Stajnie w Warszawie i okolicach

Jesli chodzi o wieksze miasta, to wiekszosc z nich zajmuje coraz wiecej bylych terenow rolnych.
Widze chociazby u mnie BIaloleka, Zielona Bialoleka, laki znikaja z roku na rok.

O zamiennikach, masz na mysli np. trociny badz len zamiast slomy ?
Ciekawe czy realne byloby znaczne obnizenie ceny poprzez DUZE wspolne zamowienia.
Tyle stajni jest polozych blisko siebie, moznaby sie dogadywac na wspolne zamowienia w kwestiach siana, slomy, pasz, innych.
Tylko ludzie musieliby zaczac wspolpracowac, a z tym - poki co - trudno.


Tak sie jeszcze zastanawiam.
Budowa murowanej badz postawienie namiotowej hali najprawdopodobniej (?) az tak sie w poblizu duzych miast nie rozni.
Skoro poza Warszawa miesieczna odplatnosc za pensjonat jest nizsza, to wychodzi, ze tamtejsi wlasciciele - majac swiadomosc mniejszych mozliwosci finansowych swoich potencjalnych klientow - decyduja sie na obciazenie siebie ewentualnym kredytem na dluzszy okres niz nasi warszawscy wlasciciele. Czyli i na kolejne inwestycje pozniej ich stac ?
Ceny biorą się też z wartości ziemi i....  podatków. Chyba w żadnym innym mieście nie ma takich cen gruntu jak w okolicach W-wy.
to naturalne, że każdy chce zarabiać maksymalnie dużo w sposób maksymalnie łatwy! a ewentualne dokładanie do interesu, to też wyłącznie jego sprawa i problem.
na dobrą sprawę, znając ceny ziemi w okolicach stolicy, zamiast prowadzić stajnię, lepszym interesem może się okazać spieniężenie gruntów i prowadzenie spokojnego życia rentiera...ergo, cena pensjonatu musi niwelować taka pokusę 😉
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
11 lutego 2012 18:28
wrotki ma racje i w Niemczech i w Holandii jest duzo stajni ktore zarabiaja na siebie ale wlasciciele zyja z czegos innego wiec moga sobie pozwolic na nie podnoszenie cen . Przyznac tez musze ,ze wlasciciele stajni w ktorej stoje pozwolic sobie moga na takie, a nie inne ceny bo to juz bardzo stara stajnia i nie sadze aby brany byl na nia kredyt , ziemia jest ich od bardzo bardzo dawna a stajnia chyba przez przypadek stala sie stajnia 😉
Ceny postawienia ośrodka w różnych miastach bardzo się różnią. Pamiętam, jak sami budowaliśmy ośrodek to architekt z Wwy za projekt chciał 4x więcej niż Pan, który nam go opracował w Bydgoszczy. A to był dopiero początek drogi. Podobnie jest z materiałami budowlanymi. fachowcami itd.
Między innymi dlatego ceny pensjonatów są tak zróznicowane w zależności od regionu
emptyline   Big Milk Straciatella
11 lutego 2012 19:22
kjplejada, to jest odpowiedź, która już coś tłumaczy. Nie zmienia to jednak faktu, że to chore, zwłaszcza, że czasy, gdzie w Warszawie zarobki były dużo wyższe, mamy już za sobą.
emptyline, odpowiedź wg mnie jest b. prosta. Kupić 5ha ziemi rolno- budowlanej w powiecie np. grodziskim to 1,2 mln PLN
http://otodom.pl/dzialka-stara-pulapina-58200m2-1222200-pln-id12004597.html
Działka analogicznej powierzchni z takimi samymi warunkami, "na zadu..u" kosztuje 5 razy mniej
http://otodom.pl/dzialka-adamow-53900m2-279000-pln-id11939722.html

emptyline   Big Milk Straciatella
11 lutego 2012 19:47
bera7, niby tak, ale ja nie pytałam o miejsca które są daleko od głównych ośrodków miejskich, którymi Zamość nie jest. Pod Łodzią czy Poznaniem ceny ziemi są porównywalne, wcale nie niskie.
dziś widziałem grunt- 10ha,uzbrojone, z ciekawym ogrodzonym siedliskiem (dom, stajnia, stodoła,psia buda), asfaltowy dojazd 22km od gdańskiego Starego Żurawia...cena wejściowa sprzedawcy 500tyś.
...jedyne 320 km od metro Młociny 😁
[quote author=baba_jaga link=topic=46.msg1299330#msg1299330 date=1328983890]

