! Ostatni stres mieliśmy czy jak siano w kostkach będzie stale w zasięgu końskich pysków, to np. sizalu nie zeżrą albo nóg sobie nie pourywają. Okazało się jednak, że jak jest tego dużo, to nie bardzo potrafią to rozwalić, a skubiąc z boków (bo oczywiście to w kostkach jest o wiele smaczniejszego od takiego samego siana, jakie im pod wiatą kawałek dalej wyłożyliśmy!), siłą rzeczy wybierają starannie kęsy... Jedyny naprawdę trudny problem techniczny - to jak zapewnić stały dostęp do wody? Pomysły, jakie mi do tej pory przyszły do głowy:
1) Kran w chochoł, a woda słabym strumieniem ciągle puszczona, żeby wąż nie zamarzł i żeby wanny nie rozsadziło...
2) Słyszałem o elektrycznym podgrzewaczu do rury - tam jest 1,5 m rury metalowej 2" - ale jak taki podgrzewacz działa i czy jest bezpieczny dla koni - to nie wiem...
jkobus - pod wiatą masz po prostu zapas siana?
Czy jako paśnik to jest zrobione?

Jak to wykończysz to może być całkiem fajna wolnowybiegówka 😉

Z ciekawości - siano zimą planujesz dowozić na bieżąco?


EDIT: OK, doczytałam, po prostu baliki poukładane...
a u nas porządki🙂 wszystkie krzaki i sporo drzew wyleciało, mniejsza rzeczka ma nowe unormowane korytko i wszystko zaczyna fajnie wyglądać🙂 no i zapadła decyzja - wszystkie budynki do rozbiórki na wiosnę i budujemy od podstaw🙂😉

a póki co nasza dróżka:



😀
Gillian   four letter word
22 września 2009 21:41
jutro wstawiamy przegrody i drzwi  😅 😅 😅
a ktoś z was budował stajnię tak na 20 boksów??

Jestem w trakcie szukania ziemi dla znajomego pod budwę stajni, znalazłam 5ha.. i właśnie się zastanawiam czy to nie za mało?
Mówię tu właśnie o stajni 20 boksów, 2 place (skokowy plus w późniejszych planach ujeżdżeniowy) no i przynajmniej 2-3 pastwiska-padoki.

Bardzo spodobał mi się ten projekt
http://projekty.muratordom.pl/projekt?grupa=5&IdProjektu=1453&IdKolekcji=50&nr=20

oczywiście jest na mnie boksów, ale nie byłby to problem dołożyć jeszcze 6-7, ale chodzi mi generalnie o rozplanowanie stajni właśnie tak jak na projekcie. Co myślicie?
Moje docelowe założenie jest na ok. 20 koni - i trochę się boję, że 15,4 ha, które mam w tej chwili, to będzie za mało... To zależy, do czego miałaby ta stajnia służyć. Jeśli tylko sport/trening/rekreacja, to większość tego rodzaju stajni w Polsce ma nie więcej niż 5 ha, a sporo jest takich, którym działki ledwo na sam budynek starcza. Czy to dobrze, to inna sprawa. Na pewno zawsze lepiej jest mieć więcej ziemi niż mniej. Moje własne doświadczenie jak na razie wskazuje, że lepiej jest nawet mieć dużo kiepskiej ziemi, niż mały kawałek dobrej...
Breva śliczna okolica,wstawiaj zdjęcia na bieżąco z prac
jkobus moje konie stoją od 2,5 roku w stajni u koleżanki.Na początku wiata była podobna do Twojej,zabudowana z  3 stron,pojedyncze deski.Dach izolowany,pokryty onduliną .Na zimę nic nie ocieplaliśmy tylko dostawiona została czwarta ściana-z dwoma drzwiami.Właściwie przez całą zimę drzwi były otwarte.Wodę też mamy tak wyprowadzoną,obłożona słomą i obitą deskami.Zamarzła nam tylko raz jak przez 2 dni nie odkręcaliśmy kranu (donosiliśmy ciepłą wodę z domu,żeby lód rozmarzł).Wcześniej i później wystarczyło 2 x dziennie spuścić trochę i nie było kłopotu.W stajni tej stoją luzem 4 konie-2 duże (m. i wlkp) i 2 małe (szetl. i k.f).Dodam,że małopolanka ma skończone 23 lata.Nie było w tym czasie u nich żadnych katarów ani przeziębień.

