Wasze historie mrożące krew w żyłach - duchy i niewyjaśnione sytuacje

Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
17 lipca 2012 19:18
Matuzaalem W dzień przed 14-stą rocznicą śmierci mojego dziadka - chodził mi "po głowie". Nie myślałam o niczym innym, tylko o Nim. W nocy mi się śnił.
Pojechałam na cmentarz, nogi miałam jak z waty, czułam Jego obecność, usiadłam na ziemi i rozpłakałam się jak dziecko, mocno histerycznym płaczem.
Miałam niecałe 4 lata jak zmarł, pamiętam wiele z czasów kiedy żył, ale nigdy nie doznałam takiego uczucia. Nigdy nie płakałam nad Jego grobem, nigdy nie przychodził do mnie we śnie, nigdy nie zajmował moich myśli...
Jeśli mam jakiś problem - czuję Jego obecność.
Mama mi mówiła, że prócz budzika, który zadzwonił w momencie śmierci mojego dziadka - ja buchnęłam płaczem i uspokoiłam się dopiero jak zadzwonił telefon ze szpitala. Był środek nocy.
Swego czasu interesowałam się bardzo wszelkimi tego typu zjawiskami,
wteyd też dowiedziałam się że ja również jestem numerologiczną 11  😉
Tak jak ty Djarumm  🙂

Przeczytałam sobie ten wątek, coś mnie podkusiło i sprawdziłam... następna 11 mówi dzień dobry.
I od razu przypomniały mi się dwie dziwne sytuacje, związane ze śmiercią i snem.
1. Umarł mój wujek (jakieś dalsze pokrewieństwo, ale rodzina), który zawsze był dowcipnisiem, takim pogodnym duchem w rodzinie. Zawsze się z nim dogadywałam, żartowaliśmy itp... Kiedy odszedł, byłam bardzo zrozpaczona. Płakałam i wołałam go na głos, żeby do mnie przyszedł, żeby mnie przytulił i jakoś ukoił. Pamiętam, że był już wieczór, leżałam w łóżku, ale nie mogłam spać. W pewnym momencie "coś" kazało mi pochwycić leżącą niedaleko gazetę i przewrócić kilka stron, a tam... był artykuł, w którym pisano o bólu po śmierci bliskich. Pamiętam, że znalazłam tam zdanie, w którym było stanowczo zabronione wzywanie zmarłych okrzykami i płaczem, bo może to na ich dusze lub na nas samych sprowadzić nieszczęście. Bardzo to do mnie przemówiło, nagle cała tęsknota odpłynęła, pojawiło się zmęczenie i padłam spać. Rano, oczywiście, nie mogłam znaleźć ani tego artykułu, ani nawet tej gazety, a ona na pewno mi się nie śniła.  🤔

2. Gdy w wypadku samochodowym zginęła moja 5-letnia kuzynka, również nie potrafiłam się z tym pogodzić. Kiedyś (po kilku latach, w czasie których każde wspomnienie o niej wywoływało łzy) przyśniła mi się. W domku letniskowym, w którym często byłyśmy razem, przy stole byliśmy całą rodziną (w tym jej mama, która też wtedy zginęła). Ewa bez słowa, bez uśmiechu, podeszła do mnie, wdrapała mi się na kolana i popatrzyła mi głęboko w oczy. Mimo, że w śnie bałam się jej nieprzeniknionego wyrazu twarzy, później całe niezrozumienie i rozpacz po jej odejściu się ulotniły.
Mysza   To mamy podobne odczucia co do obecności naszych krewnych. Ja natomiast nigdy nie myślałam o prababci dużo. Umarła 10 lat temu. Niestety pamiętam ją z czasów kiedy "żyła w swoim świecie" tzn. uciekała oknem i chodziła po całym mieści i mówiła wszystkim że ją w domu głodzą  🤔 co oczywiście prawdą nie było. I nigdy nie czułam z nią większej więzi. Aż do pierwszego snu z nią. Na cmentarzu staram sie nie iść sama - może i jestem dziwna ale cholernie się boję, najbardziej jak jest ciemno i kilkoro ludzi się tam kręci.
Moja prababcia się ze mną "pożegnała", gdy byłam mała. Śniło mi się ze stoję przed białym domkiem otoczonym brzozami z każdej strony, był zachód słońca. Stałam z mamą za rękę, a naprzeciwko nas była prababcia. Mama powiedziała mi: idź, pozegnaj się. Prababcia mocno mnie wtedy przytuliła, patrzyła na mnie i się uśmiechała. Mama potem powiedziała mi, ze musimy juz iść i zaczęłyśmy się oddalać. A prababcia machała do nas, radośnie się uśmiechając. Została w swoim białym domku.

