Polskie konie ,czy polska konina ?

Gaga, a gdzie reszta związków? 🙁
W dolnośląskim OZHK największą nowelizacją jest wklejenie zdjęć ogierów do katalogu na stronie internetowej... Smutne.
Mamy w zarządzie "potęgi" (a na pewno ludzi, których konie są znane w całej Polsce) polskiej hodowli i... Nic. Nie pamiętam, by przez nasz związek było organizowane jakieś szkolenie, jeszcze 3 lata temu słyszało się o załatwianiu pochodzenia koniom NN... 🙄
_Gaga, o to widać gdzie nie gdzie się coś dzieje. I nawet nieodpłatnie.

Maea, no właśnie u nas posucha organizacyjna.
Podpięcie się pod ogólnoświatową i znaną na całym świecie "markę" na samym wstępie daje fory natury marketingowej.


... i taką też pozycję - szwaczki szyjącej garnitury dla Hugo Boss'a.

motto:

źreb.hod. – liczba źrebiąt spełniających warunki wpisu do części głównej lub wstępnej księgi stadnej danej rasy, urodzonych w danym roku (zawiera klaczki z jednostronnym pochodzeniem, spełniające warunki wpisu do księgi wstępnej)

za: http://pzhk.pl/hodowla/statystyka-hodowlana/

Liczba "źreb. hod."

rasa:    xxxxx        2002r / 2011r

Małopolska: 923/801

Wielkopolska: 1867/783

SP: 2579/1468

Śląska: 583/973

Zimnokrwisty: 5362/18089

huculska: 93/179

konik polski: 218/602

kuce i mk: 755/211

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 kwietnia 2012 12:56
jak dobra i łebska ta szwaczka, to se sama zaprojektuje, wyprodukuje, wypromuje i sprzeda na cały świat szmaty pod swoją marką.  Nic łatwiejszego  😁

[quote author=ElaPe link=topic=87935.msg1380890#msg1380890 date=1335174689]
Podpięcie się pod ogólnoświatową i znaną na całym świecie "markę" na samym wstępie daje fory natury marketingowej.


... i taką też pozycję - szwaczki szyjącej garnitury dla Hugo Boss'a.
jak dobra i łebska ta szwaczka, to se sama zaprojektuje, wyprodukuje, wypromuje i sprzeda na cały świat szmaty pod swoją marką.  Nic łatwiejszego  😁

[quote author=Nestor link=topic=87935.msg1381006#msg1381006 date=1335181765]
... i taką też pozycję - szwaczki szyjącej garnitury dla Hugo Boss'a.

[/quote]
Coś pokręciłaś 🙂

Hugo Boss started his clothing company in 1924 in Metzingen, a small town south of Stuttgart, where it is still based. However, due to the economic climate in Germany at the time Boss was forced into bankruptcy. In 1931 he reached an agreement with his creditors, leaving him with 6 sewing machines to start again. The same year, he became a member of the Nazi party and [b][u]a sponsoring member ("Förderndes Mitglied"😉 of the Schutzstaffel (SS).

By the third quarter of 1932, the all-black SS uniform (to replace the SA brown shirts) was designed by SS-Oberführer Prof. Karl Diebitsch and Walter Heck (graphic designer).[3] Hugo Boss company produced these black uniforms along with the brown SA shirts and the black-and-brown uniforms of the Hitler Youth.[4][5] Some workers are acknowledged to have been French and Polish prisoners of war forced into labour.[6][7] In 1999, US lawyers acting on behalf of Holocaust survivors started legal proceedings against the Hugo Boss company over the use of slave labour during the war.

Masz poczucie humoru 🙂

p.s. zanim jakiś nadgorliwiec zakapuje modom, że spis jest nie na temat proponuje przeczytanie w Wikipedii wpisu nt. Hugo Boss AG po polsku i porównanie go z treścią angielską i dokonanie refleksji.
Wychodzi na to, że PZHK prowadzi ewidencję koni rzeźnych - zwijającą się hodowlę sportowych/ użytkowych przy okazji. Po co komu 18 tysięcy zimnokrwistych źrebaków z prawem wpisu do księgi stadnej?


ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 kwietnia 2012 19:42
żeby nie końplikowac zamiast H. Boss (nie wiem zresztą co to ma ta historia za związek z tym o czym mówimy) trzeba wstawić inną znaną markę światową produkującą w polskim zakładzie swoje wyroby pod swoją marką.
EA Mattes? 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 kwietnia 2012 19:47
EA Mattes? 😀


no właśnie!
Może weźmiecie mnie za  🤔wirek: ,ale  mi się wydaje, że w interesie zarządu jest udupienie polskiej hodowli do końca.  Domyślam się kto za tym stoi, ale dziwię się, że pracownicy PZHK, są tak krótkowzroczni, przecież podcinają gałąź na której siedzą, przy okazji wykładają nas ,hodowców. Bo jak nazwać takie zdarzenie, gdzie nazwisko kierownika , jednego ze związków wojewódzkich figuruje jako zgłaszający ogiery z zachodniego związku? Dla mnie to śmierdzi  korupcją. I przyzwolenie na nią.
Co  innego ,jak by zgłaszał go związek, tak jak jest to na WLKP. A najlepsze jest to, że PZHK, nie widzi problemu, do tego dziwię się głupocie niektórych hodowców, bo też nie widzą problemu.  Robienie konferencji, tworzenie nowych haseł ,typu, Teraz Polskie Konie itp. to tylko mydlenie oczu hodowcom,i ludziom z nią związanym. Lepiej by było, by pracownicy biura w Wa-wie, byli lepiej osiągalni, odpowiadali na maile, ...itp. to już będzie postęp. Ostatnio, do jednej pani z biura PZHK, próbowałam się dodzwonić przez dwa miesiące, podejmując próby ,co jakiś czas. W końcu zniechęcona zapytałam się czy pani X, ma urlop macierzyński ? Odpowiedź była przecząca, ale nie dostałam sensownej odpowiedzi dlaczego danej pani nie ma w pracy  😲  Podobnie mają znajomi, nie można się dodzwonić, nie można znaleźć kontaktu, pan, pani są nieosiągalni....  Najgorsze jest to, że Ci ludzie są bez kontroli, i są ze swojej pracy nie rozliczani,... przynajmniej tak to wygląda z boku. 😵
nie wiem zresztą co to ma ta historia za związek z tym o czym mówimy

Hugo Boss wykreował markę (po tym jak zbankrutował) ponieważ zaprzyjaźnił się z hitlerowcami i dostał zamówienia rządowe. Jakiś czas potem zarabiał na tym, że miał markę - ale robotników w Polsce, czym się raczej nie chwalił. Jednakże ci robotnicy nie zrobili karier - podobnie, jak dyrektorzy tych robotników, którzy zazwyczaj podpisywali kontrakty za prezent równowartości dobrego zegarka czy magnetofonu.
Zarabia ten, kto dysponuje własnością, ma dostęp do rynku i jest beneficjentem marki - a nie ten, kto fizycznie wytwarza jakiś wyrób.
H. Boss pieniądze na wykreowanie marki zdobył, bo przyjaźnił się z władzą, a nie dlatego, że jako dobra i łebska  szwaczka, sobie zaprojektował, wyprodukował, wypromował i sprzedawał na cały świat szmaty pod swoją marką. 

Tylko kompletny matoł może myśleć, że państwo niemieckie będzie się godzić na wpisywanie w księgi będące pod jego jurysdykcją czegoś, co będzie przynosiło pożytek komu innemu, niż obywatelowi niemieckiemu. Jeżeli jakiś polski obywatel może wpisać w niemieckie księgi swojego konia, to tylko dlatego, że państwo niemieckie uważa, że tereny polskie są jedynie czasowo pod administracją nie niemiecką - i to się zmieni - za lat 50, albo za 200 - bez znaczenia. Po drugie - koń wpisany do ksiąg niemieckich może sobie żreć polską trawę i mieć wybierane gówna z boksu przez polskiego stajennego - i za tyle będzie zapłacone. Za zeżartą trawę i za wybieranie gówien z boksu. "Hodowca" będzie się cieszył, że na rynku, na którym jest popyt na konie do 10 tys. zł dostanie 5 tys. EUR i będzie mu się wydawało, że złapał Pana Boga za nogi.
Może weźmiecie mnie za  🤔wirek: ,ale  mi się wydaje, że w interesie zarządu jest udupienie polskiej hodowli do końca.  Domyślam się kto za tym stoi, ale dziwię się, że pracownicy PZHK, są tak krótkowzroczni, przecież podcinają gałąź na której siedzą, przy okazji wykładają nas ,hodowców. Bo jak nazwać takie zdarzenie, gdzie nazwisko kierownika , jednego ze związków wojewódzkich figuruje jako zgłaszający ogiery z zachodniego związku? Dla mnie to śmierdzi  korupcją. I przyzwolenie na nią.

