"Nie ogarniam jak..."

Tania to już zależy od poglądów. Bo ja bym wolała nie żyć niż być cale życie torturowana  🤔

A tak btw to na listę zwierząt wymarlych wpisano nosorozce białe północne bo został jeden samiec i bodajże 3 samice i niemożliwe jest przetrwanie. I jakoś nikt tu nie lamentuje nad nimi. A jak kury zginą to tragedia  🤔wirek:
A zobacz ile gatunków zwierząt wyginęło bezpowrotnie przez człowieka mięsożercę 😉
.
To ja może dam łagodniejszy przykład:
- wegańscy obrońcy zwierząt karmią swoich podopiecznych wegańską karmą. Tak, tak. Jest taka. Poczęstowane tym koty( mięsożercy) - nie chcą jeść, potem z głodu nie mają wyboru i jedzą. Szkodzi im, chorują, łysieją, nerki im lecą. Ale są wegańskie.
Gdzie tu zrozumienie praw zwierząt (do jedzenia mięsa)? Gdzie tu zrównanie praw (prawa do wyboru pożywienia)? Gdzie tu empatia i miłość? Dla mnie to zwykłe znęcanie się.
A zobacz ile gatunków zwierząt wyginęło bezpowrotnie przez człowieka mięsożercę 😉
ile? na każdy jeden przykład takiego gatunku, podam 100 które wyginęły zanim pojawił się człowiek.
Jakby dłużej o tym pomyśleć - skoro stawiamy równość między człowiekiem, a zwierzęciem, to zwierzęce postępowanie nieskażone etyką jest jak najbardziej naturalnie ludzkie. Interesująca perspektywa.
no właśnie o tym trybiku wspominała demon. nie można zostać weganinem, jeżeli nadal umie się logicznie rozumować. dopiero utrata tej umiejętności, otwiera dzwi do "nowego, wspaniałego świata".
Tania moje koty jedzą normalną karmę, ba, specjalnie wybieram im taką z dużą zawartością mięsa. A dlatego że :
1.Jeśli wzięliśmy za coś odpowiedzialność to powinnyśmy o nie dbać najlepiej jak to możliwe
2. Karma dla zwierzaków jest produktem ubocznym, tego co trafia do ich karm i tak nikt by nie zjadł (zazwyczaj bo są różne karmy)
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
03 listopada 2014 12:48

2. Karma dla zwierzaków jest produktem ubocznym, tego co trafia do ich karm i tak nikt by nie zjadł (zazwyczaj bo są różne karmy)


Jeżeli ludzie przestaną jeść mięso to nie będzie produktów ubocznych
wrotki ja się odniosłam do wpisu Tani odnośnie tego, że " to człowiek (weganin) zdecyduje o wyniszczeniu zwierząt i to w imię ich ochrony" a z tym, że zwierzęta ginęły zupełnie nie z winy człowieka zupełnie się zgadzam.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 listopada 2014 12:49
I co wtedy? Pozostaje ręcznie łapać "karmę"? 😉
wrotki ja się odniosłam do wpisu Tani odnośnie tego, że " to człowiek (weganin) zdecyduje o wyniszczeniu zwierząt i to w imię ich ochrony" a z tym, że zwierzęta ginęły zupełnie nie z winy człowieka zupełnie się zgadzam.

No, ale zdecyduje. Tak patrząc w przyszłość. Pomyśl. Jak nie będzie potrzebny kotlet, po co komu świnia? Już ogłoszono radośnie, że można z hodowli komórkowych zrobić burgera. Taki to jest kierunek. Zwierzęta staną się zbędne i weganin sobie sztuczne "mięso" zje. Taki widzę trend. I "nie ogarniam".
link
Taniu rozumiem tylko akurat świnie są hodowane w jednym celu (do zjedzenia), są można rzec wytworem człowieka i dla człowieka, traktowane jak maszynki do produkcji mięsa więc cóż im z takiego życia.
Taniu rozumiem tylko akurat świnie są hodowane w jednym celu (do zjedzenia), są można rzec wytworem człowieka i dla człowieka, traktowane jak maszynki do produkcji mięsa więc cóż im z takiego życia.

