Lonżowanie

Dla mnie dziwne, więc zgaduję...
1.koń na jeździe nie "odchodzi" od łydki, ma jakiś opór fizyczny, nogi mu się plączą pod jeźdźcem, lonżujący stwierdził że pokaże mu że można zadem iść bardziej na zewnątrz..
2. osoba nie umie lonżować konia
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
04 września 2012 20:24
2. osoba nie umie lonżować konia


To odpada, bo osoba bardzo dobrze to robi, ale dostała takie polecenie.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
04 września 2012 21:31
Constantia,
może jest zgięty (skurczony) na tę stronę, w którą ten ktoś go lonżował.
Na skutek naturalnych predyspozycji bądź nieprawidłowej pracy.
Żeby to zniwelować, trzeba zacząć rozciągać to skurczenie,
można na lonży, można pod siodłem.
A nie możesz zapytać dlaczego tak lonżuje?

Plackowata - a jak długo lonżujesz? i czy to na pewno jest prawidłowa praca ?  mój akurat jedynie po pessoa się dość szybko zaczął się wyraźnie  rozluźniać i rzeczywiście fajnie na tym chodzi,  może ma coś z grzbietem, może brak mięśni i ciężko mu zejść w dół i się wyciągnąć, rożne mogą być przyczyny
wstaw filmik
Czy uwazacie ze pessoa na mlodego konia to glupi pomysl?

przepraszam za brak polskich znakow ale pisze z telefonu
ale surowego ?

wg mnie praca na chambonie, pessoa wymaga zaanagażowania zadu, puszczenia pleców a młody koń umięśnienia grzbietu nie ma,  więc wg mnie na początek lepiej zakładać chambon , pokazać drogę w dół

u mnie to wyglądało tak, że najpierw przed wsiadaniem chodził z 3 mce na chambonie, wcześniej był uczony chodzić po kole bez wypięć,  potem były trójkąty czy gog, a teraz dopiero pessoa, pomijając fakt, że młody koń po założeniu pessoa może odpalać wrotki bo się przestraszy tylu sznurków i dzwonienia
Kon 4 letni lonzowany na chambonie  z dobrymi efektami. pare razy na wypinaczach.
Raczej dzwonienia przestraszyc sie nie powinien poniewaz ma charakter cielaka 🙂😉
z pessoa to ogólnie do młodych koni ostrożnie bym podchodziła, bo jednak młodziak to młodziak, jak zostanie taki "olinowany" z każdej strony, to nawet cielakiem będąc, może się przestraszyc, a odpalanie wrot i mega brykanie na pessoa może sie nieprzyjemnie skończyć...
U nas jeden młody koń wywalił się na plery i miał problem ze wstaniem. Zawał właścicielki prawie doszedł do skutku.
maxowa brak mięśni odpada. Ma je wyrobione. I o dziwo właśnie przez lonżowanie. Jest problem, bo kiedyś potrafiła całą lonżę sama opuszczać głowę w dół. I to było cudo. na jazdach również idealne żucia z ręki itd.  Wyjechałam na dwa tygodnie, wracam , inny koń 😵 Pod siodłem buntuje się, jak już raz mi wyjdzie ze śladu ,,bo jej się tak chce"( łydki i wszystkie inne pomoce olewa) to próbuje ciągle, do skutku. Na rozprężeniu, kiedy nie wymagam od niej jakiegoś mega ustawienia, pilnuję tylko zadu, jeszcze jakoś chodzi, ale gdy tylko proszę o niskie, porządne ustawienie koń się buntuje i ,,obraża" .
Na lonży jest mniej więcej tak samo. Znalazła sobie jedno miejsce na padoku i w nim zawsze mi ucieka. Próbowałam na wszelkie sposoby lonżę przypinać i nic. Nie chce galopować w ogóle. Ani pod siodłem, ani na lonży. Na padoku galopuje. W kłusie rozpędza się na maksa, nie idzie jej wyhamować. W terenie, z konia MEGA odważnego, który wchodził wszędzie, zrobił się totalny spięty wypłoch. Chodzimy na spacery itd, poznawać świat, ale to nie jest praca. Chodzi mi o jakieś rozwiązania ,,na razie", możliwość kontaktu z trenerką mam dopiero za dwa tygodnie, wtedy na pewno ona mi przy niej pomoże, jednak nie chcę żeby koń się cały ten czas padokował i lenił.
no to może ma coś z grzbietem, jak reaguje na dotyk? skoro nie chce zejść w dół,  to coś ma z tymi plecami, polecam dobrego chiropraktyka, ale najpierw usg i rtg i po wykluczeniu jakiegoś stanu zapalnego  - najpierw zostałabym  przy lonży w dole + potem drążki, no ale to vet zaleci jak zobaczy - polecam K. Żukiewicz vet i chiropraktyk w jednym