Mamy jeszcze drugą stajenkę,która rożni się tym,że szpary miedzy deskami są obite (od zewnątrz) listewkami i z boku jest siodlarnia.Stoi tam kuc po oo i 1,5 r ogierek wlkp
Zaraz idę karmić to porobie zdjęcia.
Moje docelowe założenie jest na ok. 20 koni - i trochę się boję, że 15,4 ha, które mam w tej chwili, to będzie za mało... To zależy, do czego miałaby ta stajnia służyć. Jeśli tylko sport/trening/rekreacja, to większość tego rodzaju stajni w Polsce ma nie więcej niż 5 ha, a sporo jest takich, którym działki ledwo na sam budynek starcza. Czy to dobrze, to inna sprawa. Na pewno zawsze lepiej jest mieć więcej ziemi niż mniej. Moje własne doświadczenie jak na razie wskazuje, że lepiej jest nawet mieć dużo kiepskiej ziemi, niż mały kawałek dobrej...


dzięki 🙂 No właśnie mam nadzieję że 5ha może nam starczyć... Generalnie założenie jest jakiś mały pensjonat, nieduża hala. Byle starczyło na trochę pastwisko-padoków :P

.
Tak jak pisałam wstawiam zdjęcia

stajnia pierwsza
z widokiem na przepęd i pastwiska


sama stajenka


po pr.widać zabudowaną rurę z wodą-w środku wypchane słomą-nawet przy temp. dochodzącej do -30st (zeszłej zimy w nocy) woda w rurze nie zamarzała,zdarzyło się,że zamarzł kranik ale po podgrzaniu suszarka zaraz puszczał


a to druga stajenka "chłopaków" z siodlarnią




Breva szalejecie  🙂 Widzę, że idziecie pełną parą, już nie mogę się doczekać szczęśliwego zakończenia Waszej inwestycji 😉 Tak poza tym zapraszam Cię do  nas do stajni zobaczysz coś rudego 😉
zuza - i bardzo fajnie  🙂
Stan aktualny:

(to siano poza wiatą to dwie źle sprasowane kostki, których jeszcze nie zdążyliśmy dać zwierzakom - dostaną po kolacji...)

A żeby nie było, że samo się zrobiło, to - proszę - dowód mojej ciężkiej pracy w niesprzyjających warunkach  😉


[quote author=Tomek_J link=topic=841.msg340830#msg340830 date=1253701592]
1) Kran w chochoł, a woda słabym strumieniem ciągle puszczona, żeby wąż nie zamarzł i żeby wanny nie rozsadziło...

Wanny nie rozsadzi, ale w wężu zamarznie na pewno, to tylko kwestia czasu i temperatury.

2) Słyszałem o elektrycznym podgrzewaczu do rury - tam jest 1,5 m rury metalowej 2" - ale jak taki podgrzewacz działa i czy jest bezpieczny dla koni - to nie wiem...

Przewody grzewcze są do nabycia na Allegro lub w każdej Castoramie. Tylko pamiętaj, że prąd kosztuje i że trzeba węża z kablem tak poprowadzić, żeby żadnemu koniowi nie udało się go złapać zębami. BTW:  nie boisz się,że Ci zamarznie kran ?
[/quote]

Hmm... może węża puszczę pomiędzy dwiema warstwami deskowania, w otulinie z wełny mineralnej? Natomiast na kran nie widzę rady - w końcu musi być do niego dojście, więc jak go schować..? Ale, skoro odmarza od suszarki...

dzięki 🙂 No właśnie mam nadzieję że 5ha może nam starczyć... Generalnie założenie jest jakiś mały pensjonat, nieduża hala. Byle starczyło na trochę pastwisko-padoków :P


