Jęczmień i inne pasze treściwe
Pytam ponieważ ostatnio właściciel stajni w której jestem pytał czy można dawać koniom sam jęczmień lub mieszany z owsem, ma go dość sporo a szkoda żeby się zmarnował. O jęczmieniu wiedziałam tylko tyle że jest ciut więcej bogatszy w białko i jestem dość mocno tuczący ale za twardy i należy go właśnie potraktować w gniotowniku, tyle że tam gniotownika nie ma i tu zaczynają się pewnie schody?
Jesli chodzi o jęczmien nasz krajowy wyczytałam w necie wypowiedź osoby( z duzym doswiadczeniem), ze ma za twardą łuskę i trzeba go gniesc. Zachodni jeczmien tudzież arabski- jest z mięka łuska.
Ja np. rano daję owies cały a na kolacje owies gnieciony ... plus rzecz jasna musli Red Millsa / tak apropos- to stosunkowo nowa marka którą serdecznie polecam- sprawdzona/ .
Owies gnieciony na chwile przed podaniem.
Zakup gniotownika w zeszłym roku mimo dość kameralnej stajni sprawdził sie - nie wiem jak moglismy tyle lat bez tego funcjonowac..
guli, co masz na myśli pisząc "łakoma pasza"?
Hm, a o jęczmieniu to może jednak rozmawiać w osobnym wątku? Nie widzę sensu w robieniu wątków combo.
Presja przyswajalność jęczmienia (owsa też) poprawi jego moczenie przez kilka godzin
Wiec chyba z jęczmienia nici, bo skoro mit to moczenie a nie ma możliwości gniecienia to pozostaje go tylko sobie oglądać 😉 albo sprzedać.
Mi jęczmień mówili, żeby moczyć trochę tzn gniecioną mieszankę owsa z jęczmieniem, ale to po to moczyć, bo się bardzo kurzy : P (chyba trochę niezrozumiale napisałam)
No i że jak daję koniowi papu, to w tym papu jęczmienia ma być 10%
Ile ludzi tyle teori, czyli śmiało mogę zadziałać z jęczmieniem np w okresie jesieni i zimy?(pomieszany z owsem)
Hmm powtórzę się ale ja słyszałam, że jęczmień bardzo mocno pęcznieje i dlatego naley zadawać namoczony? Ile w tym prawdy?
[quote author=_Gaga link=topic=8628.msg319040#msg319040 date=1250678894]
Presja przyswajalność jęczmienia (owsa też) poprawi jego moczenie przez kilka godzin
[/quote]
to nie ma na celu poprawy przyswajalnosci tylko mozliwosci przyswojenia 😉 jak juz ktos napisal jeczmien jest twardy, kilkugodzinne moczenie powoduje, ze mieknie i konie moga go pogryzc. ja karmie tylko jeczmieniem (mam mozliwosc srutowania, srutuje najgrubiej jak sie da- wolalabym gniesc, ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma). z jeczmienia jestem bardzo zadowolona, kone sa po nim spokojne, a to co zjedza "biora na siebie" a nie w leb. w przypadku pobudliwych koni to wazne. po jeczmieniu kon jest bardzo silny i latwo mozna zbudowac kondycje. to wynika z moich obserwacji, odkad zmienilam owies na jeczmien.
Ja też uważam, że spokojnie możesz jeczmień spożytkować. Spróbujcie może zawieźć go do kogoś do gniecenia (może jest jakas hodowla świń lub krów w okolicy), jeżeli nie ma takiej możliwości proponuje dodać max. 30 % na 70% owsa (tak mnie uczono w szkole)
Ja daję jęczmień cały, nie moczony. Nie widzę, żeby się nie trawił, czy bóg wie co jeszcze.
Musli to insza inszość. Też dodaję kobyle pracującej.
Ale dwuletni pierdolot tylko owies, jęczmień + siano. Ja mam jęczmień w ilości 25 % max.
młyny mają możliwość przerabiania jęczmienia na kasze o różnej grubości, może to jest jakieś rozwiązanie na podawanie jęczmienia😉 ale nie płatkują, bo sprawdzałam
gruba kasza jest dobra. ja i tak skarmiam wszystko na mokro, wiec nie mam problemu.