Moment, czyli wszystkie osoby pracujące w PZHK powinny mieć zakaz chowu i hodowli koni? Nie powinny uczestniczyć w tym czynnie??  😲
Czyli jako sędzia PZJ nie powinnam startować? Bo to śmierdzi korupcją? Wszak znam innych sędziów zupełnie prywatnie...
Tittina bez urazy, ale wydaje mi się, że szukasz afer tam, gdzie ich zwyczajnie nie ma...
Co więcej dopuszczanie dobrych ogierów "zachodnich" do polskiej hodowli powinno zdaje się poprawić pogłowie koni hodowanych do wyczynu - czyli związkowi powinno na tym zależeć.

Co do kursów itp - moment czy jesteście członkami OZHK? Płacicie składki? Robicie cokolwiek aby było lepiej? Czy tylko narzekacie, bo narzekać to akurat najłatwiej jest...

Konie zimnokrwiste hodowane na rzeź wg prawa muszą mieć pełną dokumentacjehodowlaną. dlatego co roku rodzi sie tyle źrebiąt z prawem wpisu do ksiąg. Duża część z nich służy później Włochom w celu wiadomym...
[quote author=_Gaga link=topic=87935.msg1381845#msg1381845 date=1335247712]
Moment, czyli wszystkie osoby pracujące w PZHK powinny mieć zakaz chowu i hodowli koni? Nie powinny uczestniczyć w tym czynnie??  😲
Czyli jako sędzia PZJ nie powinnam startować? Bo to śmierdzi korupcją? Wszak znam innych sędziów zupełnie prywatnie...
Co więcej dopuszczanie dobrych ogierów "zachodnich" do polskiej hodowli powinno zdaje się poprawić pogłowie koni hodowanych do wyczynu - czyli związkowi powinno na tym zależeć.

Co do kursów itp - moment czy jesteście członkami OZHK? Płacicie składki? Robicie cokolwiek aby było lepiej? Czy tylko narzekacie, bo narzekać to akurat najłatwiej jest...

Konie zimnokrwiste hodowane na rzeź wg prawa muszą mieć pełną dokumentacje hodowlaną. dlatego co roku rodzi sie tyle źrebiąt z prawem wpisu do ksiąg. Duża część z nich służy później Włochom w celu wiadomym...
[/quote]

Nie możesz startować w zawodach, które sama sędziujesz - a tak bywa w kwestii hodowli 🙂
Nie chodzi o to, że dopuszcza się ogiery zachodnie - ale o pomaganie konkurencji. Takie czasy - że kiedyś trzeba było wojny, by coś osiągnąć (czyt. wywieźć konie z Polski) - dzisiaj wystarczy "europejczyk", który sam odda konia Niemcom, dobrowolnie.

Zgodzisz się chyba, że jeżeli pogłowie źrebaków jakiejś rasy spada o połowę - a w tym samym czasie rośnie kilkukrotnie pogłowie koni, ujmując to eufemistycznie mało przydatnych sportowo i rekreacyjnie, i liczba koni "niesportowych" jest o rząd wielkości większa niż "sportowych" - to kierunek polskiej hodowli jest chyba jednoznaczny?

Podejrzewam też, że staranność hodowców koni niesportowych w kwestii wpisu jest zdecydowanie większa niż sportowych - bo im do rzeźni konia bez papierów nie przyjmą - a wydmuchać miastowego w sprawie dupnego paszportu, sprzedając mu "konika" - toż to sama przyjemność 🙂.

Jeżeli jadę po drodze, która jest dziurawa - to mam założyć firmę budowlaną i stanąć do przetargu na jej remont?

prosze kontrolowac slownictwo  🤬
Dzięki Nestor, dobrze to ująłeś, nie będę się już produkować... 😉

Dodam tylko, że teraz jest wojna, tylko innego rodzaju, ekonomiczna, i konkurencja wycina konkurencję. My takich złych koni ,to nie mieliśmy, i Niemcy doskonale o tym wiedzieli,i wiedzą, a że społeczeństwo głupie, i pewnych rzeczy nie widzi..., no cóż samo życie. Tylko ciekawa jestem, kto takich pracowników PZHK, przyjmie do pracy, jak się nasza hodowla skończy, i nie mówię tylko o szlachetnych, bo jak widać, za grubasy też się zabrano, to tylko kwestia czasu...,niestety :/
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
24 kwietnia 2012 09:24
taa, no co jeszcze wymyślicie...

