naturalna pielęgnacja kopyt

A oto i zdjęcia kopyt w kolejności
wszystkie cztery kopyta
przód
prawy przód
prawy tył

Kopyta były dwa razy korygowane w odstępie tygodniowym,za drugim razem tylko skrócony niewiele pazur ,ale w dalszym ciągu mysle ,że są za długie
Lepsze fotki moge zamieścić wieczorem.
dea   primum non nocere
14 czerwca 2011 13:32
Amelia - Pazur pazurem, ale okolica zewnętrznego kąta wsporowego i ściany przedkątnej w PP mocno się prosi o interwencję. Koń sam sobie porządkuje, robiąc "dziurę w całym". Ściana wsporowa leży razem z wypchniętym na zewnątrz kątem. Nie wiem jak pazur wcześniej wyglądał, o ile jest skrócony. Obawiałabym się przy takim oderwaniu całej ściany, że jeśli mocniej przytniesz, to zbyt obciążysz podeszwę i pojawi się macanie. Buty masz? Jeśli nie, to na razie trzymałabym pazur tak jak jest, piłując często. No i zrewiduj żywienie... chyba że koń miał mocno zapuszczone kopyta i stąd takie rozciągnięcie, a teraz obserwujesz od koronki wyraźnie schodzący lepszy zrost.
Koń stoi podsiebnie, prawą nogą bardziej - może to przypadek, ale obstawiam, że ten kąt jest bolesny.

Aleks - ja bym ABSOLUTNIE nie wycinała tej podeszwy na żadnym z tych kopyt. Ostro za to skróciłabym pazur (do takiej długości, jaką miałby przy "nowej" podeszwie). Parę razy mnie podkusiło, żeby przyciąć podeszwę, która już prawie-prawie sama odpadła (solidny pokład proszku pod spodem). Co z tego, że po struganiu wyglądało ładnie, nawet ślicznie, jeśli tydzień/dwa później znalazłam kolejnego płaszczaka?... Teraz zostawiam spód kopyta w takiej sytuacji zupełnie w spokoju, przycinam lekko to, co ew. zaczyna wystawać nad miskę, jeśli koń marudzi (stoi podsiebnie, chodzi z palca, maca na twardym i płaskim).

japasja - doceniam wysiłki, ale kurcze sporo nieścisłości... np. nie wydaje mi się, żeby jasnoszary kolor był objawem choroby strzałki (skąd to masz?) raczej po konsystencji się to rozpoznaje, poza tym grzyb to też "włoski", a thrush mówi się na wszelakie infekcje strzałki, nie tylko na bakteryjne gnicie. Grzybica też czasami jest omawiana jako "thrush", dlatego w leczeniu "thrush" używa się MIKSTUR, a nie jednego środka. Porównujesz znowu do grzybicy i drożdzycy stóp, pomijając infekcje bakteryjne.
Zdrowe kolory strzałki to szary albo beżowy (zależnie od pigmentacji) ale najważniejsze jest, że ma być elastyczna, jednolita, półprzezroczysta jakby (po przekrojeniu, ale strzałki nie należy nadmiernie kroić!). Wszelkie mleczne wtręty, proszki, dziury, czarności, brązowości, mazie - to choroba. To tak na szybko 🙂
EDIT: Formalinę wywaliłabym z listy środków polecanych mimo wszystko, do tego opakowanie ARMEXu, z którego robi się 50l roztworu to jeden litr, nie pięć, jak napisałeś.
Środki z jodem, z niewiadomych przyczyn, wymienione jednym tchem z manusanem. A dalej już tylko bzdury albo nic 😲
Mieszane mam odczucia co do tego wiki...
Dea- dziękuję za skomentowanie. Postaram się zrobić lepsze zdjęcia.
Co do chodu, to chodzi z palca. Kopyta kiepskie, no cóż już chyba inne nie będą. Obawiam się czy nie za mocno spiłowuję pazurek - wtedy pojawiają mi się takie pęknięcia na rogu. Może robię to niewłaściwie. Czy powinnam bardziej spiłować ściany puszki?

