Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)

margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
12 maja 2011 20:07
Boze, co za kraj....
zajrzałam tam i... w sumie są to drogi ekspresowe i jakieś lepsze krajowe. Opłatę pobiera się od pojazdó powyżej 3,5 tony czyli....to samo co na Węgrzech i Słowacji na przykład.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
12 maja 2011 20:28
marysia550 tylko biorac pod uwage co ostatnio sie dzieje, podatki, ceny paliw itd to dowalanie jeszcze jakichs oplat jest dla mnie chore!
marysia550
A porównywałaś ceny ?
Roczna winieta na Słowacji, dla pojazdów 3,5-12t kosztuje 50 Euro, co w zaokrągleniu wynosi 200 zł, po przeliczeniu na 1 dzień - wychodzi 54 gr, czyli tyle ile u nas za km...
rafalski, a opisałbyś, jak jest w ifor williamsie?

Co do tych chrzanionych opłat to a) wkurza mnie jeszcze jeden pomysł na śledzenie obywateli (ech, ta "kochająca wolność" Platforma🙁) b) prawo jazdy na B+E traci wszelki sens - trzeba będzie kombinować, żeby się zmieścić w 3,5 albo robić C, bo jak już się bawić w takie klocki, to komfort dla koni lepszy.
Wyglada to tak.
rafalski, dziękuję, coś będę kombinować.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
13 maja 2011 17:42
bardzo fajny pomysl na siatki z obu stron
Czy mógłby mi ktoś pomóc 🙂 Czy potrzebne są jakieś zaświadczenia weterynaryjne czy jakieś inne papierki potrzebne do transportu gdy mija się granice oraz w razie kontroli ?

Chodzi mi głównie o Włochy , Austrię , Czechy no i granice z Polska .
szuwar- na stronie Głównego Inspektora Weterynaryjnego były takie informacje a propos kotków , to i może o koniach piszą  ( kot miał mieć chipa i zrezygnowałąm)
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
25 maja 2011 20:47
taaa ........  🤔wirek: i jedziesz 500 km z koniem z gór nad morze i płacisz sobie za taka e7 jakieś niebotyczne kwoty .

nie mówiąc już o wzroście cen art. w sklepach , bo wzrosną koszty transportu ..

kolejny debilny przepis !  🙁
znów powtórzę: witamy w Polsce!  😉
🙇 Polska to kraj cudów.
Urzekło mnie takie zdanie: że jest to rozporządzenie w celu dostosowania do dyrektywy unijnej  🙇
delta   Truth begins in lies.
27 maja 2011 19:49
Czy mógłby mi ktoś pomóc 🙂 Czy potrzebne są jakieś zaświadczenia weterynaryjne czy jakieś inne papierki potrzebne do transportu gdy mija się granice oraz w razie kontroli ?

Chodzi mi głównie o Włochy , Austrię , Czechy no i granice z Polska .


Tak zaświadczenie jest ci potrzebne, ja miałam od zwykłego weta, podobnie jak jechaliśmy z końmi do Hiszpanii.
Urzekło mnie takie zdanie: że jest to rozporządzenie w celu dostosowania do dyrektywy unijnej  🙇

A co jest w nim nie tak,  bo nie rozumiem ?  👀
Jakiej dyrektywy? nr poproszę - i przynajmniej główne założenia. Dlaczego w tak ważnej sprawie - cisza medialna i sejmowa - zwykłe rozporządzenie? Nawet nie podano - czyje i jaki akt prawny, na jakiej podstawie. Arogancja władzy - czyli w d* was mamy, a napiszemy dowolny bełkot.
delta dzięki 🙂 mogę zapytać jak konie zniosły podróż ? co ile km robiliście przystanki i noclegi  i w jaką porą roku jechaliście ?

już mam wszystko a więc na przewóz zwierząt potrzebne są badania na 3 jednostki chorobowe : test cogginsa , zarazę stadniczą oraz na nosaciznę , oczywiście też wszelakie obowiązkowe szczepionki , grypę i tężec oraz po wykonaniu testów certyfikat że koń jest zdrowy itd itp .



delta   Truth begins in lies.
28 maja 2011 02:36
szuwar,  jechaliśmy w lutym (Niemcy > Hiszpania) i na początku kwietnia (Hiszpania > Niemcy), łącznie mieliśmy 3500 km. Przerwę na 6 h mieliśmy w połowie drogi, w Barcelonie, raz wypadło w dzień (dobrze się złożyło by był upał) a drugi raz w nocy (od 2 do 8). Konie zniosły wszystko super, fakt że nasze konie są do tego przyzwyczajone (co weekend zawody, na których stoją w ciężarówce), ale mieliśmy jednego delikwenta, który przy transporcie był nerwowy i po pierwszych 1200 km tylko się w boksie położył, nie chciał jeść, ani pić, ale po drugiej części był już jak stary wyjadacz. Po za postojem w Barcelonie robiliśmy jeszcze krótkie postoje na jedzenie i wodę, konie siana nie miały w ciężarówce, pić raczej też nie chciały, ale były wspomagane elektrolitami i po transporcie wszystko było super.