OK. To świnie skreślamy, bo "cóż im z takiego życia". Dalej idą krowy i drób. Też w menu wegańskim zbędne. To już się nam zrobi pokaźne stadko zwierzaków, które wykluczono z planety. O takim szczególe jak hm... ludzie, którzy żyją związani z hodowlą, chowem i uprawą roślin na pasze to już nawet nie wspomnę. W sumie "cóż im z takiego życia"? Korzonki sobie pożują.
Nie rozumiem Twojej postawy Tania. Lepiej żeby coś żyło w cierpieniu niż nie żyło ? Ja nie mam nic przeciw jedzeniu "szczęśliwych zwierząt" jeśli kury mojej babci nie znają zamknięcia, fruwaja sobie po polu to jeśli potem je jedzą to ok. Ja sama nie mogę, mam awers w środku. Ale chów klatkowy to okrucieństwo.
Safie ludzie prędzej wygina niż przestaną jeść mięso

Powiem raz jeszcze, a ile zwierząt zostało zabitych od tak ? Dla trofeów ? I tych  nie szkoda ?
kujka   new better life mode: on
03 listopada 2014 13:11
[quote author=CzarownicaSa link=topic=95120.msg2214747#msg2214747 date=1415011694]
Tradycyjnie to się kiedyś Dziady obchodziło. Ktoś to teraz praktykuje? 😉

Ja ze znajomymi, od trzech lat. W opozycji do Halloween :P
[/quote]

Czyli tak konkretnie to co robisz?
O właśnie TheWunia napisała dokładnie to o co mi chodziło. Dziękuję  :kwiatek:
Człowiek w pogoni za pieniądzem stworzył tym zwierzętom okrutne warunki, tym samym przyczynia się (być może, bo w to akurat wątpię) do ich zagłady i swojej też przy okazji.

A taki obrazek? Dobrze krowom żyć? Pasą się, spacerują. Też chów przemysłowy. W miejsce lasów tropikalnych.  😲
Trudny do temat do ogarnięcia.
Ja jestem z tych co jak zobaczą żuczka, co się przewróci, to go odwracają. Pająka wynoszę na dwór a nie zabijam go butem.
Zawodowo też pomagam zwierzakom jak umiem. A i tak według obrońców praw zwierząt jestem ZBIREM
Ciekawi mnie jedynie gdzie wy widzicie w tym tytule postulat zrownania zwierzat i ludzi


No przecież pisałam, że nie trybi  🤣.
Ty piszesz o szacunki do żywego stworzenia, a oni o zrównaniu praw Burka i jego Pani.
Ty piszesz o godnych warunkach dla  przyszłego pasztetu ( co by tym kurczaczkom nóżki nie przyklejały sie do podłoża i nie odpadały jeszcze za ich życia), a oni  o wyginięciu parówek.

Mnie zawsze tylko ciekawiło dlaczego nie trybi  🙄 ?
Nie trybi bo nie trybi, czy nie trybi, bo  później nieco głupio będzie kupić najtańszą "parówkę" w Auchan i zjeść ją na śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacje  7 x w tygodniu, mimo iż człowiek wszystkożerca nie potrzebuje takiej ilości mięsa. A co zostanie i się zepsuje, albo odechce wyrzuci do kosza.
W żadną stronę nie można przeginac.
Ale myślę tak samo jak demon . Wydaje mi się że niektórzy nie chcą wiedzieć co się dzieje, nie chcą patrzeć na filmiki z rzeźni, bo potem będzie głupio i dziwnie...
Oj tak, temat trudny. Ja z racji wykonywanej pracy musiałam się jakoś uodpornić ale nadal jak stoję w rzeźni bydła to mam taki obrazek przed oczami i jakoś tak mi niefajnie momentami 🙁
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
03 listopada 2014 13:52
skłonność do przemocy i bestialstwa wobec ludzi w żaden sposób nie zależy od stosunku do zwierząt... żeby to wiedzieć, nie trzeba być psychologiem, lub być znawcą "twórczości" Petera Singera, wystarczy poczytać wegehunwejbińskie wpisy na FB.