japasja - doceniam wysiłki, ale kurcze sporo nieścisłości... np. nie wydaje mi się, żeby jasnoszary kolor był objawem choroby strzałki (skąd to masz?) raczej po konsystencji się to rozpoznaje, poza tym grzyb to też "włoski", a thrush mówi się na wszelakie infekcje strzałki, nie tylko na bakteryjne gnicie. Grzybica też czasami jest omawiana jako "thrush", dlatego w leczeniu "thrush" używa się MIKSTUR, a nie jednego środka. Porównujesz znowu do grzybicy i drożdzycy stóp, pomijając infekcje bakteryjne.
Zdrowe kolory strzałki to szary albo beżowy (zależnie od pigmentacji) ale najważniejsze jest, że ma być elastyczna, jednolita, półprzezroczysta jakby (po przekrojeniu, ale strzałki nie należy nadmiernie kroić!). Wszelkie mleczne wtręty, proszki, dziury, czarności, brązowości, mazie - to choroba. To tak na szybko 🙂
EDIT: Formalinę wywaliłabym z listy środków polecanych mimo wszystko, do tego opakowanie ARMEXu, z którego robi się 50l roztworu to jeden litr, nie pięć, jak napisałeś.
Środki z jodem, z niewiadomych przyczyn, wymienione jednym tchem z manusanem. A dalej już tylko bzdury albo nic 😲
Mieszane mam odczucia co do tego wiki...


Dea,

w wiki fajne jest to, że bardzo łatwo pozbyć się największych nawet bzdur - mam nadzieję, że się do wiki przekonasz  😀

Teraz ad rem:

1) Początkową część, czyli podział infekcji strzałki na grzybiczne (fungal) i bakteryjne (thrush) wymyśliłem sam, troszeczkę kierując się artykułem na No Frog, No Hoof, No Horse, ale bardziej z wewnętrznej potrzeby usystematyzowania tego czym jest thrush. Na wyrost, więc ta część wymaga usunięcia lub doprecyzowania.

2) Pozostała część to szybkie tłumaczenie artykułu na barefoothorse.com + wycinki z forum.
- kolory zainfekowanej tkanki: "The diseased tissue is light gray to white in color, or black between the peeling layers; healthy frog is medium gray."
- porównanie do grzybicy stóp: "It seems to be similar to "athlete's foot" (tinea pedis) and yeast infection (Candida) in humans",

O infekcjach bakteryjnych (od wewnątrz) chciałbym tam jeszcze dopisać -- U Marjorie prawie o tym nic nie było - być może nie był to też najlepszy [za starą wiedzę prezentujący] artykuł do przetłumaczenia.., ale jest początek.
Teraz można to dowolnie zmienić zgodnie z aktualnie posiadaną przez Forum (jako zbiorowość) wiedzę, czyli wyrzucić formaliny, zmienić zawartość Armexów itd.
I zamienić bzdury na najszczerszą prawdę 🙂


EDIT: formalinę wyrzuciłem, poprawiłem info o Armeksie + trochę przeformatowałem tekst.


EDIT2: aha, ta część o suplementacji miedzią i cała reszta, którą przetłumaczyłem z Marjorie, też pewnie wymaga sprawdzenia i uzupełnienia, albo usunięcia. Ja dopiero zgłębiam temat, stąd brak mi krytycznego podejścia. Podrzućcie jeśli macie coś na ten temat.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
14 czerwca 2011 15:18
Aleks -  Ostro za to skróciłabym pazur (do takiej długości, jaką miałby przy "nowej" podeszwie).


dea :kwiatek: - mogłabyś mi narysować ? bo nie wiem czy dobrze rozumiem  😡. Jeśli skrócę pazur do długości jaką miały by te kopyta z "nową" podeszwą muszę skrócić przez obecną ( obecnie widoczną) linię białą. Czy dobrze rozumiem?
dea   primum non nocere
14 czerwca 2011 16:43
Aleks - prawdopodobnie tak. Ja robię teraz tak, że dogrzebuję się kopystką do "nowego kopyta" widocznego na pazurku i robię ścianę na grubość do tego nowego pazura (może być do jego linii wodnej). Poszukam zaraz fotki jak to wygląda po zrobieniu, moze gdzieś mam...