Niemcy nie mają nic innego do roboty tylko siedzą i myślą jak tu wyciąć zupełnie nie liczącą się na rynku koni sportowych "konkurencję"

Nie chodzi o to, że dopuszcza się ogiery zachodnie - ale o pomaganie konkurencji.

Jekiej konkurencji? Który z czołowych polskich ogierów może konkurować z czołowymi niemieckimi, czy belgijskimi, czy...???  🤔

Jeżeli jadę po drodze, która jest dziurawa - to mam założyć firmę budowlaną i stanąć do przetargu na jej remont?

Ne, ale jeśli należysz do jakiegoś związku czy stowarzyszenia a jedyną Twoją i Twoich współ-zwiazkowców rolą jest wieczne narzekanie, to przepraszam, ale nic się samo nie zrobi... Czasami zdecydowanie warto pomóc aby się cokolwiek ruszyło a nie tylko narzekać i biadolić...
_Gaga, zdecydowanie popieram i rozumiem fakt, że samo narzekanie nic nie da. Ale warto zwrócić uwagę, że osoby do zarządów zostały wybrane, by pełniły jakąś funkcję. Mają być przedstawicielami hodowców i reprezentować ich interesy.
3 lata temu ostatni raz był u nas pan z OZHK na przeglądzie - pytaliśmy o ogiery, biedny nie mógł sobie przypomnieć niektórych imion, potomstwa, rozumiem, że trudno to wszystko spamiętać, ale żaden nie wyjdzie z inicjatywą: "Panie prezesie, tak trudno spamiętać te wszystkie informacje o tych wszystkich ogierach, może porobilibyśmy jakieś katalogi i wozilibyśmy ze sobą? Nasze kompetencje wzrosłyby niesamowicie!" - vioda racing np. ma fajne katalogi o ogierach xx - ale prawda, jest to robione raczej hobbystycznie. Podobnie strona naszego OZHK wręcz pryska profesjonalizmem (bo przecież zwykły Kowalski, mimo że jest rzeźnikiem, może bez problemu naprawić zmywarkę - nawet jeśli samo uruchomienie jej nastręcza mu trudności)... To durny, prosty przykład. Ale naprawdę związki wydają się być zamrożone, a jedynym rozrusznikiem jest wydawanie paszportów...
Każdy wychodzi z założenia, że tak jak jest, jest super i po co coś zmieniać, skoro działało przez tyle lat?

Mój dziadek był w OZHK przez naście lat, aktualnie od 3-4 lat odpuścił sobie hodowlę, niedługo mam nadzieję jakoś to przejąć i wznowić, więc temat mnie jak najbardziej interesuje. :kwiatek:
a propos tego, że nic sienei dzieje i wogóle jest do kitu, proponuję poczytać ciekawy wywiad z wiceprezesem PZHK:
http://pzhk.pl/wp-content/uploads/Trzeba_kuc_wlasny_los.pdf

edit:
Nie można pisać, że nic się nie dzieje
Z jednej storny bowiem hodowcy biadolą na marną jakośc ogierów, z drugiej - jesli się ogierom cofa licencje za brak porządnego potomstwa - biadolenia są jeszcze gorsze... Pisze się tyle złego o ZT (że każdy koń przejdzie), a jeśli podczas selekcji 3/4 koni odpada - wielkie zdziwienie
Moim zdaniem pomalutku idzie ku lepszemu. Nie da się jednak zadowolić wszystkich (szczególnie malkontentów) i zawsze będą jakieś słowa krytyki lepiej, lub gorzej argumentowane
Oczywiście chciałoby się widzieć w PZHK poziom marketingu, jaki widać w zachodnich związkach rasowych, ale niestety ani kasy na to nie ma, ani doświadczenia
To, co oni robili przez ostatnie 50 lat, my nadrabiamy bardzo bardzo powoli ;-)
_Gaga, jestem członkiem OZHK regularnie opłacającym składki. Mało tego jestem w zarządzie terenowego koła hodowców koni, i co? Organizujemy wystawę dla koni o zasięgu już ogólnopolskim, a z każdym rokiem zamiast coraz lepiej jest coraz trudniej. Dlaczego? Bo OZHK się jak może wykreća od pomocy organizacji, która jest odnogą OZHK. Nie wiem dlaczego, nie chce mi się wnikać, ale takie są fakty niestety.

