Fantazja, ładnie kobyłka przybiera, futruj musli i mocno do roboty i będzie z niej pączusia 🙂
quantanamera, ależ rudy akrobacje cyrkowe wyprawia... 😁 mam nadzieję, że pod siodłem nie
Niestety wyprawia i to znacznie gorsze. Na razie jednak dotarliśmy do etapu, że na hali jest bardzo bezpieczny pod siodłem, nie rozpraszają go konie, już nawet można otwierać zewnętrzne drzwi i przeprowadzać konie z karuzeli, co wcześniej wywoływało konkretny sajgon. Rudy spaceruje też w ręku na zewnątrz sporo, ogólnie jest ok, odpałów i podniet nadal sporo, ale już zostaje mózgiem z prowadzącym i szybko mu wraca myślenie. No chyba, że zobaczy gdzieś konia, wtedy jeszcze wraca post-ogierzy autyzm.
Na początek chyba zrezygnuję z dużego placu (bo u nas jest naprawdę ogromny) i zacznę najpierw lonże, a potem jazdę na naszym trawiastym czworoboku 😁 On jest ogrodzony z trzech stron lasem, a z czwartej górką, mam nadzieję, że kameralność pozwoli się koniowi skupić i mnie nie zabić 😀iabeł:
Ale lubię skubańca, on zaczyna super pracować, robi się power i frajda z jazdy. Ostatnio nawet trenerka podczas treningu chwaląc konia powiedziała: "On już nie rozumie po niemiecku, on teraz Polakiem i rozumie po polsku." 😀
Czasami to aż się próbuje za ambitny robić 😉