japasja - miedź jest bardzo pomocna w zwalczaniu infekcji grzybicznych!! Odkąd suplementuję miedź i cynk, o grzybach wszelakich (strzałkowych i skórnych) zapomniałam. Czasami jeszcze nawiedzają nas drożdże, ale ogólnie nie uważam, zeby któryś z naszych koni miał infekcyjny problem ze strzałkami. Nawet jeśli coś jest brzydkie i robią się jakies "warstwy", to zwykle jedno, dwa podcięcia do czystego i się "samo" leczy. Jak naprawde STRASZNIE wyglada, to ze dwa moczenia w armexie funduję.

Jeśli nie masz nic przeciwko, może będę coś tam czasem osobiście psuć 😀iabeł: O ile za szybko nie bedziesz treści dodawał (tylko o "korekcie" mówię, na dodawanie treści nie mam czasu niestety). Ja nie jestem przeciwko wiki ogólnie albo przeciwko postępowi 😉 tylko sie obawiam, że będzie tam za szybko przyrastać góra informacji i nie wiem czy da radę to w razie potrzeby prostowac na bieżąco. Wszystko zalezy od tego czy dziewczyny zechcą się włączyć 🙂 Ja mogę w pewnym zakresie, ale na zasadzie "best effort" - czasami zwyczajnie nie mam czasu, a takie twory potrafią się rozrastać. No i robi się kolejna kupa... informacji bez ładu i składu 😉
Dea, kopyta nie były długo korygowane.Jeśli chodzi o przody to muszę dodać ,że kobyła stojąc ustawia kopyta  do środka.W lewym przodzie jest taka sama sytuacja ,długa  zewnętrzna ściana wsporowa i odłamany kawałek puszki po zewnętrznej stronie.Nie bardzo mam pomysł jak te  zewnętrzne kąty wsporowe prowadzić.One są większe niz te wewnętrzne, moge je tylko tyle spiłować na ile pozwoli podeszwa.Kopyta są dość płaskie i maja zdolność do wydłużania,więc koncentruję sie teraz przede wszystkim  na skracaniu pazura.
U nas na strzałki zaatakowane grzybem (czarna maź, dziury) podziałało przemywanie manusanem i aplikacja probiotyku z wacikami. Tyły nam juz prawie praktycznie zarosły, przody trochę wolniej się leczą, ale polecam w każdym razie.
U konia, którego kopyta ostatnio wklejałam (ten  z podejrzeniem ochwatu) był wczoraj wet. Odnośnie jego kopyt usłyszałam wszystkie cechy odnoszące się do ochwatu oprócz ostrego stanu zapalnego i związanej z nią ropy.... Diagnoza- nie ochwat 🙁

Generalnie- kopyto  z wrodzonym sztorcem, ruch od palca, koń stoi na palcu, możliwe, że jest rotacja ale ona sama nie świadczy o ochwacie, separacja ściany od kości kopytowej i podeszwy, ściana przednia rosnąca jak w kopycie ochwatowym, mocniejszy przyrost rogu w tyle kopyta... pewnie o czymś zapomniałam 😡
Proponowane leczenie- ochrona kopyta przed ścieraniem się z przodu, możliwe, że będzie konieczny gips na kopyto, chłodzenie, by jakiś ochwat sie nie przyplątał, regularne i częste korygowanie piętek....