Jak proponuję żeby coś zorganizować z reguły spotyka się to z niechęcią, dlaczego? Nie chce mi się wnikać.

A bardzo lubię społecznie się udzielać. I mam całkiem sporo fajnych pomysłów, których brakuje np. u nas w regionie. Może będe miała okazję na własną rękę sobie uskutecznić pomysły, ale za kilka lat dopiero. Może jeszcze będzie jako takie zainteresowanie hodowców tematem.

Maea, nie narzekaj na stronę internetową naszego OZHK, jest naprawdę sprawnie działająca. Tworzona przez osobę, która robi to bardziej hobbystycznie, niż zawodowy informatyk. Mamy na bieżąco dostęp do wielu informacji i przepisów.
A katalogi ogierów są rokrocznie drukowane, przynajmniej do tej pory były.
Może weźmiecie mnie za  🤔wirek: ,ale  mi się wydaje, że w interesie zarządu jest udupienie polskiej hodowli do końca.  Domyślam się kto za tym stoi, ale dziwię się, że pracownicy PZHK, są tak krótkowzroczni, przecież podcinają gałąź na której siedzą, przy okazji wykładają nas ,hodowców. Bo jak nazwać takie zdarzenie, gdzie nazwisko kierownika , jednego ze związków wojewódzkich figuruje jako zgłaszający ogiery z zachodniego związku? Dla mnie to śmierdzi  korupcją. I przyzwolenie na nią.
Co  innego ,jak by zgłaszał go związek, tak jak jest to na WLKP. A najlepsze jest to, że PZHK, nie widzi problemu, do tego dziwię się głupocie niektórych hodowców, bo też nie widzą problemu.  Robienie konferencji, tworzenie nowych haseł ,typu, Teraz Polskie Konie itp. to tylko mydlenie oczu hodowcom,i ludziom z nią związanym. Lepiej by było, by pracownicy biura w Wa-wie, byli lepiej osiągalni, odpowiadali na maile, ...itp. to już będzie postęp. Ostatnio, do jednej pani z biura PZHK, próbowałam się dodzwonić przez dwa miesiące, podejmując próby ,co jakiś czas. W końcu zniechęcona zapytałam się czy pani X, ma urlop macierzyński ? Odpowiedź była przecząca, ale nie dostałam sensownej odpowiedzi dlaczego danej pani nie ma w pracy  😲  Podobnie mają znajomi, nie można się dodzwonić, nie można znaleźć kontaktu, pan, pani są nieosiągalni....  Najgorsze jest to, że Ci ludzie są bez kontroli, i są ze swojej pracy nie rozliczani,... przynajmniej tak to wygląda z boku. 😵



Zgadzam sie z ta wypowiedzią ! Jest totalny brak kontaktu z PZHK a całe bicie i krytykę biorą na siebie OZHK a PZHK to święte krowy !
[quote author=_Gaga link=topic=87935.msg1382224#msg1382224 date=1335269212]
a propos tego, że nic sienei dzieje i wogóle jest do kitu, proponuję poczytać ciekawy wywiad z wiceprezesem PZHK:
http://pzhk.pl/wp-content/uploads/Trzeba_kuc_wlasny_los.pdf

edit:
Nie można pisać, że nic się nie dzieje
Z jednej storny bowiem hodowcy biadolą na marną jakośc ogierów, z drugiej - jesli się ogierom cofa licencje za brak porządnego potomstwa - biadolenia są jeszcze gorsze... Pisze się tyle złego o ZT (że każdy koń przejdzie), a jeśli podczas selekcji 3/4 koni odpada - wielkie zdziwienie
Moim zdaniem pomalutku idzie ku lepszemu. Nie da się jednak zadowolić wszystkich (szczególnie malkontentów) i zawsze będą jakieś słowa krytyki lepiej, lub gorzej argumentowane
Oczywiście chciałoby się widzieć w PZHK poziom marketingu, jaki widać w zachodnich związkach rasowych, ale niestety ani kasy na to nie ma, ani doświadczenia
To, co oni robili przez ostatnie 50 lat, my nadrabiamy bardzo bardzo powoli ;-)
[/quote]

