naturalna pielęgnacja kopyt

Kotbury, kto zajmuje się "twoimi" kopytami?
Ja melduje, że mój koń nieprzerwanie od 19 sierpnia wciąga suplementy z nutri horse (cynk, miedź, biotyna i drugi z magnezem) i nie protestuje. Ale chcę jeszcze porozmawiać z Panem Podkową o granulowaniu, chciałabym też prosić o jakąś ziołową mieszankę dla mojego pluszaka na jesień 🙂
kasik my z forumową any też sieknęłyśmy rajd boso, ja na jeden tylko dzień założyłam buty, gdzie jechałyśmy większość asfaltem. Były i asfalty, i gruzy, i podkładu betonowe (pozdrawiamy twórcę poleskiego szlaku konnego!) i inne cuda. Ja przejechałam ~270km, wspomniana koleżanka ~350km. Pisałam o tym w wątku o koniach zimnokrwistych 🙂
nie chciały iść tylko po dużych ostrych kamieniach, to był odcinek 2kilometrów, jechałyśmy "poboczem".

Hypnotize jakoś  nie jadłabym żadnej paszy ani dodatków dla koni- nawet siana 😉

A na poważnie to kupiłam bo były chwalone na forum że takie efekty na kopytach super. Jak kupiłam to teraz nagle ludzie piszą,że konie tego nie jedzą 😵

No to już nie wiem co robić- 100zł w błoto...
Perlica
Ludzie na forum duzo rzeczy chwala w pierwszej chwili a potem zmieniaja zdanie albo niczego nie pisza juz wiecej. Do mnie te suplementy przyszły i jak je zobaczyłam to sie ciut przeraziłam. Nie dałam tego koniowi i nie mam zamiaru. Próbowalismy jakie to jest w smaku i kazdy z nich był obrzydliwy i miał dziwny zapach. I wiem ze jakbym zmuszała konia do jedzenia czegos takiego, to mimo ze jest wielkim obrzartkiem, to by to jedzenie zafukał, potem odwróciłby sie zadem i pewnie zrobił by kupe do złobu, tak jak to ma w zwyczaju na buraki robic.
Generalnie zeby nie było, suplementy nie miały do mnie trafić a jakims cudem trafiły - ja ich nie chciałam. Uwazam ze jesli dieta nie jest uboga i koń dostaje rózne rzeczy, pilnujemy pewnych rzeczy, werkujemy, zapewniamy ruch, leczymy te kopyta, to sztuczna suplementacja jest niepotrzebna.
Moja  wcina, chociaż za pierwszym razem dziwnie mieliła pyskiem. Sama próbowałam,mam biotyne z miedzią i cynkiem,smakowało gorzko,zapach o.k
Natomiast suplementy nutri horse czuć farbą do malowania ścian, ale mój koń pochłaniał bardzo chętnie.
Sposobem na podawanie suplementów Podkowa może byc wymieszanie ich z olejem,jogurtem naturalnym,otrębami .

Oczywiście naturalna suplementacja dostarczana z pożywieniem jest najlepiej przyswajalna,ale rzadko kto podaje karmę tak zbilansowaną, aby zaspokajała wszystkie funkcje organizmu.Stąd suplementy, które niekiedy są koniecznością np. podczas dużego wysiłku lub ewidentnych braków w organizmie,widocznych "gołym okiem" tj. stan sieści ,kopyt, mała mobilność w ruchu. Najlepiej podawac suplemanty w formie organicznej,a jeszcze lepiej stosowac karmy różnorodne.
taki mały OT 😡
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
31 sierpnia 2011 10:57
Suplementy od Podkowy  są "czyste" tzn bez dodatków smakowych. Trudno zachecic konia do ich zjedzenia jeśli wcześniej dostawał dodatki  mineralno-smakowe. To troche jak z dziećmi, jak juz spróbuja normalne jedzonko dla dorosłych, to juz nie bardzo chcą wcinać papki dla dzieci. Moja konina z tego co wiem, to u poprzedniego właściciela nigdy nie dostawała suplementów, dopiero ja zafundowałam jej tą przyjemnosć a moze nieprzyjemnosć - dostaje własnie te od P.Podkowy. Na poczatku był foch, fukanie na wiadro. W sumie nie dziwota, bo na niewielka ilosc owsa - ok 500 gram na dobe dostaje 10 gram biotyny z cynkiem i 30gram magnezu z wapniem. Znalazłam patent, wcieram jej do kazdej porcji pół jabłka i czasem marchew. Wcina az sie uszy trzęsą. Troche zabawy z tym, ale wiadro wylizane do zera.
dea   primum non nocere
31 sierpnia 2011 10:58
japasja - uffff... koncesje na werkowanie będą rozdawać  😲 Może faktycznie lepiej dokonać ruchów wyprzedzających i założyć wzorem AANHCP, UKNHCP, SANHCP nasze polskie PLNHCP?? Trza by się zorientować, co jest konieczne, żeby takie coś "ruszyć", może Sarah i Nic podpowiedzą. W przeciwnym wypadku nic tylko czekać pobudki z ręką w nocniku, jak będziemy musieli mieć pozwolenie braci podkuwającej, która niekoniecznie rozumie, po co zostawiać podeszwę w spokoju.