Nie wiem czy ktoś pamięta ale wklejałam jego kopyta w kwietniu, niestety tylko jedno ujęcie tego stromego i to od podeszwy
http://re-volta.pl/forum/index.php?action=dlattach;topic=1384.0;attach=92306
Jeśli nie masz nic przeciwko, może będę coś tam czasem osobiście psuć 😀iabeł: O ile za szybko nie bedziesz treści dodawał (tylko o "korekcie" mówię, na dodawanie treści nie mam czasu niestety). Ja nie jestem przeciwko wiki ogólnie albo przeciwko postępowi 😉 tylko sie obawiam, że będzie tam za szybko przyrastać góra informacji i nie wiem czy da radę to w razie potrzeby prostowac na bieżąco. Wszystko zalezy od tego czy dziewczyny zechcą się włączyć 🙂 Ja mogę w pewnym zakresie, ale na zasadzie "best effort" - czasami zwyczajnie nie mam czasu, a takie twory potrafią się rozrastać. No i robi się kolejna kupa... informacji bez ładu i składu 😉


Ależ..., Dea... biegnę w absolutnie przeciwnym kierunku niż manie cokolwiek przeciwko wikimieszaniu  😀
Zapraszam wszystkie Szamanki i Szamanów absolutnie co do jednego do współpisania 🙂 w tej chwili (dopóki nie będzie to bardziej przeszkadzać) strony można dla ułatwienia edytować bez logowania się.

Czy będzie wartościowe,.. za rok mam nadzieję tak, do tego czasu trzeba pilnować, żeby nie było kłamliwe..


[hr]

Zrobiłem zdjęcia strzałek, żeby pokazać Wam, czy to to właśnie...

LP w którym rowek centralny zmienił się nagle w rów
[img]http://[/img]

Na zbliżeniu widoczne są włoski na strzałce.



PP nie ma wielkiego rowu, tylko strzałka nabyła owłosienie, więc z tym nic nie zrobiłem...



Fajnie jakbyście (ci, którzy leczenie przebyli) porobili jakieś fotostory typu: tego pięknego dnia zobaczyłam to, zastosowałam takie środki i po tylu dniach stan był taki, a po następnych dniach taki. Zrobiłaby się piękna baza do pozycjonowania swoich przypadków...


Wczoraj w rowek LP wepchałem trochę Pete's Goo (mieszanka clotrimazolu i tribioticu), nie mam jeszcze niczego do potraktowania tych włosków na strzałkach, więc z tym nic nie zrobiłem...
Nie wiem na ile to co powyżej jest (nie)straszne i na ile ostro trzebaby działać?
Po zrobieniu zdjęć udało się jeszcze spiłować trochę kąty zanim się ruda nie wkurzyła całkiem.

Po zrobieniu zdjęć udało się jeszcze spiłować trochę kąty zanim się ruda nie wkurzyła całkiem.


I tu jest pies pogrzebany, jak ta strzałka nie sięgnie gleby to leczenie będzie postępowało bardzo opornie ( znam to z autopsji 😉) Niestety tu zwykle jest problem bo jak strzałka jest mocno zainfekowana to kąty nie chcą puszczać i ciężko je obniżyć i koło zamknięte. Ale u Ciebie nie powinno być tego problemu.
Dla porównania zdjęcia z leczenia mojego kopyciaka 😉
https://picasaweb.google.com/Anitkasc/PrawyPrzodPodeszwa
Wrzucam zdjecia po zrobieniu Forestowych kopyt. Jeszcze skrocic czy tak wystarczy?





dea   primum non nocere
15 czerwca 2011 11:32
Chestnutstallion - czarna maź to raczej bakterie, nie grzyby...

Amelia - gwarantuję, że ten kąt da się uporządkować i koń byłby za to wdzięczny. Weź nóż i powolutku cofaj ścianę wsporową od jej wolnego "końca" - na początek. Wtedy zobaczysz dokąd sięga naprawdę kąt. Pod spodem jest podeszwa i być moze nawet by się skrobała, gdyby dac jej szansę. Popatrz na fotkę z profilu. Pazur z tej strony wisi w powietrzu, koń stoi tylko na tym kącie. Tam sie zrobi mega krwiak albo ropień. W najlepszym przypadku koniowi będzie bardzo niewygodnie i będzie chodził od palca. Przekonałam Cię, że coś by trzeba z tym zrobić? Pazura bym już nie ciachała*, jeśli koń miał przerośnięte kopyta, to wg mnie powinien miec czas do przystosowania. Obserwuj, czy zrasta "lepsza" ściana przy takiej długości.