Ciekawe czy realne byloby znaczne obnizenie ceny poprzez DUZE wspolne zamowienia.
Tyle stajni jest polozych blisko siebie, moznaby sie dogadywac na wspolne zamowienia w kwestiach siana, slomy, pasz, innych.
Tylko ludzie musieliby zaczac wspolpracowac, a z tym - poki co - trudno.

[/quote]

No to ja w takim razie bardzo się dziwię, że jeszcze takich zamówień nie ma!
Przecież takie zamówienia aż się proszą. Nie wierzę, że każda stajnia w środku miasta bez łąk (typu Agmaja) ściąga indywidualnie siano na własne potrzeby bez porozumienia z innymi. Nie żartujcie.

A możę są takie zamowienia - tylko nikt postronny o nich nie wie...
emptyline, sprawdziłam. Działka k. autostrady A2 pod Łodzią 3ha to 450tyś.
Generalnie Warszawa ma bardzo zawyżone ceny gruntów w stosunku do innych dużych miast w Polsce. Co śmieszniejsze w Łodzi czy Poznaniu łatwiej dojechać już poza miastem do celu niż pod Warszawą, której wszystkie wylotówki są zapchane. To samo dotyczy podatków. Podatek za ogródek pod W-wą 300mkw płacę taki jak 200km dalej za 3ha.
Ziemia jest droga, usługi są droższe i pensjonat jest droższy. Choć nie do końca rozumiem czasem zbieżność cen w niektórych stajniach  przy zupełnie innej infrastrukturze. Ale cenę napędza też popyt. Jeżeli są chętni za TAKĄ cenę to po co brać mniej?
javascript:void(0);

excalibur
Jeśli chodzi o "fakt,że parę stron wcześniej są jawne reklamy stajni w okolicach Stanisławowa" to ktoś ZACYTOWAŁ mój post z wątku ogłoszenia. Ja sama pytałam czy mogę się wypowiadać w tym wątku nt ogłoszenia, które dałam. Naprawdę nikt nikogo tutaj nie dyskryminuje, po prostu takie są zasady  😉


Co do dojazdów, to dojeżdżałam z Ursynowa do stajni, zarówno po lewej jak i po prawej stronie Warszawy i przyznam szczerze, że krócej mi wychodził dojazd po prawej stronie, ale to zależy też od trasy i godzin. Teraz nie mam wyboru  🙂 Sama dojeżdżam na uczelnię i mam ok. 50 km, a wiem, że sąsiedzi koło stajni też jeżdżą do pracy do Wawy (mają ok.45 km). Trzeba jeszcze pamiętać o tym, że czasem coś jest np 5 km dalej, ale za to leci się bez korków i świateł - w rezultacie może nam wyjść taniej (paliwo) i krócej.


Jak kiedyś już chyba pisałam, dojeżdżałam do stajni 75 km (ok.5x w tyg.) i musiałam przejechać dokładnie przez całą Warszawę, przede wszystkim z powodu trenera, ale też i infrastruktury. No, niestety wysyp stajni jest po lewej stronie, m.in. dlatego padła decyzja o budowie własnej (moi kochani rodzice  😍 ).
majeczka   Galopem przez życie!
12 lutego 2012 08:29
Ja mieszkam po prawej stronie i dojeżdżam do stajni właśnie w okolice Stanisławowa mam 37 km. Nie stoję w żadnym korku. Więc dojazdy nie zajmują mi nie wiadomo ile.
Ciekawa jestem w której stajni koło Ładzynia powiedzieli że nie przyjmują ogierów i wyśmiali kogokolwiek. Bo jeśli piszesz o Wólce to łżesz... po pierwsze właściciele tej stajni są ludźmi na poziomie, miłymi i uczynnymi a po drugie nie przyjmują ogierów i żadnych innych koni bo po prostu nie ma miejsc!