To raczej czytujemy inne rzeczy. Inne badania, inne statystyki. Sklonnosc do przemocy i brak hamulcow socjalnych, socjopatia, psychopatia ujawniaja sie zazwyczaj najpierw w znecaniu sie nad zwierzetami. Chocby dlatego, ze dla osoby zaburzonej dorosly czlowiek jest zbyt trudnym obiektem, cwiczy wiec na mniejszych i slabszych. A powszechna znieczulica to juz inny temat, niezwiazany z zaburzeniami wrodzonymi, a nabytymi.
Nie oburza mnie fakt porownywania oboz smierci z np. kurnikami, bo widze tu problem tego, kto te obozy/kurniki kontroluje. A to zawsze sa ludzie, nigdy zwierzeta. W tym jest problem. Nie w tym, kto jest umieszczony w obozie smierci/kurniku/chlewni, ale w tym kto to przygotowal, prowadzi. Ludzie. Wiec gdzie tu obraza uczuc bylych wiezniow?

Tak Demon, o to wlasnie mi chodzilo. O niesprowadzanie sprawy do zjadania miesa czy nie. Wrotki usilnie probuje spychac temat w tę strone.
Fajnie taką świadomość obrazuje tzw "prank" gdzie człowiek w markecie proponuje kiełbaski, wszyscy się zajadaja,  one się kończą. Pan mówi żeby chwilkę zaczekać, bierze prosie i wkłada do maszyny gdzie ktoś siedzi i odbiera świnkę a z otworu wypycha kiełbasę.
Ludzie zaczynają wymiotowac, otrzasac się, pluć itp. Dlaczego ? Myśleli że to z powietrza ?
[quote author=DeJotka link=topic=95120.msg2214773#msg2214773 date=1415013368]
[quote author=CzarownicaSa link=topic=95120.msg2214747#msg2214747 date=1415011694]
Tradycyjnie to się kiedyś Dziady obchodziło. Ktoś to teraz praktykuje? 😉

Ja ze znajomymi, od trzech lat. W opozycji do Halloween :P
[/quote]

Czyli tak konkretnie to co robisz?
[/quote]
Czyli tak konkretnie inscenizowany jest cały rytuał 😉
Tet- ja staram się na bieżąco czytać na przykład tę stronę: http://empatia.pl/str.php?dz=16
I tam też wiele skrajności. Wymieszane głosy rozsądku (ochrona prawna zwierząt) z takimi wręcz histerycznymi.
Ogólnie wydźwięk jest taki: weganizm to najlepsze co jest dla ludzi i zwierząt. To weganie wartościują, stawiają barykady, wykluczają.
Tak to odbieram. Agresywna argumentacja pełna manipulacji. Zero miejsca dla dyskusji, kompromisu. Epatowanie krzywdą zwierząt dla budowania własnej pozycji. Nie ogarniam. Czytam, próbuję zrozumieć. Bardzo dużo ostatnio tekstów o zrównaniu praw.
Nie umiem prowadzić rozmowy z "ratownikiem zwierząt", weganinem, który oświadcza, że pomaga tylko ptakom ziarnojadom bo one są warte tej pomocy a nie pomógłby...sikorce, bo ona wyjada mózg innym ptakom. Serio. Spotkałam taką osobę. Taką, co oseski kocie chciała odkarmiać ...mlekiem sojowym, bo zwykłe mleko jest niezgodne z jego ideologią. Piszę o skrajnościach, z niepokojem, bo się bardzo rozrastają. A nie o tym, że chów klatkowy jest dobry dla kur- bo tak nie uważam. Ale wiem, że jest dobry dla ludzi.
Ciekawi mnie jedynie gdzie wy widzicie w tym tytule postulat zrownania zwierzat i ludzi, widze ze to zrownanie wam ciazy mocno. Potraficie je widziec tylko na poziomie fizycznym, doslownym. Nie chcecie zobaczyc, ze za takim porownaniem kryje sie cos wiecej niz prozaiczne zrownanie praw? Ze ludzie potrafiacy robic cos takiego jak chow klatkowy beda potrafili tez stworzyc Treblinke?
przykro mi, ale nie mam wystarczających medycznych kompetencji, żeby wpłynąć na ciasnotę twojego postrzegania konsekwencji. przecież to naprawdę oczywiste, że skoro chów klatkowy kur może być "Treblinką", to równie dobrze jazda konna, może się stać "galernictwem", a zoofilia będzie "związkiem partnerskim" (i wg P. Singera właśnie tak jest).
[quote author=wrotki link=topic=95120.msg2214822#msg2214822 date=1415017405]
skłonność do przemocy i bestialstwa wobec ludzi w żaden sposób nie zależy od stosunku do zwierząt... żeby to wiedzieć, nie trzeba być psychologiem, lub być znawcą "twórczości" Petera Singera, wystarczy poczytać wegehunwejbińskie wpisy na FB.