Mi wet nawet zalecił jęczmień ze względu na nadpobudliwość mojego konia, podobno daje mniej "wybuchowości" niż owies. Na zachodzie większość koni jest na jęczmieniu, u nas sportowcy też coraz częściej go uzywają zamiast owsa. Forma: parzony lub gnieciony
devila - parzony tj zalany wrzątkiem?
szczerze mówiąc nie miała okazji wypróbować jęczmienia, z powodu takiego ze nie mogłam nigdzie go znależć, a nie chciało mi się jechać do jakiej wioski na targ o 6 rano 😉. A parzony wydaje mi się własnie że zalany wrzątkiem tak na logikę 🙄
hmm no i ja taki właśnie podaję. Zalany wrzątkiem i odstawiony na 1,5-4h razem z kukurydzą zresztą
Mi wet nawet zalecił jęczmień ze względu na nadpobudliwość mojego konia, podobno daje mniej "wybuchowości" niż owies. Na zachodzie większość koni jest na jęczmieniu, u nas sportowcy też coraz częściej go uzywają zamiast owsa. Forma: parzony lub gnieciony
parzony= zalewany wrzatkiem, ale tez sporo wczeniej. mozna zmoczyc ale to przynajmniej 10h sie powinno moczyc, mozna gniesc.
ja dokladnie z tego powodu karmie dwa konie jeczmieniem. nie sa po nim pobudzone, nie idzie w leb tylko na konia. trzeci niejako z rozpedu tez przeszedl na jeczmien, i choc to kon spokojny i nie o to tu chodzilo, tez jestem zadowolona z efektu. bardzo ladnie nabudowuja sie miesnie, konie sa silne i mocne.
U mnie w okolicy w zasadzie praktycznie wszędzie jest podawany jęczmień (kasza) wraz z owsem (gniecionym lub nie) + musli; tak wygląda "standard". Co do jęczmienia nie mam zdania, ale czytałam dosłownie przed tygodniem, że zbadano dwie grupy koni sportowych, gdzie jedna grupa otrzymywała owies, druga nie. Okazało się że konie z grupy "NIEowsianej" były znacząco słabiej umięśnione, co więcej, włókna mięśniowe były znacząco gorszej jakości. ❗
Badania były przeprowadzane ze względu na fakt, że owies popadł w ostatnich latach w "niełaskę", głównie ze względu na to że "uderza do głowy". Badania potwierdziły, że owies zawiera bardzo istotne dla koni białko, którego nie sposób zastąpić innym białkiem zbożowym.
czyli taką kaszę jęczmienną z młyna można bezpiecznie podawać? ja kupuję płatki jęczmienne jako dodatek ale kasza wychodzi taniej i może nie trzeba jej już moczyć?
lets-go, ale te, co nie dostawały owsa co dostwały? Bo nie napisałaś, czy to był jęczmień czy co... No i JA się pogubiłam, bo grupa NIEowsiana nie znaczy Jęczmienna : P Noo... Bo z tego, co wiem, to jęczmień właśnie buduje mięśnie...
. Bo z tego, co wiem, to jęczmień właśnie buduje mięśnie...
z tego co ja wiem i sprawdzilam bubuje napewno.
ganasz ja tam bym moczyla. tyle, ze ja nawet owies caly mocze. ale sa tacy co skarmiaja na sucho rowniez gnieciony i niby konie zyja. ja gruba srute jeczmienna skarmiam na mokro.
ok dzięki In, będę moczyła 😉
ale sa tacy co skarmiaja na sucho rowniez gnieciony i niby konie zyja
Nie, moje niby nie żyją. Mam stajnię zombi. Zawsze jak do boksu wchodzę muszę uważać, żeby mi mózgu nie wyżarły.
A może już to zrobiły 🙄
pokemon a co dopiero u nas... toc to dziesiątki niby-koni 🤣
ale co sie czepilyscie 😉 sa tacy co skarmiaja na sucho i nic sie nie dzieje. ja skarmiam na mokro i nic sie nie dzieje. przy czym wydaje mi sie, ze jest mniejsze prawdopodobienstwo dziania sie przy skarmianiu na mokro, a nie jest to dla mnie zaden problem zmoczyc. natomiast sruta wg mnie nie nadaje sie do skarmiania na sucho, bo jest prawie pewne, ze kon sie zaklei. platki z gniotownika sa jednak mniej kleiste niz sruta.