ps. excalibur i irickman to nie ta sama osoba? przepraszam jeśli się myle ale zalogowana tylko po to by bronić stajni i na początek pisze że wstawia konia w pensjonat a teraz że kupuje siano itd i to z Podlasia tak jak i stajnia excalibur..
ps. excalibur i irickman to nie ta sama osoba? przepraszam jeśli się myle ale zalogowana tylko po to by bronić stajni i na początek pisze że wstawia konia w pensjonat a teraz że kupuje siano itd i to z Podlasia tak jak i stajnia excalibur..


też odniosłam takie wrażenie... ale to taki  🚫

Myślę, że excalibur będzie miał swoich zwolenników jak i przeciwników, jak każda inna stajnia. Czas pokaże..
na razie nie ma przeslanek technicznych, ze to jedna osoba. bo logiczne i owszem, sa.
quantanamera, Gostar działa na zupełnie innych warunkach. Właściciele są poza granicami Polski, chcieli mieć super wizytówkę i zainwestowali majątek w to, a raczej wpompowali koszmarne pieniądze. Pensjonat jest tam na granicy opłacalności (ciach)

No tak, ale to czy w takim razie 80% niemieckich stajni też jest na granicy opłacalności? Jacyś hobbyści z tych Germanów 🙂 Jeszcze biorąc pod uwagę ich koszty (paliwa, prąd, pasze, pensje - to w ogóle nie koreluje z polskimi warunkami, nawet najbardziej "warszawskimi".

Nie oszukujmy się - u nas stajenny jest w stanie pracować na czarno za te 1500-2000zł, a da się znaleść spokojnie osobę na 3-4 godziny za mniejszą stawkę do pomocy. U was te pensje są dużo wyższe, ludzie mają wyższe oczekiwania, umowy o pracę są pewnie częstsze.
Dwa znane mi pensjonaty z okolic Wawy szukając stajennego w zeszłym roku oferowały 1500 na rękę plus mieszkanie. Umowa - może w przyszłości. Niezbyt duże, kameralne stajnie, ale za boks liczyły od 1500 w górę.

W okolicach Wawy to jednak częściej się zdarza - u nas ośrodku typu Gostar to ewenement. Jeden był - nawet lepszy 😉 - nie utrzymał się. Widać nie ma do końca u nas zapotrzebowania na takie luksusy, albo kasy, żeby za te luksusy płacić 😉
Generalnie jednak traktowanie stajni jako przynoszący największe z możliwych profity biznes to nie jest sensowny pomysł. Żadna stajnia, szczególnie zlokalizowana w mieście, nie będzie w stanie się finansowo wybronić przed wynajęciem terenu np. na magazyny. Chyba problem leży w tym, że trzeba się dobrze zastanowić, czy konkretnie chce się robić pieniądze, czy chce się robić stajnię 😉 Bo owszem, połączenie pasji ze sposobem na życie może - przy odpowiednich założeniach - przynosić pieniądze. Ale jeśli ma się np. dużą działkę blisko miasta, to lepszy budżet wygeneruje deweloperka czy inny biznes niż stajniowy.
Ogólnie to chodzi mi po głowie budowa własnej stajni, ale z uwagi na paskudną płaskatość Mazowsza raczej nie w Warszawie. Tylko ja też jestem w trochę innej sytuacji, tzn. mogę patrzyć z nieco innej perspektywy. Wiem, ile miesięcznie / rocznie przejadają moje konie, poza stałym bananem na twarzy nie mam z tego już żadnych innych korzyści 😁 Ale liczyć umiem, z finansowania miłych moich koników mogłabym spłacać ratę całkiem konkretnego kredytu. Czyli w perspektywie iluś tam lat, zamiast przeżartego przez konie pensjonatu mogłabym mieć własny ośrodek jeździecki, a to już jest całkiem konkretny profit. Jednak zawsze są jakieś ale - decyzja o budowie własnej stajni to mega poważna rzecz, przekreśla prawie na 100% mobilność i swobodę, no i zostanie kwestia prowadzenia dwóch biznesów równolegle, bo stajnia się "sama" nie zbuduje ani nie poprowadzi. Que sera, na decyzję tak czy nie zostawiam sobie jeszcze ze 2-3 lata, kto wie, może trafię jakiś teren w dobrej lokalizacji, który mnie totalnie zauroczy...

