Odchudzanie - wszystko o ...

Plus chyba piwo rozpycha żołądek i człowiek bardziej głodny później. Chociaż...w sumie piwo jak woda. A woda chyba nie rozpycha? Sama w końcu nei wiem. Ale fakt, że mi osobiście po piwie chce się jeść i już.
Piwo jest słodkie przede wszystkim. Cukry proste, które są w nim zawarte nie sycą, ale wręcz odwrotnie. Dochodzi jeszcze kwestia podjadania do piwa poruszona przez Marynię i kilogramy atakują  😁
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
01 lutego 2012 20:43
Ja nie muszę podjadać po piwie. Po dwóch zasypiam  😁 i tyle ze mnie pożytku na balangach  😁
Chociaż ostatnio korciło mnie po piwo ..
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
01 lutego 2012 20:49
Hahaha subaru to możemy sobie przybić 5  :emota200609316:
A ja od jutro zaczynam- podejście 74939272628. Jestem słaba gruba i żałosna 🙁 i o.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
01 lutego 2012 20:55
Zu ufff czyli nie jestem jedyna hihi 😀 Bardzo dobrze 😀

Dasz radę 😉
Ja ładnie schudłam w ferie. Koniec feri i wcinam razy 23456  😵
Dlatego sama dieta to nie wszystko. Wiadomo. Cała sztuka nie zacząć żreć jak się dietę skończy.
Dlatego właśnie nie mogę być na jakiejś drakońskiej diecie kiedy nic dobrego się nie je, bo po jej zakończeniu moje kubki smakowe wołają że chcą tych wszystkich pyszności.
Trzeba sobie tak ułożyć dietę, by stała się sposobem na życie. Więc MUSI tam być to co lubimy. I MUSI ona być urozmaicona. Po to właśnie, by nasze kubki smakowe dostały różne smaki. I po to, by nie miało się poczucia, że ciągle się trzeba wszystkiego wyrzekać.
Niby każdy o tym wie, a tak trudno to zastosować.  😉
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
01 lutego 2012 21:20
Ja w zeszłym roku schudłam 10 kg. Tak sobie ładnie obudziłam metabolizm, że spalałam wszystko- no i za bardzo to wykorzystałam- ok połowy wróciło 🙁. Ale biorę się ze zdwojoną siłą!🙂
Subaru mnie za to zaczyna nosić potem jak już się wszyscy zmęczą  😂
Tak sobie ładnie obudziłam metabolizm, że spalałam wszystko


jak to zrobiłaś? ;>
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
01 lutego 2012 21:26
Ja na prawdę ... 1 piwo jeszcze jestem w stanie usiedzieć, ale już mnie  nuży. A drugie piwo - i dobranoc  😁 a jak mi się dobrze śpi wtedy  😁
Ja przytyłam 10 kg od kwietnia zeszłego roku  😵
Dżizas ..
Ja jutro rano zjem sobie mleko z ryżem brązowym  😜 zaraz będę musiał ryż nastawić, żeby na jutro był  😁
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
01 lutego 2012 21:32
Marynia najpierw Dukan, ale mi nie podpasował, potem kombinowałam sama. Z tym że ja na prawdę potrafiłam się patologicznie obżerać i u mnie wystarczyło zacząć normalnie jeść. Chude mięsa, nabiał, warzywa, śladowe ilości owoców. Potem odważyłam się na węglowodany-pełnoziarniste makarony, chrupkie pieczywo Wasa-i zauważyłam że dalej chudnę. Potem się przydażyła jakaś impreza-pizza, alkohol, a następnego dnia kilogram w dół  🤔 . Ale za bardzo to wykorzystałam i mam 😉. Aczkolwiek jak jestem uczciwa i nie strzelę sobie np paczki czipsów (no przecież to warzywa!  😂 ) to dalej dość ładnie chudnę-więc pewnie taki organizm.
Zjadłam czekoladową muffinkę.
😵
Będę za to pokutowała teraz miesiąc. Tak dobrze mi już szło i wszystko zepsułam.  👿
Ruszaj tyłek do roboty i ćwicz.
Ja swoją kiełbaskę chyba prawie całą spaliłam. A na pewno "większe pół".
Za karę nie zjadłam kolacji, byłam na krótkim spacerze, zrobiłam 100 brzuszków i serię lekkich ćwiczeń, ale to niestety wszystko na co mnie stać o tej porze. Niech to szlag  👿  pocieszające jest to, że żałowałam tego już kiedy ją jadłam, ale nie chciałam sprawić koleżance przykrości, bo zrobiła specjalnie dla mnie.
Feno juz ta muffinke 'odrobilas" brakiem kolacji, zapomnij o niej, tylko jutro to juz wedlug obowiazujacego planu  😎
A ja kontynuuje sobie moje 5-cio minutowe cwiczenia i jest fajnie bo moje cialo juz-juz powoli dopomina sie o te pieciominutowki, potem sobie zwieksze o kilka minut i do czasu az wyjde ze swetrzyskow, plaszczy i tak dalej zdaze sobie wyrzezbic to co mi tam potrzeba  😅 o ile jutro w kinie  powstrzymam sie od wielkiego kubasa coli i jeszcze wiekszej paczki popcornu ktore to juz zaczynaja byc cotygodniowa tradycja.. 😤
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
01 lutego 2012 22:05
sanna wielki kubas coli ok, ale zero/light  🙂
Zu I taka wlasnie lubie, ale tam serwuja tylko normalna, czerwona, slodzona milion kalorii :-( Ale poddalas mi pomysl  :kwiatek: - wezme ze soba mala buteleczke swojej light  😁
zaba   żółta żaba żarła żur
01 lutego 2012 23:48
Ja nie muszę podjadać po piwie. Po dwóch zasypiam  😁 i tyle ze mnie pożytku na balangach  😁