To raczej czytujemy inne rzeczy. Inne badania, inne statystyki. Sklonnosc do przemocy i brak hamulcow socjalnych, socjopatia, psychopatia ujawniaja sie zazwyczaj najpierw w znecaniu sie nad zwierzetami. Chocby dlatego, ze dla osoby zaburzonej dorosly czlowiek jest zbyt trudnym obiektem, cwiczy wiec na mniejszych i slabszych.
[/quote]czyli czytujemy te same rzeczy a ty ich zwyczajnie nie rozumiesz!
Zgadzam się z wrotki, że rzecz całą należy postrzegać szerzej i zwierzęta są tu tylko pretekstem do wprowadzania jakiegoś nowego ładu na świecie. Niedobrego dla ludzi.
p.s
I jeszcze dopiszę coś, za co oberwę strasznie: natural mi się wpisuje w te zmiany bardzo ładnie.  😉
to jest kulturowy marksizm, gdzie zwierzęta mają robić za "proletariat"- przecież wiadomo, że "zielony" to nic innego, jak niedojrzały "czerwony".
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
03 listopada 2014 14:31
Wrotki wcale nie postrzega szerzej, tylko podbudowuje sobie poczucie wlasnej wartosci zlosliwosciami, ktore wydaja mu sie byc blyskotliwa riposta swiadczaca o inteligencji. Najwyrazniej watpliwej, skoro nie widzi roznicy miedzy klatkowym chowem zwierzat, w ktorym zwierzeta sa trzymane w skrajnie niszczacych warunkach w imie zysku, a jazda konna. Naprawde trzeba miec szerokie horyzonty myslowe, zeby dojsc od chowu klatkowego kur przez jazde konna do galer. No faktycznie, przy tym rozmachu to moje mozliwosci sa  male.

I gdzie ja pisze o koniecznosci zaniechania spozywania miesa i uzywania produktow pochodzacych od zwierzat? 
I gdzie ja pisze o koniecznosci zaniechania spozywania miesa i uzywania produktow pochodzacych od zwierzat? 
piszesz, że nie ma różnicy miedzy kurzą fermą, a niemieckim obozem zagłady ludzi... reszta, to konsekwencja.