Ceny biorą się też z wartości ziemi i....   podatków. Chyba w żadnym innym mieście nie ma takich cen gruntu jak w okolicach W-wy.

To jest celna uwaga, tylko trzeba też brać pod uwagę, że te stajnie "koło" Wawy to z reguły 30-35 km od centrum miasta, jak nie więcej, tam już chyba te podatki aż tak nie doskwierają? Jak rozmawiam o stajniach i dojazdach do nich z mieszkańcami Wrocławia, Poznania, Gdańska, to taka odległość na dojazdy do konia jest mocno nierealna, jeśli chodzi o prowadzenie pensjonatu...
quantanamera, pisałam o podatkach 25km od W-wy i 150km od W-wy. Też różnica diametralna. Z jednego prostego powodu. Wokół W-wy i mam tu namyśli do 40km większość terenów jest sukcesywnie odralnianych. To co 10-20 lat temu było polami (Magdalenka, Tarczyn) dziś w bardzo dużym tempie staje się osiedlami domów. Działki zmieniają przeznaczenie z rolnej na budowlaną i nagle podatek wzrasta z powiedzmy 10-krotnie.
quantanamera, jak szukasz pofałdowanego mazowsza to rozejrzyj się k. Radomia nad Pilica lub w okolicach Puszczy Kozienickiej. U mnie to i wąwozy występują 🙂
wiadomo jest różnica czy stajnia jest 15 km czy 150;/ ja sama jestem z mokotowa moje konisko stoi - można by juz rzec że stało w Stanisławwie pierwszym a teraz przenosimy sie do stajni 100 km od miejsca zamieszkania a czemu? Bo w sumie za dojazdy i pensjonat wyjdzie mi tyle samo a konisko będzie miało o niebo lepsze warunki ja zresztą tez.
Normalnie jeżdżąc do stanisławowa jechałam 2- 2i pół godziny a teraz jadac kolejką jadę godzinę i 45 minut wiec to jest duża różnica mimo ze 50 km dalej a kolejka co prawda drożej wyniesie ale cos za cos.
javascript:void(0);
Chyba sie przestraszyli i ceny zmienili... http://stajniaexcalibur.manifo.com/cennik
Pooh, po prostu dotarło , że ludzie myślą racjonalnie, a nie na hurra polecą wstawić koniki, bo jest nowe miejsce 🙂 Można wystawić i cenę 3000zł, a ludzie się znajdą. Nawet w takim miejscu, jak tamto. Hala, treningi, karuzela, solarium, kliniki organizowane - zapłaciłabym. A tak - dokładając 100zł miesięcznie spokojnie znalazłabym stajnię z lepszym dojazdem i z halą. Przy czym nadal różnicy nie rozumiem między ogierem, a klaczą/wałachem. Już pytałam, ale powtórzę - czy chodzi o to, ze koń będzie wiecej zamknięty i będzie miał wtedy wiecej ścielone?

Czy to niebezpieczeństwo? Bo ogiery są groźne? Zatem jest to laickie podejście, krzywdzące i dla konia i dla właściciela.

Może chodzi o to, że musi mieć osobny padok (ewentualnie z samymi wałachami) i trzeba więcej chodzić przy sprowadzaniu/wypuszczaniu na padok (czyli co, reszta koni puszczana luzem? Bo dla mnie różnicy w jednym koniu nie ma 🙂 )

A co z wnętrem? Jaka to kategoria cenowa?

Cholera - nic, tylko mieć pensjonat z samymi ogierami 😁 Od razu cena do góry 🙂

irickman, dla mnie jesteś osobą, która ma lekką sklerozę, bo w każdym poście piszesz coś innego. Raz masz konia, którego wstawiasz do stajni Excalibur. Potem piszesz, że właściciele stajni hodowali konie, ale zdecydowali się na pensjonat. Chwilę potem Ty też zajmujesz się hodowlą od 40 lat. Konia wstawiasz za 850 zł, ale zaraz okazuje się,że to ogier. Owies masz z miejsca, gdzie stajnia. Jakież to wszystko ciekawe, piękne zbiegi okoliczności. Raz piszesz jak nastolatka, teraz nagle masz - oj, chyba z 60 lat! Ponadto zniechęcasz ludzi do innych stajni.