To i tak jesteś dobra  😉
Ja ostatnio potrafię poskładać się już po jednym jak stary automat... aż wstyd się przyznać!  😉 Gdzie te studenckie czasy,kiedy można było wlewać w siebie litrami i to nawet codziennie...starość?  😲 Hehehe...
Dlatego właśnie nie mogę być na jakiejś drakońskiej diecie kiedy nic dobrego się nie je, bo po jej zakończeniu moje kubki smakowe wołają że chcą tych wszystkich pyszności.

Ja tak miałam po ciąży. W ciąży miałam cukrzycę, która trzymała się w ryzach przy pomocy diety. Moja dieta wtedy zawierała - ryż, warzywa gotowane, chude szynki, razowy chleb, ale taki razowy razowy bez grama mąki pszennej i woda mineralna. Były takie dni, że jadłam jeden posiłek dziennie, bo mi się niedobrze robiło na widok kolejnej kanapki z szynką. Natomiast jakiś czas po urodzeniu, gdy już wszystko wróciło do normy zaczęłam żreć słodkie i nie potrafiłam się opanować. Potrafiłam zeżreć pół kilo ciastek i mieć ochotę na więcej. Serio. Nigdy specjalnie nie przepadałam za słodkim, a po ciąży rzeźnia. Przytyłam dodatkowo 10 kg! Stąd na przykład teraz - odchudzam się, ale pozwalam sobie w ciągu dnia na przykład na jedno mleczko alpejskie, albo wypijam czekoladę na gorąco. Bo właśnie boję się, że potem znowu wróci wilczy głód na słodkie.

