Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni

[quote author=Tomek_J link=topic=73901.msg1266329#msg1266329 date=1326977427]
Tak na marginesie: jeśli wygrałaby opcja wykupienia przez Paterkę, to jak chcecie ją skłonić do tego ?
[/quote]

Ona sama chciała
Krytyka jest wtedy dobra, kiedy jest konstruktywna.


no tak, oczywiście :kwiatek:
tylko zapytam

Dlaczego wszyscy podchodzą do obecnego problemu tak emocjonalnie?
Wasze pieniądze miały iść na ratowanie zwierząt, a prawdopodobnie pójdą na transport, bo........

Jestem zdania ,ze Niko musi trafic do Kopyciak.Kto za to zapłaci? Ano zapewne fundusz, bo ...jakos Patera w tej kwestii się nie wypowaida a moim zdaniem powinna dołożyc sie do transportu.


Patera -jak chcesz dac tysiac zlotych za Nico to lepiej daj te 1000zł do transportu Nika.
zamknijmy i skonczmy ten temat i dajmy sobie już spokoj z takim ratowaniem koni.


wydaje mi się, że stało się to już sprawą honorową, na zasadzie nie, bo nie. Faza nakręca, a Wy za nią sznurem.
A na zdrowy rozsądek, jeżeli Patera zapłaci za Nico, to niech go bierze, bez sensu byłoby by wydawała 1700 zł na transport, bo Wy się uniosłyście honorem i zapomniałyście o najważniejszym celu.

Już milknę i znikam.  :kwiatek:

Tomek_J- Czytaj ze zrozumieniem, przecież nie dalej jak dwie strony wstecz albo trzy sama napisała że kupiła by Nika.
Presja, patera pisala rozne rzeczy na ten temat, a ostatnio ze kon ma trafic do Kopyciak. Ja rozumiem, ze macie ze soba kontakt takze poza forum ale inni wnioskuja po tym co na forum napisane.
Presja dzieki za wyjasnienie odnosnie transportu z caballo :kwiatek:
a Paterka nie jest w stanie Nika przewiezc nawet za zwrot kosztow transportu? zawsze to taniej niz 1700zl (chociaz uwazam, ze paliwo powinna sama oplacic skoro nawalila z poprzednim transportem.)
kokakola, skoro osoby wpłacające zadecydowały większością, że koń ma jechać do Kopyciak to nie rozumiem czemu ktoś liczy nasze pieniądze? To tak jak byś mi zwracała uwagę, że wydaję na konie zamiast raz do roku leżeć na leżaku na Majorce.

Dlaczego nie chcę, żeby koń trafił do Patery? Bo poczułam się odpowiedzialna za konia, którego zasilając fundusz stałam się współwłaścicielką. Czy Ty oddając komuś konia chciałabyś dla niego dobrze? Bo ja tak.
Dlaczego nie ufam, że Patera podoła w utrzymaniu i wychowaniu konia? Prócz tego, że znam opinie osób znających Paterę i będących z okolic okazało się, że znam ją również osobiście. Całość dopiero dziś mi się ułożyła w głowie, że jest to osoba prowadząca przytulisko w Wólce Horynieckiej. Byłam tam. Poznałam właścicielkę.
Bobek- Odpowiedziałam tylko Tomkowi_J bo ten zasugerował że Patere do kupna Nika należało by jeszcze zmusić- odpowiadam zmuszać chyba nie trzeba bo ta wyraziła chęć kupna NIKA wczoraj na forum.

TomkuJ tu masz fragment wypowiedzi Paterki

. Oddam pieniądze za Nikosia a Was przepraszam za zamieszanie, które nie było moim celem
Mam jeszcze jedno wyjście  : trzecie.
Możemy konia oddać do człowieka, któremu mój chłop sprzedał konia. Warunki świetne. Przydomowa stajnia na 3 konie. Są 2 w tej chwili w tym 1 około roczny  ogierek. Pan jest leśniczym, ma spore pastwiska. Konie są regularnie werkowane/kute, odrobaczane i szczepione.
Transport nas by nie interesował.
Mam jeszcze jedno wyjście  : trzecie.
Możemy konia oddać do człowieka, któremu mój chłop sprzedał konia. Warunki świetne. Przydomowa stajnia na 3 konie. Są 2 w tej chwili w tym 1 około roczny  ogierek. Pan jest leśniczym, ma spore pastwiska. Konie są regularnie werkowane/kute, odrobaczane i szczepione.
Transport nas by nie interesował.