ja właśnie po takiej wizycie, już którejś z kolei - mój dzisiaj ponastawiany, plecki , szyjka pochwalone uff pessoa i jazda w dole i drążki  zrobiona akupunktura też i do roboty 🙂
ehhh...czy wszystkie problemy z koniem muszą mieć podłoże weterynaryjne? Była sprawdzana przez pięć osób, żadna nic nie wykryła. Po plecach mogę jej skakać( oczywiście nie robię tego) a ona się nie ruszy, ani nie ugnie. Tutaj wg. mnie problemem jest jej charakter. Jest to bardzo uparty koń. Chciałam się dowiedzieć co można zrobić, żeby jakoś tę ,,walkę" na lonzy wygrać. Bo jak na razie to w połowie przegrywam, a dowiaduję się , że muszę koniecznie zawołać weterynarza i stu innych specjalistów, którzy zawołaja ode mnie po 200zł każdy  😵
no skoro piszesz, że najpierw z koniem było wszystko ok a teraz nie jest - to chyba nie jest w porządku? nie chcesz wzywać żadnego specjalisty, a  konia musi zobaczyć ktoś na żywo, nikt ci złotej rady przez internet nie da
bo z tego co piszesz-  rozumiem,  że vet czy chiropraktyk i zdjęcia rtg i usg wykluczyły problem z grzbietem?

ja niestety nie rozumiem,  co ma uparty koń do zejścia w dół, mój też uparty ale w dół schodzi 🤣
Może nie do końca się zrozumiałyśmy...nie chodzi mi o samo schodzenie w dół, lecz o lonżę. Kobyłka strasznie walczy i się usztywnia. Częste przejścia pomagają na 5-10 minut. Próbowałam z drążkami, kawaletkami itd. Pierwsze 10- 15 minut po rozprężeniu jest ok, później walka, wyrywanie się i uciekanie. To samo pod siodłem. Dlatego pytam sie co można robić z takim koniem żeby go zainteresować, ponieważ myślę, że stąd to się bierze. Na małym padoku 20x20 jest ok bo nie ma gdzie iść, ale nie mam możliwości lonżowac tam często i nie będę na nim jeździć, na codzień mam do dyspozycji nieogrodzoną łąkę(równą) i hektarowy padok. Jak ucieknie na padoku to pal licho, złapię, ale ostatnio biegała po ulicy...
PlackowataA czy w czasie Twojej nieobecności nie przytrafiło się koniowi coś przykrego ?
Może ktoś coś dziwnego z nim robił  🤔wirek:
lira, pytałam właściciela. Nikt nic z koniem nie robił, nie tykał, nawet nie czyścił( jako  jedyna zajmuję się końmi w tej stajni)
Mam nadzieję, że wątek odpowiedni 😉
Jakiś pomysł na konia odsadzającego się od patentu?
tzn. jak już zapnę to jest ok. najgorszy jest ten moment. Jak na razie próbowałam obniżenia trochę głowy ręką trzymając za kółka od wędzidła i podpięciu na luźno, oraz czatowania z batem, niestety oba sposoby miał duży minus, ciężko jest ogarnąć tyle rzeczy na raz
ja bym uczyła do skutku odpuszczania głowy od nacisku na różne jej części. W bok, na potylicę na żuchwę, tak ,żeby to było zakodowane.
No i zapinała bardzo pomału, tak jak robisz, na początku luźniej.
ash   Sukces jest koloru blond....
20 września 2012 08:10
W związku z tym, że nasze zamówione siodło będzie dopiero w grudniu 🤔 to musimy się lonżować.
Będę miała do dyspozycji od czasu do czasu siodło koleżanki, ale głównie będziemy pracować z ziemi.
Jak byście to rozplanowały, żeby nie zanudzić konia i siebie?
Pracujemy w trybie "co drugi dzień", koń się padokuje pół dnia i jest w 100% zdrowy.
Może przeplatać loże spacerami w ręku. Dobre tempo, 1,5 godziny marszu (fajnie jak teren jest urozmaicony) to wbrew pozorom tez jest praca.
Ja z moim rok się w spacery bawiłam (plus stęp w siodle- na lonże nam nogi nie pozwalają) i koń wyglądał całkiem, całkiem (widać było, że nie w treningu ale po samym stępie nie ma co oczekiwać efektu wow)


niestety nie mam z tamtego okresu lepszych zdjęć  🙁

a jeśli chodzi o lonże to przedewszystkim cavaletki, przejścia (duuużo przejść). A dla urozmaicenia nudy spacery żeby głowę przewietrzyć. Tylko tempo musi być solidne
Ja dzis lonzowalam mojego rudzielca pierwszy raz z lg-bridle, (typ oglowia bezwedzidlowego) na wypinaczach trójkatnych, i musze powiedziec ze bardzo fajnie mi sie to sprawdza. Chodz konik przyzwyczajony do braku wedzidla bo jezdze przewaznie na hacku, bardzo ladnie sie podstawial, pracowal zadem, momentami bardzo fajnie wyluzowanym grzbietem 😉 polecam jak ktos ma problemy z wedzidlem, czy moze kon tylko na lonzy zle reaguje na nie.. jak dla mnie patent sie okazal bardzo fajny.🙂
pare fotek :
Mam pytanie:
jak lonżować i czy lonżować bardzo sztywnego konia?
Mam pytanie:
jak lonżować i czy lonżować bardzo sztywnego konia?