Moja mama ciągle spotyka się ze swoim dziadkiem. Zawsze rozmawiają o problemach, jak je rozwiązać. Ostatnio powiedziała mi  "mój dziadek jest z ciebie dumny" (był on pasjonatem koni)

Kiedy mieszkałam w Łodzi (dla niewtajemniczonych - tam też było getto) to ciągle mi się snilo, ze jestem Żydowka i mnie Niemcy gonią. Same sny były przeokropne, odczuwałam je bardzo emocjonalnie. Bardzo było duzo rownież szczegółów - ulica Piotrkowska wyglądała jak żywa, widziałam tabliczki z nazwa Hitler Strasse, dosłownie, jakbym była w jakimś filmie historycznym. Na początku śmiałam się z tego i myślałam, ze powodem jest to, ze ojciec oglądał dużo filmów wojennych. Ale pewnego dnia mialam bardzo intensywny sen, że ukrywalam sie w aptece na konkretnej ulicy. Nie wzięłam snu na poważnie, bo jak znam Łódź na tej konkretnej ulicy apteki nie ma, po czym parę dni później koleżanka robiła referat w szkole na przedmiocie "wiedza o Łodzi" i... pojawiło sie w nim zdjęcie apteki z moich snów! Dokładnie wszystko było tak samo! Mało tego, apteka byla właśnie na tej konkretnej ulicy.
Odkąd wyprowadzilam sie do Anglii, nie mam więcej tych snów.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
18 lipca 2012 19:45
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
20 lipca 2012 14:31
asds   Life goes on...
20 lipca 2012 16:04
http://www.paranormalne.pl/topic/2080-crying-boy-przeklete-malowidlo/
🤔


Eeeee...wygląda dziwnie znajomo ten obraz.......
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 lipca 2012 16:06
Czyżbyś miała taki w domu? 😁
asds   Life goes on...
20 lipca 2012 16:07
Czyżbyś miała taki w domu? 😁