A Twoja wizja z kasik nauczającą na parującej łące.... wisisz mi chusteczki do czyszczenia monitorów  😂
Hypnotize sianokiszonki też byś nie dała koniowi bo Ci śmierdzi?  🤔
Moja wcina suplementy od P. Podkowy bez problemu 🙂 tylko raz jej zaśmierdziało, a w zasadzie tylko się zastanowiła i tylko dziwnie przemieliła, bo przecież to coś innego niż dotychczas.  🙂
tajnaa
Musze Cie zdziwic bo sianokiszonke mój koń uwielbia, poza tym ona dla mnie pachnie. I ja wiem co mam w sianokiszonce i co to jest. A te suplementy to jestes tak na 100% pewna ze Twój kon je to co masz napisane na opakowaniu? Bo ja nie ejstem tego pewna. Poza tym nie chciałabym jesc swojego obiadu posypanego czyms co jest gorzkie i zjadam bo musze, bo innego nie ma. Ale to jest moje zdanie i nie musicie sie z tym zgadzac. Ja tego koniowi na pewno nie podam.
Oczywiście, szanuję Twoje zdanie tylko konie jedzą troszkę inaczej niż ludzie i zapach który nam się nie podoba one mogą uwielbiać 🙂
tajnaa
Tylko czemu wiekszosc koni w ogole tego nie je? Czesc z was musi to mieszac z jabłkami potartymi z jogurtami itp, jakies cuda na kiju. W ogole mnie temat tych suplementów przeraża troche,  kazdy sypie, nikt nie bada niczego...
dea   primum non nocere
31 sierpnia 2011 11:19
Hypnotize - moze w Twoim regionie nie ma takich problemów jak w moim na przykład. Ja teraz nie wyobrażam sobie NIE suplementować koniom tego czego wyraźnie im brakuje (przez lata pojawiały się kolejne objawy niedoborów, a jak sobie czytałam listy tych objawów to oczki mi rosły i rosły  😲, bo to jakby ktoś nasze konie opisywał...). Teraz przyjechały nowe konie do stajni. Patrzę sobie jednym okiem: o, już się grzybek na skórze pojawił... futro płowieje... robaczyca... takie tam. Co ja daję, pisałam już nie raz. Lubię zapach CA Trace :P na smak nie próbowałam. Magnez spożywczy kiedyś spróbowałam, jest bez smaku.

...aha, nie mieszam z niczym poza garścią sieczki, bo przeca koń bezsmakowego proszku (magnez) nie zje samego. CA Trace jedzą bez problemu. Ale na poczatku też nie jadły 😉 Badanie siana robiłam, potwierdziło moje przypuszczenia. Objawy niedoborów to moim zdaniem silna przesłanka, że trzeba suplementować.