A co do tego wywiadu to myślałam ze sie załamie ! Pan wice prezes nie wie co sie wkolo niego dzieje i głupio odpowiada na konkretne proste zarzuty zawarte w "czas PRL dawno mina" . Moim zdaniem ten wywiad jest jasnym przesłaniem ze w PZHK jest gorzej , a nie lepiej .
dempsey   fiat voluntas Tua
24 kwietnia 2012 15:24
Ostatnio, do jednej pani z biura PZHK, próbowałam się dodzwonić przez dwa miesiące, podejmując próby ,co jakiś czas. W końcu zniechęcona zapytałam się czy pani X, ma urlop macierzyński ? Odpowiedź była przecząca, ale nie dostałam sensownej odpowiedzi dlaczego danej pani nie ma w pracy  😲 
Titina, to się powinno na piśmie zgłosić przełożonemu..
Wiem, wiem - sznur na własną szyję  🤔 i poniekąd rozumiem, jeśli tego nie zrobiłaś. Ale przynajmniej napisz tutaj publicznie nazwisko i stopień służbowy tej osoby!
Samba Bati   ...jeszcze słychać śpiew i rżenie koni...
24 kwietnia 2012 16:16
taa, no co jeszcze wymyślicie...

Niemcy nie mają nic innego do roboty tylko siedzą i myślą jak tu wyciąć zupełnie nie liczącą się na rynku koni sportowych "konkurencję"


Właśnie dzięki osobom myślącym tak jak Ty,Niemcom to i jeszcze wiele więcej się udaje. 🥂
Samba Bati Dokładnie

Dempsey, obecnie mam co innego na głowie, nie za bardzo miałam czas pojechać na zebranie kola w naszym regionie. Powinnam wyfastrygować jakiś artykuł na ten temat, i wiele innych, które się nazbierały,  ale kto to wydrukuje  :/    ???
dempsey
Titina niestety ma rację dogadać się z PZHK jest trudno. Zadanie trudnego pytania skutkuje odesłaniem na stronę www. A ja akurat szanuję czas innych i zanim do kogoś zadzwonię/napiszę to szukam informacji w dostępnych źródłach. Mimo to czasami zadzwonię, bo chcę dopytać/upewnić się i jak się czuję ? Jak natręt...
[quote author=_Gaga link=topic=87935.msg1382224#msg1382224 date=1335269212]
a propos tego, że nic sienei dzieje i wogóle jest do kitu, proponuję poczytać ciekawy wywiad z wiceprezesem PZHK:
http://pzhk.pl/wp-content/uploads/Trzeba_kuc_wlasny_los.pdf

edit:
Nie można pisać, że nic się nie dzieje
Z jednej storny bowiem hodowcy biadolą na marną jakośc ogierów, z drugiej - jesli się ogierom cofa licencje za brak porządnego potomstwa - biadolenia są jeszcze gorsze... Pisze się tyle złego o ZT (że każdy koń przejdzie), a jeśli podczas selekcji 3/4 koni odpada - wielkie zdziwienie
Moim zdaniem pomalutku idzie ku lepszemu. Nie da się jednak zadowolić wszystkich (szczególnie malkontentów) i zawsze będą jakieś słowa krytyki lepiej, lub gorzej argumentowane
Oczywiście chciałoby się widzieć w PZHK poziom marketingu, jaki widać w zachodnich związkach rasowych, ale niestety ani kasy na to nie ma, ani doświadczenia
To, co oni robili przez ostatnie 50 lat, my nadrabiamy bardzo bardzo powoli ;-)
[/quote]

Przykład ogierow jest kiepski, znam dwa ogiery po sąsiedzku, które nie mają ani kariery, ani potomstwa, inne już by mialy wycofane licencje na krycie, a te sobie latają  bez szwanku...., to znaczy nie dla wszystkich zasady kategoryzacji,i selekcji są takie same :/
Czyli witaj eurokomuno  💃  !!!
[quote author=_Gaga link=topic=87935.msg1382072#msg1382072 date=1335263300]
Jekiej konkurencji? Który z czołowych polskich ogierów może konkurować z czołowymi niemieckimi, czy belgijskimi, czy...???  🤔
[/quote]

Poeta napisał: takie widzi świata koło jakie tępymi zakreśla oczy, a inny: Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo...

