Pensjonaty we Wrocławiu

My już w Mrozowie  😅


Podróż prawie spokojnie, koleżanka Tagikonia trochę nie chciała wejść ale w koncu się udało 😉 Na miejscu wszystko było pięknie, ale stwierdziłyśmy ze skoro babki się znają ze poprzedniej stajni to puścimy je najpierw razem przed dołączeniem do stada... i powiem wam że w życiu nie widziałam tak piorących się koni. Niestety bez ofiar się nie obyło i Tagikoń jako delikatne dziecko jest troche obdrapany i obity, ale bez poważniejszych kontuzji. Zdążyliśmy je dość szybko rozdzielić ale było ostro  😵  teraz może być już tylko lepiej  😁



escada, super że udało się z tym transportem 🙂
też się cieszę, Tadzik wszedł w minutkę :P  niestety po bojach padokowych ma przecięty lewy przód, ale bez dramatu, zdarty spory kawał skóry z zadka i kopyto odbite na pośladzie, do tego konkretnie obtłuczone boki... ale skubana sama też prała ino mniej celnie, a potem nawet nie raczyła uciekać tylko stało jak krówsko i przyjmowała baty  🙄
Hahaha, widzę, że Czanda dała czadu 🙂
no dała, nigdy nie widziałam jej tak wnerwionej, moja szkapa nie była dłużna, niestety z racji masowych/siłowych/innych to ona bardziej ucierpiała w tym starciu  😕


edit: i polecam wszystkim brak wiary w metodę przyzwyczajania koni do siebie poprzez stanie obok siebie na padokach, stanie obok siebie w stajni miesiącami, wreszcie stresującą wspólną podróż przyczepą w nowe miejsce... wszystko to było tu zastosowane i dobrze się to nie skończyło...
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
27 grudnia 2011 22:44
biedna Tagulka 🙁 , a jak Czanda?
Dziwnie bedzie przyjechać w sobote i nie zastać was w Magnicach 🙁



Czanda też ma spuchnięty tyłek, ale jest w lepszym stanie i ogólne zdawała się nie przeżywać wogóle tej zmiany dopóki jej Tadzika z zasięgu oczu nie zabrałam... najpierw się prały a potem obie za sobą płakały między stajnią a padokiem  🙄

Dziwnie jak dziwnie... Zaraz przyjdzie kilka nowych koni i będzie tak samo 😉 Zapraszamy do Mrozowa w odwiedziny  🏇
Czy możecie napisać coś o warunkach jakie są w Wojnarowicach u p. Chrzanowskich?
noraka tam stoi z forumowiczów- pisz do niej 🙂
Bombal - dziękuję, na pewno napiszę 🙂
możecie mi na priva napisać szybko numery do transportu konia w razie czego do kliniki  ❗
tolaa co chcesz wiedzieć dokładnie?
na pewna z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że konie  u p. Chrzanowskiego mają bardzo dobrze! W boksie zawsze czyściutko, stajenny bardzo solidny. Hala jest, padoki też. Atmosfera fantastyczna. Generalnie czego dusza zapragnie 😉 ale oczywiście wszystko jeszcze zależy od twoich potrzeb.
Na mnie stajnia Chrzanowskich też zrobiła super wrażenie, fajna opcja dla osób trenujących, startujących, nie zdecydowałam się na wstawienie tam konia ze względu na to, że sama nie trenuję aktualnie i zależy mi na dużej przestrzeni dla mojego konia, kosztem hali 😉

apropo przestrzeni, to powiem wam, że w Mrozowie mój koń jeszcze nie ogarnął że można sobie tak daleko od stajni pójść  😁 narazie dochodzi do połowy pastwiska i się gapi :P