Lonżować.
Zrobić sporo przejść: kłus-galop kłus.
Uspokoić, rozluźnić, do tego poćwiczyć z ziemi ustępowania, cofania, wygięcia.
Koń jest mega sztywny w kiedy idzie w lewą stronę.
Polecacie jakieś pomoce czy na razie bez niczego?
przebadany?
A co byście polecali w przypadku konia, który na gogu idzie uwalony na przodzie, mam problemy żeby szedł wygiety w dana stronę, jak zaczynam próbować to wykrzywia głowę i ucieka od kontaktu z lonza. Wydaje mi sie ze przez to ze idzie uwalony i nie wygiety to ma problem z galopem, bo albo zaczyna krzyżowac albo w ogóle ze złej nogi sie rozpędza i trudno z nim przejść do klusa... Nie wiem czy to kwestia tego uwalenia na przodzie czy braku wygiecia całego ciała czy braku równowagi... Poradzicie cos? Oczywiście mi teznpewnie brakuje techniki i mam na uwadze uczestnictwo w jakimś kursie, ale u nas w krk lipa z jakimkolwiek szkoleniami....
Monotematycznie powiem, że najpierw sprawdziłabym plecy przez chiropraktyka.

A potem spróbowałabym w wolnym  (ale aktywnym) kłusie na przykład na wodzy wiedeńskiej pomału próbować go wyginać. Dopiero jak kłus będzie znośny to zabrałabym się za galop.
Plecy sprawdzone i wymasowane przez P. Olge Kulesze. Potem przy okazji wizyty innej pani wet dodatkowo ostrzykane i 2 tyg rehabilitacji na gogu. Po tych wszystkich zabiegach koń jest wygodniejszy w galopie niż w klusie a na jeździe nie ma mowy o krzyzowaniu czy ustalaniu sie na przodzie. Kiedyś w ogóle go nie loznowalam na patentach, zaczęłam dopiero ok 2 lat temu ale tak regularnie dopiero od ok miesiąca.  I co zauważyłam to to, ze jak np jest lonza step klus sam przez jakiś czas, np. Z powodu podłoża które nie pozwala na galop, to potem jak przychodzi do galopu na lonzy to jest jedna wielka lipa.
Moon   #kulistyzajebisty
19 października 2012 07:04
Bo galop na lonży jest naprawdę trudny dla konia, który nie ma równowagi, jest nie podstawiony, słowem - ma właśnie jakiś problem do przepracowania. Tym bardziej jak go na czymś wypniemy.
A koń na lonży reaguje na komendy głosowe? Respektuje w kłusie/stępie lonżę? W sensie - że zmniejsza/zwiększa koło, gdy tego chcesz, czy cały czas unika kontaktu? Bo też cała sztuka polega na tym, żeby umieć pracować lonżą, nie tylko ot, trzymać kawałek sznurka.
ja to bym się jeszcze zastanowiła na jakim podłożu się tego konia lonżuje.... to ma znaczenie, wbrew pozorom.
moon no właśnie średnio respektuje, lonzuje na ujezdzalni i on mi ucieka nawet jak go ściągam do środka to wtedy traci równowagę i np zaczyna krzyżowac a wtedy wyglada jakby mu sie wszystkie nogi plataly i sie sam nakręca... Bez gogu jest jeszcze gorzej, bo jeszcze cała głowę przekreca tak ze ma ja niemal bokiem( żeby robię regularnie więc to nie wina zębów). Koń ma 15 lat i wiem ze trudno będzie go "naprawić", to tez moj błąd bo kiedyś nie przykladalam do tego wagi.  Jest ogólnie mało "przepuszczalnym" koniem- pomogła zmiana wedzidla na wielokrazek plastikowy i ostroga na jazdę. Ja sie szczerze przyznaje ze nie umiem lonzowac, jak będzie jakiś kurs niedaleko to na pewno sie zdecyduje a póki co może wy pomozecie.

Co do podłoża, koń miał kiedyś zerwane sciegno, co prawda zagoilo sie jak na psie ale naprawdę uważam na jakim podłożu pracuje... Jak jest ciasto na ujezdzalni to odpuszczam, nic na sile, chociaż kombinuje żeby wykorzystać możliwość podbudowania plecow( przez wieloletnia jazdę na za wąskim siodle, trzeba leczyć skutki). Oczywiście jak sie zaczyna przebywać wsród ludzi którzy maja o tym pojęcie, dopiero wtedy dostrzega sie to na co wcześniej nie zwracalo sie uwagi...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się