Przepraszam, że pytam, ale wstawiasz całą hodowlę koni do Excalibura, czy tylko ogiera? 😀 I gdzie ta Twoja hodowla się podziewa?

Myślę, że na tym forum są i nastolatki jeżdżące 5 lat, i prawdziwi hodowcy, sportowcy, właściciele małych stajni i sporych ośrodków, szkoleniowcy, instruktorzy, w bardzo różnym wieku. Specyfika tego forum jest spora. I polega na tym, że ludzie nie lubią być robieni w tak zwanego konia.

Tyle ode mnie.
Raz piszesz jak nastolatka, teraz nagle masz - oj, chyba z 60 lat!

a to niemożliwe, bo owies ma od dziadków  🤣
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
12 lutego 2012 17:34
Endurka, może nie od swoich dziadków tylko czyichś innych 😁
cieciorka   kocioł bałkański
12 lutego 2012 17:38
quantanamera, jak szukasz pofałdowanego mazowsza to rozejrzyj się k. Radomia nad Pilica lub w okolicach Puszczy Kozienickiej. U mnie to i wąwozy występują 🙂

a ile potrzeba miejsca na stajnię? bo jak pod radomiem to chętnie sprzedam :P
majeczka   Galopem przez życie!
12 lutego 2012 17:59
irickman, Łżesz i to tak że się rzygać chce!
Pytałam dzisiaj właścicieli, nigdy taka sytuacja nie miała miejsca 🙄
Smród, brud i pijaństwo o którym piszesz możesz mieć i zapewne masz na swoim podwórku bo na pewno nie w Wólce
Stajnia ma swoją nazwę, co więcej zakładany jest tam obecnie klub jeździecki.
Stajnia nie ma www bo nie potrzebuje się reklamować!! Jest komplet koni i nie musi się ogłaszać jak stajnia w Ładzyniu 🥂
Szkoda że nie wspomniałaś że właściciele stajni w Ładzyniu przyjechali powiesić do nas plakat reklamujący swoją stajnie 🤔wirek:
i chcieli wydzierżawiać od nas hale...

Dla mnie to kręcisz i kłamiesz, możesz mieć i 100 lat ale nie masz prawa nikogo obrażać ani nastolatek ani nikogo innego i nie każdy nowy na tym forum jest tak traktowany tylko każdy kto pier... bzdury
majeczka, a ten plakat reklamujący stajnię, to po to, aby odebrać "Wam" klientów?? he he he

Tak mi sie jeszcze nasunęło... (lekko złosliwie)
Jeśli np. ogier stoi cały dzień w boksie i jest wypuszczany tylko np. na dwie godzinny dziennie, to czym się różni od konia po kontuzji, który z musu ma areszt boksowy, czasem nawet i 3 miesiące? Za takiego konia też powinno być pobierane 1.000 (czy 1.100 jak było wcześniej) Niezależnie, czy to ogier, klacz czy wałach, też zużywa więcej słomy i siana 😉
majeczka   Galopem przez życie!
12 lutego 2012 18:20
Mój Lew ma areszt boksowy od 3 miesięcy
Stoi w boksie. Dostaje non stop siano, ma full słomy. Więc powinnam płacić 3 razy tyle...
Koń D+A zresztą też
Megane, a cholera wie po co ten plakat... chyba żeby nam pokazać żebyśmy byli grzeczni(my -pensjonariusze) bo dostaniemy exmisje do Ładzynia haha
no tak, koń chory, to wór bez dna i nie ma umiaru, zje zapewne 3 razy więcej, niż zdrowy pracujący koń 🙂
majeczka, to siedź cichutko, jak Ci tam dobrze  😁
irickman

szkoda, że obrażasz czyjeś stajnie. Widzę, że jednak nie byłaś w Wólce, u Pana Zdzisia. Wg mnie stanowi ona przykład prowadzenia stajni,ponieważ poza tym, że jest tam ładnie, czysto i przyjemnie to panuje również tam miła atmosfera. Więc nie pisz takich rzeczy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się