Wiesz że trawę będziesz miała na tych pastwisko - padokach w najlepszym razie do końca maja, a potem piasek..? 20 koni na 5 ha to 4 razy za dużo... Wedle normy i na zdrowy rozsądek. Chyba, że tym koniom trawa nie jest potrzebna. Co bywa, gdy np. codziennie ciężko pracują...
jkobus, a dokarmiasz swoje owsem? sianem? czy po prostu w sezonie pastwiskowym zywią się same?
jkobus z tym,że u nas kran jest schowany właśnie w tej drewnianej pace tzn. jak chce się odkręcić wodę to podnosi się wieko i jest pod gąbka.Zaraz idę na jazdy to mogę dokładnie obfocić.
jkobus, a dokarmiasz swoje owsem? sianem? czy po prostu w sezonie pastwiskowym zywią się same?


Dostają trzy razy dziennie owsa. Niezbyt dużo i jest to owies nie gnieciony i suchy - głównie dostają go po to, żeby się porządnie ześliniły i nabrały ochoty na trawę! Przy czym śniadanie zjadają chętnie, kolacje teraz już też, ale lunche to im wmuszamy - ok. 14.00 zwykle jest na razie zbyt ciepło, żeby im się chciało jeść. Zimą będziemy owies moczyć - i będzie go więcej.

Oczywiście w tej chwili mogą też jeść siano - ale robią to raczej z łakomstwa i chęci odmiany, bo trawy z tego padoku do końca sezonu zjeść im się już raczej nie uda, a właśnie nawozi się po skoszeniu kolejne 8 ha...
jkobus, czyli lato jedzą trawę
ja nie widzę powodu dla ktorego konie dokarmiane sianem miałyby na mniejszym areale być nieszczęsliwe tylko dlatego ze mogą skubać trawę a nie się nią stricte "najadac"
stałam w stajni gdzie własnie na kilku ha chodziło stado 20 koni
i nigdy nie widzialam by brakowało im trawy
ale jadły 2 razy dziennie normalną porcję siana
jkobus mój koń stoi w stajni gdze na 5ha jest koni 40 i trawa jest do dzisiaj. I nie mówię tu o pobycie przez 12h na dobą bo to nie ma być typowe pastwisko. Po drugie to będą konie pracujące. Dlatgo wydaje mi się że powinno starczyć. Ciężko w okolicah dużego miasta znaleźć coś powyżej 5 ha...
Easy, women! Bywa tak i to bardzo często. Ja tego osobiście nie lubię i moje konie też - i dlatego, koniec końców, po latach tułaczki, wylądowaliśmu tu, gdzie jesteśmy i gdzie przestrzeni na 5 koni jest aż za dużo... Zresztą, to akurat nie jest temat do rozważań w tym akurat wątku.

Żeby nie było całkiem  🚫 to jedna rada: mając działkę i mając projekt stajni - zanim się tę działkę kupi warto jest już wstępnie przemyśleć gdzie co można umieścić. Żeby się potem nie okazało, że do ujeżdżalni można dojść tylko przez parking, a droga na padoki prowadzi przez płytę na obornik... Lub, dla odmiany, że z taczką nawozu trzeba kilometry wyrabiać - itd. Sporo takich rzeczy przesądzają obowiązujące normy, więc warto je znać (np, właśnie kwestia lokalizacji płyty na obornik, ale także lokalizacja stajni względem przeważających wiatrów, itp.).
.
Zuza rewelacyjna stajnia! Właśnie taka jest moim marzeniem  🙂
Póki co, mam zbudowany mały padok, wczoraj został wypróbowany, koń spedził tam cały dzień. Do towarzystwa miał robotników remontujacych domek letniskowy, miał co obserwować  😁
Azbuka,Wawrek dzięki- przekaże właścicielce
.
Dzieki Tomku za radę, ale żerdzie są pomalowane takim czymś, że kon nawet nie chce ich powąchać  😁  Nad pastuchem się zastanawiamy, ale powyżej, bo zdarzało się, że wyskakiwał z padoków, hmmm dziwne przecież to prawie inwalida  🙄
Na szczęście działka jest tak uroczym i spokojnym miejscem , że ani w głowie było mu uciekać do domu ( stajni ). pełny relax.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się