A wiesz że nawet 2 mam z tej serii. Chłopiec i dziewczynka, sieroty płaczące.
Averis   Czarny charakter
20 lipca 2012 19:31
asds, brrr, ja bym nie chciała ich mieć. Wzrok tego chłopczyka jest przerażający...
Ja też bym niechciała takich obrazów. Mam wrażenie, że miałabym koszmary po nocach  🤔wirek:
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lipca 2012 10:11
No obraz do najprzyjemniejszych nie należy, ale specjalnie straszny raczej dla mnie nie jest 😉
asds   Life goes on...
23 lipca 2012 11:22
Moja madre miała z 30 lat temu jakąś fazę obrazową. Płaczące dzieci wiszą u nas w holu przed salonem. Jeszcze mam pełno scenek rodzajowych typu wzburzone morze.
Ja miałam raz taką bardzo dziwną sytuacje o.o To było w ferie tego roku, jechałam na kolonie ze szkoły - pociągiem. Tydzień przed wyjazdem śniło mi się, że wszyscy siedzimy w przedziale jest wszystko ok i nagle przez okno widzimy samochód w drzewie, dosłownie, wypadek, ale nie było żadnej karetki ani nic, normalnie pełno krwi, ciała itp. o.o Tydzień później jedziemy w takim samym towarzystwie i ta sama droga wszystko, przypomniała mi się, ale mówię, że to przypadek pewnie, ale potem zobaczyliśmy ten samochód, a raczej jego szczątki. I wszystko było identycznie jak w śnie o.o Masakra... Reszcie nie powiedziałam, bo pewnie by mnie wyśmiali... Pamiętam to do dzisiaj, te zwłoki i wgl. x.x
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 lipca 2012 12:02
Śmieszne w sumie 😉 Mało odpornym na wyobraźnię może zadziałać :P
magija21   6 lat + vat :))
26 lipca 2012 12:28
Ja może jestem przewrażliwiona, ale obudziłam się o 2:59. Patrzyłam na zegarek i w momencie, gdy przeskoczył na 3😲0 zaczął mi się włączać laptop. Nocka z głowy 😀
Jakieś pół miesiąca temu niby się żarówka w pokoju  przepaliła. Raz odruchowo pstryknęłam włącznikiem, a byłam tak zmęczona, że nawet mnie nie obeszło to, że światło się nie włączyło. Polazłam spać, przysypiam i nagle jasność. Oczyska szeroko, wstaję, lecę wyłączać. Coś mnie podkusiło, żeby godzinę sprawdzić-  00😲0
Reszta nocki- ja zagrzebana pod kołdrą bezpieczeństwa, czyli żadna część ciała nie wystaje poza materiał, a do oddychania służy mały otworek. I po co ja tę godzinę sprawdzałam?  😵 Nie dość, że jestem bardzo wrażliwa na takie atrakcje, to jeszcze głupia. 😉
magija21   6 lat + vat :))
26 lipca 2012 18:19
aga020596, ja bym uciekła w drugi koniec mieszkania, w życiu bym pod kołdrę nie weszła! Jeszcze by mnie co to napadło..
a co się wiąże z godziną 00.00?
Ja wiem o 3.00 godzina duchów, które miały sobie zakpić z ukrzyżowania Chrystusa, które odbyło się o 3.00 w południe.
Swoją drogą jak z koleżanką w nocy oglądałyśmy Egzorcyzmy Emily Rose to w połowie skończyłyśmy i od 3.00 do 4.00 oglądałyśmy jakąś bajkę a potem gadałyśmy o chłopakach byle nie myśleć o godzinie  😁
Swoją drogą jak skończyłam ten film, poszukałam w google informacji o dziewczynie, która była wzorem Emily, bo film na faktach. Zastanawia mnie czy to wszystko miało wyjaśnienie medyczne czy na prawdę była opętana .
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
26 lipca 2012 23:35
Heval, Północ i 3 rano to ludzkie wymysły. Więc nimi się nie sugerować raczej. Po prostu jest to zlepek legend, opowieści, etc. Nie wierzę w to jakoś. 🙂
Może i tak, ja tam w sumie nie wierzę za bardzo, ale "Egzorcyzmy Emily Rose" rzuciły się na psychikę trochę 😁
kujka   new better life mode: on
27 lipca 2012 09:10
dla tych co sie boja budzic o 0😲0 i 3😲0 polecam przestawienie zegarka o jakas minutke-dwie w ktoras strone ale tak, zeby nigdy nie wiedziec dokladnie ktora jest naprawde godzina. problem z glowy 😉
Ja mam nieraz straszne sny. Ogólnie to je potrafię kontrolować.Mam przeczucia,wiem z kim mam się spotkać,kogo unikać. Moje sny odzwierciadlają to co ma się na prawdę wydarzyć. Czasami mam tak,że nie pamiętam tego.Coś się wydarzy i nagle przypominam sobie dany sen,że śniło mi się to na pewno i ktoś mnie przed tym ostrzegał.Często w snach ostrzega mnie kobieta ,że mam na siebie uważać,ale nie wiem co to oznacza.Nie widzę jej postaci,śni mi się bardzo często.Mam też tak ,że idę w dane miejsce i wiem,że tu byłam we śnie i przewiduję niektóre określone czynnośći...czasami aż mi ciężko z tym żyć,bo myślę,że jestem fiźnięta a też o tym nikomu nie mówię.
nasicc - też tak czasem mam. Jak dobrze że nie jestem sama  😅 
Gillian   four letter word
27 lipca 2012 16:40
http://kwejk.pl/obrazek/1329239/list-do-ciebie.html    ekhm...