Ooo nieźle 🙂 Ja zazdraszczam przede wszystkim trawy w zimie 😉. Swoją drogą mój by pewnie od razu "poleciał"  dostojnym stępem sprawdzać co tam jest na końcu 😉. A potem by biegał 🤣
ovca   Per aspera donikąd
31 grudnia 2011 10:40
Aaaa ja już się nie mogę doczekać, aż wrzucę tam do Was koninę  😜
tej trawy jest tam sporo jeszcze całkiem rześkiej ale leniwe koniki wolą siedzieć przy sianie blisko stajni  😁
daram, escada - dzięki dziewczyny, takie opinie zbliżają mnie do podjęcia decyzji o przeprowadzce. Dzisiaj byłam tam zobaczyć i porozmawiać i wrażenie całkiem pozytywne 🙂 Zobaczymy.

daram - stoisz tam?
tolaa musiałyśmy minąć się w drzwiach stajni, bo nie widziałam cię, a byłam dzisiaj od rana w stajni 😉
Generalnie to warunki są super, konie mega zadbane, opieka - lepszej nie można sobie wymarzyć. Jest spora hala, jest duuży plac zewnętrzny, są super tereny, jest dużo padoków : mniejsze kwaterki i większe dla kilku koni, są też dwie łąki trawiaste. Atmosfera genialna, trener też. Jak dla mnie stajnia marzeń  💘
Po więcej pisz na pw, nie wiem co dokładnie chciałabyś wiedzieć
tolaa tak stoję tam. Dopiero od miesiąca, ale jak na razie zastrzeżeń nie mam żadnych. I mam nadzieję, że tak zostanie 😉
Witam wszystkich w Nowym Roku😉

Życząc wszystkiego dobrego dla Was i waszych kopytnych, mam pytanie, czy ktoś z Was zna lub trenował pod okiem Wojciecha Osieckiego/ Garbieli Osieckiej? Obecnie trenują w stajni Grom koło Wołczyna, ale byli związani z Wrocławiem. Może w jakimś wrocławskim pensjonacie prowadzili jazdę?

Proszę o info, najlepiej na priv.  :kwiatek:
Dziękuję i pozdrawiam noworocznie.
w Magnicach
ewamloda

o widzę że ewcia się obudziła  z "zimowego snu"
na Magnicach z czego słyszałam
Kiedyś Wojtek trenował konie i prowadził pensjonat w Magnicach, Teraz już ma swoją stajnie i nie bywa w Magnicach chyba że coś się zmieniło w ciągu dwóch tygodni ale szczerze - wątpie
bellona dzięki🙂
Tak, p. Wojtek ma swoją nową stajnię niedaleko Wołczyna, w Gierałcicach i pewnie dlatego nie pojawia się we Wrocławiu. Chciałam się dowiedzieć jak wyglądają treningi pod ich kierunkiem.
Dziękuję za odzew.
Chciałabym podzielić się z Wami swoją radością jaką czuję po przeniesieniu konia do Mrozowa 🙂
Wcześniej ładnych pare lat staliśmy w Magnicach gdzie kiedyś był to azyl dla koni i ludzi, ale obecny właściciel postanowił zrobić z tego miejsca
maszynkę do zarabiania pieniędzy. Niechętnie to piszę ale no cóż chyba trzeba się przełamać. Ludzie myślą że jak zapłacą 850 zł to
koń będzie miał lepiej niż w tej stajni za 600 czy 500 guzik prawda.
Skończyło się tak że wszystkie padoki zostały zamienione na kwaterki w których
konie się kotłują bo zwyczajnie brak im miejsca, przy braku boksów jego własne konie kiblowały na dworze lub na hali ...
bo przecież szkoda żeby kasa przepadła... pozostawiam to do przemyślenia każdemu z osobna ... nie można mówić nikomu jak ma traktować
własne zwierzę ale moim zdaniem już samo to świadczy o tym jak funkcjonuje ta stajnia.
Oczywiście "pensjonatobiorca" jest zapewniany że jego koń ma w tej stajni jak w niebie... ale jak jest - prawdy się nie dowiesz...
Tego że koń uciekł z padoku kilkakrotnie też nie albo że nagle jest odchudzany i dostaje połowę siana. Wszystko jest bagatelizowane i
usłyszysz tylko że wszystko jest dobrze .kto chce w to uwierzyć to uwierzy bo przecież koń żyje . Wszystko jest robione na pokaz,
i jak już to dla wygody ludzi a nie koni..
Np. Odkurzacz stajenny (maszyna do liści) który wzbija cały kurz w powietrze i osiada na sianie , żłobie i nierzadko na jakimś koniu
który pechowo przebywa w boksie... Mój koń miał od tego ataki kaszlu, wzywałam weta, leczyłam... nikt sie tym tam nie przejmował a mało tego
usłyszałam że tak poprostu jest że konie kaszlą. No cóż ... przeprowadzka do Mrozowa uleczyła mojego konia 🙂 od dwóch tygodni ani pół kaszlnięcia.
Do tego koń przy widoku wideł znajdował się na ścianie i bał się podejść do człowieka ...zastraszony i wygłodzony...
Teraz w nowej stajni powoli odzyskujemy równowagę. Przeniesienie tam konia to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.
Mrozów to stajnia dbająca o wygodę dla KONI, ludzie którzy prowadzą ta stajnie patrzą głównie na to by konie były szczęśliwe, nakarmione i bezpieczne.
ups... a ja słyszałam, że tam jest ok... zresztą skoro przeniosłaś się do innej stajni to wiadomo, że będziesz nieprzychylnie opisywać stajnię poprzednią 🙂 .... to taka natura człowiecza i typowo polska...eh.... aż mam ochotę wybrać się do Magnic i zobaczyć, czy to prawda ....
Wcześniej ładnych pare lat staliśmy w Magnicach gdzie kiedyś był to azyl dla koni i ludzi, ale obecny właściciel postanowił zrobić z tego miejsca
maszynkę do zarabiania pieniędzy.