Wcześniej miałam trasę 1300 km z moim koniem, który wcześniej nie miał tak długiej podróży, jechał sam i zniósł drogę super, fakt że on w transporcie jest spokojny, ale bałam się że będzie gorzej. Jechaliśmy w połowie stycznia, ale wypadło na bardzo słoneczny dzień, więc częste postoje na wodę, w drodze cały czas siano. Nie zatrzymywałam się na wyprowadzanie konia, po przyjeździe wet obejrzał konia i stwierdził, że bardzo ładnie sobie poradził, bez przygotowania. 
Jakiej dyrektywy? nr poproszę - i przynajmniej główne założenia. Dlaczego w tak ważnej sprawie - cisza medialna i sejmowa - zwykłe rozporządzenie? Nawet nie podano - czyje i jaki akt prawny, na jakiej podstawie. Arogancja władzy - czyli w d* was mamy, a napiszemy dowolny bełkot.

http://isip.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20110800433
są linki do dyrektyw.

Przejrzałem dosyć pobieżnie i:

Art. 13ha.
1. Opłata, o której mowa w art. 13 ust. 1 pkt 3, zwana dalej „opłatą elektroniczną”,
jest pobierana za przejazd po drogach krajowych lub ich odcinkach, określonych
w przepisach wydanych na podstawie ust. 6.
2. Opłatę elektroniczną ustala się jako iloczyn liczby kilometrów przejazdu i stawki
tej opłaty za kilometr dla danej kategorii pojazdu.
3. Ustala się następujące kategorie pojazdów w celu określenia stawki opłaty elektronicznej:
1) kategoria 1 – pojazdy samochodowe o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej
3,5 tony i poniżej 12 ton
;
2) kategoria 2 – pojazdy samochodowe o dopuszczalnej masie całkowitej co
najmniej 12 ton;
3) kategoria 3 – autobusy.


tj. wg "polskiej" znowelizowanej ustawy z 1985 nawet duży SUV z przyczepą nie łapałby się, podobnie jak wiele samochodów stricte towarowych. Pojazd z przyczepą to nie jest "pojazd" - ponieważ pojazdy i przyczepy mają osobne klasyfikacje - przynajmniej tak jest w prawodawstwie unijnym. W polskim również używa się rozróżnienia.

Minister jednak dał wyraz swej intencji dobitnie już na wstęne tego Art.:

Art. 13.
1. Korzystający z dróg publicznych są obowiązani do ponoszenia opłat za:
1) parkowanie pojazdów samochodowych na drogach publicznych w strefie
płatnego parkowania;
2) przejazdy po drogach publicznych pojazdów nienormatywnych;
3) przejazdy po drogach krajowych pojazdów samochodowych, w rozumieniu
art. 2 pkt 33 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu
drogowym (Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908, z późn. zm.3)), za które
uważa się także zespół pojazdów składający się z pojazdu samochodowego
oraz przyczepy lub naczepy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej
3,5 tony, w tym autobusów niezależnie od ich dopuszczalnej masy
całkowitej.

przypis: pkt 3 stosuje się od dn. 1.07.2011 r. (Dz. U. z 2008 r. Nr 218, poz. 1391).


tzn. objął nim wszystkie pojazdy silnikowe o v>25 km/h (pomijam wykluczenia enumeratywne z innych ustaw).

Natomiast dyrektywa unijna ma nawet w tytule:

DYREKTYWA 1999/62/WE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY
z dnia 17 czerwca 1999 r.
w sprawie pobierania oplat za użytkowanie niektórych typów infrastruktury [size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt]przez pojazdy
ciężarowe
[/size][/size][/size][/size][/size] - to pewnie specjalnie dla Pana Ministra, a w treści, też specjalnie dla Pana Ministra wyjaśnił, co to jest pojazd:

d) „pojazd” oznacza pojazd silnikowy, pojazd przegubowy lub
zespól pojazdów, [size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt]którego wylącznym przeznaczeniem jest
drogowy przewóz towarów
[/size][/size][/size][/size][/size][/size][/size], o maksymalnej dopuszczalnej
masie calkowitej [size=10pt][size=10pt][size=10pt][size=10pt]nie mniejszej niż 12 ton[/size][/size][/size][/size];

Wyjaśnieniem dla MWzDM: koń jest cywilistycznie rzeczą, ale nie jest towarem w rozumieniu odpowiednich ustaw, szczególnie koń jadący na zawody.