* oczywiście nie mam na myśli zostawienia, niech narasta, tylko trzymanie na z grubsza takiej długości regularnym tarnikowaniem np. co tydzień (zaleznie od potrzeby - tempa przyrastania)

japasja - te włoski to przepiękny przykład grzybicy 🙂 "zastosowałam CA Trace" i zniknęło - to akurat - bez śladu. Nie mam fotek, mogę zrobić stan obecny, że to było u nas-  musisz mi uwierzyć na słowo 😉 Wcześniej nawracało regularnie (szczególnie na tyle strzałki Brytanii pamiętam, przy piętkach). Sugeruję suplementację miedzią i cynkiem.

Freddie - najlepiej by było, gdybyś bydlaka wstawiła do błota na pół godzinki, a potem przejechała kopyto szczotką drucianą. Wtedy dobrze widać różnice w strukturze i granicę linii białej/podeszwy, bo wydaje mi się, że spiłowałabym jeszcze  trochę, skosem (coś w stylu mustang rolla), ale jeśli będziesz go utrzymywac regularnie z taką długością pazura, to powinno być OK. Tylko mu znowu narty nie zapuść... Nie podoba mi się ten "badziąg" po prawej stronie w okolicy kąta wsporowego na fotce od podeszwy. Czy to czasem nie połowa pękniętej ściany, wyłożona na podeszwę? To nie wygląda jakby tam "pasowało", ale po fotce, tym bardziej jednej, ciężko mi ocenić, co bym z tym zrobiła... Na pewno możesz spróbować to delikatnie podważyć, jeśli się daje - przyciąć.
Dziewczyny! Proszę o podlinkowanie jakiś wiarygodnych informacji na temat wrodzonego sztorca :kwiatek: Muszę wiedzieć do czego mam dążyć, bo na razie mam nieco wątpliwości...Może macie jakieś przypadki??
Dea, kopyto tak wyglada, bo je zapuscilam i to oberwanie sciany to tez wina zaniedbania. Nie sadzilam, ze wystarczy zostawic kopyto na kilka tygodni, zeby wygladalo jak nigdy w zyciu nie dotykane raszpla....
Dziewczyny, jadę w piątek do Stokrotki, macie jakieś zbawienne rady?  😉
Np. czy jest sens drukować zdjęcia kopyt czy wystarczy je mieć na pendrivie?
Tak Dea,zdaje sobie sprawę ,że ten kąt wsporowy wymaga interwencji. Postaram się zrobić tak jak mówisz i zobaczymy jak kobyłka się z tym odnajdzie.
Czy ktoś by mógł wyktłumaczyć mi łopatologicznie co to znaczy:"the growth from the coronet parallels the width of the hoof wall (the distance between the red and outer yellow lines)" ?  :kwiatek:
Cytat z http://www.all-natural-horse-care.com/Hoof-Education.html
Zdanie rozumiem, ale nie mogę wyobrazić sobie kopyta...  🤔
dea   primum non nocere
16 czerwca 2011 09:04
Ja to rozumiem tak, że odległość między tymi kreskami (czerwoną i żółtą zewnętrzną) powinna być równa grubości ściany - nie dużo większa, jak na środkowym zdjęciu, które pozostałe warunki spełnia, ale najwyraźniej ten zrost, chociaż niby prosty, jesli nierównoległy [do kości] na całym przebiegu...
Jaagnieszka myślę, że pendrive w zupełności wystarczy. To widzimy się w piatek  😎 😎
super, już się cieszę 😅
do jagnieszka i osób, które wybierają się do stokrotki.
Jeśli chodzi o zdjęcia, to jeśli macie kilka fotek tego samego kopyta z różnych okresów, to myślę, że warto pobawić się w domu i "pozlepiać" je obok siebie. To bardzo ułatwia oglądanie i ocenę kopyta, czy zmiany są na plus czy minus, no i oszczędza to sporo czasu na niepotrzebne szukanie odpowiednich fotek. Myślę, że organizator kursu powinien odgórnie wprowadzić takie zarządzenie co do fotek-to takie moje zdanie na ten temat.
A sam kurs bardzo fajny. Dużo wiadomości, przekazanych zrozumiałym "językiem". Książka "Kopyta doskonale" też super. W końcu ktoś "łopatologicznie" wytłumaczył co i jak. Nie mam porównania z Kursem Larsa ale będę zachwalać Stokrotkę. Cieszę się, że jakimś cudem zwolniło się miejsce.
dea   primum non nocere
16 czerwca 2011 13:58
A ja mam porównanie z kursem Larsa i też zachwalam/polecam Stokrotkę 🙂 Chociaż nie jest to dokładnie to samo i bardzo się cieszę, że mogłam być i tu i tam (i jeszcze u Tomka Ś  😀iabeł: ). Każdy kładzie nacisk na inne aspekty (ruch, żywienie, struganie, higiena) - IMHO prawda bezczelnie jak zwykle leży pośrodku i WSZYSTKO jest ważne.
Jak dojadę tam planowo- czyli pociąg się nie spóźni i zdążę na autobus do Lewinu Kłodzkiego to spoko, może użycza mi jakiegoś kompa i pozlepiam (szkoda że tak późno piszecie, bo oczywiście głupia ja sama na to nie wpadłam), a jak nie zdążę to dojdę pieszo z autobusu gdzieś po 20 xD Życzę sobie powodzenia. :P Nie ma to jak organizacja
Zadzwoń do nich żeby Cie odebrali, myślę że nie będzie z tym problemu
Problem rozwiązany. Jak mój tata dowiedział się jak wyglądają  moje przesiadki to zdecydował się mnie zawieść. Tylko wrócić muszę sama  🏇