EDIT: gdyby naprawdę nie chciały, to by nie zjadły, więc nie odbieram tego jak zmuszania (ZMUSZAM do odpiaszczania i fenbenatu - odrobaczania). Pokazały to, jak dostawały zioła "oddechowe" - na poczatku "wciągały nosem", z czasem (po ok. dwóch miesiącach) coraz mniej chętnie je jadły. W końcu te dwa, które dostawały zioła, zaczęły odmawiać kolacji. Miały siano - więc jadły siano, żłób był olewany wraz z zawartością. Odstawiłam zioła - początkowo jeszcze marudziły "z przyzwyczajenia", ale w ciągu kilku dni stwierdziły, ze kolacja znowu jest warta spojrzenia.
dea
Nie miałam doczynienia z CA Trace i w sumie nie o tych suplementach sie wypowiadam. Wypowiadam sie o tym co wszyscy w szale kupuja u P. Podkowy. Nie wazne czy potrzebne czy nie, wazne ze np Ty napisałas ze pomagaja, ze to sie poprawiło czy to. A ile z nas tak naprawde z reka na sercu zrobiło pełne badania własnego konia i tego co koń je? I dopiero potem stosowało dawki zgodne z tym czego koń potrzebuje? Mysle ze 90% suplementujacych podaje te "proszki" zgodnie z napisem na opakowaniu -bez badań siana podawaj tyle i tyle . Dla mnie to jest głupota, tak samo jak pakowanie w siebie suplementów diety, picie jakichs rozpuszczalnych cudownych srodków na przeciw - grypie, wysypce, sraczce, pryszczom itp krzywde sobie mozna zrobic łatwo i uwazam ze koniowi tak samo.
tajnaa
Tylko czemu wiekszosc koni w ogole tego nie je? Czesc z was musi to mieszac z jabłkami potartymi z jogurtami itp, jakies cuda na kiju. W ogole mnie temat tych suplementów przeraża troche,  kazdy sypie, nikt nie bada niczego...

Bo jest gorzkie albo bez smaku. A Ty chętnie pijesz gorzkie syropy na kaszel?  😉
tajnaa
Nie biore leków w zadnej postaci. Poza takimi które np moga uratowac mi zycie. Ale pewnie bym nie piła. Tylko ja jestem człowiekiem i sama decyduje czy chce taki syrop wypic i czy jest mi on w danej chwili potrzebny czy nie. A konie nie maja wyjscia. Czy chce czy nie to i tak to dostanie.
dea   primum non nocere
31 sierpnia 2011 11:37
Hypnotize - pokaż mi gdzie napisałam, że podkowowe suplementy według mnie pomagają  😎 Napisałam, że etykieta wygląda dobrze, napisałam jakie mam wątpliwości i osobiście hmmm... mimo dwukrotnie wyższej ceny zostałam przy CA Trace na razie  😉 Wiem, że CA Trace też niektóre konie nie chcą jeść, a nasze dwa nieufnojadki musiałam leciutko przekonywać - ale jak polubiły, to wciągają.

Co do badań - troszeczkę jednak w ciemno można strzelić. Siano z Kalifornii, Południowej Afryki, z Anglii oraz spod Gdańska ma podobną charakterystykę. Szczegółowe liczby się różnią, ale z grubsza wiadomo - żelaza jest za dużo albo dużo za dużo, z manganem i selenem różnie (u nas akurat manganu BARDZO za dużo, selenu za mało), miedzi i cynku brakuje ZAWSZE, nawet do minimalnej zalecanej dawki. A między minimalną a maksymalną jest pole manewru. Nadmiar żelaza nakłada się na ten efekt i powoduje względnie jeszcze większe niedobory miedzi i cynku.
Magnez nawet w sporej ilości można podawać bez obaw, o ile koń nie ma zaburzonej czynności nerek - nadmiar zwyczajnie wysika. Trzeba tylko obserwowac, czy biegunka nie wystąpi (jak magnezu jest więcej, niż organizm wchłonie, to obecny w jelitach "wyciąga" wodę).

No właśnie, miniankietka: Ktoś z tych, co badali siano, ma przekroczone normy miedzi/cynku? Albo chociaż zapewnioną mienimalną dawkę? Ma miedzi/cynku za dużo w proporcji do żelaza/manganu? Albo chociaż prawidłową proporcję?
Ja potwierdzam działanie suplementów od Podkowy /mam biotynę z miedzią i cynkiem/ po 2 tygodniach podawania znikły kalafiory z uszu konia, z którymi walczyłam 2 lata. Strzałki też na plus, ale do tego podchodzę inaczej, bo sama dbam o porządek w boksie i zapewniam koniowi więcej ruchu. Zobaczymy zimą jak będę rzadziej w stajni.
Skoro zrobił się duży OT
Badanie paszy,gleby krwi powinno byc wskazane jeśli chcemy mieć szczegółowy obraz stanu rzeczy,aczkolwiek można pozwolić sobie na suplementowanie "w ciemno",jeśli nie zawyża się dawek i długości podawania preparatów mineralnych.Wyobraźmy sobie,że biegamy w upalny dzień pd kilka km,pocimy sie intensywnie.Po treningu pijemy płyn z elektrolitami,bo przypuszczamy,że nasz organizm utracił je na skutek wysiłu.I co po każdym takim biegu wykonujemy badanie krwi,moczu na oznaczenie pierwiastków?