Człowiek funkcjonuje w czterech wymiarach - tym czwartym jest czas. Powiedz po co jakiemuś niemieckiemu hrabiemu był koń Ramzes, kiedy było tam totalne dziadostwo  - a amerykańskie władze okupacyjne zastanawiały się, czy Niemiec nie przerobić na kraj rolniczy, całkowicie pozbawiony przemysłu?

Może po to, że ten hrabia wiedział, że Niemcy będą istniały również za 50 czy 100 lat - i to właśnie jest dzisiaj.
Z tego też powodu Niemcy, kiedy ostatni raz nas odwiedzili mieli na kartce zapisane listy tych hrabiów, którym mogły przyjść do głowy podobne pomysły - i samodzielnie, w czym pomógł im inny konkurent - radziecka Rosja - wszystkich tych hrabiów i innych w miarę aktywnych i samodzielnie myślących wyprawili na tamten świat - a tych, co nie zdołali pozbawili majątku - a jak nie pozbawili, to zakazali się do niego zbliżać.
Sama widzisz - że ci, co pozostali albo nie mają za co - albo w ogóle im to do głowy nie przychodzi. Pomysł na hodowlę przez podpisanie końskiej volkslisty - tym dokładnie jest wpisywanie konia hodowanego w Polsce do niemieckiego związku - jest dobry?

Masz mało wiedzieć, nie planować, tylko robić co ci każą - i jęczeć, że nie mamy szans, jesteśmy nieudacznikami i najlepiej od razu dać się inkorporować.

[quote author=_Gaga link=topic=87935.msg1382072#msg1382072 date=1335263300]
Ne, ale jeśli należysz do jakiegoś związku czy stowarzyszenia a jedyną Twoją i Twoich współ-zwiazkowców rolą jest wieczne narzekanie, to przepraszam, ale nic się samo nie zrobi... Czasami zdecydowanie warto pomóc aby się cokolwiek ruszyło a nie tylko narzekać i biadolić...
[/quote]
Stwierdzam jedynie fakty - a zajmować się wszystkim nie da, nie jestem hodowcą - patrzę na to oczami kupującego. Póki co mamy problem z ustaleniem stanu faktycznego - potem należałoby ocenić potencjalny popyt. Kolejnym zagadnieniem są pieniądze - te co są, na co są wydawane - podejrzewam, że gdybym miał te dane, szczegółowe - i zapragnął je opublikować - to bardzo prędko by się okazało, że mam mnóstwo wrogów, a w ogóle to jestem frustratem i zboczeńcem, co napada małe dzieci i być może je zjada. Podałbym przykład takiego działania - ale nie chcę robić komuś niedźwiedziej przysługi. ( Nie dotyczy PZHK - ale nie sam PZHK jest na świecie ).

PZHK mógłby zacząć od opublikowania swojej historii - co takiego wydarzyło się w 1982 roku, że reaktywowano go - kto go reaktywował i dlaczego. Dobrze by było, żeby na stronie PZHK były wymienione władze tej instytucji - która chyba nie jest tajna.

Wbrew pozorom - sukces jest pochodną tego, co ludzie mają w głowie - jak we łbie sieczka, to gdzie indziej też, z portfelem włącznie.
Internet aż roi się od wpisów dla idiotów - np. Podczas okupacji hitlerowskiej stadnina należała do niemieckiego pułkownika. Klemens von Nagel zarządzał nią podczas całej okupacji. W latach 1941 – 1942 pułkownik ewakuował konie i całą pracującą w stadninie obsługę do niemieckiej miejscowości Grabau

To teraz ja:

Podczas pobytu Nestora w Niemczech mercedes Wolfganga Z. należał do niego, po czym ewakuował on tegoż mercedesa do Polski. Wolfgang Z. w uznaniu za ludzkie traktowanie przy przejęciu mercedesa na własność sporządził akt darowizny, a Nestor cieszył się mercedesem wiele lat.

I na deser:

Ostateczne Rozwiązanie Kwestii Ramzesowskiej:
http://www.malopolaki.darmowefora.pl/index.php?topic=1027.0
a dla miłośników porządku i teutońskiej mądrości Baśń o Dobrym Hitlerowcu:
http://www.wojcieszkow.pl/historia_pl.html

p.s. > Ela_P:   Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo...

p.p.s. wpis na : 

http://www.sporthorse-data.com/d?i=629223

Ramses was imported to Germany in 1948 by Clemens Freiherr von Nagel, who initially gave the stallion to German jumping rider, Hans-Heinrich Brinkmann as a competition horse. Ramses stood at the Holstein Verband in 1951and 1952 to refine the heavy
albo:
http://www.horsemagazine.com/thm/2010/08/ramiro/

The Anglo Arab, Ramzes was foaled in 1937 in Poland, and imported to Germany in 1948 by Clemens Freiherr von Nagel

W powyższym objawia się niemiecki geniusz - baron Nagel wkracza do Polski z hitlerowską armią, w 1941-1942 "ewakuuje" Ramzesa, w 1945 go "dostaje" a w 1948 "importuje" z Polski.