A czy ten pan jest zainteresowany?
tereska, gdyby nie był to bym nie pisała mojej propozycji. Dowiedziałam się, że szuka jakiegoś konia młodego, żeby się razem chowały. Bo póki co młody znęca się nad "naszym" wałachem.
To jeśli będzie kolejne głosowanie, to ja jestem za Panem Leśniczym 🙂
Czy ktoś może dać gwarancje za  "superowość" tego ewentualnego nowego domku?
Jeżeli wszystko byłoby w porządku  z leśniczym-to ja bylabym na Tak.
Zaraz wyjaśniam, dlaczego: nie, żebym była przeciwna Kopyciak -wprost odwrotnie: bardzo Ją szanuję i uważam, że byłaby cudownym "domkiem" dla Nico. Ale przeraża mnie koszt transportu: za tą cenę można wykupić 2 konie i jednego dać Kopyciak! Może trafi się juz dorosły i sprawny ,z którego będzie miała pociechę? A drugiego -może weźmie tez ktoś  dobry i mądry?? Jest szansa na uratowanie 2 końskich żyć 😉 Nie mozna postępować na zasadzie "zesr..ć się, a nie dać się". To, że Kopyciak miała obiecanego konia -to dostanie go, tylko troszkę później, jak znajdziemy coś innego.
A Nico oddać do towarzystwa do lesniczówki i już. Blisko, bez transportu i problemów. Ale to tylko moje zdanie...i tyle 😀
rzepka, gwarancji nikt nie da. Mój chłop z bólem serca rok temu sprzedał swojego konia. I lepiej ten koń trafić nie mógł. Jest kochany, zadbany. Ma dobre warunki. Właściciel jeśli sam czegoś nie wie to znajoma do niego jedzie i pomaga (np. odrobacza, szczepi, zawozi witaminy i organizuje kowala, tak jak do swoich.

Może też pojechać do stajni p.Pajora k. Niska. Konie wyglądają jak pączki w maśle i mają codziennie sprzątane.

U kopyciak na pewno miałby najlepiej. Co do tego nie mam wątpliwości.


Edit: jest jeden mankament takiego rozwiązania. Dając konia kopyciak będziemy mogli poprosić o fotorelację i wieści jak się koń miewa. Dając go leśniczemu dajemy mu prezent, z którym może zrobić co chce. Bo na układy typu "adopcje" nikogo nie będę namawiać.
mnie nawet nie kwota transportu przeraża co sama jego organizacja. Mogłaby się komus noga powinąć i znów byłoby szukanie kozła ofiarnego.

bera- jak rozumiem to nie jest tak ogromna odległość jak do Kopyciak, pan ma konie, mają u niego dobrze, godzi się wziąć następnego na zawsze i będzie miał go kto załadować bezpiecznie? Jeśli na wszystkie pytania odpowiedź brzmi TAK, to ja bardzo chętnie na to bym przystała.

I chyba to nie byłaby kara dla Kopyciak- zawsze ten "domek" pozostaje, a ona sama pisała, że godzi się czekać na kolejnego w potrzebie.
marysia550, o transport się nie martwię. W ramach podkarpacia mogę ponownie poprosić moją koleżankę o przewiezienie. O załadunek poproszę Presję i Pokemon. Obie mimo, że to nie ich problem zgodziły się pomóc.