Aaaaaaaaa! Bo zapomniałam o najważniejszym! Dzisiaj świętuję - cały jeden kilogram  💃
Plus chyba piwo rozpycha żołądek i człowiek bardziej głodny później. Chociaż...w sumie piwo jak woda. A woda chyba nie rozpycha? Sama w końcu nei wiem. Ale fakt, że mi osobiście po piwie chce się jeść i już.
piwo jest chyba najmniej kaloryczne (no może poza winem ,ale wina nie lubię), ale faktycznie lekko po piwku się nie da czuć. A swoją drogą jak by chcieć pić duużo wody, to ja wtedy też mam brzuch jak balon. Wolę się napić zielonej herbaty
drogą jak by chcieć pić duużo wody, to ja wtedy też mam brzuch jak balon. A to nie jest kwestia picia dużo na raz, zamiast po trochu?
Piwo przede wszystkim zawiera chmiel który ogromnie wzbudza łaknienie stad chęć podjadania. Piwo samo w sobie jest właśnie bardzo mało kaloryczne 🙂
[quote author=Miszka link=topic=13578.msg1286589#msg1286589 date=1328180570]drogą jak by chcieć pić duużo wody, to ja wtedy też mam brzuch jak balon. A to nie jest kwestia picia dużo na raz, zamiast po trochu?
[/quote]
możliwe, wodę bardziej się pije a herbatę popija. jak tak sobie pomyślę, to właśnie tak robię😉
to jeszcze inna kwestia - czy w trakcie posiłku trzeba popijać (czymkolwiek) czy dopiero zjeść i potem wypić? ma to wogóle wpływ na odchudzanie?
Picie mniejszymi dawkami jest zdrowsze. A jeśli chodzi o picie i posiłki - ja się staram nie popijać, tylko albo przed, albo po, żeby nie rozcieńczać soków trawiennych. Na ile to ma realne znaczenie, nie wiem.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
02 lutego 2012 12:20
Teodora, piecie przed jak najbardziej wskazane, w trakcie posiłku absolucie nie tak samo jak zaraz po samym posiłku bo i tak się to miesza, najlepiej jest pić dopiero 2 godziny po posiłku 🙂
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
02 lutego 2012 13:10
Ja nie jem słodyczy,chipsów i spaceruje oraz ćwicze wieczorami na razie zauważyłam to, że mój biust zmniejszył się o dobry półtora rozmiaru-extra, oczywiscie to był mój cel...ale prócz tego-co wcale mi się nie podoba, poprawiły mi się pośladki, a moje łydki znów stają się łądnie wyrzeźbione i uda po 2cm mniejsze w obwodzie i jędrniejsze. Poza tym póki co nie ograniczam zbytnio jedzenia, bo mrozy straszne i człowiek głodny chodzi-przynajmniej mi się głód wzmaga jak marznę, ale jak tylko pogoda ulegnie poprawie zamierzam zastosować stare i sprawdzone 1400kcal-było też i 1000kcal i 1200kcal, ale wtedy miałam trochę do zrzucenia, a teraz nie dużo, więc i spozycie kalorii ograniczam tylko o jakiś tysiąc 😁
Teodora, piecie przed jak najbardziej wskazane, w trakcie posiłku absolucie nie tak samo jak zaraz po samym posiłku bo i tak się to miesza, najlepiej jest pić dopiero 2 godziny po posiłku 🙂
Ale jaka jest różnica między piciem bezpośrednio przed i bezpośrednio po? Przecież i tak się pomiesza?
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
02 lutego 2012 14:07
Teodora, właśnie że nie bo wzdłuż żołądka mówiąc kolokwialnie leci taka szczelinka i kiedy pijemy płyny to ona odprowadza płyny z żołądka ale tylko wtedy kiedy jest on pusty, w momencie kiedy jemy i popijamy ta "szczelinka" jest zatkana i płyny mieszają się z jedzeniem podobnie dzieje się gdy pijemy bezpośrednio po posiłku.
mam nadzieję że w miarę jasno wyjaśniłam 🙂
🤔
A nie pomyliło Ci się z budową żołądków przeżuwaczy?
Właśnie konsultowałam to z kolegą z medycyny i w życiu o czymś takim nie słyszał.
Ale ja i owszem słyszałam o rynience u przeżuwaczy, która odprowadza płyny.
U człowieka picie przed jedzeniem jest niekorzystne, bo rozcieńcza się soki żołądkowe i trawienie jest utrudnione/upośledzone. Picie po nie ma, aż tak niekorzystnego wpływu. Też zależy co się pije po. Nie bezpodstawnie mamy/babcie podczas obiadu czy przed obiadem broniły kiedyś dzieciom pić, dopiero wolno było po obiedzie. Tłumacząc że "obiadek się nie zmieści".
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
02 lutego 2012 14:49
Horsiaa, na pewno nie, mówiła  to profesor anatomii przy omawianiu żołądka więc raczej mylić się nie mogła.
zresztą na każdych zajęciach z dietetyki powtarzają o niekorzystnym piciu w trakcie i po jedzeniu.
nie umiem już tego wytłumaczyć jak ta profesor ale chodziło o to że po ścianie żołądka spływa płyn.
i to prawda że picie podczas jedzenia rozcieńcza soki żołądkowe tak jak napisałaś
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się