Ogolnie to dopiero zaczynam wymiane moich kosmetykow. Mam wiele rzeczy, ktorych nie moge zuzyc od dawna. Ale albo mi sie znudzily, albo nie sa do konca takie jak chce. Teraz tyle tego powychodzilo, ze oszalec mozna 😜
O moich przygodach z podkladami pisalam strone temu. Ostatecznie wzielam Lancome Taint Idole i jestem bardzo zadowolona. Nie bralam go nawet pod uwage, bo nie jest jakis znany i niewiele o nim slyszalam (na youtubie sa moze ze 2 recenzje- obie dobre), ale namowila mnie babka z Sephory, z ktora sobie porozmawialam o tym czego oczekuje, co juz znam i czego nie chce. Ogolnie to jeszcze nie trafilam na niemila czy niekompetenta konsultantke w Sephorze- to jest chyba jakas urban legend.
Mam sporo rzeczy z MACa- puder, roz ([url=
https://www.maccosmetics.pl/product/20157/31094/products/makeup/face/bronzerblush/mineralize-blush/roz#/shade/Dainty]ten[/url] jest mega i jak mi sie skonczy to na pewno pobiegne po kolejny), kolekcje pomadek, jakies blyszczyki- wszystko to mam juz od dlugiego czasu i nie umiem zuzyc, chociaz uzywam codziennie. Puder w kamieniu sluzy mi juz mega dlugo, a dopiero teraz dokopalam sie do dna. Przez kilka lat uzywalam tez podkladu Studio Fix, ale nie byl to ideal. Z korektorow mam juz chyba ze 2 lata ( 😡 ) kamuflaz z Make Up For Ever, ktory dopiero teraz mi sie konczy. Ponoc Huda kryje podobnie i nie wyglada tak ciezko, chociaz mocno oksyduje i moze byc problem z dobraniem koloru. No ale licze na panie z Sephory.
Mam tez pomadki z Kat Von D, bo maja ciekawe kolory. Takie, ktorych zadna inna firma nie ma. Z tym, ze ja lubie bardzo ciemne pomadki- rozne burgundy, brazo- burgundy, brazy. Takie wampirze kolory. Mam tez grzeczne- nudziaki i jakies nudne roze, ale to sa pospolite kolory. Nie ma sie czym zachwycac :P Kolekcje mam spora.
Przez dlugi czas moj makijaz oka to byla tylko kreska i rzesy. Nie bawilam sie w cienie. Teraz dopiero zaczelam.
Mam tez problem ze znalezieniem dobrego bronzera w chlodnym odcieniu. Przydalby mi sie puder do bakingu, chociaz nie wiem czy mnie nie wysuszy, ale sprobuje.
Do kresek czy do rzes uzywam byle czego tak na dobra sprawe. To u mnie schodzi bardzo szybko, wiec nie widze sensu wydawania niewiadomo ile. Z moich rzes nawet najdrozsza mascara nie zrobi cudu 😉 A kreska ma byc czarna i tyle. Wibo daje rade.