Historia jest elementem marketingu - i można ją mieć całkiem za darmo - wystarczy napisać ją od nowa.

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
24 kwietnia 2012 20:11
jakżeś taki mondry to proszę wytłumacz mi czemu te straszliwe niemiaszki nie wykosili sobie końkurencji w postacji naprawdę zdolnych hodowców jak Holendrzy, Duńczycy czySzwedzi a zabrali się nei wiedzieć czemu za Polaczków którzy i tak niczego oprócz cen nie mogli ciekawego zaproponować.
Właśnie zaczęli wykaszać, mnin kupując Totalisa. sprzedaż tego ogiera, jest odczytywane w Holandii, jako ogromną stratę narodową.
druga sprawa, to zabronienie rolkuru, Niemcy nie mogli dać rady Holendrom, w ujeżdżeniu, to wciskają jakieś tram bajeczki. Jak by ta metoda była aż taka zła, to by Holendrzy nie robili takich wyników. Wypranym mózgom, można wszystko wcisnąć...
Zwróćcie uwagę, że na dzień dzisiejszy Holendrzy mają dużo leprze konie od Niemców, ale jestem ciekawa jak długo ?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
24 kwietnia 2012 20:37
Właśnie zaczęli wykaszać, mnin kupując Totalisa. sprzedaż tego ogiera, jest odczytywane w Holandii, jako ogromną stratę narodową.
druga sprawa, to zabronienie rolkuru, Niemcy nie mogli dać rady Holendrom, w ujeżdżeniu, to wciskają jakieś tram bajeczki. Jak by ta metoda była aż taka zła, to by Holendrzy nie robili takich wyników. Wypranym mózgom, można wszystko wcisnąć...
Zwróćcie uwagę, że na dzień dzisiejszy Holendrzy mają dużo leprze konie od Niemców, ale jestem ciekawa jak długo ?



a co ma kupno Totilasa przez Niemca  do "wykaszania". 🤔wirek: 😲 🙄

Każdy może se kupić nasienie Totilasa, nawet Polaczek. Nawet Holender. Bez ograniczeń. Jak byl w Holandii to ograniczenia były
jakżeś taki mondry to proszę wytłumacz mi czemu te straszliwe niemiaszki nie wykosili sobie końkurencji w postacji naprawdę zdolnych hodowców jak Holendrzy, Duńczycy czySzwedzi a zabrali się nei wiedzieć czemu za Polaczków którzy i tak niczego oprócz cen nie mogli ciekawego zaproponować.

To proste jak konstrukcja cepa - bo się nie dali. Nie wystarczy chcieć - druga strona musi to umożliwić.
Jest też kwestia polityki oraz nakładu sił i środków - czyli trudna sztuka wyboru 🙂
Siły i środki przeznacza się na tego, kto może skopać tyłek - vide Igrzyska w Berlinie w 1936.
Niemcy mają dobrą pamięć i myślą długofalowo - w Twoim wpisie pobrzmiewa efekt niemieckiej propagandy, popularny pogląd u naszych sąsiadów, że Polska to kraj brudny, zacofany i pokręcony.

Dutch Warmblood:  Developed through a breeding program that began in the 1960s, the Dutch are some of the most successful horses [i]developed in postwar Europe.[/i]

Przed II WS nie bardzo było co zajumać, to raz, a dwa, że Holandia to bogaty kraj i trudno tam kogoś namówić do czegoś głupiego i szkodzącego Królestwu.
Kiedy jadę z Niemiec do Holandii, to po przekroczeniu granicy (niemieckiej) mam wrażenie, że opuszczam kraj zapaździały i przybywam do zamożnego.

p.s. w jednym z linków, który podałem jest numer przeżyciowy Ramzesa - jak wklepiesz w przeglądarkę, to znajdziesz go w Danii i gdzie indziej też 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się