Hmmm ciekawe jak można zrobić z pensjonatu takiego jak Magnice maszynkę do zarabiania pieniędzy  😂 Łukasz musiałby być teraz niewyobrażalnie bogaty a hmmm nie jest...

Skończyło się tak że wszystkie padoki zostały zamienione na kwaterki w których
konie się kotłują bo zwyczajnie brak im miejsca,

Jeśli większość właścicieli chce aby ich koń chodził osobno, a nie w parze, dwójkami czy w stadzie to raczej nie ma wyjścia, żeby podzielić padoki jeśli ma się ograniczone pole manewru, bo przecież wraz z "życzeniami" pensjonariuszy ziemi nie przybywa na której można zrobić dodatkowe padoki. Łąki i wybieg dla stada zostały bez zmian.

przy braku boksów jego własne konie kiblowały na dworze lub na hali ... bo przecież szkoda żeby kasa przepadła... pozostawiam to do przemyślenia każdemu z osobna ... nie można mówić nikomu jak ma traktować
własne zwierzę ale moim zdaniem już samo to świadczy o tym jak funkcjonuje ta stajnia.

dobrze wiesz, że winą było niewywiązanie się robotników budowlanych z terminu realizacji angielskich boksów, a nie jakieś widzi mi się Łukasza. I nie chodziło o jakieś "przepadnięcie kasy" a to, że ktoś inny wymówił w poprzednim miejscu pensjonat i nie miałby co z koniem zrobić. Zresztą koniom, które wcześniej nie znały stajni i wiele lat stały 24 h tylko na dworze nie działa się żadna krzywda. A noc spędzały tak jak to kiedyś pisała escada na hali, co też nie miało wpływu na możliwość z niej korzystania, bo przecież nikt nie jeździ w nocy 🙄

Oczywiście "pensjonatobiorca" jest zapewniany że jego koń ma w tej stajni jak w niebie... ale jak jest - prawdy się nie dowiesz...
to, że ty uważasz, że twojemu koniowi nie było jak w niebie to kwestia subiektywna... jakoś przeczy temu fakt, że boksy po was już są zajęte...