Jak już pisałam, najkorzystniej jest podawać różnorodne pożywienie.Swego czasu mój koń stał w stajni,gdzie żywienie było bardzo zróżnicowane,pastwisko kiepskie( choć teraz wiem,że wcale nie oznacza że złe) konie dostwały dużo rzeczy,to co było akurat w sezonie najtańsze i mój koń wyglądał naprawdę dobrze - śierść,skóra,samopoczucie.Typowe żywienie owies+siano+jednostajne pastwisko nie jest żywieniem optymalnym.
To tak jakby człowiek odżywiał sie całe życie tymi samymi produktami.
Do mnie te suplementy przyszły i jak je zobaczyłam to sie ciut przeraziłam. Nie dałam tego koniowi i nie mam zamiaru. Próbowalismy jakie to jest w smaku i kazdy z nich był obrzydliwy i miał dziwny zapach.


Prawie wszystkie pasty na odrobaczenie są "obrzydliwe i mają dziwny zapach" a mimo to dajemy je koniom :P

Napisałaś, że ludzie na forum chwalą a potem zmieniają zdanie... Ty też możesz zmienić zdanie (mimo, że teraz piszesz z taką stanowczością) jak okaże się, że same werkowanie i ruch nie wystarczą. Czasami trzeba szukać innych rozwiązań.

Tak naprawdę to nie chodzi tylko o ruch i werkowanie tylko o środowisko - czyli:
- ilość ruchu (ruch pod siodłem, na lonży itp. zastępuje to ile konie chodzą w naturze)
- właściwe żywienie (o odpowiedniej ilości energii, włókna, tłuszczów, białka i zawartości minerałów)
- rodzaj podłoża, ściółki (sucho, czysto, nie tylko kopne ani nie tylko beton)
- werkowanie - jako uzupełnienie tego wszystkiego co powyżej (gdyby koń miał wystarczająco dużo ruchu po odpowiednim podłożu i jadł to czego potrzebuje to werkowanie nie byłoby potrzebne)
Dea u nas za dużo dużo dużo manganu, żelazo ok ,miedzi i cynku  będzie  na pół zapotrzebowania minimalnego. Ale ja mam siano "dzikie" z bardzo dużą ilością ziół.

Mój koń próbował uzupełnić sobie braki naturalnie - jadł, żarł, wciągał, nic poza jedzeniem go nie interesowało - ale i tak nie wydolił zjeść tyle żeby braki uzupełnić. Ja minerały od Podkowy jadłam ponieważ nie daje mojemu koniowi nic czego sama bym do gęby nie włożyła.  Jadłam ale nie na sucho ale w dawce przeznaczonej na dzień z meszem. Całkiem niezłe w smaku było. A granulat mieszanki mineralnej  z pektyna jabłkową zrobiony na zamówienie  koleżanki to już jadłyśmy bez rozcieńczania wszystkie trzy - ja, koleżanka i jej klacz.  A efekty widzę - już nie muszę leczyć gnicia strzałki z którym użerałam się 2 lata a koń w końcu przestał się namiętnie opychać.

Myślę, ze niestety problem tkwi w zatrutych glebach, wodach i powietrzu. W roślinach, które możemy dostarczyć naszym czworonogom ( i sobie) niejednokrotnie wielu rzeczy brakuje - nie ma ich w środowisku albo jest ich za mało w stosunku do tych, które zgromadziły się w nadmiarze. Coś takiego jak w pełni naturalne środowisko już chyba nie istnieje. Tam gdzie niedobory nie są duże można je uzupełnić ziołami ( algi, drożdże) ale tam gdzie sa zbyt wielkie to może nie wystarczyć.