o rany  😲 😲 😲 na mnie strasznie działają takie rzeczy  🤔
Na mnie też. Najpierw pół godziny siedziałam, później z zamkniętymi oczami wyszłam z pokoju i... taka rura po schodach na górę, że myślałam, że się zabiję 😉
Averis   Czarny charakter
27 lipca 2012 21:21
Kurde dziewczyny, ja dzisiaj sama jestem w mieszkaaaaaaaaaaaniu!
To nie moje, ale- ehehe


DZIEWCZYNA ZE ZDJĘCIA
Pewnego dnia, chłopiec imieniem Tom siedział w szkolnej klasie i robił zadanie z matematyki. Było to sześć minut po zakończeniu lekcji. Gdy robił swoje zadanie domowe, coś przykuło jego uwagę.
Tom siedział przy oknie. Odwrócił się i spojrzał na trawnik na zewnątrz. Leżało tam coś, co wyglądało jak zdjęcie. Gdy chłopiec wychodził ze szkoły, podbiegł do miejsca, gdzie je widział.
Podniósł je i uśmiechnął się. Zdjęcie przedstawiało najpiękniejszą dziewczynę, jaką kiedykolwiek widział. Nosiła sukienkę z trykotami i czerwone buty, ręką pokazywała gest pokoju (V).
Była tak piękna, że postanowił odnaleźć ją za wszelką cenę. Biegał po całej szkole i pytał wszystkich czy ja znają lub czy kiedykolwiek ją widzieli. Niestety, wszyscy odpowiadali, że nie. Tom był zdruzgotany.
Gdy wrócił do domu, spytał swojej starszej siostry, czy kiedyś widziała tą dziewczynę, niestety ona również odpowiedziała, że nie. Było bardzo późno, więc tom poszedł na górę do swojego pokoju, położył zdjęcie obok łóżka i poszedł spać.
W środku nocy Toma obudziło stukanie w okno, jakby ktoś stukał w nie paznokciem. Przestraszył się. Zaraz potem usłyszał chichot. Zauważył cień koło okna, więc wstał z łóżka, podszedł do okna i je otworzył, chcąc odnaleźć źródło tajemniczego chichotu. Zniknęło.
Następnego dnia pytał o dziewczynę ze zdjęcia wszystkich swoich sąsiadów. Nikt jej nie znał. Gdy jego matka wróciła do domu, jej także zapytał o zdjęcie. Ona również odpowiedziała "nie". Poszedł do swojego pokoju, położył zdjęcie na biurku i poszedł spać.
Po raz kolejny obudziło go stukanie. Wziął ze sobą zdjęcie i podążył za chichotem. Przechodząc przez ulicę został potrącony przez samochód. Zmarł ze zdjęciem w dłoni.
Kierowca wyszedł z auta i usiłował mu pomóc, ale było już za późno. Nagle zobaczył zdjęcie i je podniósł.
Przedstawiało piękną dziewczyną z uniesionymi trzema palcami.
uwielbiam takie creepypasty 😍 może nie w nocy kiedy jestem sama, ale tak 😎 ta ze zdjęciem jest mi znana, w sumie mam ich zapisanych baaardzo dużo, jak chcecie to kiedyś mogę wrzucić. No i znajoma opowiadała mi o dziwnych przypadkach swojej babci. Niewiele już pamiętam, ale moje pierwsze skojarzenie po usłyszeniu tych historii- ta kobieta to jakaś czarownica 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się