Zapewne jest gdzieś w którejś ustawie lub dyrektywie odpowiednik paragrafu 22 - tj. stwierdzenie, że jak trzeba, to można nawet rower zakwalifikować jako pojazd towarowy, o ładowności powyżej 12 ton (bo można nie naraz, ale sukcesywnie). Minister to oczywiście zrozumie - skoro rozumie, że np. Audi A6 ver. sedan z chromowaną kratką to auto "ciężarowe" - chociaż nawet ludzie z zespołem Downa wiedzą, że osobowe.

Dyrektywa unijna daje możliwość wykluczeń i złagodzeń - czego świadom zapewne jest minister, podobnie, jak tego, że naciąga ustawy, jak gumę od majtek - ponieważ ostateczne wyjaśnienie, czy przyczepa z autem, jeżeli DMC razem większe niż 3,5 tony "też" - to informacja, że "też" nie znajduje się w treści samego rozporządzenia (ani też w ustawie !!!), ale w jednym z odsyłaczy. Czyli klasyka - żebyś k... Zdzisiu pamiętał, że to co ważne, ma być na końcu, małymi literami i żeby można było w razie czego powołać się na oczywistą pisarską omyłkę, albo błąd jakiegoś studenta.
Faktem jest, że w ustawie wytłuszczono odpowiedni zapis, by nie było wątpliwości - ale porównując zapisy unijne i "nasze" widać jednoznacznie, że jest to prawie to samo, ale nie to samo. Ustawodawcy zabrakło jednego słowa "łącznie" - które pojawiło się w rozporządzeniu, w przypisach.

Pomijam całkowicie, że minister dokonuje zamachu na sport, który w innej ustawie traktowany jest jako dobro narodowe - równie dobrze mógłby opodatkować jazdę na łyżwach, czy grę w hokeja - bo produkcja lodu, to też emisja CO2 itd.

Pod tym wszystkim podpisany jest niestety Kaczor - ale nie Jarosław, tylko Donald. Jak tu się dziwić, że kibice mu urągają.

Reasumując Minister popełnił dwa nadużycia intelektualne - odwołuje się do regulacji Unijnej, która nie obejmuje pojazdów, które on z kolei objął ustawą/rozporządzeniem (w sensie prawa w jego wykładni współczesnej to tak, jakby opodatkować samochody w oparciu o ustawę o samolotach), a drugie - nazywając pojazdem zespół pojazdów/pojazd z przyczepą. Kolejnym - ale już nie nadużyciem, a poświadczeniem nieprawdy w dokumencie urzędowym jest twierdzenie, że to, co minister poczynił, to unifikacja z prawem unijnym - co nie jest prawdą.

Dlaczego to nikogo nie interesuje (powiedzmy, prawie nikogo) - przykładowe odpowiedzi MWzDM:

- to nieprawda
- musiałeś coś źle zrozumieć
- łodzie, przyczepy campingowe czy konie mają bogaci - dobrze im, niech płacą
- inne, wedle fantazji

Szkoda, że p. Minister wyciera sobie gębę prawem (zapewne też będzie częściej musiał używać pałki i ABW na tych, co mu zwracają na to uwagę) - skoro mógłby z rozbrajająca szczerością zacytować klasyka, Alexis'a de Tocqueville:

Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy.

Media interesuje bardziej to, dlaczego Donald dał Walterowi na stadion (tj. "bufetowa" dała), a teraz mu go zamknął. Tzn. czy ma jakiś plan, jeżeli tak, to jaki, czy po prostu z głupoty.

Reasumując - będziemy płacić, bo KD dał Walterowi i nie tylko na stadion i musi oddać, od kogo pożyczył - więc ma mało - a MWzDM się to podoba, bo:
- nie jeżdżą konno
- nie mają przyczep
- są za głupi, by zrozumieć, o co w tym chodzi.

CIACH
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnpmod.gif[/img] wielokrotne dodawanie ogloszenia poza przeznaczonym do tego watkiem
Opłata dotyczy tylko niektórych dróg, więc mozna je ewentualnie ominąć.
Dla mnie bez sensu jest, że skoro ja sobie załóżmy raz na rok pojadę taką drogą płatną, to nie mogę zapłacić zwykłej papierowej winiety jednorazowej, a od razu trzeba kupować ten system naliczania, który jakoś specjalnie tani nie jest 🙁
,
Opłata dotyczy tylko niektórych dróg, więc mozna je ewentualnie ominąć.