Zrobiłam jakiś tam względny porządek w zdjęciach i jutro będziecie mnie bić :P  🤦
Szperając w internecie znalazłam sposób na "określenie położenia kości kopytowej bez robienia rtg".
http://esiforum.mywowbb.com/forum1/406-1.html
Czy ktoś bardziej językowo kompetentny by się podjął tłumaczenia/wyjaśnienia co po kolei należy zrobić?

dea dzięki  :kwiatek:
dea   primum non nocere
17 czerwca 2011 17:19
Dobre, dopóki ma służyć zgrubnemu szacowaniu, ale do zgrubnego szacowania wystarczy prościej: porównać kąt zrostu przy koronce z katem zrostu przy ziemi (duża różnica to spora flara) oraz porónwać długość ścian kopyta z głębokością miski podeszwy/rowków przystrzałkowych (jeśli od góry kopyto wygląda na duże/długie, a od spodu nie ma co ciąć, to mamy opuszczenie kości kopytowej - distal descent).

Jedno zastrzeżenie merytoryczne - 55 stopni (kąt "spodu" kości kopytowej do ściany przedniej) to ma kość kopytowa w ZADNIM kopycie, w przendim jest 45 stopni. Ustawienie do 55 stopni da zbyt wysokie piętki.

Do tego ta metoda nie bierze pod uwagę zniekształceń kości (np. "czubek narty"😉 - a to wtedy tak naprawdę jest potrzeba zrobienia rentgena. Jeśli kość ma prawidłowy kształt, to patrząc na to, na co tutaj wątkowo patrzymy ("żywa" podeszwa, rowki przystrzałkowe, kąt zrastania ściany przy koronce) swobodnie damy sobie radę bez prześwietleń.
Czy naturalna pielęgnacja kopyt dozwala obniżanie piętek? Właśnie się dowiedziałam od kowala, że raczej się tego unika...
Dzięki za info :kwiatek:
Co kowal rozumie pod pojęciem "obniżanie piętek", bo (upraszczając mocno) "naturalna pielęgnacja" zakłada utrzymywanie piętek na takiej wysokości i pod takim kątem, jaki jest dobry dla konia i dla zdrowego funkcjonowania całego kopyta.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się