Wady budowy, ocena eksterieru

Figaro.Winner, ale przy podkroju nogi są proste w nadgarstkach, prawda?
Witam! Masz rację! Prawa wskazuje na to o czym pisałaś! Pozdrawiam!
proszę o ocenę 😉klacz 4 lata
ja też poproszę o ocenę z ciekawości, po ewapel 🙂
Bischa   TAFC Polska :)
27 lipca 2011 19:30
A może by tak poczekać na ocenę konia poprzedniego?
Znawcy tutaj zaglądają, więc zadam tutaj pytanie - czy koziniec jest dziedziczny? Mama mojego konia ma kozińca i on też ma kozińca, nogi wyglądają tak samo. Przypadek czy ta wada jest dziedziczona? Będę wdzięczna za odpowiedź!
Bischa   TAFC Polska :)
27 lipca 2011 21:24
No właśnie i mnie to ciekawi, bo już się zgubiłam.
Z tego co mi się wydaje to koziniec może być wrodzony jak i nabyty.
a tendencja do wrodzonego (z reszta do nabytego tez) moze byc dziedziczna- tak czytalam.
Bischa   TAFC Polska :)
27 lipca 2011 22:29
Myślałam o tendecji, ale jakoś mi to nie pasowało. Bo koziniec to skrócenie ścięgna z jakiegoś powodu przede wszystkim, ale coś jeszcze?
kurcze, jak przeszukiwałam ogłoszenia stanówki na początku roku, to znalazłam zdjęcie konia, na którym były wyznaczone punkty (żółte kropki) które pokazywały poprawność budowy konia. np. odległość od potylicy do kłębu, powinna być zbliżona do odleglosci od kłębu do guzka lędźwiowego, dlugość łopatki powinna odpowiadać (...) ... itd. itp. 🙂
Nie zapisałam tego zdjęcia, a później już nie potrafiłam go odnaleźć, może ktoś ma podobnie zdjęcie?  :kwiatek:

EwaPel ... bardzo fajna kobyłka, trochę slabawy grzbiet wg mnie, ale to kwestia pracy i mięśni a nie wady budowy 😉 Bardzo mi sie podoba... Co to? Po czym? wrzuć może jeszcze jakieś zdjęcie, bo ciężko sie kopyt dopatrzeć (przody jakby dwa różne, ale dokładnie nie widzę)
Dzionka
Oczywiscie, że moze być dziedziczony. W przypadku kozińca nabytego też pośrednio się dziedziczy - poprzez dziedziczenie "słabości" ścięgien przednich nóg.
Glamour J m: Galaxy (SP) o:Nard(folblut)
kopyta to moja wina 😡 bo są po prostu brudne,ale coś jeszzce wstawie
mam ją od kilku dni więc mam nadzieję ,że z czasem grzbiet też się wyrobi
Dzięki dziewczyny, za odpowiedzi. Tak właśnie mi wet powiedział, ale Bischa L trochę mnie zamotała i chciałam się upewnić 🙂 A więc może być dziedziczny. Dzięki!
Koziniec jest spowodowany przykurczem lub kontuzją ścięgien.Najczęściej spotykany koziniec jest spowodowany złym kuciem i struganiem kopyt.Jeśli chodzi o dziedziczność to dziedziczne mogą być  predyspozycje ale nie koniecznie,bo często człowiek mocno pracuje na takie kalectwo u konia.Jednak są rasy koni górskich u których koziniec jest częsty i wręcz naturalny.EwaPel  bardzo ładna szlachetna klacz.Proporcjonalna mała głowa,dobre umięśnienie,Linia grzbietu dosyć długa ale nie wygląda mi na słabą.Bay ma konika bardzo słabo umięśnionego,ja widzę słaby zad,mało skątowany układ kości zadu.Nie jest to chyba materiał hodowlany więc wystarczy regularny trening aby poprawić mu urodę 😉
Bischa   TAFC Polska :)
28 lipca 2011 11:30
W przypadku kozińca nabytego też pośrednio się dziedziczy - poprzez dziedziczenie "słabości" ścięgien przednich nóg.


A to nie jest dziedziczenie poprostu słabych ścięgien? Przecież niekoniecznie ze słabości ścięgień, w każdym przypadku zrobi się koziniec 😉 Właśnie na moje oko predyspozycje, a wada to nie to samo 😉 A co z wrodzonym?
Bischa, a z czego robi sie koziniec, jak nie z tego, ze sciegna nie wytrzymuja? oczywiscie moze go dostac kon bez predysposycji, ale niesamowicie przeciazony. jednak wrodzony koziniec, lub tendencja do nabytego moze jak najbardziej byc dziedziczna.
Bischa   TAFC Polska :)
28 lipca 2011 11:55
Ale wrodzony przecież powstaje, gdy ścięgna nie mogą się prawidłowo rozwijać w łonie matki, bo np noga/nogi źle ułożone. Wrodzony nie równa się dziedziczony, tak ja rozumuję, tak mówiono nam też na zajęciach. Znaczy nie mówiono, że jest lub nie dziedziczony, ale jak oba przypadki powstają.
No o tym napisałam, że słabe ścięgna nie zawsze oznaczają kozińca.
U mojego konia koziniec na pewno nie jest z przeciążenia 🙂 Ma go od urodzenia. A fakt, że matka też ma jakoś automatycznie sprawił, że pomyślałam, że odziedziczył go po niej. No i u mojego ten koziniec się nie pogłębia - jest cały czas taki sam.
Bischa   TAFC Polska :)
28 lipca 2011 20:13
Może mieć od urodzenia dlatego, że miał źle nogi ułożone (zgięte w nadgarstkach w jakimś stopniu) i ścięgno nie wykształciło się tak jak powinno 😉 Tak właśnie nazywamy koziniec wrodzony 😉
Czy mogę z Młodą się wepchnąć? Jeżeli nie to zignorować, bo nie wiem na czym stoję, a wątek ucichł.