Edit. Nie dopatrzyłam pytania o odległość. Obie podane przeze mnie stajnie znajdują się ok. 100km od Przeworska. Tak to już jest, że jak się coś dzieje i człowiek zacznie obdzwaniać znajomych koniarzy, to rusza lawina zainteresowania. Pozytywnego oczywiście.
wiec apeluję do wszystkich! Zakończmy tę sprawę pozytywnie, bo w końcu jest światełko w tunelu.
,
Tomku_J- Faktycznie, prędkość z jaką rozwija się wątek nawet mnie zaskakuje.  🤣
ale znowu jest nadzieja go zakończyć
Opcja z leśniczym jest rozsądna. Najmniej stresu dla konia, bez kosztów transportu z naszej strony i przede wszystkim z profesjonalnym załadunkiem i opieką weterynaryjną ( dzięki uprzejmości Pokemon i m.Indira ). No i wygląda na to, że będzie mu dobrze u pana leśniczego.

BTW Pamiętajmy, że należy zwrócić berze 100 zl z funduszu, które wypłaciła z własnej kieszeni koleżance od transportu.
mikstura, opcja z leśniczym i z P. Pajorem też. Obydwie stajnie są bardzo przyjaznym miejscem dla koni. Obydwa miejsca znajdują się bliziutko siebie (ok. 20km). Atutem drugiej stajni jest doświadczona koniara na etacie, która poradzi sobie w wychowaniem konia. W obydwu przypadkach transport po stronie przyszłego właściciela.
Nie doczytałam o panu Pajorze  😡
A skoro są takie możliwości, to nie ma sensu już dłużej dywagować na losem Niko, tylko wysłać go w jedno z tych miejsc, zakończyć temat domu dla źrebaka i kosztów transportu, prawie dwukrotnie wyższych niż wartość jego samego, a nam samym oszczędzić nerwów i przepychanek.
mikstura, właśnie zbieram informacje o stajni p. Pajora. Udało mi się ustalić:
1) pan lubi koniki i ma 20 koni, większość z nich to różne bidy, część zimnokrwistych.
2) jest dużo pastwisk, hala, czysta stajnia
3) karmią dobrze, witaminki, ect,
4) wszystkie konie mają tam dożywocie

Są gotowi jechać po konia nawet jutro.
Jeśli wolno mi się wypowiedzieć to ja też jestem za tym, by Niko jechał tam gdzie bliżej- nadal uważam, że kwota prawie dwukrotnej wartości konia za transport, jest wręcz groteskowa. A ja w takim razie pocieszę się hucułkiem od Met o którym z nią dziś rozmawiałam.  🏇 
W takim razie według mnie stajnia p.Pajora wydaje się być w naszej sytuacji najlepszym wyjściem. Tym bardziej, że na miejscu jest doświadczona dziewczyna opiekująca się końmi, która będzie umiała pracować z Niko.
Ja jestem za tą opcją.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
19 stycznia 2012 15:43
mikstura, właśnie zbieram informacje o stajni p. Pajora. Udało mi się ustalić:
1) pan lubi koniki i ma 20 koni, większość z nich to różne bidy, część zimnokrwistych.
2) jest dużo pastwisk, hala, czysta stajnia
3) karmią dobrze, witaminki, ect,
4) wszystkie konie mają tam dożywocie

Są gotowi jechać po konia nawet jutro.


ooo to ja jestem za panem leśniczym  🏇, byle go tylko nie wieźć 500 km za 1700  😎

edit: albo za panem Pajorem nie doczytałam nazwiska  😡
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
19 stycznia 2012 15:46
skoro nawet Kopyciak jest za tym to nam nie pozostało chyba nic innego jak przystać na propozycję - ale z tego co bera pisze to opcje są 2 - Pan Leśniczy albo Pan Pajor - obaj mają dobre warunki i rekomendację - to co kolejne (ostatnie :ukłon🙂 głosowanie - Pan Leśniczy cz Pan Pajor?
Kika, jak dla mnie Pajor. Leśniczy może nie podołać z wychowaniem.
Czy ktos zna tego Pana Pajora?
Ewentualnie czy ktoś może pojechać i porozmawiać/zobaczyć jak to wygląda?
Jak daleko jest to od miejsca gdzie stoi Niko?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się