Oczywiście - ja w wolnych chwilach rozważam uzyskanie statusu "leśnika amatora", żebym mógł omijać korek na Spacerowej czy Słowackiego (trójmiejskie zjazdy z obwodnicy) przez las.
Przeglądając listę dróg w rozporządzeniu znalazłem tam m.in. trójmiejską obwodnicę, czy wlot do Warszawy od strony Płońska - to są drogi, z których nie da się nie korzystać, by dojechać do wielu stajni w sposób normalny, a nie "bardzo na około".
Wystarczy, że trzeba przejechać nawet mały odcinek, to w tym celu:
- należy mieć zainstalowane urządzonko
- należy dokonać przedpłaty na znacznie większą ilość kilometrów, niż zamierza się pokonać.
[quote author=Tomek_J link=topic=191.msg1025122#msg1025122 date=1306738312]
Po raz kolejny bandyci rabują społeczeństwo. Ciekawe, co teraz czują ci, którzy kiedyś dumnie, acz demagogicznie wołalii: "Chcę być Europejczykiem".
[/quote]Nestor wcześniej przecież dowiódł, że (wyjątkowo)ten haracz nie ma genezy jewropejsów, a jedynie jest dowodem na "syndrom afrykańskiego sierżanta" który trapi "liberalny rząd" Platformy (o ironio) Obywatelskiej.
Na chwilę zmienię temat: co do "czepiania się" policjantów, że przyczepka nie ta, że prawo jazdy nie to... Na moim forum samochodowym znalazłam trzeźwą radę: wydrukować sobie odpowiednie zapisy ustaw (z numerami) - i wozić z sobą 🙂
dempsey   fiat voluntas Tua
30 maja 2011 11:06
no to teraz można się dowiedzieć osobiście jak czuje się owca kopana w tyłek i ciągnieta za łeb w kierunku nożyc
NIC nie można zrobić
a urzędy i szczęśliwy usługodawca bardzo zadowolone
no to teraz można się dowiedzieć osobiście jak czuje się owca kopana w tyłek i ciągnieta za łeb w kierunku nożyc
zupełnie nie, bo już od kilku lat nie jesteśmy strzyżeni, a zwyczajnie obdzierani ze skóry...ale to normalne w koloniach, czy krajach okupowanych, ze one służą wyłącznie do eksploatacji.
NIC nie można zrobić


Tak całkiem nic to nie - PZJ może (warto by mu w tym pomóc) wnieść o zwolnienie - przyczepy i koniowozy są łatwo identyfikowalne co do przeznaczenia - więc, gdyby była wola, to by się dało.
Drugą możliwością jest wniesienie skargi konstytucyjnej - tu niestety obywatel nie ma wiele do powiedzenia, ale są podmioty uprawnione do takowej.
Problem został dostrzeżony, tj. że wprowadzono nową, nieistniejącą dotychczas kategorię pojazdów.
klik
http://pietkun.nowyekran.pl/post/9167,bubel-prawny-znow-uderzy-kierowcow-po-kieszeni
http://www.kig.pl/index.php/nowelizacja-ustawy-o-drogach-publicznych
klik
Kwestia tego, czy prawo unijne wymusza też jest oczywista:
http://www.pzmtravel.com.pl/informacja-o-oplatach-drogowych.html

(tj. nie wymusza i na pewno nie dotyczy samochodów osobowych z przyczepą).

W Niemczech:
http://www.toll-collect.de/frontend/HomepageVP.do;jsessionid=7C29D090C58FCAA3B058F4CE9FF7A4E6.app02   (strona po polsku).

2.1.1 Pojazdy podlegające
obowiązkowi wykupu myta
Obowiązek wykupu myta obejmuje wszystkie
ciężkie pojazdy użytkowe i zestawy drogowe
o dopuszczalnej masie całkowitej co
najmniej 12 ton, które
▪▪ są przeznaczone wyłącznie do transportu
towarów (warunek 1) lub
▪▪ są do tego celu używane (warunek 2).


Pojazdy i zestawy drogowe o dopuszczalnej
masie całkowitej poniżej 12 ton nie są objęte
obowiązkiem wykupu myta.

Pojazdy i zestawy drogowe o dopuszczalnej
masie całkowitej co najmniej 12 ton, które
nie są przeznaczone wyłącznie do transportu
towarów, ani też nie są do tego celu używane,
nie są objęte obowiązkiem wykupu
myta.


Wychodzi na to, że w Niemczech duży koniowóz też nie jest objęty mytem - o ile pamiętam Niemcy są w Unii, chyba, że coś się ostatnio zmieniło.
Unifikacja prawa unijnego polega na tym, że ma ono być jednakowe dla wszystkich i wszędzie - i raczej złagodzone lokalnie, o ile ważny interes czy lokalne specyfika tego wymaga - a nie zaostrzone.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się