Tego że koń uciekł z padoku kilkakrotnie też nie albo że nagle jest odchudzany i dostaje połowę siana.
stajenna zawsze dzwoni jeśli coś dzieje się nie tak z koniem. A co do siana to ty akurat swojemu koniowi zanosiłaś takie gigantyczne porcje, że rano siano było po prostu zmieszane z gnojem bo koń tego nie potrafił przejeść... i nikt nie odchudzał w Magnicach twojego konia - każdy koń dostaje taką samą dawkę siana 3 razy dziennie

usłyszysz tylko że wszystko jest dobrze .kto chce w to uwierzyć to uwierzy bo przecież koń żyje . Wszystko jest robione na pokaz,
i jak już to dla wygody ludzi a nie koni..

Nie znam przypadków bagatelizowania spraw.

Np. Odkurzacz stajenny (maszyna do liści) który wzbija cały kurz w powietrze i osiada na sianie , żłobie i nierzadko na jakimś koniu
który pechowo przebywa w boksie...

Nigdy podczas sprzątania stajni żaden koń nie przebywał w boksie! jeśli konie nie mogły z przyczyn pogodowych wyjść na dwór, zamiatane było miotłą. Poza tym odkurzaczem więcej kurzu usuniesz ze stajni niż miotłą.

Mój koń miał od tego ataki kaszlu, wzywałam weta, leczyłam... nikt sie tym tam nie przejmował a mało tego
usłyszałam że tak poprostu jest że konie kaszlą.

Hmm z tego co pamiętam to vet powiedział, że koń jest wydelikacony (cytat z veta). Czyżby tego przyczyną było to, że przy każdym małym wietrzyku czy deszczu koń miał absolutnie nie wychodzić ze stajni. Vet stwierdził, że po prostu jak koń wychodzi ze stajni to przy takim "wydelikaceniu" może kaszleć.

Do tego koń przy widoku wideł znajdował się na ścianie i bał się podejść do człowieka ...zastraszony i wygłodzony...
To jest dziwne bo akurat w Magnicach nigdy takiego zachowania nie ujawniała. No chyba, że jak ty do niej wchodziłaś z widłami, bo jakoś przy innych osobach tak nie reagował koń. Czyżby to coś mówiło o właścicielu konia?!

Przeniesienie tam konia to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.
Też tak uważamy. O dzięki Ci Panie za to!  😵 😵 my również się z tego cieszymy, że poszłaś do Mrozowa.
O dzięki Ci Panie za to!  😵 😵 my również się z tego cieszymy, że poszłaś do Mrozowa.

Przyznam, że (jako czytelnik kompletnie niezainteresowany sytuacją, oprócz sentymentu dla sympatycznej architektury Magnic  :emoty327🙂 tego ostatniego to zupełnie nie rozumiem. Co tu mają "siły niebieskie" do rzeczy?  Wypowiada się (szybko) umowę "szalonemu" pensjonariuszowi - i cześć. I wszyscy zadowoleni  💃.
dostaje taką samą dawkę siana 3 razy dziennie

A koń jeden je więcej a drugi mniej siana i dawka powinna być dobrana do tego ile koń zjada czy zostawia 😁
dostaje taką samą dawkę siana 3 razy dziennie

A koń jeden je więcej a drugi mniej siana i dawka powinna być dobrana do tego ile koń zjada czy zostawia 😁


Nie no jasne, że tak. To było takie uogólnienie - chodziło głównie o to, że żaden koń nie dostaje mniejszej porcji niż inne i na pewno nie stoi zagłodzony. Jak koń ma zapotrzebowanie na większą dawkę to dostaje większą.  A ewentualna zwiększona dawka powinna wynikać z potrzeb konia a nie potrzeb właściciela, któremu się wydaje, że jego koń potrzebuje więcej i więcej a w konsekwencji wyrzucasz siano na obornik, bo koń nie podołał wizji właściciela  😉 kiedyś już o tym była dyskusja.
Zresztą łatwo zobaczyć, że żaden z Magnickich koni nie jest wygłodniały, zabiedzony czy inne bzdury jakie sugeruje bellona - po prostu wpadając w odwiedziny do Magnic 😉 serdecznie zapraszamy 🙂

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się