Ja stworzyłam ostatnio dla mojego chorowitka książeczkę zdrowia (odpukać! oby wpisów było jak najmniej), bo zauważyłam, że w aktualnych książeczkach brakuje wielu rubryk, jak historia leczenia, tarnikowanie zębów czy werkowanie (albo nasze województwo takie ubogie 😉)
Zdaję sobie sprawę, że podług Waszych wyczynów, mój to NIC, ale pozwolę sobie na przedstawienie tego maleńkiego rękodzieła 😉
Książeczka zdrowia dla konkretnego konia (z jego imieniem i zdjęciami na okładce i w środku):
Stron jest oczywiście więcej, ale foty "ważą" 😉
Buziakuję!
Gniadoszka