No ja to mam co pokazać... Ci, co mnie widzą po raz pierwszy myślą, że termin mam już-zaraz, a jak mówię, że jeszcze tyle czasu, to są przekonani, że bliźniaki :P Dzisiaj pani w sklepie też się śmiała, że mam "bump and a half" :P Nowa midwife też nie była przekonana i wysłała mnie na dodatkowe USG w poprzednim tygodniu, żeby się upewnili, czy na pewno drugiego pasożyta nie przeoczyli wcześniej 😉
Ech, strasznie mi się dłuży teraz... Chciałabym już być przy końcówce :/
Laguna dawaj - mnie się wydaje, że mój rośnie z każdym dniem 🤔
Dziewczyny możecie polecić jakieś konkretne śpiworku do wózka/fotelika? Zastanawiam się nad czymś takim http://allegro.pl/spiworek-spiwor-do-wozka-fotelika-sanek-polar-19wz-i2605771680.html - stwierdziłam, że jak będę gdzieś jechać z małą zimą w aucie to w kombinezonie mi się ugotuje, a tak to założę jej ciepłego pajaca i opatulę śpiworkiem, a w nagrzanym aucie odkryję. Dobrze kombinuję 👀
A ja się jeszcze zastanawiam czy wybrać model z polarkiem od wewnątrz czy ze "sztuczną wełną owczą" 🙄 Mama doradza mi polarek, ale ta wełna wydaje mi się cieplejsza.
Kami- ja bym brała polarek. Ale wybór nalezy do Ciebie.
Akzzi- sama sobie zadaje to pytanie- Zośka była duża, a ja z natury jestem drobiazg. Mam mało przestrzeni między miednia a dolnymi żebrami. Więc brzuch poszedł w przód. A jak mnie kręgosłup bolał.... 🙄 Chudłam jakoś ok roku. Bez żadnych diet. Jakoś tak sama z siebie. ALe skóra nigdy juz nie powróciła do idealnego stanu "sprzed"
Aleksandra- nie tylko, bo po porodzie zostało mi jeszcze 15 kg nadwagi. Głównie w biodrach, udach i ramionach. Ale to może dlatego że startowałam z niedowagą (47 kg przy wzroście 159 cm). A ten brzuch to była zmora. Nawet nie była w stanie sama wejść czy wyjść z wanny. O zakładaniu butów nie wspomnę. Byłam jak inwalida. Jak mnie pszczółka zobaczyła w świeta (miesiąc przed porodem) to stwierdziła: "Ależ Cie ten Piotr urządził!" 😁 (bo mąz jest ode mnie o prawie 30 cm wyższy i Zosia ewidentnie wymiarami wdała się w niego).
Teraz pewnie tez tak będę wyglądać, bo dzisiaj gin przy badaniu stwierdziła: "Duża ta ciąża" O mamo... 😵
Czarownica- na tych fotkach wydaje się że słabo podpiera główkę, ale może to dlatego, że duże dzieci już w nie na nich wsadzili
Zwróć tylko uwagę, aby dobrze podpierały główke. Bo istotą nosidełką jest żeby mieć wolne ręce, anie uuda Ci sie to jak jedna będziesz musiała podpierać ciągle głowę
Patrząc po wielkości nosidełka w stosunku do ciała wydaje mi się, że będą jeszcze przez miesiąc-dwa podpierać. Zwłaszcza, że mała już w miarę stabilnie trzyma głowę( 😲 ), więc za te parę tygodni będzie trzymała bez problemu lub opierała sobie o mnie. Tak mi się wydaje 😉
Laguna domyślam się jak Cię kręgosłup musiał boleć, stąd też moje pytanie było jak Ty ten brzuszek nosiłaś. A zdjęcie z Twojego avataru jest sprzed ciąży czy z po? Ja strasznie jestem ciekawa jak przy końcu będę wyglądać, ciężko mi sobie to wyobrazić 😁
CzarownicaSa, ja wprawdzie jestem bezdzieciata 😉 tylko nalogowo czytam ten watek, i wydaje mi sie ze w tych nosidelkach dziecko wisi na kroczu zamiast miec podparty rownomiernie kregoslup (i w tych dobrych nosidelkach nogi nie wisza w dol tylko sa rozstawione 'na zabe'😉. Na Twoim miejscu wstrzymalabym sie z zakupem az nie wypowie sie jakas 'doswiadczona nosidelkowo' mama, bo odpowiednie nosidelko to wazna dla zdrowia sprawa 🙂
Laguna nie musisz, po prostu jak spojrzałam na avatar i przeczytałam, że "...skóra nigdy nie wróciła do formy sprzed" to musiałam o to zapytać 😡 :kwiatek:
Ogólnie brzuszek mi się wciągnął, bo mięśnie szybko wróciły do formy, ale skóra już nie jest tak jędrna i napieta jak przed ciążą. Nie wisi, ale daleko jej do stanu sprzed
Laguna niezły z Ciebie przykład jakie organizm ma zdolności "rozciągania się i powrotu do normalności". Nie przypuszczałabym, że po takim dużym brzuszku w ciąży, można nie mieć wiszącej skóry... Z tym, że u Ciebie na pewno bardzo duże znaczenie miały mocno wyrobione mięśnie brzucha przed ciążą.
Wcale nie ćwiczyłam. Wstyd przyznać, ale ja jestem leń śmierdzący i nawet na W-Fie mi się ćwiczyć nigdy nie chciało. Mam po prostu takie geny, że chudnę "nicnierobiąc"
bobek Ty to też miałaś niezłą piłkę! ja tam u Was tych dodatkowych kg nie widzę, nie wiem gdzie wy je schowałyście 🙂
a właśnie jeśli chodzi o te dodatkowe kg... Zawsze byłam żarłok słodyczowy, na początku ciąży nie miałam na słodycze w ogóle ochoty, ale teraz... łakomstwo powróciło, staram się ograniczać zjadaną ich ilość zastępując je owocami. Czy bardzo ograniczałyście słodkości w ciąży?
Akazzi ja z minimum paczki chipsów i 2 czekolad dziennie zeszłam do totalnego zera 😉 Ba, w ogóle w pierwszym i trzecim trymestrze nic mi się jeść nie chciało.
Ja juz po. Mam 9 tygodniowa corkie, a to jest z sali porodowej. Co ciekawe ja go mialam od poczatku tak nisko, polozna mowila ze to dlatego ze mam szerokie biodra. Rzeczywiscie, jak mi pomierzyli miednice, to pomiary dziecka olali, zalozyli ze i tak sie zmiesci wiec do konca nie wiedzialam, jakie dziecko rodze. A urodzila sie nie taka duze 3330g, 54 cm.
akzzi, ja nie ograniczalam bo na poczatku w ogole nie tylam, a potem bylam w normie. A poza tym to w ciazy nie wolno sobie odmawiac 😁
akzzi- bo trzeba rozgraniczyć co kto rozumie przez "dodatkowe" kilogramy. Ja przed ciążą z Zosią miałam ok 7 kg niedowagi, a teraz ok 8 kg. Więc na tym zdjęciu wyglądam ok (bo waga wg BMI w normie), ale do tej niedowagi sprzed ciąży tam jeszcze sporo brakuje 😉
A co do słodyczy to w tej chwili mnie mdli, więc raczej mam zachcianki na kwaśne, ryby i wszystko co się chociaż pocałowało z pomidorami (pomidorówka, ketchup na wszystkim-nawet na ziemnakach 😉 , pomidory, ryby w sosie pomidorowym itd)