Wyjaśnię parę rzeczy:
- koń nie współpracował wcale, dlatego głowa w inną stronę
- moje podwórko, u niej w stajni podłoże jest niekorzystne dla takich ujęć
- to z wielkim kinolem to ja  😁
- zapewne zauważycie obtarcie na zadnich nogach, jest od handlarza, rany już nie ma, tylko włosy nam nie rosną, ale z czasem pewnie zaczną
- ogólnie brat robił zdjęcia i przepraszam za niego, musiałam nakrzyczeć, by współpracował...




Zdjęcia są okropne, ja na nich jestem okropna...  😁 Jeżeli mam dorobić to dorobię, jak znajdę osobę, która naprawdę za mną będzie współpracować.  👿
Być. mnie by zastanawiał grzbiet, dlaczego taki wypukły, i duży brzuszek (źrebna, trawą opchana?)
Ale to moje zdanie laika, który sam się chce czegoś nt. swojego konia dowiedzieć, bo mnie tu jeszcze nikt nie ocenił pokrojowo :kwiatek:

Kobyła sp. prawie 3 lata (oczywiście proszę o pominięcie genetycznego mutanta ze środka zdjęcia :cool🙂
Ależ skąd, źrebna nie jest. Jest gruba i tyle. Przyznaję się, zapasłam własnego konia. Ale walczymy z tym.

I tak, o grzbiet chodzi mi najbardziej. Porównując zdjęcia sprzed zakupu i po, grzbiet uległ zmianie. Nie wiem czy to jest konsekwencją tego, że na chama założyli jej siodło i chcieli zajechać. Wet dopiero za miesiąc. Głaskam, drapie, szczotkuje i nic, nie wygina się, nie boli jej.
A ile ma lat? W jakim wieku to siodło zakładali (wsiadał ktoś?)
Z tego, co wiem od ludzi życzliwych... Jak powiedziałam, że kupie to chyba chcieli mi przysługę zrobić i sru, założyli siodło. I tak, wsiadał facet z wagą do 80 kg. Klaczka wtedy miała 2 lata i 2 miesiące, także...  😵
Weterynarz ją badał? I tak jest drobna...
Ja się upomnę o moją 😉
Co jest nie tak z tym grzbietem? Nie widzę tam nic jakoś przesadnie niepokojącego. Nie ma mięśni to kłąb widać. Tak się przypatruję miejscu z okolicach nerek/przed miednicą, bo wydaje się, że ma tam jakby takiego... wróbla(?). Coś takiego się widuje u źle jeżdżonych koni, jakby coś zwyrodnieniowego, ale to może być złudzenie, bo nie widać tam nic jakoś niesamowicie niepokojącego.
Thymos
Ten koń jest młody, imo jest po prostu przebudowany, nie ma śladu np. grzbietu karpiowatego czy innych niefajnych rzeczy 😉
Thymos
strasznie na moje oko krótki grzbiet, zalozone siodlo prawie przy zadzie wypadnie. a w wieku trzech lat kon teoretycznie do zajazdki. a dla mnie wyglada jak zrebok i bym nie wsiadala.

ale ze mnie laik, ale to mi sie rzuca w oczy strasznie.
Jeżeli chodzi o moją Młodą to ma delikatną górkę, ale jak pisałam wcześniej, robiłam z nią wszystko (z tą górką) i nic, zero reakcji. Młoda się normalnie tarza, dokazuje, ma w dupce wszystko i pokazuje rogi. Handlarz chciał zajechać ją w wieku 2 lat i 2 miesięcy, a ona już ma 2 lata i 5 miesięcy, także czas od feralnego wydarzenia znacznie minął. Odkąd jest u mnie, nikt na jej grzbiecie nie siedział. Dużo ludzi ją oglądało i nie było zaniepokojonych grzbietem. Tylko kowal miał coś do jednego kopyta, ale postępuje wedle zaleceń i na dzień dzisiejszy jest wszystko ok. Wet jeszcze będzie za miesiąc, bo muszę zrobić solidną kontrolę przed zimą. Także wtedy będę na 100% wiedzieć, co dalej.

Dzięki dziewczyny.  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się