Amelia badamy siano żeby mieć ogólne pojęcie o podstawowych niedoborach i nadmiarach w nasze paszy a nie po to aby co do mg wyliczać ile jakiego suplementu podawać. Ja dzięki badaniu siana wiem, ze muszę uzupełniać w miedź, cynk, magnez ale nie muszę się przy tym przejmować żelazem. Dla kogoś innego może się okazać, ze musi pilnować każdego dodatkowego mg żelaza. Wiem też że mam za mało selenu a ktoś inny będzie musiał dbać aby nie podawać pasz i dodatków z selenem.
dea   primum non nocere
31 sierpnia 2011 12:18
No to podobny profil jak u nas, tylko żelastwa mamy więcej (ale też manganu więcej niż żelaza). Zabieram się niedługo za badanie tegorocznego siana. Jestem ciekawa, jak bardzo pokryją się wyniki.
...

Wszyscy skupiacie się na tym, że Wasze konie mogą mieć takie albo inne niedobory i uzupełniacie je na głupa ale nikt z Was nie bierze pod uwagę tego jak dane składniki są WCHŁANIANE!

Jak bilansujecie dawki skoro wchłanianie/strawność poszczególnych makro/mikroelementów zależy od tak wielu czynników?
Ludzie zapominacie, że nie wystarczy wiedzieć ile jest w danym suplemencie składników, trzeba wiedzieć ile koń "zużywa" ich dziennie lub traci w wyniku przemian endogenicznych. Jaka jest przyswajalność która z kolei uzależniona jest od stanu konia, ilości składników w pożywieniu, obecności innych składników które wpływają na przyswajanie tych które nas interesują, "składowania" w organizmie, wysycenia składnikami organizmu, postaci w jakiej podajemy je koniowi (inną przyswajalność mają tlenki, inną chelaty, inną siarczany, inną związki organiczne).

Taką suplementacja na głupa wielu ludzi może wyrządzić swoim koniom jeszcze większą krzywdę będąc dodatkowo do tego zachęcanym. I nie, nie wolno suplementować w ciemno!

Naszą wiedzę w tym temacie opieramy na podstawie LAT badań nad żywieniem koni z książki Nutrient Requirements of Horses...
A czy nadmiar minerałów nie wyjdzie w kopytach? ich stan powinien się pogorszyć, w końcu co  jest "be" wyłazi kopytami 😉
tajnaa
Czyli co bedziesz podawała tak długo az Ci sie stan konia pogorszy? Przerazajace....
Oczywiście ,siano badamy pod takim względem jaki opisałś i na podstawnie wyników ustalasz dawkę pokarmową/dodatek suplementów.
Nie jestem przeciwna podawaniu suplementów,ale nie moga one być podstawą, ani tym bardziej zastępować prawidłowego żywienia.
Co do jakości propuktów żywieniowych,zgadzam się, że obecnie wartość odżywcza jest zaniżona.Poprzez nadmierne eksplatowanie gleby,dodatek nawozów,pestycydów do uprawy roślin,dużego zanieczyszczenia środowiska produkt końcowy,który spozywamy/spożywaja nasze zwierzęta jest pozbawiony niektórych składników,a które to składniki powinny zostac dostarczone poprzez suplementację.Produkty żywieniowe dla ludzi zawierają też m.in. z tego powodu dodatki witamin ,minerałów.
tajnaa
Czyli co bedziesz podawała tak długo az Ci sie stan konia pogorszy? Przerazajace....

Tak, zapakuje tyle miedzi i cynku aż mu brzuch pęknie i kopyta odpadną.
...
Wszyscy skupiacie się na tym, że Wasze konie mogą mieć takie albo inne niedobory i uzupełniacie je na głupa ale nikt z Was nie bierze pod uwagę tego jak dane składniki są WCHŁANIANE!


Hmmm... Wszyscy? "na głupa"? Generalizujesz i do tego obrażasz innych...
tajnaa
ja pytam całkiem serio. Skad bedziesz wiedziała ze ilosc suplementów które podajesz osiagneła juz poziom wystarczajascy albo go juz przedawkowałas? Bo jesli podajesz i czekasz az cos sie pogorszy to dla mnie to na prawde jest przerazajace.I co ile w razie czego robicie badania zeby sprawdzic jak poziom tego wszystkiego sie zmienia?
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
31 sierpnia 2011 12:43
tajnaa
Czyli co bedziesz podawała tak długo az Ci sie stan konia pogorszy? Przerazajace....


Wszystkie witaminy i minerały podaje sie tylko przez określony czas, potem trzeba robić przerwę. Myslę, ze jest to oczywiste.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się