ps na linkowanej przez Tanię stronie jest napisane:"Empatia działa na rzecz wszystkich zwierząt: zarówno tych, które ludzie wybrali na przyjaciół, a mimo to często je zaniedbują, jak i tych programowo wykorzystywanych i zabijanych przez ludzi do celów spożywczych, konsumenckich, rozrywkowych, hobbystycznych, sportowych, edukacyjnych i pseudoedukacyjnych, rehabilitacyjnych, doświadczalnych itp"- ciekawe jaki sport mieli na myśli ci wegehunwejbini? 😎
Jeżeli już chcemy zmieniać świat, to może zamiast rzucać się na chów przemysłowy (nie wszędzie jest tak źle, jak się tu niektórym wydaje) porozglądajmy się dookoła siebie. Popatrzmy na sąsiadów... szczerze mówiąc więcej patologii widzę wśród klientów kliniki małych zwierząt, niż będąc czasem w rzeźni czy na fermach (w tym drobiu i zwierząt futerkowych). A czemu? Bo fermy ktoś czasem kontroluje i właścicielom zależy na dobrej kondycji zwierząt bo im lepsza kondycja -> wzrost przychodów (nie jestem za chowem klatkowym kurczaków, chętnie bym tego zakazała, ale np. u krów nie widziałam nic złego...), w rzeźniach jest cykl przemysłowy, wszystko odbywa się po kolei i jest zgodne z przepisami (przynajmniej tam gdzie ja byłam). A w domach? a w domach samowolka! przychodzą potem z kotem z wypływającym okiem ('to tak od wczoraj!'😉, z psem całym w guzach ('bo myśleliśmy, że samo się wchłonie' - ciekawe czy u siebie też by chcieli mieć 5 guzów pod skórą), a jak przyjdzie co do czego to nie mają pieniędzy i 'ło panie doktorze, weź pan tą złamaną nogę najlepiej siłą woli zreperuj'... i jeszcze zdziwieni, że psa boli! A jakby zapytać takich ludzi co sądzą o biednych zwierzętach hodowlanych to zaraz by podpisali petycję, bo oni tacy dobrzy przecież i zwierzątka lofciają! A ile to w stolicy jest stajni, w których to konie światło dzienne zimą widzą jedynie idąc ze stajni na halę? Czy to jest zgodne z naturą tych zwierząt? Czy to jest humanitarne? W czym gorzej ma szynszyla trzymana na fermie zwierząt futerkowych od szynszyli zamkniętej w klatce u kogoś w domu non stop 24/7? Ja nawet chomika wypuszczałam po pokoju, żeby się wybiegał i robiłam mu piaskowy wybieg, ale ile znam domów w których jest świnka morska/królik/szynszyla i nikt nie ma czasu dla tego zwierzaka, który całe życie siedzi w małej klatce.

Nie ogarniam hipokryzji.

PS. chciałam tylko zwrócić uwagę, że patologie są wszędzie, jeśli chodzi o zwierzęta - nie tylko w hodowli zwierząt przemysłowych, więc jak już patrzymy na krzywdę zwierząt, to patrzmy na wszystkie zwierzęta, a nie tylko te z eko-propagandy...
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
03 listopada 2014 14:51
Czy widzisz mnie wsrod autorow cytowanej strony? A moze ja sie nia podpieram, lub podaje za zrodlo?niwzasz moje poglady za tozsame z pogladami cytowanymi?

Zaglada nie bylaby mozliwa gdyby ludzie reagowali na male zlo. Wtedy duze zlo moze by sie nie wydazylo. Do Zaglady nie doprowadzili ludzie o zaburzonej osobowosci. To byli normalni ludzie. Sluchaly ich tysiace innych normalnych ludzi. Zyjmy dalej bez refleksji, nie zastanawiajmy sie skad sie wzielo jajko na polce, mleko w kartonie, parowka. Co sie stanie z kucykiem na ktorym jezdzi nasze dziecko, kiedy ten kucyk juz dzieci nie bedzie mogl wozic. Wysmiewajmy tych, ktorzy mowia, zeby zyc swiadomie i swiadomie dokonywac wyborow. Ja jem mieso, ale nie bede wysmiewac wegan. To ich sprawa, ich wrazliwosc. Moze wieksza od mojej, moze wynika z glupoty? A moze z wiedzy? Najprosciej obsmiac innych. Negowac zlo. I naprawde Taniu, swiat staje sie niedobrym niejscem dla ludzi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się